Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Moniek Ja mam bratową która pewnie będzie, ale wiesz jak to jest chciałoby się swoje rodzeństwo
Megi jak Ona w tych czasach mogła uprawiać seks przedmałżeński!! toć to hańba!!
Pchełkaa a jak będziesz chciała dać dziecku jakąś herbatkę np. z kopru? Może jednak butelka się przydaMeGi2986 lubi tę wiadomość
-
moniek90 wrote:My mamy podobny problem, tylko że oboje mamy siostry. Mąż nie ma tutaj żadnych kuzynów, wszyscy mieszkają 400km stąd, ja mam ale nie utrzymuję aż tak bliskich kontaktów, żeby prosić na chrzestnego. Pozostaje mi jeszcze szwagier, ale on już był świadkiem na naszym ślubie, żeby mój mąż mógł wziąć siostrę za świadka no i nie wiem jak to ogarnąć. Znowu mamy prosić tych samych? Znajomych za bardzo nie chcemy, bo ze znajomymi to potem różnie bywa, kontakt się urwie a dziecku potem smutno...
No właśnie moniek z tym też różnie bywamoja tesciowa ma bliska przyjaciółkę która jak mój mąż się urodził to bardzo chciała być chrzestną dla chłopca bo swoje miała córki tylko. Ale teściu nie pozwolił bo niby musi być z rodziny. No i wzięła tesciowa kuzynkę i mój mąż ją widział po raz ostatni na swojej komuni, potem jak pojexhalismy ją prosić na wesele to się zastanawial a kto to wogole przyjechał
a z ta przyjaciółką teściowej do dzis się wszyscy spotykamy i żyjemy jak rodzina
Także też to różnie bywa. My mamy akurat ją brata a mąż siostrę ale np jego siostra ma już 3 chrzesniakow i mam wrażenie że kolejny jej potrzebny jak świni siodło więc też mam wątpliwości czy ją brać... -
nick nieaktualnyMeGi2986 wrote:Madzisek a mi sie wydaje ze znajdzie sie taki ksiadz co sie zgodzi. Mam taki przyklad w rodzinie. Ojciec dziecka i chrzestny nie mieli bierzmowania a mimo to normalnie ochrzcili dziecko i ojciec normalnie ma ślub kościelny. Znam parafie w ktorej nawet rozwodnikowi dziecka nie chcieli ochrzcic a w innej juz nie bylo z tym problemu. To wszystko zalezy od księży.
U nas tez chrzestny nie ma bierzmowania ale dla mnie wazniejsze jakim jest czlowiekiem a nie to w ktorym kodciele udziela mi chrztu wiec chrzestnego zmieniac nie bede.
Co do rozwodników, to muszą dać ich dzieciom chrzest. To już weszło chyba za JP II. Coś nie teges z tą parafią skoro górze się przeciwstawia.MeGi2986 lubi tę wiadomość
-
Acikk wrote:No właśnie moniek z tym też różnie bywa
moja tesciowa ma bliska przyjaciółkę która jak mój mąż się urodził to bardzo chciała być chrzestną dla chłopca bo swoje miała córki tylko. Ale teściu nie pozwolił bo niby musi być z rodziny. No i wzięła tesciowa kuzynkę i mój mąż ją widział po raz ostatni na swojej komuni, potem jak pojexhalismy ją prosić na wesele to się zastanawial a kto to wogole przyjechał
a z ta przyjaciółką teściowej do dzis się wszyscy spotykamy i żyjemy jak rodzina
Także też to różnie bywa. My mamy akurat ją brata a mąż siostrę ale np jego siostra ma już 3 chrzesniakow i mam wrażenie że kolejny jej potrzebny jak świni siodło więc też mam wątpliwości czy ją brać...
Ja mojej siostry jeszcze do niczego nie angażowałam. Świadkiem na moim ślubie nie była, bo mąż nie miał kogo na świadka wziąć oprócz swojej siostry. Teraz z chrzestnymi mamy ten sam problem. I znowu mam siostry nie poprosić?Siostra męża na dodatek nie pracuje i praktycznie wszystkie koszta spadłyby na teściów. A to byłby już jej drugi chrześniak.
-
nick nieaktualnyPchelkaa wrote:Dzięki:) potrzebowałam takiej historii, tez słyszałam że jeśli matka naprawdę chce to może karmić, tylko trzeba sie uzbroić w cierpliwość i zawziąść. Ja jestem nastawiona tylko na KP, nie kupuje nawet butelki czy laktatora. Jedynie te nakładki, musze karmic i tyle
PopieramBo nie ma nic lepszego dla dziecka niż cyc
A o tym karmieniu, że może każda to wychodzi od wielu położnych i laktatorek. W necie czy w telewizji się tak wypowiadają. -
nick nieaktualnyrewelka wrote:U mnie jest inny problem z chrzestnymi, bo mąż ma jednego brata, a Ja dwóch, bez sióstr
Ja oczywiście bym chciała swojego a on swojego, i taka patowa sytuacja, a jeszcze jego brat jest taki, że jak go nie weźmiemy to się może obrazić... Na szczęście u mnie normalni i w miarę rozumieją, gorzej ze mną bo bym chciała swojego
ale to jak walka z wiatrakami.
To niech któreś z Was odpuści i zacznijcie starania o drugie dziecko
Albo dwóch tatusiów chrzestnych he he he. -
Mama-julka wrote:To niech któreś z Was odpuści i zacznijcie starania o drugie dziecko
Albo dwóch tatusiów chrzestnych he he he.
Pewnie Ja odpuszczę, ale jak nasze dziecko przejmie cechy po rodzicach chrzestnych to ... będzie bardzo zabawowe, chyba że mi się drugi brat z dziewczyną zadeklaruje i się zaręczą chociaż to bym przyszłą bratową wzięła
Matlena tak to jest z facetami uparci jak osły, On mi że ma jedynego brata, Ja do niego a Ja mam dwóch i o, tak samo moglibyśmy wziąć jego bratową. -
nick nieaktualnyMadzisek wrote:no właśnie u nas jest taka jedna bardzo fajna parafia "dla ludzi" gdzie ksiądz bez żadnego problemu ochrzcił, nam córkę mimo, że nie mamy ślubu kościelnego ani mąż bierzmowania, powiedział poprostu "a co tu dziecko jest winne, przyjdziecie to ochrzcimy" od rodziców chrzestnych nawet kartek ze spowiedzi nie wymagają bo mówią, że zostawiają to w ich sumieniu czy się pójdą wyspowiadać czy nie. TYlko, że wtedy nie pytaliśmy o bierzmowanie rodziców chrzestnych bo oboje akurat mieli. Ale obiło mi się o uszy że jak nie ma bierzmowania to oni tez problemu nie robią tylko dają oświadczenie do podpisania więc miejmy nadzieję, że się uda
Syn był też ochrzczony bez bierzmowania męża i bez naszego ślubu. To nie jest wyłącznie dobra wola tej parafii o której piszesz, tylko to wyszło z Watykanu i każda parafia powinna ochrzcić każde dziecko.
Kartek u nas nie ma w Wielkanoc, a na chrzciny, śluby czy komunie są. -
nick nieaktualnyKurcze z tymi chrzestnymi to zawsze jakies "ale". Jak ktos ma liczna i zrzyta rodzine to jeszcze w ramach kompromisu idzie sie dogadac. Ale jak ma sie naprawde nieliczna to dla pierwszego dziecka moze i sie chrzestni w rodzinie znajda ale dla kolejnego to tylko wsrod przyjaciol szukac bo coz innego poradzic.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Matleena wrote:Nie ma się co śmiać. Kuzyn męża ma siostrę i Jego żona też ma siostrę i żadne nie chciało odpuścić, więc zarówno pierwsze jak i drugie dziecko u nich ma dwie matki chrzestne.
Znajomej w ostatniej chwili chrzestny też odmówił (jakoś dzień przed chrzcinami) i też ma dwie matki chrzestne, a może to nie jest głupi pomysł -
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:wiesz co, jeśli laboratorium takiej normy się trzyma, to dla mnie jest aktualna. Oni są specjalistami nie ja.
Tak, masz rację. Zresztą już nieraz o normach tu gadałyśmy. Ważne są normy z laboratorium w którym były robione badania, a każde ma inne.