Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOla_45 wrote:Dziewczyny, jakos od 16 zaczal mi znowu twardniec brzuch, po 16 juz doszedl do tego bol brzucha na dole. Nadal mi twardnieje i boli co jakis czas. Mam to twardnienie traktowac jako skurcze? Bo ja juz nie wiem.. Wydaje mi sie ze sa regularne. Czop nie odszedl, wody tez nie. Tylko te skurcze mam. Zaraz wezme kapiel i zobacze czy mi przejda
Wczesniej synek byl bardzo aktywny i myslalam ze od tego wzielo sie to twardnienie brzucha. Ale nadal nie przeszlo a brzuch stawia sie coraz mocniej.
Najgorsze jest to ze moj jest w domu, ale auta nie mamy bo w naprawie
Ja już to twardnienie totalnie olewammam je od połowy ciąży. Twardnieje mi non stop a nie skraca szyjki. Lekarka mi w piątek powiedziała, że bóle porodowe rozpoznam po bólu jak w tracie miesiączki, ale dużo mocniejszym. Te twardnienia to skurcze przepowiadające. Jak nie boli to raczej to nic takiego, teraz już wiem po ostatnim fałszywym alarmie i pobycie w szpitalu, że nie ma co panikować, bo będzie się wiedziało jak to już bedzie to
chociaż wiadomo, różne są przypadki i jak masz się martwić to jedź na IP
bo może akurat u Ciebie te twardnienia powodują skracanie szyjki albo rozwarcie
-
nick nieaktualnyAla ale hardcor przezylas! Wspolczuje, na szczescie wszystko dobrze sie zakonczylo.
Bardzo boje sie teraz wywolywania porodu.
Na listopadowkach jest dziewczyna ktora miala cc i zakazenie jej sie zrobilo w bliznie i jakas bakterie ma i musi lezec w izolatce ok 2 tyg, a dziecko w domumasakra.
-
Alicja przykro mi, że taki ciężki poród miałaś. Trochę przypomina mój pierwszy, z tym, że u mnie zaczęło się naturalnie, po zzo podali oksy, i nie podrapałam nikogo ani nie klęła, ale reszta się zgadza
Po jakimś czasie zapomnisz trochę o bólu, a najważniejsze że Sarka cała zdrowa i z Wami już.
Nadal mam wrażenie, że jakby Ci tego porodu nie wywoływali, to lepiej byś to zniosła i może bez aż takich dużych nacięć. Jednak wywoływany poród jest bardziej bolesny niż jak się samo zacznie.
A u nas po staremuniedziela spokojna, właśnie wróciliśmy ze spotkania na pizzy ze znajomymi, Olek był z nami, cały czas nie mogę wyjść z podziwu dla niego jaki on ostatnio się grzeczny zrobił
żebym go tylko nie przechwaliła
alicja_ lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Ola_45 wrote:Dziewczyny, jakos od 16 zaczal mi znowu twardniec brzuch, po 16 juz doszedl do tego bol brzucha na dole. Nadal mi twardnieje i boli co jakis czas. Mam to twardnienie traktowac jako skurcze? Bo ja juz nie wiem.. Wydaje mi sie ze sa regularne. Czop nie odszedl, wody tez nie. Tylko te skurcze mam. Zaraz wezme kapiel i zobacze czy mi przejda
Wczesniej synek byl bardzo aktywny i myslalam ze od tego wzielo sie to twardnienie brzucha. Ale nadal nie przeszlo a brzuch stawia sie coraz mocniej.
Najgorsze jest to ze moj jest w domu, ale auta nie mamy bo w naprawie7w3d 💔 -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 13:17
justyna14 lubi tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ?
Beta 11dpt - 145
12.06 - USG
Został 1 ❄️ -
Acikk, podczytuje w wolnych chwilach. A tych - nie ukrywam - mało, albo karmimy się, albo przebieramy pieluchy albo śpimy, mała robi masę
Wszystko ok, no może za wyjątkiem mnie, bo trochę podupadłam, chyba babyblues...Mój B. jutro na tydzień musi wrócić do Wrocka do pracy, później znowu tydzień będzie z nami, więc zostanę teraz sama, a nocne wstawanie...eh szkoda, że tego nie widziałyście, zombie jestem. Póki jest B. to on wstawał, małą przewijał, podawał mi ją do karmienia, ja na pół śpiąco podawałam jej cycka, zabierał ją do odbicia i do łóżka...nie wiem jak sobie poradzę...jakoś będę musiała, mam nadz. ze sprawnie mi to pójdzie bo szwy mnie ciągną jeszcze i czuje się dalej osłabiona. Dobrze, że wieczorami mama moja będzie podchodzić pomóc w kąpaniu.
Ciężkie będzie życie mamy, która od poniedziałku rano do piątku po południu będzie sama musiała oporządzić siebie, dziecko i psajuż nie napiszę o posiłkach i sprzątaniu.
A no i czeka mnie wyprawa we wtorek na konsultacje do Katowic, żeby sprawdzili czy żółtaczka u małej schodzi...
Ogólnie Wam powiem, że w tym całym połogu ważne jest mieć kogoś do pomocy, bo organizm jest naprawdę zmęczony. Te 6 tyg. to nie ściema, więc nie odmawiajcie propozycjom najmniejszego choćby wsparcia.
...a ja po wyjściu ze szpitala chciałam ogarniać wszystko...o słodka naiwnościWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 20:09
-
Evka wiadomo jak to na początku tzn ją jeszcze nie wiem ale przypuszczam
dlatego cieszę się że mój mąż będzie miał 3 tyg urlopu jak się Antek urodzi i mam nadzieję że będzie nam pomagał a znam go na tyle że wiem że będzie. Ważne że jesteście razem i wszystko u Was OK
wstaw jakieś zdjęcie malutkiej
Buziaki dla Was
A spacerkujecie już?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 20:17
-
Evka a ja ci zazdroszczę mimo tego zmęczenia i niewyspania że masz juz malutką orzy sobie
u mnie na szczęście mąż bedzie z nami praktycznie półtorej miesiąca urlop okolicznościowy, ojcowski, nadgodziny, urlop który Został mu jeszcze z tego roku i tak się w sumie uzbiera.
-
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczyny,
Oj pędzicie z postami jak szalone,nie sposób Was nadrobić.
Ja ogólnie typowych ciążowych dolegliwości też nie mam, ale mam swoje nietypowe. Kłopoty ze snem choć mniejsze to od czasu tej anginy nie odpuszczają, ogólnie to choróbsko do końca puścić nie chce. W dodatku, jakby tego było mało pojawiło mi się nadciśnienie, jest ryzyko, że poród mi będą wcześniej wywoływać. A Maleństwo ostatnio tak się wierci, że czasem aż pessar czuje...ehh. Także trzymajcie kciuki, żebyśmy choć do następnej wizyty 01.12., czyli początku 37 tc, wytrzymali w dwupaku i bez szpitala.
W ten weekend zobaczyłam obie porodówki, które mnie interesują, dało mi to dobry pogląd, czego się spodziewać. Myślę, że mam już swój nr 1 i nr 2.
Alicja
Bardzo dziękuję za opis porodu, mam nadzieję, że szybko wrócisz do formy. Dużo zdrówka dla Ciebie i Sary! Jesteś bardzo dzielna.
Dagietka
Cieszę się, że z córeczką już lepiej!alicja_ lubi tę wiadomość
-
No u mojego B. tez kupa wolnego, urlop ojcowski, ale taka praca, że musi zrobić rozliczenia w firmie. Niestety. Dobrze, że mama blok obok - prawie za ścianą
Także będziemy razem dopiero w piątek znowu. Ale mam nadz. że szybko minie.
Ja tez przypuszczałam jak to będzieale przypuszczałam, że gorzej. Moje dziecko to anioł jak narazie, i mam nadzieje, że żadne różki jej nie wyjdą
A jak pięknie patrzy na mnie, albo odwraca głowę w kierunku z którego mówię. i tak potrafi się wpatrywać długimi minutami we mnie:D Słodko.
Spacer? Tak, byliśmy...jak wiało i lało na "spacerze" w SilesiiChciałam znaleźć coś w tesco - piżamkę z rozpięciem - nic nie było, więc kupiliśmy małej kilka ciuszków w smyku i sobie po książce.
Podobno ma być słoneczko na dniach więc z małą i psem przemaszeruję się kawałek nad rzeką.
Jutro zabiorę się za "sesyjkę" Ani, więc wstawię coś dla Was:) Bo tak sie zbieram i zbieram...a podobno zdjęcia najlepiej noworodkowe robić do 2 tyg życia. Może co wyjdzie z tego.
Alicja - gratuluje córci:) Dałaś z siebie naprawdę dużo! Podziwiam i cieszę się, że wszystko z malutką w porządku! Buziaki dla WasWiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2015, 20:35
Acikk, kwiatakacji, alicja_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Acikk wrote:U mnie dziś masakra. Nie dość że humor podły to jeszcze calutki dzień przelezalam
nie zrobilam NIC
jakas depresja mnie dopadła
a nóż
może dziś na darmo nie leżałaś tylko po prostu organizm siły zbiera a humorki ciążowe, dziś są jutro już może ich nie być
Co do baby blues to ja też miałam ze 2 tyg po porodzie i ważne jest wsparcie rodziny wtedy bo z małych problemów można sobie zrobić wielkie w wyobraźni i serio zniechęcić się do wszystkiego. A później jak przypominam sobie jakie miałam problemy to śmiech na saliale wtedy świat się kończył
takie życie, każda ma prawo być zmęczona i mieć dość a wtedy to wiadomo, że wszystko w czarnych barwach się widzi, zwłaszcza jak jeszcze dziecko płacze bez powodu (nam znanego).
7w3d 💔 -
Ola_45 wrote:Juz o wiele lepiej
Bole minely. Brzuch jeszcze chwilami robi sie twardy ale powoli mija
Sory za panike
jak coś się bedzie działo, to pisz, zawsze coś doradzimy, w miarę naszej wiedzy i zawsze z boku więc bardziej na trzeźwo
a poród i samo to oczekiwanie to trudny czas, zwłaszcza że wszystko jest nowe i nie wiadomo na co się czeka.
7w3d 💔