X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamusie 2015
Odpowiedz

Grudniowe mamusie 2015

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2015, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evka wrote:
    Marta, no ja miałam wizytę behawiorysty. Powiedział mi, że nie powinno być problemu.
    Dał kilka wytycznych, które wdrożyliśmy. Ale jak to zda egzamin...ehh tego nie wiem.

    Jak byłam młodsza, zabierałam wiele zwierzątek do domu, nawet ptaszki, albo karmiłam na dworze jak znalazłam jaka bidulę. Teraz też serce mi się kraje jak widzę zwierzę w złym stanie. Ale...wszystkich nie uratuję. Więc staram się zrobić co mogę, bez brania ich do domu. Bo chyba mogłabym zostać coś na wzór V.Villas. a tego bym nie chciała ;)


    My kilka razy braliśmy znalezione psiaki do siebie i dawaliśmy ogłoszenia i tego samego dnia odzywał się właściciel. Kiedyś wieźliśmy znajdę do domu tymczasowego w Warszawie. Na fejsie mam kilka fundacji i kilka tzw. Zwierzolubów w znajomych. Są to osoby prywatne, które pomagają psiakom. Często organizowane są tzw. Bazarki. Każdy kto chce wystawia jakiś fant, jakąś niepotrzebną rzecz i podaje cenę wywoławczą. Ludzie licytują i w dni zakończenia bazarku wygrywa osoba, która dała najwięcej. Dochód idzie na psiaki i dodatkowo pokrywa się koszty wysyłki przedmiotu. Ja już duuużo rzeczy wylicytowałam z czego bardzo dużo dla małej bo ludzie wystawiają dosłownie wszystko. W ten sposób można kupić coś za grosze i pomóc pieskom. Sama też kilka razy wystawiałam różne fanty.Wszystkie wpłaty są dokładnie rozliczane i wszystkie wydatki jak leczenie czy hoteliki przedstawione fakturami ;)

  • Acikk Autorytet
    Postów: 3861 4544

    Wysłany: 29 października 2015, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia położna mówiła by nie nastawiac się ma taki kurewny ból bo im bardziej się nastawiony tym gorzej będzie ;)
    Mowila że ostatnio mamusie co wychodzą że szpitala to się pytają czemu nie maja traumy i zadowolone są :) a nasluchay się jaką to rzeźnia i nie wiadomo co.

    Nasze Słoneczko <3
    atdc2n0auob2dui0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2015, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia nie przejmuj sie szwagierkami, ja mieszkam w Anglii i cala rodzine mialam w Polsce, teraz od 2 miesiecy moj brat tez jet tu ale tez jakies 200 km od nas, odwiedzil nas raz i teraz w sobote bedzie,ale to troche jakbym miala dwoje dzieci wtedy, na wszystko pozwala synkowi :D Po pierwszym porodzie przyjechali do nas moja mama i tescie , ale dlatego,ze to byl pierwszy wnuk w dwoch rodzinach, a nie do pomocy. :D Ja sobie poradzilam i jakos radze i bede musiala poradzic,szczerze mowiac wolalam sama :) wiadomo czasem by sie chcialo wyjsc bez dziecka,ale to kwestia przyzwyczajenia, korzystamy z wolnosci kiedy jestesmy w Polsce lub Bulgarii :D

  • moniek90 Autorytet
    Postów: 1013 896

    Wysłany: 29 października 2015, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acikk wrote:
    Misia położna mówiła by nie nastawiac się ma taki kurewny ból bo im bardziej się nastawiony tym gorzej będzie ;)
    Mowila że ostatnio mamusie co wychodzą że szpitala to się pytają czemu nie maja traumy i zadowolone są :) a nasluchay się jaką to rzeźnia i nie wiadomo co.

    Też bym chciała należeć do tego grona zadowolonych po porodzie :-D
    Mnie przeraża nawet zakładanie wenflonu :-D Nie wiem jak zniosę poród :-D mam nadzieję, że z godnością :-D

    relgh371b3i8nmn1.png
  • Acikk Autorytet
    Postów: 3861 4544

    Wysłany: 29 października 2015, 21:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moniek90 wrote:
    Też bym chciała należeć do tego grona zadowolonych po porodzie :-D
    Mnie przeraża nawet zakładanie wenflonu :-D Nie wiem jak zniosę poród :-D mam nadzieję, że z godnością :-D
    Oj moniek ją tez nie zgrywam bohatera :P i przeraża mnie ta wizja siebie w roli rodzacej a jak mi się zdarzy że mysle o tym wieczorem to pospane :D więc z jednej strony chcialabym juZ być po, a z drugiej żeby nigdy nie nadeaszlo :D

    Nasze Słoneczko <3
    atdc2n0auob2dui0.png
  • moniek90 Autorytet
    Postów: 1013 896

    Wysłany: 29 października 2015, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acikk wrote:
    Oj moniek ją tez nie zgrywam bohatera :P i przeraża mnie ta wizja siebie w roli rodzacej a jak mi się zdarzy że mysle o tym wieczorem to pospane :D więc z jednej strony chcialabym juZ być po, a z drugiej żeby nigdy nie nadeaszlo :D

    Czyli nie jestem jedyna w tym :-D dobrze wiedzieć :-D

    relgh371b3i8nmn1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2015, 21:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evka wrote:
    Marta, no ja miałam wizytę behawiorysty. Powiedział mi, że nie powinno być problemu.
    Dał kilka wytycznych, które wdrożyliśmy. Ale jak to zda egzamin...ehh tego nie wiem.

    Jak byłam młodsza, zabierałam wiele zwierzątek do domu, nawet ptaszki, albo karmiłam na dworze jak znalazłam jaka bidulę. Teraz też serce mi się kraje jak widzę zwierzę w złym stanie. Ale...wszystkich nie uratuję. Więc staram się zrobić co mogę, bez brania ich do domu. Bo chyba mogłabym zostać coś na wzór V.Villas. a tego bym nie chciała ;)

    Świata się nie uratuje niestety. Ja mam takie "szczęście", że zawsze widzę takie przykre historie. A to np. umierającą sarenkę w rowie. Najgorsze było jak jechałam po bardzo ruchliwej drodze, a na środku drogi leżała konająca sarna. Do dziś mam ten obraz przed oczami. Dobrze, że nie najechałam na nią bo to już by była katastrofa emocjonalna dla mnie :(

    A propos Villas to ona ode mnie mieszkała jakieś 20km. No, ale nie zamierzam przejąć jej "działalności" ;)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2015, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja panicznie boje sie igly jak widze to zaraz mi slabo i panikuje wiec tez niewiem jak mi ten welfon wkluja a kazdy sie dziwi bo zrobilam 2 tatuaze i jakos przezylam a zwykle badanie krwi jest dla mnie katorga ;/
    No niestety takie mam szwagierki jedna siedzi w Anglii z rodzicami druga tu na miejscu i do tej pierwszej dolacze za kilka miesiecy ale nie lubie jak sie ktos wymadrza a ta chodzi i ciage mowi ze jest zmeczona i nie daje rady a ma rodzicow do pomocy ae szkoda slow przynajmniej nikt nie bedzie mi gadal jak to mi pomagal bla bla ba :)
    Tescie przyjada zobaczyc malego to pewnie cos mnie odciaza ale tyko na chwile :)

    Ja jestem ciekawa jak przezyje porod jakie to bedzie uczucie bol itp i tak jak wy z jednej strony podekscytowanie a z drugiej strach przed tym wszystkim :)

    Jakos dzis chaotycznie pisze niewiem czemu :P

    pati_zuzia lubi tę wiadomość

  • rewelka Autorytet
    Postów: 1847 847

    Wysłany: 29 października 2015, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moniek90 wrote:
    Czyli nie jestem jedyna w tym :-D dobrze wiedzieć :-D

    Też się zgłaszam :)

    moniek90 lubi tę wiadomość

    23-02-2013 [*] 8 tc
    211xj44j3k4hck0m.png
  • moniek90 Autorytet
    Postów: 1013 896

    Wysłany: 29 października 2015, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Misia ja mam z igłami to samo. Te ciągłe pobierania krwi...istny dramat. Ja mam stwierdzony zespół wazowagalny od kilku lat i to dlatego robi mi się od razu słabo jak coś przy mnie pielęgniarki robią. Do kłucia w miarę się przyzwyczaiłam, ale nie daj Boże żeby pielęgniarce coś nie wyszło i musiała drugi raz kłuć albo poprawiać, bo słabo mi się robi momentalnie, albo robi coś raz albo lepiej niech nie zaczyna wcale. Taki już ze mnie słaby typ. Mam nadzieję, że przy porodzie hormony zadziałają prawidłowo i zachowam się jak na babę przystało :-D

    relgh371b3i8nmn1.png
  • Asiowa Autorytet
    Postów: 816 555

    Wysłany: 29 października 2015, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie panikuje tylko dlategi, że póki co oddalam myśl o tym wydarzeniu:). /jednak nadal podtrzymuje marzenie o wprowadzeniu mnie w śpiączkę na początku grudnia i wybudzeniu jak bedzie po wszystkim:)

    moniek90, rewelka lubią tę wiadomość

    bl9ccwa1nyfonmaw.png
  • Madzisek Autorytet
    Postów: 1533 1149

    Wysłany: 29 października 2015, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uff znowu musialam was nadrabiać. U mnie dzisiaj totalny brak czasu na cokolwiek. Rano bylam w pracy ze zwolnieniem, wiadomo przy okazji jakieś plotki, pogaduchy,potem zakupy,wpadlismy do domu tylko szybko podgrzać zupe i zjeść,po małą do przedszkola i pojechaliśmy do tej mojej przyjaciółki ktora urodziła dwa tygodnie temu. Juz wiem ze będę miala przesrane jak się kacperek urodzi bo wiktoria nie bedzie go odstępować na krok. Mala jak spala to co chwile do niej biegała sprawdzić czy aby napewno śpi a potem nie chciała jechac do domu bo ona chce zobaczyć jak ciocia karmi i kąpie lenke. W sumie dopiero jakieś pol gidziny temu wróciliśmy do domu i padam na twarz. Leze2juz w łóżku i ide spac bo oczy mi sie same zamykają a jutro jeszcze jade na spotkanie z położną. Dobranoc dziewczyny

    1usap07w9hybl9h9.png
  • moniek90 Autorytet
    Postów: 1013 896

    Wysłany: 29 października 2015, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiowa wrote:
    Ja nie panikuje tylko dlategi, że póki co oddalam myśl o tym wydarzeniu:). /jednak nadal podtrzymuje marzenie o wprowadzeniu mnie w śpiączkę na początku grudnia i wybudzeniu jak bedzie po wszystkim:)

    Hehe dobry pomysł :-D co tam jakieś zzo...najlepiej się uśpić na ostatnie 2 tygodnie i niech się dzieje :-D Może jakaś tabletka na amnezje :-D zrobić co się ma a potem się obudzić i nic nie pamiętać :-P Cudo :-D

    relgh371b3i8nmn1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2015, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta0912 wrote:
    Świata się nie uratuje niestety. Ja mam takie "szczęście", że zawsze widzę takie przykre historie. A to np. umierającą sarenkę w rowie. Najgorsze było jak jechałam po bardzo ruchliwej drodze, a na środku drogi leżała konająca sarna. Do dziś mam ten obraz przed oczami. Dobrze, że nie najechałam na nią bo to już by była katastrofa emocjonalna dla mnie :(

    A propos Villas to ona ode mnie mieszkała jakieś 20km. No, ale nie zamierzam przejąć jej "działalności" ;)


    My rok temu omal nie zginęliśmy przez sarnę. To było miasto (wieczór) domy jednorodzinne i nagle sarna dała nam susa prosto pod koła. Siła uderzenia była tak mocna, że troche zepchnęło nas z drogi a pies z tylnego siedzenia przeskoczył mi na ręce. Mąż zapalił światła by jadący z naprzeciwka nie najechali na sarnę (był spory ruch a sarna próbowała się podnieść) ale skąd koleś vanem nawet nie zwolnił!!! Przejechał bezczelnie po niej!!! My w szoku mąż chciał wylecieć i ściągnąć ją z drogi a ja już dzwoniłam po policję, kiedy wyprzedziła nas ogromna cysterna i na naszych oczach z sarny została krwawa plama. Siedzieliśmy osłupiali kilkanaście minut, ja się poryczałam a pozbierać się nie mogliśmy dobrych kilka dni. Wiem, że mieliśmy szczęście bo gdyby wskoczyła pod nasz samochód trochę inaczej wpadłaby na szybe i byłoby nieciekawie bo było to ogromne zwierze (nie wiem czy nie jeleń). Mieliśmy dużo szczęścia ale do dziś szkoda mi tej sarny ;( no niestety one takie są, że same ładują się pod koła. Jak widzicie jakieś zwierze leżące na drodze dzwońcie do centrum zarządzania kryzysowego. Oni się tym zajmą. My widząc psiaki błąkające się po ulicy wiele razy dzwoniliśmy a oni powiadamiali patrol eko straży. Niestety trzeba psiaka przytrzymać do czasu ich przyjazdu. Wiele razy mąż wracał w nocy do domu bo biegali z ekostrażą i próbowali złapać psiaka, żeby nie wbiegł pod samochód.

  • Asiowa Autorytet
    Postów: 816 555

    Wysłany: 29 października 2015, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica skoro było duże to napewo jeleń. Sarny ważą w porywach 15-20kg

    bl9ccwa1nyfonmaw.png
  • Acikk Autorytet
    Postów: 3861 4544

    Wysłany: 29 października 2015, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moniek90 wrote:
    Hehe dobry pomysł :-D co tam jakieś zzo...najlepiej się uśpić na ostatnie 2 tygodnie i niech się dzieje :-D Może jakaś tabletka na amnezje :-D zrobić co się ma a potem się obudzić i nic nie pamiętać :-P Cudo :-D
    Hehe marzenia :D ją zawsze po tych spotkaniach w szpitalu takiego stresa lapie, jak bylam na tej sali porodowej to ona tak przyjaźnie wygląda ale nie wyobrazam sobie siebie w akcji na tej sali :P

    moniek90 lubi tę wiadomość

    Nasze Słoneczko <3
    atdc2n0auob2dui0.png
  • Acikk Autorytet
    Postów: 3861 4544

    Wysłany: 29 października 2015, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AAA i położna mówiła żeby teraz w ostatnim mcu dużo siedzieć po turecku a jeszcze lepiej tak że stopy razem a kolana na boki żeby się tam ładnie rozciągało wszystko

    Nasze Słoneczko <3
    atdc2n0auob2dui0.png
  • moniek90 Autorytet
    Postów: 1013 896

    Wysłany: 29 października 2015, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica szczęście, że Wam się nic nie stało. A zwierzęta czasami dziwnie reagują, trudno przewidzieć jak się zachowają. My z mężem w tym roku wracając z urlopu przejechaliśmy po kocie. Była noc, widzieliśmy go z daleka, że leży na lewym pasie. Mąż zwolnił, ale kot się nie ruszał więc jechaliśmy dalej a nagle kiedy byliśmy na jego wysokości ten się zebrał do skoku i wpadł prosto pod koła. Do dzisiaj pamiętam jak samochód podskoczył. Nie było szans wyhamować, zwłaszcza że ja w ciąży to mąż nie chciał ryzykować gwałtownego hamowania. Też należymy do wrażliwców, zwłaszcza ja. Nastroje popsute na cały dzień...Ze strony kota raczej nic nie grozi, ale jeleń to już poważna sprawa

    relgh371b3i8nmn1.png
  • moniek90 Autorytet
    Postów: 1013 896

    Wysłany: 29 października 2015, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Acikk wrote:
    AAA i położna mówiła żeby teraz w ostatnim mcu dużo siedzieć po turecku a jeszcze lepiej tak że stopy razem a kolana na boki żeby się tam ładnie rozciągało wszystko

    To ja tak ostatnimi czasy siedzę. Czyżby to intuicja? instynkt? Nam położna na SR mówiła, że po przekroczeniu progu szpitala nie ma czegoś takiego jak zaciskanie nóg :-D nogi cały czas szeroko i ciągle biodra mają być w ruchu, jak nie chodzić to chociaż się kiwać na boki :-D

    Skoro nie umiesz sobie siebie wyobrazić w akcji to załatw sobie kamerę na porodówkę :-D potem sobie obejrzysz :-D

    relgh371b3i8nmn1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 października 2015, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Annielica to straszne musiało być. Współczuję takich widoków.

    Moniek, no dokładnie reakcji zwierząt się nie przewidzi.
    Mój mi zawsze mówi jak widzi jakieś zabite zwierzę na drodze żebym zamknęła oczy (oczywiście jak jestem pasażerem)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 22:34

‹‹ 1382 1383 1384 1385 1386 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ