Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana nie ma co się łamać moja mama nie miała mleka, moja siostra też więc się zdarza, wiem że ciężko się z tym Pogodzić bo kilka stron wcześniej można przeczytać jaką zalamke miałam i mega depreche z tego powodu... Teraz mam większy problem bo chce do chrzcin odzyskać władze w mimice twarzy by dziecko miało ładne zdjęcia z chrzcin... Staram się bardzo nie łamać... Bo przez tę chorobę nawet na spacer z małą nie mogę iść... Małż się przeziebil więc wcale nie wychodzimy z nią tylko ją wietrzymy przy oknie..
I z tego powodu też mi przykro bo laski chodzą z wozeczkami a ja nie mogę, znów czegoś dla mojego dziecka nie mogęale wynagrodze jej to jak tylko wyzdrowieje... Ba nawet mam wyrzuty sumienia bo małż ma wolne chciał strasznie na spacerki chodzić tak razem rodzinnie a tu lipa zaraz mu się urlop skończy a my wyszliśmy z małą tylko raz a tak tylko do auta i z auta
ale cóż czasami tak bywa..
Byle ona była zdrowa -
nick nieaktualnyAnastazja a ty na zwolnieniu?
Dziewczyny współczuję problemów z laktacja ale jak same piszecie matka, spokojna matka jest dziecku najbardziej potrzebna. Oczywiście fajnie jak się udaje karmić jak najdłużej ale czasem lepiej jest dać po prostu dziecku jeść a nie walczyć z wiatrakamiSummerka lubi tę wiadomość
-
Heja widzę ze aktualizacja przyniosła dwie gangsterki
witajcie dziewczyny
Anuska Twoje posty zawsze mi humor poprawiaja:) ciekawe jak wyglądają majtki z golfem.
Blondik ale Ci robią emocje, moze sie uda do czwartku, a Madzia juz spora kluseczka.
U nas dzień spokojny, odwiedziła nas męża siostra wiec miałam z kim chwile pogadać. Jagoda nauczyła sie ssać kciuka i piąstkę i tez tak czyni woli wypluć smoka i ciumka kciuka. Poza tym guga sobie ładnie jakby dyskusje prowadziła (dziś od 3 nad ranem do 4:20).
Nieukowa hop hop, co u was?Anuśka lubi tę wiadomość
Maniek
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej, ja już w domu! Dwa prania wstawione, walizki względnie ogarnięte, mąż w kuchni, pies pod kocem za mną, czyli spoko. Pachwiny mnie bolą, chyba się przeforsowałam
Domagam się aktualizacji pierwszej strony, nie chce być ostatnia na liście!Summerka, Malenq, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej!
Witam nowo przybyle
Izolec narescie pojawilas sie u Nas
Wrozko szkoda, ze dopiero teraz sie odezwalas... Franio juz duzy chlopak;)
My mielismy dzis wizyte rehabilitantki. Zachwycona malenstwem, bo byl spokojny i patrzyl tylko co sie dzieje. Powiedziala, ze tak spokojnego dziecka jie widziala...hehe a on byl zmeczony bo nie spal od 13:00 on byla o 15:00. Najsmiedzniejsze bylo jak pokazywala mi jak prawidlowo wsadzac go do nosidelka on zaczalmplakac. Wzielam go na rece i on momentalnie zasnal ;p zachwycona byla. A to tak w zyciu nie jest, ze zasypia od razu...dzisw nocy nie byl zainteresowany spaniem;p on wie jak sie zachowac jak mamy gosci;)
Blondik trzymam za Was kciuki
My dzis na godzinnym spacerze w chuscie...ubralismy bluze meza zeby malemu bylo cieplej...budzilismy zaciekawienie i usmiech
Czy ktoras ma poduszke klin? Ja ja zamowilam, bo maly ulewa, ale reh. Powiedziala, ze to chwyt marketingowy. Ze tak naprawde powinno byc lozeczko podniesione o 35% a wowczas dziecko moze sie zsuwac i w sumie mozna ksiazki podlozyc pod nogi lozeczka. No coz mezowi tego juz nie powiem, skoro juz mi wyslali ;p
A od kiedy wasze maluchy sa sadzane w lezaczkach i polecacie jakis?
-
Izoleccc wrote:Anastazja a ty na zwolnieniu?
Dziewczyny współczuję problemów z laktacja ale jak same piszecie matka, spokojna matka jest dziecku najbardziej potrzebna. Oczywiście fajnie jak się udaje karmić jak najdłużej ale czasem lepiej jest dać po prostu dziecku jeść a nie walczyć z wiatrakamiIzoleccc lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Misia-
Franka do bujaka sadzałam jak mial jakies poltorej miesiaca... lubil bardzo w nim siedzieci mama miala czas na zrobienie sobie sniadanka
My mamy bujaczek Bright Stars, ale jaki to nie wiem. dostalismy w spadku. co do poduszki klin to moim zdaniem warto kupic. Ja nie kupilam i tak jak piszesz- podkladalam ksiazki pod nogi lozeczka. Zreszta do tej pory sa podlozone, bo maly mial mega katar. A na ulewanie przez dluzszy czas kladlismy malego na boczku zawinietego w rozek. A ulewal dluuugo i mocno, teraz czasami tez mu sie zdarzy, ale juz nieporownywalnie mniej. Chyba to prawda, ze dziecko przestaje ulewac w momencie rozszerzania diety o pokarmy stale. Mam nadzieje, ze problem nie powroci...
A pytanie mam o inhalator/nawilzacz powietrza/nebulizator... Cos chyba Malenqu pisala kiedys o Philipsie... Warto kupic?Misi@ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Misia ja używam klina w łóżeczku i nie wyobrażam sobie położyć Jagodę bez na cała noc tym bardziej ze ja śpię w osobnym pokoju, Jagoda tez duzo ulewa a dzięki klinowi nie zachłystuje sie. Takze ja bb polecam.
Jestem dziś padnięta chce iść spać a pies mi polizał palca u stopy i juz widzę żądze w oczach na wyciupkanie mi nogi:/ musze mu jakaś psia dupeczke znaleźć ehhhWróżkaZielona, Misi@ lubią tę wiadomość
Maniek
-
nick nieaktualny
-
Pierwszy spadek z kanapy zaliczony ;(
Pod moją opieką, mój spał i choć zazwyczaj nic nie jest w stanie go obudzić to tym razem mój krzyk i płacz małej dały radę..
Kanapa niska, ale ona wpadła pomiędzy kanapę a ławę (była blokada poduszką, ale nie wystarczyła)..
Po płaczu śmiała się i była pełna energii, a na głowie nic podejrzanego..
Moja zawsze śpi na płasko, nawet w wózku poduszek nie uznawalam do tej pory, ale chyba wsadze jej coś pod lepek niedługo -
nick nieaktualnyZgredziu do 2r.ż. zalecają aby dzieci na płasko spały....a klin to z nazwy jest poduszka...
Prawie każda mama niemobilnego brzdąca jest "obdarowana" przez los podobnym zdarzeniem...bo sama nie spodziewa się kiedy owy brzdąc przestanie być niemobilny... -
nick nieaktualnyMój od tyg. Strasznie ulewa. Wcześniej tak nie miał. Reh. Stwierdziła, żeto skutek skoku rozwojowego.
A pozatym jednego wieczoru poszlam ssię kąpać i dalam tatusiowi by uspil małego. Straszny krzyk był. Więc musialam wyskoczyć z wanny. Wzielam na ręce przeszło. Oddalam więc mężowii zznów płacz. Odłożył go na moja prośbę do naszego łoża i położył go na jasku( my spimy na jasku 40x40) albo bez poduszkii nastąpiła cisza. Więc może lubi mieć wyżej lepek
-
Dziewczyny miałam Wam poodpisywać ale jestem bardzo zmęczona po ostatniej nocy, przeziębiona i do tego przerażona.
Moja tępa teściowa za każdym razem jak przychodzi do Zuzy milion razy całuje ją po rękach. Mnie jest głupio ją napominać a mąż nie chce tego zrobić.
Wczoraj wieczór znów była i znowu to samo. I od wczoraj wieczór w kąciku ust pojawiła się Zuzi niewielka czerwona chropowata plamka, wygląda jak by wyłaziła opryszczka.
Ryczeć mi się chce bo słyszałam że opryszczka jest dla takich małych dzieci bardzo niebezpieczna.
Nie jestem jeszcze pewna czy to na pewno to.
Nie wiem co ja mam robić?
Smarować czymś?
Czekać?
Biec do lekarza?
Ryczeć mi się chce.
Następnym razem nieźle się oberwie tej babie.