Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie, myslalam ze jestem ja sama z takimi problemami z wlasna matka a jednak niespodzianka;P
Aktualnie z nia mieszkamy dopoki maly sie nie urodzi i nie skoczy 3 mscy bo lecimy do polski a kontrakt na starym mieszkaniu nam sie konczyl z koncem listopada, zreszta tam juz w ogole nie bylo warunkow do mieszkania. I ona ma ciagle od zawsze jakies problemy. Mojego tezeta nie lubi i dupe mu rabie na prawo i lewo ale jak sie przeprowadzalismy dwa tyg temu to jak moj tezet wszystko popakowal poprzenosil do busa czy w domu tu cos przykrecil tam naprawil to jest dobrze. A ciaza moja w ogole sie nie interesuje od samego poczatku. W lutym poronilam w walentynki, w poniedzialek bylam u lekarza po tabletki na oczyszczenie i we wtorek jeszcze nie poszlam do pracy bo nie dosc ze bolalo mocno to jeszcze bylam podlamana to ona do mnie ze to nie koniec swiata i czemu ja do roboty nie chodze. Ze nie moge sobie tak w chuja leciec z praca i w ogole. Nie zapyta jak sie czuje, o nic. A przy obcych swieta zgrywa, w pracy juz byla u szefa ze jak maly sie urodzi to ona idzie na urlop a ze to swieta to jej nie obchodzi. (U nas w firmie nie daja na swieta urlopow, taki zakaz), zeby mi pomoc przy malym i tak dalej bo pierwsze moje dziecko to sobie nie poradze, bo jej tez pomagali blablabla, a dojdzie do tego ze bedzie siedziala przed komputerem i narzekala jak dzieciak zacznie plakac... Dzisiaj tez jakas kolezanka ja wyciagnela na polska dyskoteke bo jest i jej kolezanka ze no pewnie ze ja je zawioze. I matka do mnie zebym tylko nie spala jak ona zadzwoni zeby przyjechac. Tezet sie zdenerwowal i powiedzial ze ja nigdzie nie bede ich wozic po imprezach i zeby sobie z glowy wybije ze ja bede jezdzic w prawie 9mscu, tym bardziej ze jest snieg, wieczorem przymrozek i slisko na drodze i on sie nie zgadza bo sie boi o mnie. To ona na mnie patrzy i mowi 'juz sobie pogadal?'. Powiedziala kolezance widocznie ze tezet oczywiscie taki siaki i owaki bo mi nie pozwolil jechac, to jej kolezanka mowi ze moze jechac z nami jak sie boi a ona ze siemprosic nie bedzie i juz wielki bulwers foch na caly swiat. Bo ona chce zeby wszyscy tylko jej uslugiwali i wszystko co dla niej to musi byc na juz a reszta moze poczekac. A moj tata codziennie pise jak sie czuje, czy marcel kopie i ze sie nie moze doczekac az sie urodzi i w ogole przylatuje do nas na caly miesiac zeby z wnukiem posiedziec i jest najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie. A moj brat tez kawal chuja...
A jak dostalam plemienia w tej ciazy w 10tc to kazala mi sie nie przejmowac bo to napewno nic zlego i po co bede poloznej dupe zawracac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 02:48
-
Przepraszam, że tak wpadłam. Spać nie mogę i po innych wątkach łażę.
Ania, dawno się tak nie usmiałamhistorię skopiuj sobie do pamiętnika. Kiedyś opowiesz Marysi
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
nick nieaktualny
-
iNso87 wrote:Tak Moremi widzialam wlasnie.ze tam jestes:) ja sama sie zastanawiam czy tam jechac czy jednak jak kiedys z Corka pierwsza na Warszawska choc tam pamietam porod strasznie;)
Na Warszawskiej teraz "wzbogacili" się o położną Milenę ze szkoły rodzenia, więc może być ciekawie i spokojnie
Znowu na usk mają super opiekę noworodkową. Zobaczymy-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:To mój pierwszy poród, więc zobaczymy co i jak. Na dodatek wywoływany, bo syn chyba sam by dopiero w następnym roku wyszedł.
Na Warszawskiej teraz "wzbogacili" się o położną Milenę ze szkoły rodzenia, więc może być ciekawie i spokojnie
Znowu na usk mają super opiekę noworodkową. Zobaczymytakze cos w tym jest.
Edit
Zdaj potem relacje jak przebieg porod czy w spokoju;) zycze szybkiego:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 07:57
moremi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej kochane,
Jestem w domu, ale skurcze nie przeszły ani nie nasiliły sie. Spałam na raty.
Serio wczoraj zrobiło mi sie głupio ze moze faktycznie za dużo panikuje, wiec obiecuje nie być tak wylewna. Gdyby sie coś nasiliło to dam znać.
Anko a Sara faktycznie jest już duża baba- ostatnio miała 3200jeszcze okaże sie ze urodzę 4kg kloca!
Ania - jak przeczytałam Twój post to padłam. Jak tak można!!!! Paranoja..Anko:-) lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAlicja- nie denerwuj się, takie oczekiwanie na poród który może się zacząć w każdej chwili jest bardzo stresujący i każda z nas doskonale wie co czujesz, ja z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć że u mnie te bóle były coraz silniejsze i silniejsze i wiedziałam że już to jest ten moment, do tego doszła biegunka, czop i wody odeszły mi odpowiednio 3 i 2 godziny przed tym jak córcia przyszła na świat.
alicja_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny