Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
mloda: moze na przyszlosc pomysl o jakiejs powaznej antykoncepcji. Typu wkladka tabletki.. masz jeszcze wiele lat miesiecy ba nawet dni zeby zajsc wiele mozliwosci..
Summi: dzieki za info
W pracy dziw szybciutko zalatwilam sprawy i pojechalam, zeby wyjsc z mala na spacer i po malego i na plac zabaw
-
Właśnie sama nie wiem..mało dziewczyn sie teraz odzywa.. Kroko pewnie nie mysli nawet o zerknięciu, bo biedna się meczy..
Zgredko, mam pytanie.. młody zaraz bedzie miał rok..jak z perspektywy czasu oceniasz tą waszą "wpadkę", gdybyś mogła cofnąć czas, zrobiłabyś to? jakoś ostatnio siedzisz mi w głowie.. Z Twoich opisów wynika, że świetnie sobie radzisz, jesteście fajną rodziną.. Jak Twoja mama teraz widzi całą sytuację?
U nas po staremu.. jakoś leci.. w piątek znowu na komunię jedziemy.. pozniej Boże Ciało i w czwartek po nim.. na wakacje!!!
ps. Mam w domu armagedon, Tymek przechodzi bunt 6-latka..nie wiedziałam, ze taki istnieje..ale jednak.. niedawno sąsiadka mi mówiła, że ich syn przecjodzi no i od kilku dni u Tymka też zauważam.. no iPatryk.. on ma chyba za dużo testosteronu..a może obecność brata tak działa,.. jest bardzo.. nachalny, musi być po jego stronie, gdy nie jest.. oj bój się.. idzie z rękami i chce bić (wczesniej tego nie było)..nie pozwala aby sie ktoś z niego śmiał (?) bo placz lub wojna.. ech.. u was jest takie zjawisko? jak myslicie to obecnosć rodzenstwa czy bunt dwulatka? Tymek taki nie był.. -
Hej Jussta fajnie ze tak sobie dajecie radę.
Lara jak u Was już w domku? Jak Ania zareagowała ?
Młoda to miałaś trochę stresów.
Zgredka podbijam pytanie Konwi ... tez się nad tym kiedyś zastanawiałam jak oceniasz teraz pojawienie się Kostka.
Kroko trzymam kciuki by w końcu to rzyganie odpuściło i żebyś mogła się cieszyć ciąża .
Konwi to faktycznie masz Meksyk ... aż się boje.
U nas ok. Poza relacja z mężem ... jakoś tak chłodno między nami, nie kłócimy się tylko jakoś ja jestem " nieobecna" w tym związku.
Jagoda chce wejść nam na głowę wiec co chwile jest płacz bo to uparte dziecko a ja jestem nieugięta w pewnych sytuacjach wiec jest wymuszanie płacz i krzyk. Zuzia śpiewa już jest niesamowicie pogodna ... zakochana w niej jestem na zabój.Maniek
-
Konwi, Maniu: mały jest kochany i dobrze, że mam to za sobą, że za jednym zamachem, ale zupełnie szczerze nie mogę na to pytanie tutaj odpowiedzieć jednak..po prostu czasem myślę, że wiele rzeczy byłoby o wiele prostsze gdyby była tylko Łucja a od takiego myślenia już krok do wypominania dziecku istnienia, co zdarzyło się parę razy mojej mamie, co ja zapamiętałam, ale olałam, a potem mi psycholożka uświadomiła, że to musiało mnie zranić i w pewien sposób też ukierunkowało moje dalsze życie
Konwi: pewnie i to i to i tzw bunt, co ja wolę nazywać "uświadomieniem sobie, że jest się odrębną jednostką" i to, że ma brata też ma wpływ, inaczej przechodzi..
polecam di pooczytania książki Jaspera Juula (obecnie czytam "moje kompetentne dziecko" tytuł głupi)
aha a co do mojej mamy to jest osoba nieodgadniona, czesto tylko powtarza ze mnie podziwia, że daję radę (nie ma się co dziwić, ona zostawiła swoje pierwsze dziecko matce i wyjechała na studia, przybywając co weekend)Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2017, 16:27
-
Hej
My jesteśmy w domu juz od niedzieli, u mnie (o ile z matka i z dzieckiem jest wszystko ok) to wypuszczają w drugiej dobie. Tak tez i z nami było.
Ania przywitała brata sadzać ze to lalka, bo gdy Oski sie poruszał to biedna uciekła z płaczem. Teraz jest juz całkiem dobrze, choc nadal boi sie gdy mały płacze. Ja mam nawał mleczny, siedzę z laktatorem pół dnia i walczę z zapaleniem jednej piersi. Chodzę z kapusta w cyckach. Przesrane. Mam za duze sutki, brodawki a drobne usta Malego nie sa w stanie tego złapać, wiec wg położnej mam je wyciągać laktatorem. Dzis mały przybrał 100 g od wyjścia ze szpitala. Żółtaczka fizjologiczna.
Tez jestem zakochana podobny do Ani. Zwłaszcza gdy śpi ja śmigam, rana szybko sie goi, wiec wszystko super ale cieszę sie ze mam to juz za sobą...
Kroko, trzymaj sie...
Blondik, współczuje alergii, tez sie macie cały czas cos
Młoda, współczuje stresów
Konwi, hmmmmm siły! U mnie tez wymusżanie krzykiem i płaczem....czasami nerwy mam juz na wykończeniu
Manku, u mnie tez kiepsko z malzem, jestem za nerwowa a on ma słabe ruchy
Justa, swietnie ogarniasz, ja sie boje jak zostanę sama. Poki jest mama to jest luz, ale ńie widzę tego co bedzie dalej....
Poki co to tyle, trzymajcie sie!Krokodylica, justta lubią tę wiadomość
-
Lato, fajnie, ze w domciu juz. Dasz rade, nie bój sie. Ostatnio rozmawiam z dziewczynami, ktore maja małe dziecko i sa w ciąży (w pracy) i pytają, jak daje rade?! Ale jak nie ma wyjścia- wszystko mozna. Powiem Wam, ze mówiąc nieskromnie - ogarniam dom, dwójkę małych dzieci, dwa razy żłobek, przedszkole popołudniowe, prace, a teraz jeszcze ćwiczyć zaczęłam, wiec ćwiczenia i studia od października i wiem, ze wszystko mozna (a mamę mam 100 km, na męża nie mam co liczyć;(). Wiec i Ty dasz rade!!!
Konwi - u nas bicie do spółki, cóż...
Mańku, u nas tez jakiś taki pusty związek...Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Sumi, dajesz nadzieję.. Ja od września do pracy.. Mimo że mogę liczyć na męża.. To jednak logistyka u nad to podstawa, tym bardziej, że zamierzam gotować obiady do pracy dla siebie i męża i na kolacje dla dzieci, będą jeść obiad na kolacje, a co!
Póki co delektuje się wolnym
Lara, obu szybko zapalenie minęło, super ze tak dobrze znioslas cc i teraz ogarniasz..
Maniek, oj u mnie też raczej oschle ostatnio..
Zgredko masz rację, to bardzo intymne sprawy. Masz tą książkę? Skończyłam czytać dżudo pełne złości, polecona przez psychologa Tymka, ale nic mądrego tam nie wyczytałam..
Co tam u reszty?
Ile się daje na komunie? Znaczy do koperty? Jako ciocia. -
Hej!!!
Ja i tak was podziwiam!! Ze wszystko tak ogarniacie, ja teraz jak jest ciepło to nie mam na nic czasu (nie zebym narzekała) tylko z zoka wracamy do domu po 19 moj wraca pozno mama tez wczoraj np po 20 i sie cały dzień po dworze szlajamy
A wlasnie ma któraś trampolinę? Myślicie ze 2 łatki sa za małe? Byliśmy na festynie i z tego dmuchanego zamku nie chciała wyjsć
Zgredka ja tam myśle ze dobrze sie stało! Wierze ze było cieżko ale Ty w ogole nie dajesz tego po sobie poznać prawie jak nasza mega optymistyczna Justka
Konwi nie wiem ile na komunie...dawno juz nie byłam
Co do buntu nie wiem...zoska jest dość "grzeczna" ale ostatnio znów sie przylepiła do mnie i mowi ojcu nie go nie kocha a jak chce zeby ja przytulił to mowi ze nie umie. Za to jak tata gra na gitarze mowi mu ze "zympoli i ja głowa boli"
Lara super ze juz w domu!!! I ze wszystko ok!!!!
Kroko współczuje i to masakra ze nic Ci nie pomaga wspieram ❤️
Ja obiad kończę i co? Na dwór juz japonki mam opalone
Miłego dnia -
Hej
Dzis mam wizytę u pediatry z Oskim bo wczoraj jakaś narośl na siusiaku mu sie zrobiła, musze sprawdzić bo zwariuje.
Konwi, ok 300 zł bym dała.
Smoku, Ania ma trampolinę. Swietnie daje sobie rade polecamWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2017, 08:30
-
Lara super ze juz w domu, u nas Leo tez reagowal na placz malej placzem, potem sie przyzwyczail, a teraz jak ona placze to on krzyczy wiec glowa boli od wrzasku, mysle ze to przejsciowe, jakos sobie radzi chloptas, oby u lekarza okazalo sie ok wszystko, kciuki
Komwi tez bym dala 200-300zl do koperty
Zgredzia jakie jeszcze polecasz ksiazki tez bym cos przeczytala madrego, bo u nas wkaski i piski i tym podobne
-
Smoku, teściowie chcieli kupić dziewczynkom trampolinę, ale teściowa zaczęła sie wahać, bo jej dobry znajomy - pediatra, robi teraz specjalizacje z neurologii dziecięcej i powiedział jej, ze jest mnóstwo dzieci z urazami neurologicznymi po skokach na trampolinie (i, nie chodzi o skoki większej ilości dzieci, gdzie jedno wpada na drugie, ale o pojedyncze dziecko - jednak mózg sie obija), zreszta nie bez przyczyny naukowo określono cos takiego, jak syndrom dziecka potrząsanego - nawet podrzucanie dziecka jest nebezpieczne, w zabawie. Wiec ostatecznie z trampoliny zrezygnowaliśmy - czasem w żłobku poskaczą i tyle. Oczywiście, każdy robi, jak uważa (bo zaraz posypią sie komentarze, ze tyle dzieci skacze i nic), ja nie krytykuje, tylko przedstawiam argumenty tez przeciw i mowię, dlaczego my zrezygnowaliśmy.dodam jeszcze, ze taki problem zasygnalizowała mibtesciowa, która sama, będąc lekarzem, duzo widziała, a i do panikujacych nie należy - wprost przeciwnie, czasem, jak na mój gust zbyt lekko podchodzi do kwestii bezpieczeństwa, etc.
Krokodylica, MANIEK lubią tę wiadomość
-
SUMMI ja w zasadzie przyznalabym racje temu lekarzowi bo sama sie tez nad tym zastanawialm czy takie wlasnie ciagle podskakiwanie nie jest szkodliwe. Ale z drugiej strony to ile te dzieci tam jednorazowo skacza? 5min? Ja mylse ze jakby dziennie po pol godziny sie odbijaly to bylby problem. z drugiej strony skoro twierdzi ze widzial wiele dzieci z urazami po trampolinie to moze jednak jest cos na rzeczy.
-
Wczoraj musialam wracac o godzinie 16tej przez centrum miasta. Wyjechalam o 16 tej i chcialam szybko odebrac D ze zloba. W zlobku bylam o 17tej! Masakra! Takie korki. W zlobku byl tylko Domi i pan opiekun .
I po tej przygodzie pomyslalam, ze jak dzialka czy dom to tylko tam gdzie jest polaczenie pociagiem...
-
Summi spoko ja tylko pytam bo nie wiem wlasnie dlatego chętnie słuchać opinii. ale to co tylko dzieciom trampolina szkodzi? Bo jest przeciez tez cos w fitnessie z trampolinami...z drugiej strony trampolina chyba lepsza niz takie normalne skakanie chyba bo jednak tak bardziej miękko ładuje niz skacząc na chodniku. Owszem napewno uprawiając to wyczynowo jak każdy inny sport sa rożne urazy nie tylko te widoczne. Musze poczytać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2017, 14:48
-
Mysle, ze nie chodzi o to czy podłoże jest miękkie, czy tez nie. A co do treningów wyczynowych - wiesz, ludzie rożne rzeczy robią, nie zawsze bezpieczne. Nie mowię tez, ze Zuzka absolutnie nie skacze - skacze czasem w żłobku, czy ostatnio w przedszkolu byli - ale to czasem i chwile (choć jak rozumiem do powstania urazu może dojść nawet przy rzadkim skakaniu, bo chyba nie jest to uzależnione od długości, ale rzadziej, to mniejsze prawdopodobieństwo), ale gdybyśmy mieli w domu - pewnie skakałaby często, a tego chcemy uniknąć...
-
Przyznam ze sie waham i dlatego zapytałam tyle ze u nas to trampolina ile jest użytkowana? Z 3 miesiące w sensie w naszym klimacie a pewnie tez swoją droga wzmacnia mięśnie poprawia koordynację moze jak każde ćwiczenia bo i rower i hulajnoga i rolki tez urazowe. Podejrzewam ze bardziej szkodzi trampolina jesli dziecko upada na głowę albo ładuje na plecy a nie gdy odbija sie z nóżek. Absolutnie nie chce bronić tematu to tylko moje gdybania. Choc moze faktycznie dwa lata to za wczesny wiek
-
Ja tam jestem przeciw trampolinom, ale dlatego, że znajomy miał wypadek, sprężyna wypadła i prosto w oko (stracone), wiem wiem jednorazowy przypadek, ale jednak.
Konwi: mam tę książkę. bardzo dużo dobrych książek, jest a natuli.pl
przy czym tam są drogie, więc trzeba kupowac gdzie indziej..
potem bede czytać "dialog zamiast kar" i "szanujący rodzice szanujące dzieci" -
Lara gratulacje! Fajnie, że już w domku jesteście
Kroko biedna jesteś z tym rzyganiem a połączenia czopków i kroplówek próbowałaś? Bo siorę moją to stawiało na nogi, czopki nie działały u niej tylko w ciąży z synem ale kroplówki jako tako dawały radę i nie leżała w szpitalu tylko do przychodni chodziła/jeździła codziennie, kurcze żebyś się nie odwodniła bo to od razu człowiek - dętka i sił brak na cokolowiek współczuję Ci, ja myślałam, że umrę przez to rzyganie wszystkim, nawet wodą, paskudne to
Konwi ja bym dała dwie stówki
Biedro wiecie już kto w środku siedzi? Ja idę jutro na wizytę to podpytam czy jajka odpadły od tego 10 tyg
Czy ktoś wie co u Anuśki bo dawno jej tu chyba nie było...?