Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ponawiam pytanie o prezenty na dzien babci i dziadka, kupujecie coś?
Summerka, jak Wy?
Malz poszedł z Ania na spacer a ja Wywalilam pościel na balkon i na ile czas mi pozwoli (o 11 wyjeżdżamy na basen) posprzątam mieszkanie.
Podzielcie sie tym śniegiem, bo lipa ;(
Aha i oczywiście z rana nerw na malza, bo jak prosiłam zeby zarezerwował sanki na Olx, to tego nie zrobił i sanek juz nie ma ;( faceci nie myślą! I jeszcze pyta czy to jego wina? Wtf? No a czyja, moja? Nie ogarniam chłopów! Cwierczwoje ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 09:39
-
Haj,
Lara, ja już nie mam babć i dziadków
więc wiadomo...a Młody nie wiem co ma w planach, ja za niego nic nie kupuję
Niedobra jestem, wiem 
U mnie nie ma śniegu, no nie ma i nie będzie, sanek nie kupię...ech.
Buziaki!
justta, Izoleccc, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
W zeszłym roku robiłam taki kalendarz - magnes na lodówkę że zdjęciami Tymka. W tym chyba zrobimy laurki. Chłopcy odcisna swoje rączki i z tego kwiatki będą, to może wsadzimy w antyrame. Chyba że coś mi przyjdzie na myśl..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 10:06
-
nick nieaktualny
-
hej dziewczynki!
ja wlasnie uspilam Franka, od 7 szalał. Boooziu, coraz ciezej to idzie. Co do prezentow, to ja na razie nic nie wymyslilam
W empiku sa fajne rzeczy, takie dedykowane, jakby ktos chcial. a ja chyba kartke dam z raczka odcisnieta 
Do nas dzisiaj moi rodzice wpadaja, wiec licze na jakies 2h odsapniecia
u nas sniegu maluuusio, wiec raczej wozek wchodzi w gre, a sanki stoja i czekaja na swoj dzien.
Kurcze, zapomnialam co mialam komu pisac, wybaczcie.
Ogladam powtorki "Na Wspolnej" i wlasnie sa sceny jak jedno z blizniakow umarlo
Kuzwa, to nie na moje nerwy. Kiedys tak emocjonalnie na takie rzeczy nie reagowalam, teraz ryyycze!!
Nie jestem sobie w stanie tego wybrazic.
a w ogole, o co chodzi z ta sytuacja z Malenq? weszlam na fb i nie powiem, jestem z lekka zaniepokojona.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 11:20
-
Mam od niedawna tel na kartę, dziś pierwsze dzisiejszego doładowanie i kod nie działa, co za gowno, a żeby się dodzwonić do biura obsługi nm potrzebowalam karty ;( masakra, mój zabrał tel i pojechał do salonu, bo w biurze nic nie zdziałali.. *$#&@&%@%@
-
Noc masakra znowu. Chyba najgorsza ever. Domi budzil sie mam wrazenie co 20min, raz tylko zasnal na jakies 2-3h- Caly czas cycka i caly czas poplakiwal.
Dzisiaj zaczynamy nauke spania samodzielnego. Wczoraj kupilam mu misia przytulanke. Nowy przyjaciel nazywa sie Amigo
. Kupilam tez zoltw frotowe przescieradelko do lozeczka.
Po dzisiejszej nocy mam oczy na zapalki wiec nie wiem jak przetrwam dzisiejszy wieczor i noc....Juz mi slabo jak o tym mysle, ale z drugiej strony teraz tez nie spie lepiej.
JUSTA a Leos jak usypia i co robisz jak sie budzi w nocy?
KONWI hahah ja myslalam ze wczoraj wczesnie zrobila obiad bo o 8mej ;P.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 11:31
-
Wróżka ale z Ciebie szczęściara:) graj w totka !
Co do prezentów to mojej babci wyślę kartkę i zdjęcie wspólne z Jahoda ktore robiliśmy gdy u niej byłam.
Moim rodzicom i teściom jako dziadkom Jagody hmm zyczenia bo to przecież nie moje dziadki a Jahoda to póki co moze ofiarować pełna pieluszkę
także na jej pierwsze arcydzieła musza czekać
Kotka współczuje Ci tych nocy. I powiem szczerze ze jak tak czytam ze dzieci Wam odejść nie dadzą to wiem ze dobrze zrobiłam odkładając Jagodę do jej łóżeczka od pierwszych chwil gdy z nami była. Wcześniej nad tym myślałam ze moze zle robie ale bałam sie takich konsekwencji ze nie bede pózniej mogła odejść i sie swobodnie przespać nawet godz bez cycka na wierzchu .
Kciukam Psotka zeby sie udało małego nauczyć samemu spać.Maniek


-
Maniek- u nas Franek tez od samego poczatku spal sam w lozeczku, choc pare nocy zdarzylo sie, ze wzielam go do nas, ale to bardziej z samego rana, zeby jeszcze dospal. Na poczatku balam sie z nim spac, a tez troche z wygody, bo lezac obok niego musialam byc nieruchomo (nie wiem czemu). przez to i przez ten stres pewnie nie umialabym zasnac. Choc z drugiej strony wiem, ze spanie z dzidziulkiem obok jest fajne, ale jak dziecko juz troche wieksze.
Wspolczuje Wam tych strasznych nocek. U mnie to skutkuje w dzien zmeczeniem, brakiem cierpliwosci (to jest najgorsze) i ogolnym rozbiciem. Pozniej mam wyrzuty sumienia, ze zle pomyslalam o Malym, ze go mocniej przytrzymalam. Dobrze jak jest ktos obok, kto sie zaopiekuje dzieckiem chocby pare minut, ale jesli takiej osoby nie ma, jest mega trudno.
Zasypianie u nas wieczorem trwa roznie, ale w koncu najpozniej do 21 Maly juz spi. w nocy budzi sie raz albo dwa. Najpierw jest jedzenie przy spokojnej melodyjce i zgaszonym swietle, pozniej chwile bujania na rekach i odkladam do lozeczka. poglaszcze po glowie i wychodze z pokoju. czasami musze do niego pare albo parenascie razy podejsc. jesli nie placze, klade go na boczku (bo tak spi najczesciej), wkladam smoka do buzi, glaszcze i znow wychodze. jesli placze, wyjmuje z lozeczka i troche bujam na rekach, choc staram sie coraz krocej bujac, bo juz mi rece odpadaja (10kg robi swoje). w koncu troche sie pokreci, troche pojeczy i zasypia. Fajna sprawa jest ten szumiacy zajaczek przytulanka, od urodzenia Franek go uzywa i jeszcze cos. Moze wyda Wam sie to niehigieniczne, ale ja tego zajaca rzadko myje. Byc moze to, ze ma taki "swojski" zapach jakos uspokaja Franka
dziwne, ale u mojej siostry jest identycznie. Aa i u niej sprawdzil sie zolw projektor z gwiazdkami. Moja siostra mowi, ze bardzo szybko ja to wycisza i zasypia duzo szybciej. ale to przez to, ze od poczatku zasypiala przy lekkim swietle. u mnie- tylko w ciemnosci.
Noo, to sie rozpisalam o tym zasypianiu. Ale pokazuje to, ze na kazde dziecko co innego dziala. I tez zauwazylam, ze Maly woli chlodniej do zasypiania. -
Maniek, są dzieci, które za żadne skarby świata nie dadzą się odłożyć, z moim nie było szans na to. Nigdy, od początku bronił się przed tym histerycznie. Co ja mogłam, nic nie mogłam...I nie mogę nadal. A odległość między sutkami a pępkiem zmniejsza się niebezpiecznie...
WróżkaZielona, MANIEK, Blondik lubią tę wiadomość
-
hehe Nena- sikam po nogach z tych sutów

Ja jestem ciekawa jak wyglada sprawa w dwoch przypadkach. przy karmieniu piersia i karmieniu butelka od poczatku. Mam wrazenie, ze dzieci "butelkowe" sa latwiejsze w odkladaniu do lozeczka. Czy to kwestia bliskosci? Czy przez to, ze karmie butla od poczatku, ta bliskosc jest jakos zaburzona? Pozytyw- mniejszy problem w spaniu samemu. Negatyw- mniejsza bliskosc, wiez?
Jak uwazacie? Jak czujecie? -
Nie wiem Wróżko ale na bank Franio mocno i zdrowo z Tobą związany, jakżeby inaczej

Diego więź to mi już pod jakąś obsesję podchodzi
Uwolni się od cyca chyba tylko wtedy jak mu obciachu przed kumplami narobię. Czyli w szkole, przyjdę na przerwie i powiem "chodź syneczku do cycusia, już pora".
A jak mnie już umie rozbierać cwaniaczek. Kombinuje, podnosi mi bluzkę aby dostać się do wodopoju (mlekopoju?)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 12:17
WróżkaZielona, Blondik lubią tę wiadomość
-
Wróżko mi sie wydaje ze dzueci czy butelkowe czy cyrkowe wież maja taka sama. A w przypadku butelki to wież z tata jeszcze jest bo moze nakarmić ... Oczywiście kosztem tego czasu z mama no ale cos za cos.
Ano wlasnie Nena sa takie cyckoluby juz od nowości i nic nie poradzisz trza kochać i tyle a jak sie mleko wyczerpie to i odległość miedzy pępkiem a sutkami zrobi sie większa:) ( oby). Ja miałam na myśli raczej te mamy ktore sa tak zakochane w dzieciach ze zapominają o całym świecie i chcą być z dzieckiem 25/h najlepiej a potem okazuje sie ze mała bestia nie da sobie juz dyktować warunków spania i koniec, mecz sie matka teraz:)
Cholera rozwaliłam fride przez to odciąganie glutow i teraz czekam na mamę to polecę do apteki po nowa.
Nenaaa lubi tę wiadomość
Maniek


-
Kotka, ale jesli Domi ci poplakiwal, to chyba cos go boli, nie?
U nas tez noce tragiczne od urodzenia. Zadnych drzemk w ciagu dnia nie ma bez woznia....coz zrobic. Uwazam, ze mala cos boli a nasza lekarka sie zgadza.
Ja dzis lpij sie czuje, ale wczorajszy wieczor byl ciezki. Maz sam musial z 3 dzieci walczyc wieczorem
u nas duzo sniegu, zimno i sloneczko. Ostatni tydz.taka ladna pogoda, wiec olewamy porzadki i idziemy na sanki a jutro jedziemy w gory.
Milego dnia
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Ja w sumie nie zaluje ze tak dlugo mialam go w lozku i ze zasypial ze mna. Wisial na mnie juz od poczatku i bardzo szkoda mi bylo takie malenstwo odkladac do lozka zeby plakalo. Zreszta jak mial 4 miesiace to wyjechalismy na 7tygodni i spalismy wszyscy w jednym namiocie wiec nie oplacalo mi sie go uczyc spac samemu. Teraz tez bedzie ciezko bo bedzie plakal ze zlosci ze nie ma cycka i ze musi usnac i uspokoic sie sam.


















