Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
genoweffa wrote:Byłam tam raz, gdy miałam cukrzycę ciążową, ale mnie nie przyjęli na oddział, bo nie mieli miejsc. Szpital straszy wyglądem, ale porodówka ma b. dobre opinie. Z tym, że jak nike mają miejsc to odsyłają na Zaspę. Akurat jak byłam to organizowali karetkę b y przewieźć jedną rodzącą.
No i własnie tego się boje:( -
nick nieaktualnyMama-julka wrote:Nie obawiasz się rozpoczęcia akcji na uczelni
Czy już to obojętne, byle by było po?
Jak skurcze się zaczną to pół biedy, gorszy strach mam przed odejściem wód w miejscu publicznym
Chociaż... gdyby mnie ktoś zapytał czy wolę opcję odejścia wód na uczelni dziś czy odejście wód za 3 tygodnie w domu to wybrałabym pierwszą opcjęMama-julka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartosza83 wrote:No i własnie tego się boje:(
A jeśli nie kliniczna, to gdzie byś chciała rodzić? Ja w sumie mam tyle samo km do Pucka jak do Wejherowa, ale tam nie chcę rodzić. Tak jak kiedyś laski nawet z Gdańska tam jechały tak teraz nikt nie chce i w ciągu roku jest raptem 300 porodów. -
Alicja a co Twój lekarz na to wszystko mówi przecież Twoja Sarka już lomatko kiedy chciała się pchać na świat, Ty może ona zrobiła iles podejść ale zawsze została zblokowana wiec stwierdziła "pierdole nie wychodze bo to i tak nie ma sensu"
alicja_, Suerte, Matleena lubią tę wiadomość
-
Pchelkaa wrote:Zjadlabym czekolade wedlowska karmelowa z orzeszkami solonymi, ale wez dupe rusz do sklepu
Flakonik juz pisalam, ale te Twoje dziewczynki cudne sa!
W niedziele maz zabiera mnie do kina na 19:00, na Listy do M2, ciekawe czy wytrwam...Jeszcze w pierwszym czy drugim trymestrze ok ale na końcówce? powodzenia
Alicja Ty chyba bardzooo chcesz urodzić a córcia widać chce dotrwać do terminualicja_, Pchelkaa lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
ZieloneOliwki wrote:Ja leżę od rana plackiem. Nie mam siły ani chęci na nic. Jak mąż wróci z pracy to jedziemy kupić torbę do szpitala, bo mnie czas zaczyna gonić
Kurde, dzwoniła do mnie koleżanka 5tc. I ma milion pytań do, przypomniałam sobie jak ja się stresowałam jak zrobiłam test ciążowy...sam początek pierwszej ciąży to miliony obaw ale i jaka radocha
za drugim razem jest radocha ale już człowiek spokojniej do tego podchodzi.
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:ja z Olkiem w ciaży byłam w kinie w 7 msc i to był najdłuższy film w moim życiu, połowe przestałam. W tej ciąży na takie pomysły jak wypad do kina nie wpadam
Jeszcze w pierwszym czy drugim trymestrze ok ale na końcówce? powodzenia
Alicja Ty chyba bardzooo chcesz urodzić a córcia widać chce dotrwać do terminu -
nick nieaktualnyAcikk wrote:Alicja a co Twój lekarz na to wszystko mówi przecież Twoja Sarka już lomatko kiedy chciała się pchać na świat, Ty może ona zrobiła iles podejść ale zawsze została zblokowana wiec stwierdziła "pierdole nie wychodze bo to i tak nie ma sensu"
No wyłazi od 25tygodnia!Blokowali ją cały czas boroczke!
A tak serio to mój lekarz końcem października dawał mi maxymalnie kilka dni...Połozna to samo
Mówił, że przez święto zmarłych utknę w korku do szpitala.
No i co? Mylił się -
ZieloneOliwki wrote:my byliśmy jakiś miesiąc temu. Więcej już bym nie poszła. Kubuś się wystraszył hałasu jak zaczynał się film i ostro mnie skopał. A mnie dupa bolała, wysiedzieć nie mogłam, nie wiedziałam jak mam się ułożyć.7w3d 💔
-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:no
sam początek pierwszej ciąży to miliony obaw ale i jaka radocha
za drugim razem jest radocha ale już człowiek spokojniej do tego podchodzi.
Nawet jej witamin ani kwasu foliowego nie kazał wziąć...
-
alicja_ wrote:No wyłazi od 25tygodnia!
Blokowali ją cały czas boroczke!
A tak serio to mój lekarz końcem października dawał mi maxymalnie kilka dni...Połozna to samo
Mówił, że przez święto zmarłych utknę w korku do szpitala.
No i co? Mylił sięAcikk, alicja_ lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyalicja_ wrote:No wyłazi od 25tygodnia!
Blokowali ją cały czas boroczke!
A tak serio to mój lekarz końcem października dawał mi maxymalnie kilka dni...Połozna to samo
Mówił, że przez święto zmarłych utknę w korku do szpitala.
No i co? Mylił sięalicja_ lubi tę wiadomość
-
ZieloneOliwki wrote:tylko trafiła na jakiegoś lekarza konowała. Poszła prywatnie, ale za wiele się nie dowiedziała... Dostała tylko skierowanie na badania, zwolnienie i kazał jej przyjść za dwa tygodnie. Mówi że sałatkę z serem pleśniowym dzisiaj robi, a ja się pytam czy jej lekarz nie powiedział że nie można, a ona że pytała ale powiedział że może jeść wszystko tylko w małych ilościach żeby nie przytyć za dużo
Nawet jej witamin ani kwasu foliowego nie kazał wziąć...
surowizne też
To musisz się z nią spotkać i choć podstawy przekazać, żeby sobie potem nie pluła, że coś złapała z jedzenia i dziecku zagrozi.
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:łoo matko to serio jakiś pseudo lekarz. No niestety serki pleśniowe na 9 msc może odstawić
surowizne też
To musisz się z nią spotkać i choć podstawy przekazać, żeby sobie potem nie pluła, że coś złapała z jedzenia i dziecku zagrozi.
O, ale co ciekawe- powiedział że od 12tc może sobie wypić lampkę wina albo drinka
Walnięty jakiś, powiedziałam żeby go zmieniła prędkoWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2015, 14:33
justyna14 lubi tę wiadomość
-
ZieloneOliwki wrote:taaaak, wisiałam z nią wczoraj godzinę na telefonie, dzisiaj kolejne półtorej
O, ale co ciekawe- powiedział że od 12tc może sobie wypić lampkę wina albo drinka
Walnięty jakiś, powiedziałam żeby go zmieniła prędko7w3d 💔 -
justyna14 wrote:już kiedyś pisałam, że zazwyczaj jest tak, że te które już mają rozwarcia, albo coś się dzieje, to jeszcze przenoszą a te co nic, bez problemów to bum i już
Oooo tak tak tak, lubię toobys miała rację
justyna14, Pchelkaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDagietka wrote:Dziewczyny ja od rana wkurzona chodzę. Dzwoniłam do Zusu w sprawie przeprowadzanej kontroli u pracodawcy i przedłużają ja o kolejne tygodnie. Wysłane dokumenty są według nich niewystarczające i w związku z tym będą przeprowadzać kontrolę w siedzibie pracodawcy. Nosz kur... Sprawa się ciągnie od połowy września. Szkoda gadać. Ja bez kasy a oni sobie wymyślają dodatkowe kontrole. Aż mnie brzuch zaczął boleć z tego stresu jak na @ plus twardnienie, wzięłam dwie nospy i czekam. Nosz po prostu płakać mi się chce.
Dagietka, wiem, co przeżywasz, bo mi niestety odmówili wypłaty zasiłku... i juz sprawa trafiła do sądu. To, co przeszłam, to moje... i to jak traktują w tym porąbanym zusie kobiety w ciąży to jest szczyt! Ja nie wierzę w żadną sprawiedliwość już teraz... tym bardziej, że prawnik twierdzi, że bezpodstawnie mi odmówili i jest to niezgodne z praweem... a pod jaki Inspektorat podlegasz? bo z tego, co zauważyłam to te, które podleagają pod Rybnik bardzo rzadko dostają...
Więc ja jestem przygotowana na walkę. Bez kasy jestem od lipca i teraz macierzyńskiego też nie dostanę... i jak tu żyć?