Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
hejo!
tez nie prasuje. chyba, ze cos jest mega pomiete, ale to wtedy przed zalozeniem. wiadomo, ze wyprasowane fajniejsze, ale jesli dobrze rozlozone na suszarce sie wysuszy to bardzo pomiete nie jest. z nocnikiem odpuscilismy poki co z wiadomych wzgledow, ale chyba sama uleglam presji tego nocnikowania. tesciowa i moi rodzice tylko non stop powtarzali, zeby go uczyc. a ja jakos nigdy specjalnie przekonania nie mialam. mysle, ze faktycznie kolo 2rz. dziecko zaczyna kumac o co w tym wszystkim chodzi. wczesniejsze "przyzwyczajanie" przynajmniej u mnie bylo jakims takim "usprawiedliwianiem sie", ze przeciez probuje. no ale Franek z predkoscia swiatla zmykal z nocnika, wiec kiszka z tego byla. no coz, kiedys sie nauczy
wczoraj (uwaga, uwaga!) udalo sie poseksic z moim. co prawda rewelacji nie bylo, bo po takim czasie czulam sie jak dziewica, no ale zawsze to juz cos. ale przestraszylam sie, bo po wszystkim pojawilo sie troche krwi, a dzisiaj delikatne plamienie na brazowo. myslicie, ze to kwestia uszkodzenia nablonka? nic mnie nie boli i ogolnie jest ok, tylko to plamienie... -
Cyt."Plamienie w ciąży po stosunku najczęściej nie jest powodem do niepokoju. Zdarza się u wielu ciężarnych kobiet i wiąże się z faktem, że w czasie ciąży ilość krwi w organizmie matki się zwiększa, przez co naczynia krwionośne są bardziej „obciążone” i podatne na pęknięcia".
Wrózia, to pewnikiem dlatemu
Ale ja się nie znam i tak
-
WróżkaZielona wrote:Nenek- ano wlasnie wiem i tak sobie tlumacze
alez zazdraszczam tego morza... wezcie mnie tez!! bede grzeczna
bede chodzic po konserwy i pilnowac domku, coby nikt nie ukradl
Diego tez popilnuje. zupe ugotuje!! pliss!
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nie nadrobię, ni dy ry dy....
u nas spoko, Zuza ząbkuje i zaczyna wymuszać rykiem wszystko- mama nadzieję ze to tylko skok rozwojowy bo jak nie to ja skoczę- przez okno
w poniedziałek mam kolejną wizytę u dietetyka- ciekawa jestem ile znów dół (i czy w ogóle) ale mam wrażenie że płaszczy mi się brzuch ( fałda skórna na dole większa)
kupiliśmy autko ( dziś odbieramy) ford focus w kombii wreszcie moja Ibizka pójdzie do mechanika i do prania - bo woła o pomstę do mechanicznego nieba
dziś albo jutro przyjdą mi Anuśkowe mydełka i kremy - napaliłam się jak szczerbaty na sucharynie mogę się doczekać - szczególnie kremu
o i Zuzka zaczęła pokazywać na nocnik palcem i mówić shiiiiiiiiiii...wtedy ją wysadzam a potem nawet jak nic nie ma w nocniku bije sobie brawo
małpica jedna
- skromna jak tatuś
WróżkaZielona, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Opowieść z nfztowej przychodni chirurgicznej:
Qrwa, godzinę czekałam na zdjęcie jednego durnego szwu! Myślałam ze te baby tam rozniose, bo po cholerę sa godziny umówione skoro i tak przyjmują wg kolejności przyjścia? Końiec końcem pół godziny przedemna weszła baba która miała godzinę 20 min po mnie, do tego wrabala sie w kolejkę jakaś schizofreniczka z mężem, który zjadł stare śledzie i rzygal, a ona sie bała ze on umrze i ze lepiej bedzie mu w szpitalu niż w domu, i ze ma wiecej nie rzygac bo pani pielęgniarka umyła juz miskę (!) a ona brudnej do domu nie weźmie, i inne cuda wianki, a ja w gabinecie lekarza byłam 1 minutę! Myślałam ze mnie rozdupi na miejscu, Ania marudząca bo śpiąca (padła w aucie) R wyrwał sie na chwile z roboty po czym nie było go dwie godziny..... Nasza służba zdrowia ! A na dodatek pani stojąca przy recepcji zachwalająca jak pięknie wszystko zorganizowane, nie trzeba czekać itd (szła do innego lekarza do którego nie było kolejki) No myślałam ze pogryze, aaaa i jeszcze jedna, która przyszła z ulicy (nie zapisana) bo ja biodro boli, po czym pyta lekarza czy ja przyjmie i trzyma sie za kręgosłup, lekarz jej mowi, ze pani sie za kręgosłup trzyma, przyjmę panią proszę zabrać kartotekę, i wchodzi do gabinetu (lekarz) a ona za nim.... Bo ja boli.... Kurwa, dobrze ze lekarz ogarnięty i mowi ze musi czekać na swoja kolejkę po czym weszłam ja (brawo ja!!) ale ona prosiła wszystkich przed nia zeby mogła wejść bubahuahauaha a ja wyleciałam z tego gabinetu jak z procy! te stare baby nie maja co ze sobą robić, i siedzą od rana i w taki sposób psują ludziom dzien!
A ta z mężem rzygajacym i brudna miska bo maz rzyga, wychodząc z uśmiechem życzyła wszystkim miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 13:02
-
LaRa wrote:No co ty, czułabym sie conajmniej "brudna", taka wymietolona, oczywiście 3/4 ubrań to Ani, potem ręczniki, koszulki małża i jeszcze jakieś pierdołki. Nawet majtki prasuje, moje, małża, kiedys skarpetki prasowałam ale teraz juz odpuściłam,mchociaz tyle hihihi
-
WróżkaZielona wrote:
wczoraj (uwaga, uwaga!) udalo sie poseksic z moim.
U nas z tymi rzeczami coraz lepiej, libido wróciło tylko że.... Ja się wstydzę swojego obwislego brzucha, więc mimo iż mąż nalega ja obstaje przy swoim i seksimy po ciemku
Brrrr lara ależ przejsciaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 13:29
WróżkaZielona lubi tę wiadomość
-
BLONDIK - tak, mam suszarke, rzeczy wychodza z niej mieciutkie i troche mniej pogiete niz ze zwyklej suszarki stojacej. No ale zeby prasowac jeszcze rzeczy dziecka to byl nie wpadla
. Nie lepiej sobei usiasc i wypiac kawke
?
WróżkaZielona lubi tę wiadomość
-
Lara ale masakra ale tak już jest w tym naszym nfzem, brak słów
Leoś w końcu padł, chyba zabki dokuczaja bo smoka gryzie niemilosiernie i tak jak u Konwi caly dzien by tylko,go ciumkal to ciumka biedaczek, a taki humorzasty ze padam, ide spac -
Kotka - lepiej - ja prasuję małej tylko sukienki z falbankami, dla siebie nic a mężowi koszule, koszulki - żeby chłopaki w pracy się z niego nie śmiali- ale przypomniałyście mi o mega górze prasowania w domu i relaks w pracy został zmącony
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:BLONDIK - tak, mam suszarke, rzeczy wychodza z niej mieciutkie i troche mniej pogiete niz ze zwyklej suszarki stojacej. No ale zeby prasowac jeszcze rzeczy dziecka to byl nie wpadla
. Nie lepiej sobei usiasc i wypiac kawke
?
A właśnie w taki sposób sie relaksuje, kaw nie pijam wiec zostało żelazko
Co do nocnika, kończąc temat, to skoro Ania siadała bez problemu na nocniku od 8 mż (zapewne nie wiedziała o co kaman) ale zawsze po chwili nocnik był pełny, wiec dlatego dziwi mnie teraz ze siadać nie chce, ale może taki etap, nic na sile. Co nie znaczy ze będę czekać do ukończenia 2 rż z nocnikowaniem bo tak gdzieś ktoś napisał. No ale wiadomo, każdy robi jak uważa.
Obiad ugotowany, księżniczka pomału sie budzi, wiec uciekam pa -
Jak dla mnie to inne kobity mogą se sadzać na nocniku nawet niemowlę, albo pięciolatka, wali mnie to. I nie musi mnie nikt instruować, większość można wydedukować...
No, i w ogóle...duży wiatr.
U nas też zębowo.
Młody wcina pierogi.
Potargało nami na spacerze to zgłodniał chłopok.
-
Ja nie sadzalam malego na nocnika I do dzisiaj na nim nie usiadzie ale powiedzialam sobie nie bede patrzec na nikogo I tam sie porownywac czy dostosowywac . Przyjdzie czas ,nauczymy go
mysle zaczac tak wlasnie pod koniec roku na spokojne na razie nie mysle o tym. Nie placze jak inne dzieciaki mlodsze od malego robia w nocnik hehe
Nie prasuje kompletnie nic chyba ,ze idziemy na impreze czy tam urodziny jakies wyjatkowe to koszula meza czy moja I dziecka uprasuje a tak to oj nie nie nie znosze hehe tak samo myc okien. Moj myjeI nie narzeka nawet co niektorym np mojej szwagierce I mezowi w glowie sie nie miesci tosz to damskie zajecie ! Dooopa
My po ciezkiej nocy maly se urzadzil pogawedke z rzucaniem sie na nas na zmiane gdzies z godzine w nocy wariowal masakra ale za to w dzien zrobil 3h drzemkepoki co po szczepieniu nic kompletnie sie nie dzieje . Zeby wychodza jak szalone. W czerwcu wyszly trzy zeby gorne czworki I jedna dolna hehe
Dzisiaj na obiados zeberka w coli umcumc hehe pachnie ahhh a jutro domowa pizzamam smaki hehe
-
To ja chyba dobrze rozwieszac jie umiem albo mam kiepską pralkę bo nie wyobrażam sobie takich ubrań ubrać heh.
Uwaga, Madzia ma dziś dobry dzień. Ostatni raz cyc był o 6 rano. Wypila dwie flachy, odbiło jej się jak ja przytulilam.a potem odlozona do łóżeczka mruczy do swojej lalki i sama zasypia w 2 minutki. Z głupoty sprobowalam.o rety rety
A tak wygląda po drzemce z ukochana lala; )
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 16:24
LaRa, Nenaaa, Anastazjaaa, PsotkaKotka, Smoczyca1, Krokodylica, Lili83, Arienna lubią tę wiadomość
-
Wrozko: ja po kazdym zblizeniu w ciazy mialam plamienie, chodzilo o szyjke poza tym ok
Mialam tu ladna notke z rana, ale sie nie kliknelo.
Co do nocnika to ja uwazam, ze mozna. Moja np jak jest glodna to ciagnie krzeselko w ktorym.je, a wczoraj przyniosla nocnik, tylko, ze mama ja posadzila a ta nic chciala zejsc i zaraz walnela kupe obok (w pieluche), smiala sie, wiec ona tam dobrze wie do czego to sluzy, ale u nas konsekwencji brak..
Po zlobku wymylam lodowke i poukladalam jakos wg systemu, potem zasnelam z malym na ponad 2h i chcialam dalej, ale trzeba bylo isc po mala do zlobka, a mama tam jeszcze sama nie byla, to by jej nie wydali (mam nadzieje).
Ide Was poczytacWróżkaZielona lubi tę wiadomość
-
Blondik ale Madziaaaa rosnie oj rosnie
sliczna panienka
-
A ja wlasnie prasuje ubranka dzieci bo sa miekkie wtedy, a bez prasowania sa szorstkie, to samo do recznikow, ale to jak.mi sie chce
Blondik: Twoja to duza dziewczyna, a moja nie ma zabawki ulubionej, moglam jej cos do lozka wkladac zeby ja uspokajalo, ale jakos nie chcialam jej nic tam pchac i teraz nie ma nic
Laro: moja tez siadala, a co do zebow wczoraj kupilam nowa szczoteczke bardziej ciekawa w ksztalcie i paste (w rossmanie), no i dalan malej, ale nie pchalam do buzi, a ta sie zainteresowala i zaczela gryzc, pokalazam paste i tak sie wkrecila, ze cala kapiel to musialam dokladac pasty (udawalam).. ciekawe jak bedzie dzisWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 17:20