Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
hej ho!
U mnie nastrojowo lepiej. wlasnie wyslalam starszakow po zakuposy, mlodszego uspilam i mam chwile dla siebie. pogoda dzis beznadziejna, wiec albo bedziemy na chacie siedziec, albo jakichs dziadkow odwiedzimy. coraz czesciej sie zastanawiam czy nie zlikwidowac Frankowi drzemki, bo chodzi coraz pozniej spac. kolo 21/22. a to jak dla mnie masakra, bo chce miec wolny wieczor. moze jak nie bedzie spal w dzien, to znow max o 20 juz bedzie spal...
co do wkladek, tez mi ginekolog proponowala. nawet finansowo wychodzi korzystaniej niz tabsy. ale ja jakos przekonana do konca nie jestem, zawsze to jakas mechaniczna ingerencja w organizm, a to zawsze rozwazam jako ostateczne. a znowu tabletki strasznie mi obnizaja libido i tak juz mega niskie, wiec moze to i jakies wyjscie? Mi ginekolog polecala wlasnie Mirene.
Franek mowi o sobie w pierwszej osobie, a czesto w rodzaju zenskim, mowi np. ja sama!
Zgredzia- co do libido i kp, troche o tym czytalam i faktycznie jest tak, ze po zaprzestaniu kp libido wraca do normy. ja, podobnie jak Ty, nawet na mysl o seksie mam odrzut serio, wydaje mi sie to teraz obrzydliwe. no swir!
Lara- u mnie burza wczoraj wieczorem i dzis od rana lejeee i szarówa. brawo za ogarniecie!
no nic, milego dnia Wam zycze babeczki!
-
Całe szćzescie ze nie ma upału, poprasowalam gooooooore ubrań i 3 komplety pościeli brawo ja! Choc mały za cholerę spac nie chciał Ania o dziwo usnęła a od kilku juz dni w dzien nie sypia. Oskar nauczony spacerów i przebywają na dworze śpi tylko wtedy, a tu dzis w domu siedzimy i sie biedak męczył.
Teraz ściągam mleko, posprzątam i wtedy wyruszymy na spacer.
Ooooo księżniczka sie obudziła i od razu przybiegła sprawdzić czy brat śpi. słodkie to takie (o ile go nie budzi, ale zaczyna wyciągać klocki, wiec bedzie głośno )
Alaaaaa, co u Ciebie????Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2017, 14:11
-
Hejka. Czytam Was dziewczynki, nadrabiam, ale jakoś nie wiem co pisać.. Czas mi ucieka strasznie szybko. Od około tyg mam mega fazę 'wicia gniazda', piorę, prasuję, przemeblowuję, mam ogromną ochotę być już totalnie gotowa na ewntualny poród, mieć spakowaną torbę i już na luzie czekać, zajmować się tylko bierzacymi sprawami. Ale jakoś zapierdzielam w te upały, a ani przede mną, ani za mną..dziś załapałam mega doła, że skoro ja taka niezaradna z ogarnieciem mieszkania, to jak ja z dwojgiem dzieci sobie poradzę i to na dodatek drugie dziecko będzie niepełnosprawne, ogarnianie lekarzy, operacji itp..masakra. Mąż w związku z moim nastrojem wysprzatal dziś tak jak potrafił mieszkanie, nie jest tak jak bym chciała, ale trochę mi lepiej
Tomek chodzi w sierpniu do żłobka wakacyjnego i wyjątkowo źle go znosi, ciagle zmieniają się panie, zmieniają im sale co chwila. Od września do przedszkola idzie, więc znowu nowe panie i nowa sala. Aż mi go szkoda, bo on te zmiany tak przeżywa bardzo. Poza tym mocno się rozgadał, cwaniakuje -
Kroko, jesli masz obfite, to odradzam wkladke. Mnie lekarz o to pytal bo wlladka zwieksza i ja mialam raczej srednio obfite to teraz jest dramat mam zawsze tampon i podpaske bo tak przecieka. Nawet w nocy zmieniam pare razy
Alu: fajnie ze sie odezwalas nic sie nie martw poradzisz sobie kazda Ci to powieAlicjaaA lubi tę wiadomość
-
Alu, fajnie ze jesteś
Co Ci tu powiedzieć... No to źe dasz rade, musisz. Kto jak nie my? Bedą ciezkie dni, chwile, ale bedą tez radosne, a tych zdecydowanie wiecej nauczycie sie wspólnego rytmu dnia i nocy i bedzie łatwiej. Na początek jeśli masz możliwość polecam pomoc kogoś z rodziny a z cżasem sama wszystko ogarniesz
Taaaaak, mamusia i tatuś króluje u nas juz jakiś czas, choc na poczatku brzmiało to jako mamasia teraz dosźedl braciszek i pięknie mowi nasze imiona
Miłej niedzieliAlicjaaA, Ewik lubią tę wiadomość
-
Alu to normalne że masz obawy. Jakoś damy radę, musimy.
A ja wczoraj miałam od 15 do nocy silny ból brzucha, dzwoniłam przed chwilą do gina i powiedział że jeśli dzisiaj ból się powtórzy to mam się spakować i jechać do szpitala. Buuu leżę i modlę się żeby już nie bolało. -
Kroko współczuje i oby przeszło!!!
Ja miałam z Zosia jechac w pt do przedszkola ale znowu plamilam i byłam u doktora co prawda innego i na oddziale ale wszystko Ok plamienie tez minęło...tez czasami czyje sie taka niewydolna bo przeciez ciąża to nie choroba a tu trzeba sie oszczędzać
Alu Lara najlepiej powiedziała na początek ktoś do pomocy zawsze sie przyda a pózniej damo sie ulozy...z pierwszym tez pewnie obawy miałaś jak każda i jakos poszło głowa do góry i trzymaj sie :*
U mnie tez chlip dzis sprząta -
Dzięki za słowa wsparcia Na codzień jestem bojowo nastawiona, że damy radę, ale czasem mnie rozwala niemoc i strach..
Kroko i Smoczyca, lika nie dałam, bo po części wasze posty smutne. Trzymam kciuki by bóle i plamienia się nie powtórzyły. Ja puki co też dziękuję Bogu, że poza tym incydentem krwawiwnia i szpitala w 8 tyg ciążę znoszę całkiem ok, bo jakby tak przyszło leżeć to było by niewykonalne.
Lara, u nas też mamusia i tatuś Tomek nauczył się tego od córki mojej koleżanki. Spodobało mu się jak ona tam mówiła i sam już teraz przeważnie tylko tak do nas mówi. Mega urocze to. A jak jeszcze od czasu do czasu go natchnie i mówi sam z siebie 'mamusiu, kocham Cię bardzo' i przytula się do mojej nogi, to już całkiem się rozpływam
Co do pomocy, to mąż będzie miał po porodzie 4 tyg wolnego, no i mam praktycznie kilka bloków dalej mamę i teściową. Pomoc tej drugiej już po okresie ciąży wiem, że będzie dużo wieksza. Na mojej mamie strasznie się zawodze ostatnimi czasy a zaczęłam bardzo doceniać teściową. Kiedyś mnie wkurzala jej nadopiekunczosc, a teraz jest niezastąpiona. -
hejo dziewczyny!
zaraz strzele sobie w leb. jestem po wieczornym usypianiu chlopakow- SAMA, bo moj w pracy. i to teraz jest hardkor. jeszcze niedawno z zasypianiem Franka byl luz. po czytaniu bajeczek i polozeniu do lozka, momentalnie sam zasypial. teraz jest dramat. dla zobrazowania- mlodszego usypiam na gorze, Franek ma pokoj na dole. po polozeniu Franka do lozeczka lece na gore z Antkiem, coby sie polozyc na lozku i cyckiem go uspic. no i leze chwile, z dolu slysze jeden ryk. zbiegam na dol- chce kocyk!! ok, daje kocyk, lece na gore do obudzonego Antka. leze znow chwile, po czym znow ryk jakby ze skory obdzierali. tym razem leze dluzej, liczac ze jednak Antek jakims cudem zasnie. no ale na dole ryk sie jeszcze wzmaga, a Antek slyszac to ni chuchu nie zasnie. wiec lece na dol prawie spadajac ze schodow. tym razem zolwik sie wylaczyl. po drodze mnie cholera bierze i rzucam wkurwami na lewo i prawo. no i takie sprinty pare ladnych razy. czy ktoras z Was tez ma takie jazdy z usypianiem? i jak sobie wtedy z dwojka radzicie? pytam glownie podwojnych mam. moja psychika po takim usypianiu wola o poste do nieba i psychoterapie. no i brak mi wtedy zupelnie empatii w stosunku do Franka, a wrecz w myslach mowie do niego "spij w koncu do jasnej cholery!! przestan wymyslac!". czy takie dziecko moze wymuszac? czy moze to jakas zazdrosc z niego wtedy wychodzi, ze jestem z Antkiem. probuje sobie za kazdym razem tlumaczyc, ale lece juz na oparach cierpliwosci. czy to minie??? plisss, powiedzcie, ze tak!
no i tak u mnie wieczor wyglada. na szczescie juz jutro zlobek... aaa i znam winowajce ostatnich bezsennych dni Antka- wychodza dwie jedynki. i jakos mi tak sie dziwnie zrobilo, bo uswiadomilam sobie, ze mam juz calkiem spore dziecko... i juz nigdy wiecej nie bedzie takie malutkie -
Wróżko, kurczę, pocieszę Cie.... To minie, kiedys ale minie, choc nie chce sie wymądrzać bo w takiej sytuacji jeszcze nie byłam (nocnego usypiania dwójki) ale zaliczyłam parokrotnie (tak jakby wspólna) kąpiel tzn kąpiel dwójki w tym samym czasie łatwo nie było ale dałam rade
Bo kto jak kto, ale my kobiety damy sobie rade ze wszystkim i mamy wtedy jakaś magiczna, nadzwyczajna moc. I nawet sie nie ma komu poskarżyć, ale wewnętrznie można czuć sie superwoman'em
Współczuje plamien, osłabienia, mdłości itd. Siły i ktora moze niech odpoczywa ile moze.
Ja opróżniam cycusie i śmigam spac bo nie spie od 4:50. -
Hello po dlugiej przerwie.....
Zgredko, decyzja podjeta co do przerpwadzki?
Lili, pokaz maluchy co z mala robicie ? Tzn.wysylacie do niani, przedszkola? Leo dalej u niani czy przedszkole?
Kroko, wsplczuje rzygow. Co do wynikow kri, to niestety.....ciaza i wieczne rzyganie daja o sobie znac. Pamietam, ze w ciazy z H bylam tak zajechana, ze mialam meeega niedobor wit. B12, zelaza, wapnia i wielu innych. Zastrzyki bralam. Bo zmusic sie do jedzenia np.wedlin, sera itp.nie moglam.
Ponoc w kazdym kolejnym dzieckiem samopoczucie coraz gorzej, bo ma sie male dziecko w domu, ktorym trzeba sie zajac i ne am sie czasu na odpoczynek itp. U mnie sie sprawdzilo.....
Wrozko, u nas tak samo bylo, gdy chloocy byli mali. F jeszcze malusi....zazdrosny. Chce w taki sam sposob spedzac czas z toba, jak A. Ja bralam mlodszego dopokoju starszego. Siadalam na podlodze przy lozku, czytalam bajke i kp mlodszego. Obaj usypiali. Wczesniej zostawilam malusie swiatlo w korytarzu i w pokoju mlodszego, aby moc go spokojnie przeniesc. H tez usypiana z cycem na kanapie, gdy soedzam czas z chlopakami....
Co do spirali, mialam mirene. Srednio zadowolona. NajbardIej zadowoleni jestesmy teraz po zabiegu meza
Aha i spirala hirmonalna, czyli mirena, nie zwieksza krwawienia, a wrecz je zmnijesza. Ja prawie w ogole okresu nie mialam tylko jakies plamienia.
Kotko, gratki corki
Smoku, odpoczywaj! Trudno sie mowi. Praca nie zajac....
Alu, a musisz malego teraz posylac do tego zlobka, jak zaraz nowe przedszkole? Tzn.nie wiem czy pracujesz, czy w domu jestes?
Sorki, jesli kogos pominelam....
U nas jakos leci. Wrocilismy z PL i chlopaki chorzy. W sr.lekarz ze starszym, aby spr.co sie dzieje, ze tyle choruje. Wczesniej baaaardzo rzadko bywal chory.
Intensywnie.
H chyba idstawiona tak na mnie wisi od dluzdzego czasu, ze jak milionowy raz w ciagu godz.uslyszalam cycek, wysmarowalam brodawki czyms tam i jej dalam. Efekt taki, ze juz nie chce. Ale spac bez cyca tez nie chce. Ciezko jest. A ja mam wyrzuty sumienia. Nei wiem czy dobrze zrobilam, bo mniej, tzn.lagodniej przechodzilaminfekcje oodczas kp...ehh
W srode zaczynamy przedszkole - prosimy o kciuki. A w czw. Mlodszy zaczyna szkole - rowniez kciuki. W pt.mama wyjezdza po 2 tygodniowym pobycie u nas, buuuuuu juz mam dola.....
Milego wieczoru -
Ja sama dwojki uspic nie umiem. Niby wczoraj sie jakos udalo ale genralnie maly jeat usypiany przeze mnie cyckiem albo juz potem moj nosi ale najlepiej zeby mala juz wtedy spala bo ona go obudzi.. wiec najlepiej jak maly bedzie uspiony jak mala sie kapie wtedy ja szybko do drugiego pokoju i jak ina zasnie to jego sie przenosi a ona jak sie rozkreci to gada i gada ze spac nie chce ze bajka ze nie chce spac ze nieciemno a ze za jasni a ze misia a ze kocyk..