Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
"W życiu nigdy..cc to najgorsze przeżycie. .miałam 2razy i 2razy sn..Siłami natury szybciutko się dochodzi do siebie A i organizm szybciej się regeneruje..zaś po cc to katorga która trzeba przeżyć."
Oto jak mnie koleżanka na duchu podniosła. I sie teraz zastanawiam, jebnięta czy wredna? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPola_27 wrote:"W życiu nigdy..cc to najgorsze przeżycie. .miałam 2razy i 2razy sn..Siłami natury szybciutko się dochodzi do siebie A i organizm szybciej się regeneruje..zaś po cc to katorga która trzeba przeżyć."
Oto jak mnie koleżanka na duchu podniosła. I sie teraz zastanawiam, jebnięta czy wredna?
Szwagierka rodziła sn i powiedziała że jak ma to tak wyglądać, to nigdy więcej. Zaszła w drugą ciążę po kilku latach i po swoich traumatycznych przejściach modliła się żeby miała cc i miała. Mówi że gdyby miała mieć trzecie to tylko i wyłącznie cc.
na nic nie ma reguły ale myślę że wszystko to kwestia czy poród sn był ciężki czy lekki.Tinusia lubi tę wiadomość
-
Pola, ja czesto tez słysze od kobiet które miały i sn i cc, mówią że sn o niebo lepiej, bo ból itd jest przed a pozniej wszystko ulatuje i wgl , a po cc zamiast ulgi jak dziecko sie pojawi jest męka
Ja tam sie nawet nie sugeruje tym jak ktoś coś odczuwał, bo są kobiety które tez powiedzą że sn to katorga i męka, a cc raz dwa i pozniej tylko troche męki, ale cc lepszeKazdy inaczej. Olej te ''dobre rady'' bo tylko sie wkurzać można
Ja tam mam podejscie takie że sama sie przekonam i albo potwierdze albo zaprzecze
Olcik, Pola_27 lubią tę wiadomość
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nick nieaktualny
-
Ja sie tym nie przejmuje, napisalam jej tylko ze bardzo dzieki za budujace slowa i ze to jest to czego teraz potrzebuje haha. Glupio jej sie zrobilo i zaczela zasypywac mnie radami zlotymi, czym jeszcze bardziej sie pograzyla
A tak ogolnie to mam bardzo pozytywne wrazenie ze spotkaniem z anestezjologiem. Pyta sie mni pani jaka narkoze chce miec. Wiec ja oczy wielkie i mowie do niej, ze chyba nie zrozumialam o co jej chodzi. To ona do mnie ze moge sobie wybrac, pelna narkoze, albo zastrzyk w plecy. Jaja co?
Matleena lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama-julka wrote:Megi a kiedy byłaś ostatnio u gina, tzn. ile czasu minęło od ostatniej wizyty do przyjęcia Ciebie do szpitala? Przecież w szpitalu też mialas Usg i żaden lekarz nie zauważył, że jest wylew?
-
Megi - trzymam kciuki za zdrowie Franka! Wylew dokomorowy IIstopnia jest wlasnie z reguly bez poszerzenia komor i nie jest niebezpieczny dla dziecka, bo krew z czasem ulega resorpcji. Daj znac, co dok powie o tej poszerzonej komorze. Mam nadzieje, ze to nic powaznego. Pewnie beda sprawdzac podczas kolejnych badan usg. Na forum gazeta.pl jest forum Wczesniaki - gdybys chciala porozmawiac z mamami innych wczesniakow z takim wylewem - na pewno cie uspokoja.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPola_27 wrote:Ja sie tym nie przejmuje, napisalam jej tylko ze bardzo dzieki za budujace slowa i ze to jest to czego teraz potrzebuje haha. Glupio jej sie zrobilo i zaczela zasypywac mnie radami zlotymi, czym jeszcze bardziej sie pograzyla
A tak ogolnie to mam bardzo pozytywne wrazenie ze spotkaniem z anestezjologiem. Pyta sie mni pani jaka narkoze chce miec. Wiec ja oczy wielkie i mowie do niej, ze chyba nie zrozumialam o co jej chodzi. To ona do mnie ze moge sobie wybrac, pelna narkoze, albo zastrzyk w plecy. Jaja co?
Po zastrzyku w plecy jesteś przytomna. Wszystko czujesz oprócz bólu. Ja będę miała takie znieczulenie.
Ja z kolei często słyszałam, że cc lepsze. Ale to były osoby, które zaczynały sn a kończyły cc i strasznie się namęczyły sn. Ale po sn też nie każdemu dobrze się goi nacięcie czy pęknięcie i kobiety często chodzą obolałe także co komu pisane. Przekonamy się same. -
nick nieaktualnyJa po wizycie
szyjka skrocona calkowicie rozwarcie na 1 cm. Skurczy na ktg brak. Mam zwolnienie do 2.12, 3.12 mam sie zglosic na oddzial jesli nic nie bedzie sie dzialo. Mam nadzieje ze to nie bedzie konieczne i ze samo ruszy. Glowka nisko, a corcia wazy 3500:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2015, 21:25
Nadulka, kwiatakacji, Mama-julka, Madzisek, revvelka, justyna14, pati_zuzia, moniek90, Piegus, akira, aannkkaa, Matleena, m@rzenie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMeGi2986 wrote:Ostatnio wizyte mialam 26 października, kolejna mialam miec 23 listopada. Usg mialam w szpitalu w pierwszym dniu. Nic mi nikt nie powiedzial. Mozliwe ze ten wylew wystapil w kolejnych dniach. Ja dokumentacji z usg nie mam. Ale jesli trzeba bedzie to do niej siegne. Jutro minie tydzien od porodu. Zobaczymy jak bardzobedzie powiekszona ta komora i czy po takim czasie powinna byc na takim poziomie.
Najgorzej Megi, że ciężko będzie dowiedzieć się prawdy. Bo jeśli to wina lekarzy a tak może być to będą ręce umywać. Ale musisz się i tak dowiedzieć wszystkiego najdokładniej jak można. Najważniejsze, żeby Franuś był zdrowy. Wszyscy trzymamy za niego kciuki. -
Matleena wrote:Piegus, brzuch ewidentnie niżej.
Ja mam wrażenie, że mój jest tak nisko, że mi "Kaśki" dotyka.
Niestety w związku z tym zgaga nie przeszła.
Co do skurczy, to mam twardnienia brzucha i bóle okresowe. Parę dni temu te bóle były tylko wieczorem, potem były wieczorem i rano, a teraz zdarzają się też w trakcie dnia.
Dzisiaj kolejny sukces na moim koncie. Strasznie mi się nie chciało, ale zmotywowałam się i kuchnia całkowicie już uporządkowana i rozpakowana. Zostało wynieść stół taki stary do piwnicy i przestawić lodówkę.
Jutro wracam do pokoju. Ostatnie dwa kartony i cała masa prasowania przede mną
ejjj, dobra jestes!
co Ty zrobisz jak sie juz rozpakujesz? Pewnie tak bedziesz teskinc za kartonami, ze znow sie spakujesz i rozpakujesz hehe.