Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co zrobili? Syf, rozpierdziel, bałagan i nie wiem jak to jeszcze ująć
gdy otworzyłam altanę to prawie z niej rzeczy wyleciały. Malowałam domek ostatnio, to taras zafajdany
w grillu syf i pety, to samo w wc. Pozatym jest to niby brat R ale ze sobą noe rozmawiają, on do tej pory nie zadzwonił z gratulacjami ze urodziła sie A. Pozatym kradnie, wynosi z domu i rożne takie..... (Nie chce sie za dużo rozpisywać) a tatuś grzecznemu synkowi dał klucze aby ten poszedł podlać ogródek (zapomniał biedak) i mimo ze nigdy u nas na działce nie był to bez problemu trafił, i nawet ręcznik i kąpielówki ze sobą miał, taki zbieg okoliczności. I niestety takiego pechozola mieli, ze nie spodziewali sie ze akurat przejazdem wskoczę na działkę.
Może mnie nie rozumieć, ale ja nie pozwolę zeby ktoś dysponował moimi kluczami i wpuszczał gdziekolwiek czy do domu czy ogródka niepożądane osoby. Proste. Zwłaszcza ze przyprowadził sobie koleżków, którzy rownież aniołkami nie sa.
Kuzwa, na A4 zwezka, staliśmy ok 20 min, A sie obudziła i koniec spania, oczywiście z krzykiem bo słońce jej swieci Omg
My od dzis zaczynamy sie sexic, test ovu jest jeszcze negatywny wiec mam nadzieje, ze nie za późno -
LARA chyba jestesmy mniej wiece w tym samym momencie cyklu
. Ale ja chce jeszcze ten odpuscic bo chce pod koniec wrzesnia na depilacje laserowa bikini isc.
Bardzo niefajnie ten koles zrobil. Gdyby sie zapytal to ok ale jak zrobil impreze taka to tez by mnie szlag trafil. -
Kurcze Patryk śpi a ja dziś muszę po Tymka jechać, do tego jeszcze młody obiadu nie jadł....
Lara, niezła akcja musiała się rozegrać, współczuję i zrobiłabym tak samo.. Co do kredytu, to niestety, gdy się chce zrobić krok do przodu to pewnie konieczność.. Też mamy to za sobą, jakoś się żyje i nie myśli na co dzień. Albo na się zamożnych rodziców, albo spadek albo kredyt
Kotka, nie wiem, jak skomentować twoje wyznanie.. Wiem tylko, że to co robi Dominik nie jest niczym wybitnym, Patryk robi to samo, ale ja bym za to nie dała klapsa.. Zakazuje i tłumacze dotąd dopóki nie zrozumie..Krokodylica, Blondik, beszka lubią tę wiadomość
-
Juz po.... Uffffff..... Teraz tylko uruchomienie kredytu i pierwsza rata w grudniu. W grudniu tez mamy otrzymać klucze aby moc juz sobie remontować. W lutym juz może zamieszkamy.
Anie poznali wszyscy w bankuszogun.....
Końcówkę to juz spędziłam na zewnątrz a malz kończył finalizować kredyt.
Kroko, i co tam sie u Ciebie dzieje?Krokodylica, Izoleccc lubią tę wiadomość
-
Uspokajacz potrzebny mi na zycie codzienne, na to, zeby olewac brud i syf..
Tablecik schowany
Laro: jak to mozna miec rozne odczucia, ja kredyt traktowalam jako cos nowego doroslegi, cieszylam sie, ze mnie na niego "stac", ze to krok ku doroslosci..
No i powodzenia
Cos mialam oisac jeszcze
Moj pojechal po corke, a ja szaleje z dziecmi, mala w szale
Kotko: ja takie "danie po lapach" traktuje jak swoja porazke, istatnio dalam malej odeuchowo jak uderzyla malego mocniej, ale zaraz ja wzielam na receWiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 19:27
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Hej Lara tez bym łeb urwała, tym bardziej ze spędzasz tam tyle czasu na sprzątaniu pielęgnowaniu i dbasz o to . Teść ciul ze dał klucze bez pytania. Co do kredytu to nie stresuj sie, ja podpisałam tez na 30 lat 2 miesiące temu, i to tylko na siebie. Nie ma innego wyjścia jesli tak jak Konwi mówi chcesz iść do przodu.
Kroko Ty to chyba zwyczajnie przemęczona jesteś i dlatego zero energii. Przecież Ty dzień i noc z Zuzua jsk nie z nią to w pracy bez przerwy a kiedy Ty sie niemalnie spać położyłas bez wstawania w nocy?
Ala cieszę sie ze Tomek juz zaadoptowany:)
Psotka ja jagodzie raz dałam po paluchach jak za kable ciągnęła przy gniazdku i po milionowej prośbie grozeniu palcem itd nie było efektów. Nie mocno, ale od tamtej pory gdy podchodzi do gniazdka to nagle sie zatrzymuje i sama sobie pokazuje nunu. U mnie to podziałało, ale z placu zabaw mi nie ucieka ... Jeszcze, i jak cis rzuca to gdy ja upomnę to póki co słucha. Być moze Domi szuka swojej granicy ile moze ? M
Czytam teraz książkę jak mowić by dzieci nas słuchały i jak słuchać by dzieci do nas mówiły . Czytał ktoś ? Warto?Maniek
-
MANIEK ja czytalam narazie pierwszy rozdzial.
Ja tez to traktuje jak swoja porazke ale jak sie kurde ktorys raz dostaje z liscie w twarz i to coraz mocniej bo dziecko rosnie to poprostu czasem ciezko wytrzymac. Ja nie przytulam od razu bo jak juz dalam to niech to przynajmniej jakis skutek moze ma bo inaczej zakrece mu w glowie jak dam w lapy a potem zaraz ucaluje. Zawsze sobie obiecuje ze nigdy wiecej ale czasem to jest taki diabel ze poprostu nei widze innego wyjscia. Nie chce zeby mi ktos kiedys wypomnial ze mam niewychowane dziecko czy wychowane na tzw robtacochceta. Z tym ze zawsze bylam i nadal jestem przeciwna biciu i uwazam to za przemoc.
-
Kotka, a dało to taki skutek, jak oczskiwalas? Bo wydaje mi się że w ten sposób niczego dobrego się nie nauczy.. Ludzie jakoś wychowują dzieci bez bicia i są one grzeczne...
Cały dzień boli mnie pod mostkiem.. Mam dośćBlondik, beszka lubią tę wiadomość
-
Ania śpi juz 35 min
Ja posprzątałam mieszkanie (mimo iż przeć wyjazdem rownież sprzątałam, ale było brudno i zakurzone), teraz popijam desperadoska i idę sie kapać.
Rano na 9:00 jedziemy na basen-w końcu, po przerwie wakacyjnejmam nadzieje, ze A nie zapomniała jak sie pływa
-
LaRa wrote:Ania śpi juz 35 min
Ja posprzątałam mieszkanie (mimo iż przeć wyjazdem rownież sprzątałam, ale było brudno i zakurzone), teraz popijam desperadoska i idę sie kapać.
Rano na 9:00 jedziemy na basen-w końcu, po przerwie wakacyjnejmam nadzieje, ze A nie zapomniała jak sie pływa
Wow to chyba raz poszla spac wczesniej niz Domi. Dzisiaj spal do 16tej wiec dopiero o 21 polozylam go spac ale juz sniety niezle byl, zasnal w 2min bez zadnego szmeru.
KONWI- no wlasnie nie daje zadnego skutku. Sadze, ze to dlatego ze nie jestem konsekwentna. jakkolwiek to strasznie nie zabzmi to mysle ze gdyby dostawal w lapska za kazdym razem gdy cos rzuci lub mnie uderzy to by sie nauczyl ale nie wyobrazam sobie tak robic! Dlatego mysle ze ta moja "metoda" jest zupelnie bez sensu, wlasciwie to nie metoda tylko wlasnie moja slabosc, porazka, chwila gdy puszczaja mi nerwy.
-
Musze kupic wozek bo sie nasz popsul. Oparcie opadlo i nie da sie go podniesc.
Teraz tylko nie wiem jaki. Pomozcie.
Spacerowka czy parasolka? Spacerowki sa ciezkie i spore ale maja cos na czym bardzo mi zalezy a mianowiscie przekladana raczke natomiast parasolki wydaja mi sie bardzo "kruche" i malo odporne na wstrzasy. Doradzcie cos, napiszcie przynajmniej jakie wy wozki macie.*
*Ps. Ja mam jedna parasolke- jeszcze ja w niej jezdzilam. Mama kiedys wyciagnela do zabawy, wyprala obicie, nasmarowalismy kolka i sie okazalo ze jest super hiper bo sklada sie w sekunde i malo miejsca zajmuje wiec jest w aucie zawsze. No ale na dluzsze dystanse slaba bo niema resorow, nei ma kosza na zakupy no i Domi sie umie wyswobodzic po dluzszym czasie jak mu nudno.
-
Hejka. Ja popijam cydr
Lara, ja też kilka miesięcy temu podpisywalam kredyt z mężem na 30 lat. Ale jakoś nie przezywałam i nie przeżywam tego w formie obawy, bo dzięki temu kredytowi mamy nasze wymarzone mieszkankoTak jak dziewczyny pisały, jesli nie trafili się bogaci rodzice czy spadek, to inaczej się nie da by pójść do przodu. Myślę, że jak wprowadzicie się do siebie to radość rozwieje strach. Gratulacje załatwianych formalnosci
Zgredzia, ja natomiadt nie mam żadnych zastrzeżeń do zabawek w typie tel czy laptop. Mój ma to i to z fisher price, bardzo je lubi, nauczył się dzięki niemu odgłosów owcy i lwapoza tym są tam fajne melodyjki. Tomek uwielbia zabawki dźwiękowe. Nie da się uchronić dzieci przed nowoczesnością takich sprzętów, ja wychodzę z założenia, że jeśli bedzie z nimi oswojony, to nie będzie to w przyszłości dla niego zakazany owoc, który zafascynuje na maxa. Ale oczywiscie szanuję twoje podejscie, oby jak najsluzej udało ci się chronić dzieci przed tym.
Kotka, ja wychodzę z założenia, że agresja budzi agresję. Nie ukrywam, że zdażyło mi się ze zlosci i bezsilnosci pomyśleć o przełożeniu klapaka, ale nigdy tego wobec Tomka nie zrobiłam, bo wiem, że to właśnie wyraz mojej bezsilności a nie metoda wychowawcza. A w gębę też nie raz dostałam od młodego.
Lili, tak, są jeszcze takie mocno wielodzietne rodziny i to wśród kobiet w naszym wieku nawet, przynajmniej na terenie mojej pracy pracownika socjalnego.
Kroko, jak tam wizyta??
A, Lara, zabiłabym za takie potraktowanie waszego ogródka. W głowie mi się nie miesci taka bezczelność rozpanoszenia się nie u siebie. Czyste łachuderstwo
Krokodylica, LaRa lubią tę wiadomość
-
Maniek może masz rację, może to przemęczenie.
Ale zawsze dawałam radę, dlatego teraz stawiam na przesilenie.
U mnie, u mnie...
no byłam dzisiaj na wizycie u gina
i nie mam innych słów by to wyrazić poza "o ku*wa"
Tzn. pękły dwa pęcherzyki....LaRa, PsotkaKotka, Lili83, Izoleccc, Blondik, AlicjaaA lubią tę wiadomość
-
A właśnie, Lara, też jedziemy na kredytach (dwóch), bez tego chyba nie da rady w naszych czasach, ale jestem zdania, że lepiej wziąć kredyt i płacić na swoje, niż wynajmować i płacić komuś a potem nic z tego nie mieć.
Lili83, LaRa, Blondik, AlicjaaA lubią tę wiadomość
-
Kroko dajesz czadu=
Lara my tez na kredycie 20letnim:/idzie sie przyzwyczaic;)
Kotka my mamy parasolke cybexa i jestem bardzo zadowolona:)
tak mnie glowa napitala ze oszaleje mala teraz kp oby usnela bo juz sil nie mam a wczorajsza noc masakryczna budzila sie co chwile:(juz ja przy cycku zostawilam ale na dluzsza mete to nie rozwiazanie:/
Zgredka no ja rozumiem ze moga byc blizniaki:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 22:54
Krokodylica lubi tę wiadomość
*******Gang18+*******B -
Hej hej
Kroko, to co..trzymac kciuki za blizniaki?
Lilli, biedna...oby ta nicka byla lepsza od poprzedniej.
Konwi, moze od streesow cie w tym mostku boli? Ja tak dosc czesto mam...chociaz czasem panikuje, ze zakrzep hahaha
Maniek, jak mama?
Lara, my tez mamy kredyt. Tutaj kazdy ma...mniejszy lub wiekezzy...
Psotko, nie wiem jak skomentowac twoja wypowiedz.....noz mi sie w kieszeni otwiera, gdy skysze ze ktos bije dziecko. Mnie i mojego meza i jego rodzenstwo bez bicia wychowNo i na kudzi wyszlismyba! Na mijego meza czy jego rodzenstwo, nikt nigdy nie krzyczal (dopiero ja
). Rozmowa i tlumaczenie.
Pisalas kiedys, ze jakas ksiazke masz o rozwoju osychologicznym dziecka. Lrzeczytalas ja.. moze ona pomoze Ci leoiej zrozumiec zachowanie malego, bo uwazam, ze wiekszosc osob (podkreslam, wieksozsc, nie wszyscy) bija z niewiedzy. On Ci nie robi zlosliwie, on nie wie co stanowi dla niego zagrozenie, uczy sie poprzez dosiwadczenie.
Moja H ciagle ucieka, wali mi z glowki, jak mowie nie wolno, to ma w nisie.....tlumaczymy i tlumaczymy....do skutku i pilnujemy, aby sie krzywda nie stala.
Ja wlasnie wrocilam z babskiego wypadu. Bylysmy w kinie na BJ baby,premierze. Bylo ciasto i upominek dla kazdego. Potem poszlysmy do restauracji n kolacje i polotki. Super. Planujemy tak raz w miesiacu, gdzies sobie wyjsc.
Dzis nas poinformowali, ze w przedszkolu 4 dzieci nieobecnych, bo wymiotowalonie wiem czy mlodego od pon.puszczac o ile nic sie nie rozwinie do tego pon. Atakuje nas z 2 str.
bo i szkola i przedszkole.
Krokodylica, Blondik lubią tę wiadomość