Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
chyba średnio, boli mnie tylko podbrzusze, skurcze jakby ustały...ale zaczął mnie boleć odcinek lędzwiowy i okolice nerwu kulszowego... chyba nic z tego...
Zobaczymy, jak nie pomoże, to w czwartek mam kolejną wizytę, ktg i pewnie kolejny masaż...ale do czwartku daleko:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2015, 18:23
-
Ponawiam pytanie. Może doświadczone mamy coś doradzą. Co zrobić żeby maluszek aktywnie ssal i nie zasypial przy cycku? Bo juz nie dajemy rady. Mogę z nim leżeć cały dzień bo on pociągnie kilka razy i zasypia. A jak próbuje go rozbudzic to jest jeden wielki krzyk. On się denerwuje i ja się przez to denerwuje...
eh...
-
nick nieaktualnyEhhh.... a ja mam problem z KP. Jestem pod stałą opieką doradcy laktacyjnego. Dzięki niej wyleczyłam chore brodawki i normalnie mogę przystawiać małą. Ale nadal muszę dokarmiać mm bo mała to głodomór. A u mnie kiepsko z ilością pokarmu... Zazwyczaj 20 ml z obu piersi odciągnę. Wyjątkowo czasami po Karmi 50ml... ale to i tak mało:/ Ile strategii z doradcą opracowałyśmy to szok a i tak nic nie działa... herbatki, laktator itp. Wszystko do dupy. Położna twierdzi, że bywa, że to jest genetyczne. Że jedna chce i nie ma wystarczająco pokarmu a inna ma az nadmiar. Cholera czemu ja muszę być w tej pierwszej grupie
w dodatku wszędzie spotyka mnie hejt za to dokarmianie mm, ale ja nie mam wyboru. Nie chcę, żeby mała była głodna. Próbowałam odstawić mm ale nie da rady... Przystawiam ją często, odciągam i nic... Położna twierdzi, że dobrze, że chociaż cokolwiek odciągam. Staram się tak myśleć. Mimo, że fizycznie czuję się coraz lepiej, psychicznie jest średnio:/ kiepsko czuję się z tym, że nie jestem w stanie wykarmić swojego dziecka...
-
nick nieaktualnybella88 wrote:Ponawiam pytanie. Może doświadczone mamy coś doradzą. Co zrobić żeby maluszek aktywnie ssal i nie zasypial przy cycku? Bo juz nie dajemy rady. Mogę z nim leżeć cały dzień bo on pociągnie kilka razy i zasypia. A jak próbuje go rozbudzic to jest jeden wielki krzyk. On się denerwuje i ja się przez to denerwuje...
eh...
Mi doradca laktacyjny kazała dmuchnąć w buźkę, poszczypać po policzku lub bródce. U mnie wisku nie ma na szczęście bo mała płacze tylko przy przebieraniu. Ale jak dziecko śpi i tylko dziamga cyca nie polecam. Ja w ten sposób poraniłam sobie brodawki. Dziecko musi aktywnie ssać, najlepiej nie dłużej niż 20 min i słychac połykanie pokarmu. Jak tylko dziamga cyca to traktuje Cię jak smoczek i potrzebuje bliskości. Poprzytulaj malucha i daj smoczek, w tej sposób oszczedzisz brodawki.bella88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBella mialam Ci pisac co u nas dzialalo.ale zapomnialam. U nas w sumie to to glaskanie po policzku a kak mocno zasnal to bralam mokra chusteczke I nia tarlam policzek delikatnie,albo dzialalo tez takie jakby madowanie podbrodka. Moj synek na spiaca czesto jadl,niby to lepiej bo nie lyka powietrza itp.
bella88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA to moja 10 dniowa księżniczka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 11:09
pati_zuzia, bella88, Dżulia, aannkkaa, Madzisek, Matleena, Mama-julka, Ola_45, emilka24, MeGi2986, Moniusia89, genoweffa, Flakonik, stars2345, Piegus, lula.91, aneczka1983, maya34, Klara87, kwiatakacji lubią tę wiadomość
-
annielica wrote:Mi doradca laktacyjny kazała dmuchnąć w buźkę, poszczypać po policzku lub bródce. U mnie wisku nie ma na szczęście bo mała płacze tylko przy przebieraniu. Ale jak dziecko śpi i tylko dziamga cyca nie polecam. Ja w ten sposób poraniłam sobie brodawki. Dziecko musi aktywnie ssać, najlepiej nie dłużej niż 20 min i słychac połykanie pokarmu. Jak tylko dziamga cyca to traktuje Cię jak smoczek i potrzebuje bliskości. Poprzytulaj malucha i daj smoczek, w tej sposób oszczedzisz brodawki.
-
annielica wrote:Ehhh.... a ja mam problem z KP. Jestem pod stałą opieką doradcy laktacyjnego. Dzięki niej wyleczyłam chore brodawki i normalnie mogę przystawiać małą. Ale nadal muszę dokarmiać mm bo mała to głodomór. A u mnie kiepsko z ilością pokarmu... Zazwyczaj 20 ml z obu piersi odciągnę. Wyjątkowo czasami po Karmi 50ml... ale to i tak mało:/ Ile strategii z doradcą opracowałyśmy to szok a i tak nic nie działa... herbatki, laktator itp. Wszystko do dupy. Położna twierdzi, że bywa, że to jest genetyczne. Że jedna chce i nie ma wystarczająco pokarmu a inna ma az nadmiar. Cholera czemu ja muszę być w tej pierwszej grupie
w dodatku wszędzie spotyka mnie hejt za to dokarmianie mm, ale ja nie mam wyboru. Nie chcę, żeby mała była głodna. Próbowałam odstawić mm ale nie da rady... Przystawiam ją często, odciągam i nic... Położna twierdzi, że dobrze, że chociaż cokolwiek odciągam. Staram się tak myśleć. Mimo, że fizycznie czuję się coraz lepiej, psychicznie jest średnio:/ kiepsko czuję się z tym, że nie jestem w stanie wykarmić swojego dziecka...
uda się!!
Mama-julka lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
pati_zuzia wrote:Bella mialam Ci pisac co u nas dzialalo.ale zapomnialam. U nas w sumie to to glaskanie po policzku a kak mocno zasnal to bralam mokra chusteczke I nia tarlam policzek delikatnie,albo dzialalo tez takie jakby madowanie podbrodka. Moj synek na spiaca czesto jadl,niby to lepiej bo nie lyka powietrza itp.
kwiatakacji lubi tę wiadomość
-
Annielica ja też czuje presję otoczenia jeżeli chodzi o KP. Ludzie jakoś dziwnie reagują a ja przez to czuję się jak wygodna matka
ja niby mleko mam i z dnia ma dzień jest więcej. Tak 70-80 ml ściągnę z obydwu ale dla małego to mało i przeważnie jeszcze muszę jeszcze te 30 ml mm dorobić. Przecież nie będę maluszka glodzic skoro widzę że głodny jest. Także się nic nie przejmuj co ludzie mówią. Ja przeplakalam 3 dni z tego powodu i doszłam do wniosku że nie będę patrzeć na otoczenie bo naprawdę staram się jak mogę żeby małemu było dobrze. I tak jak mówi Justyna pij dużo wody bo to pomaga. Ja podczas karmienia też pije bo czuje czasami jakby mnie wysuszal. No i karmi pomaga.
-
A u mnie byla dziś polozna i Kacper przez 5 dni przybrał tylko 90 gram. Mowila ze w normie ale w dolnej granicy i mam malego co dwie godziny na karmienie w ciagu dnia budzić a on sie ostatnio taki śpioch zrobił że spi po 4 godziny w ciągu. Wogole jakbym dziecka nie miała, budzi sie tylko na jedzenie. A ja mogę sobie wszystko w domu porobic, sprzątnąć, ugotować, wyprać i coś upiec
Dzisiaj np w nocy jadł o 21, 1.30, 3 i potem o 7
mamusia sie nawet wyspała
jestem mega szczęśliwa bo mogę siedzieć
(z wiką nie mogłam przez półtorej miesiąca) i dziś lub jutro odpadnie nam pępuszek bo trzyma się na ostatnim włosku: )
-
nick nieaktualnyDzieki Inso, dzis tez jade ta metoda i widze poprawe. Teraz przez 7 min z jednej piersi udalo mi sie sciagnac niecale 20 ml- dla mnie to sukces
Mamusie ktore wyszly juz do domciu ile Wasze maluchy stracily na wadze w dniu wypisu?
Moja z 4100 przy porodzie dzis rano wazyla 3780gboje sie ze nie wyjdziemy przez to jutro, bo widze ze naswietlania pomagaja- juz nie jest taka zolta, tez tak mowia polozne i dr na obchodzie.
iNso87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:pati_zuzia a Ty w szpitalu? skurcze masz? co się dzieje?
Mnk ten huragan czy cyklon czy tam co to wialo nie bylo takie straszne,chyba powodzie wiecej szkod narobily. Przynajmniej w mojej okolicy nie bylo tak tragicznie. W kwietniu wialo podobnie ale krocej a teraz chyba z tydzien albo jakos tak.justyna14 lubi tę wiadomość