Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mari, kciukam.
Smoku - ja Cie rozumiem, ja jestem u todzicow co tydzien, czasem nawet tydzien czy dwa u nich siedzę...chocaz miło jest po takim czasie wrócić do swojego zycia, ale ja tez jestem z nimi bardzo zżyta...nawet jak rozważaliśmy przeprowadzkę do de, bo mauz dostał propozycje, to zrezygnowaliśmy, bo bym miała za daleko do rodzicow (teraz mam 100 km i codziennie gadam z mama z godz przez tel....) -
Ja bardzo tesknie za rodzicami ale bez wzgledu na to jak bardzo ich kocham nie moglabym mieszkac z nimi i mezem pod jednym dachem. Mamy takie charaktery (po tacie;) ze ciezko nam ze soba razem wytrzymac hehe. Z mama to jeszcze ale ja tato i siostra to masakra jest. Poza tym moi rodzice tez sie wyprowadzili z rodzinnego domu (ze wsi) do miasta a wtedy to wiadomo jak bylo: nie bylo neta, telefonow, samochod mial malo kto, wiec widzieli sie pare razy do roku tylko.
Jezdze do domu co jakies dwa tygodnie na weekend a teraz jak ma macierzynski to zostaje czasem nawet tydzien czy dwa. -
nick nieaktualny
-
Hejka, witam się po pracy,
U nas pogada przepiękna, więc i nastrój wspaniały.
Życzę wam i waszym maluszkom miłego dnia
Od kiedy zacząć kompletowac rzeczy dla maluszka?
Znajoma chce mi oddać wanienke i nie wiem czy brać czy wstrzymać się.Nieukowa, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Cześć, ja mieszkam z mężem i chłopakami. Wyjechaliśmy za pracą. Takie życie, w moim mieście mąż i ja nie znalezlibysmy pracy gdzieś trzeba mieszkać i żyć.. Zresztą moi rodzice też są zdania że młodzi powinni mieszkać osobno. Moje siostry mieszkały z rodzicami po dwa lata. Obie mieszkają w naszym mieście. Ich mężowie za granicą, wiec im wszystko jedno. Zresztą mój mąż ma specyficzny charakter, moi rodzice by nie wytrzymali dłużej niż tydzień :p
-
Uzylam pierwszy raz laktatora recznego. Uciagnelam 90ml tylko w 20min. Mam nadzoieje ze jak maly je to uciaga wiecej bo on w ciagu dnia je okolo 5 minut i tylko jak zasypia to ciagnie dluzej.
Ile wy ml uciagniecie i jak dlugo siedzicie z laktatorem przy jednej piersi?
-
Ja tez jestem jedynaczka i mieszkam w innym kraju niz moja mama. Ciezko jest ale tak sie zycie potoczylo i nie mozna sie smucic. Moja mame kocham nad zycie ale jak juz za dlugo jestesmy razem to sie zaczynamy klocic bo ona ma b dominujacy charakter a ja nie jestem z tych poddanczych... No i masz
-
witam po drzemce ja, bo moja córka najadła się i kima dalej już 2 godz!
Niestety drzemka nie dodała mi sił, a tak pięknie dziś na dworzu (polu).
Psotka ja raz ściągnęłam ok 70ml z jednej (.) i to z tej co ją Jagoda bardziej lubi dzięki czemu mam większą....Maniek
-
ja mam mamę 120 km od siebie więc tylko z doskoku, dzwonimy do siebie codziennie, teściową mam blok obok, nie przychodzi do mnie wcale ale za to chce by do nich przychodzić codziennie a teraz jak jest Zuza to już po prostu mam jej dość, z troski i chęci pomocy zagłaskała by nas na śmierć, normalnie duszę się już , non stop dzwoni, przyjdźcie na obiad, przyjdźcie na herbatkę a czemu nie przyjdziesz... a ja normalnie bym chciała posiedzieć w domu nawet jakbym miała zjeść chińczyka czy frytki z mac`a .... mieszkam już z mężem 5 lat i jeszcze ani razu nie zrobiłam niedzielnego obiadu- ani razu czujecie??
dziś znów dzwoniła ze zrobiła placki i żebyśmy przyszli....... fajnie bo nie muszę gotować ale potem siedzimy tam całe popołudnie i małż nigdy mi nie zrobi rzeczy w domu które obiecał bo zawsze braknie czasu
no i też ma problem z tym ze mam za ciężki wózek - to wiesz ojciec Ci go przyjdzie znieść- kurwa nie dziękuję bo muszę sobie radzić sama i wykombinować coś bo kuźwa nie chce być zależna non stop od nich bo czuję się do nich uwiązana i całkowicie bezradna... jeszcze trochę Zuza będzie na tyle duża ze przestanę się bać i nauczę się chustować a teraz chcę sobie radzić sama a oni tego nie rozumieją - i dziś już najazd- chcesz po tej cesarce przepukliny dostać?? kuźwa jakoś nikt mi nie chce przyjść poprasować czy pomyć podłóg
a jak potrzebuję żeby mi ktoś z dzieckiem został też nie przyjdzie tylko muszę targać Zuzę tam ( bo ona nie umie włączyć naszej elektrycznej płyty i przegotować wody poza tym przecież Zuzia może zostać u nich) - i to 5 tygodniowe dziecko biedne ciągle targane po domach zamiast wyspać się spokojnie u siebie w łóżeczku a najgorzej ze nic z tym nie mogę zrobić bo nie możemy się z nimi pokłócić bo jak będę jeździć do szkoły to będziemy potrzebować ich pomocy... ech musiałam się wygadać - normalnie już wiem po kim to mój małż ma - wszystko musi być tak jak ona chce i ch`j ....
Kotka co do laktatora się nie wypowiadam bo.... ja przez godzinę pracy z nim byłam w stanie ściągnąć 5 ml
ale ja nie miałam mleka więc to się nie liczy
-
Ari. ..współczuję
mili ze chce pomóc tylko szkoda że taka nadgorliwa. Może powiedz
delikatnie ze jak będziesz potrzebowała pomocy to poprosisz....
Co do mieszkania...ja jestem z domu wielopokoleniowego moja prababcia zmarła jak byłam w 6klasie no i byli dziadkowie i rodzice...i mnie się to podobałoowszem jak młodzi chcą ta oczywiście powinni sami mieszkać. ..ja będę z mama razem ale osobno tzn na jednej działce
Lara jak tam zakupy?
A byłyśmy na spacerze godzinypiękna pogoda!
-
Smoczku- właśnie dziś jej to powiedziałam ,ze jak nie dam sobie rady znieść ten wózek to zadzwonię, tak jej nie w smak było z szok ale byłam twarda- jakoś nikt nie pomyślał ze świeżo po cesarce znosiłam z 2 pietra 4 kilogramowe dziecko w foteliku samochodowym i torby z całym małej majdanem do tego prowadząc jeszcze psa i jakoś przepukliny nie dostałam - przecież ta gondola waży tyle co Zuźka w foteliku teraz (Zuza ma ponad 5 kilo teraz) więc jak zniosę najpierw ramę, potem gondolkę a na końcu małą to wyjdzie na to samo prawda?? a w drodze powrotnej zahaczymy po małża do pracy i wózek on już wniesie z powrotem ...
Smoczyca1, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
ja tez nie dalabym rady mieszkac ani z rodzicami ani z tesciami. z jedbymi i drugimi byloby ciezko.
dzieki za wczorajsze miłe słowa, staram się wytrwac, ehhe. ale i tka mam wrazenie, ze jeszcze nie do konca rozumiem o co Madzi czasami chodzi.
dzis pobudka o 6;30 cyc do 7;40 potem sie rozgladala, słuchala muzyczki i troszke sie pomeczyla na brzuskzu...znowu cyc...przysnela kolo 10...zrobila wielka kupe i nie umiała zasnąc do 12...potem znowu usypianie...przysnela na godz...dwa bąki i pobudka. o 14 znowu cyc i zasneła z nim w buzce, spi teraz na kanapie opatulona wkocyk, bo karmilam ja na lezaco i tak przysnela...
czyli od 6;30 do 12 to bylo takie usypianie i zrywanie sie..
nie umiem wyczaić czy usypiam ja za szybko, bo chcialaby jeszze byc aktywna....czy moze nie dojada i dlatego ma takie zrywy spania ...w nocy usypianie jest dużo latwiejsze i budzi się tylko dwa razy: miedzy 1-2, i 5-6;30
poza tym spi bardzo specyficznie/nerwowo..nie wiem czy to normalne...rzuca raczkami, nożkami, mlaska, chrzaka, robi miny, przeciaga sie...dopiero po takich wygibasach zasypia z raczkami w górze i potem znowu wygibasy i pobudka...
Chciałam dzisija z nią wyjść po zakupy, ale jakos brak mi odwagi po tym jej placzu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2015, 15:05
-
Blondik, spokojnie, daj sobie troche czasu, zeby "nauczyć" sie swojego dziecka, bo każde jest inne. Zreszta ona sama dopiero sobie normuje, ja przez długi czas nie ogarniałem czy na 100 procent chodzi o to, a Madzia ma dopiero dwa tyg;) spokojnie...
-
Blondik to normalne bo mala jest nieprzyzwyczajona do przestrzeni poza brzuchem... Ale mozesz sprawic, ze poczuje sie bardziej komfortowo. Sprobuj ja spowijac w kocyk/becik itp. Na sieci jest sporo instruktazy jak to robic. Musisz poprobowac rozne rzeczy, plus jeszcze sa gadzety typu woombie...
Ja tez nie dalabym rady zyc z rodzicami ani tesciami. Z ojcem bym sie pozabijala, a tesciowie by udusili i mnie i meza
Czy ktoras z was sie orientuje, jak sie podpisuje legalba umowe z niania? Nie rozumiem zapisow, ze wynagrodzenie musi byc nizsze niz minimalna pensja (?). Cale to szukanie opiekunki mbie stresuje na maksa. Nigdy nie mielismy pomocy domowej, palacza, opiekunki czy sprzataczki i jakos tak krepuje mnie wyslugiwanie sie innymi, obcymi mi ludzmi... Ale jak mus to mus...
Konwi nie pocieszylas mnie faktycznie z tym nocnym spaniem... A ja wracam w styczniu do roboty i troche mi slabo na mysl, ze bede jako zombie wydawac wyniki pacjentom...
Maz po zmianie pract styrany, dostal o 1000zl wiecej, ale kosztem zapierdzielu w miejsce spokojnego picia kawy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2015, 16:22