Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tak
jeszcze moj mały jest baardzo wymagający i dużo płacze przez te problemy z brzuszkiem i jak usłyszałam dziś pytanie kiedy drugie to myślałam ze mnie wyrwie z laćków 
A mężu na to "no na razie nas antek nie zachęca"
od wczoraj próbujemy z mężem się trochę popiescic i co się zabieramy to jest krzyk, maz już mu zapowiedział ze jak będą laski do niego przychodziły to będzie do nich zaglądał co 10 min w ramach zemsty
pati_zuzia, rewelka, kierzynka, alicja_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHeeej!
Wracam powoli do żywych
Gratuluję wszystkim Mamusiom,udało mi się być grudniówką!! Opiszę Wam co i jak, a co! Długo to nie trwało ale jak wszyscy to wszyscy
A więc jak wiecie, w poniedziałek lekarz zaniepokoił się zapisem ktg. We wtorek o 7:30 zjawiliśmy się w klinice na test oksytocyną. Zabraliśmy na wszelki wypadek całą torbę bo często zdarzają się porody już podczas testu:) Na izbie przyjęć wypełniłam dokumenty, ciśnienie, ważenie, podpięli mnie pod ktg i w tym czasie położna zadzwoniła po lekarza, że są jakieś zwężenia na zapisie. Szybko zszedł z oddziału, zerknął na ktg, potwierdził. Zbadał mnie na fotelu i powiedział że podłączą mnie dziś do testu. Jeśli cokolwiek będzie nie tak to będą robić cięcie. O 8:40 byliśmy na oddziale, przebrałam się, poszłam na salę porodową. Chwilę trwał zapis ktg bez oxy, po 10 minutach podłączyli pod kroplówkę. Po kolejnych 10 minutach z kroplówką przyszedł lekarz, spojrzał na zapis i stwierdził że jest oscylacja zawężona i tniemy. DOstałam koszulę do przebrania i za moment już byłam na sali operacyjnej. Byłam tak zestresowana tym wszystkim, że tak bez przygotowania, że anastezjolog nie mógł wbić mi się w kręgosłup bo nie potrafiłam z nią współpracować. Kłuła mnie chyba 10 razy i już miałam dość, chciałam powiedzieć że ja nie chcę, zaczęły lecieć mi łzy. Ale pomyślałam sobie- jak nie cesarka to jakinaczej mi go wyjmą...?
No i udało się. Chwilę później nic nie czułam, położyli mnie. Za 5 minut usłyszałam Kubusia i położyli mi go na szyi. O 10:5 był na świecie. A ja jakbym jakaś wyrodna była- nic, zero słowa i leżę z zamkniętymi oczami. Zassał mi brodę i dopiero wtedy skumałam co się dzieje i powiedziałam "cześć synek". W tym czasue już byłam zszywana. Pokazali mi jajeczka
i wzięli do wytarcia i zanieśli mężowi do kanguurowania
Chwilępóźniej byliśmy około półtorej godziny na sali pooperacyjnej, dostawili mi małego do piersi ale nie chciał ssać. Po przewiezieniu na salę, jak mogłam już się w miarę ruszać dostawiałam do cycka bardzo nieudolnie, ale chciałam skupić się na podaniu siary. O 21 byłam pionizowana, dałam radę i położna mnie pochwaliła, wzięłam prysznic, choć trochę słabo mi się zrobiło. Całą pierwszą noc miałam nieprzespaną jako jedyna z trójki które byłyśmy w pokoju. Mały płakał bo nic nie leciało oprócz kilku kropel, a położna wmawiała mi że nie jest na pewno głodny. Trzy razy zrobił kupę i płakał, spałam 15 minut a BYłam tak zmęczona że płakałam razem z nim z bezsilności nie mogąc się ruszyć. Co possał to possał, około 4 prosiłam o butelkę, a położna do mnie że butelka jest niepotrzebna bo on chce tylko possać cycka! I tym sposobem do 7 rano się męczyliśmy. Wkurzyłam się i powiedziałam że nie chcę karmić i chcę butelkę, no to oczywiście się nasłuchłam, że robię krzywdę dziecku ale mały dostał butlę i spał do południa... na obchodzie poprosiłm o bromergon i też się musiałam tłumaczyć dlaczego nie chcę kp a moje argumenty były niczym. Kazały mi się skonsultować z panią od laktacji. Powiedzialam że porozmawiać zawsze mogę choć wiedziałam że podjęłam już decyzję. Na szczęście nie przyszła
Kubuś miał żółtaczkę fizjologiczną, ale i ze mną i z nim wszystko jest ok i dziś o 14 byliśmy w domu. się cieszę że trafiłam na tą klinikę i nie chcieli czekać...
Na wypisie wskazaniem do cesarki była zagrażająca zamartwica, więc bardzo Trochę źle na mnie wpływa bromergon, źle się po nim czuję, mam mdłości i zawroty głowy a czasem nawet drgawki. na bliźnie zrobił mi się mały siniak w jednym miejscu i cholernie szczypie i boli, paracettamol nie pomaga.
Dziewczyny, co stosowałyście na ból po cc?
Jak pielęgnowałyście bliznę na początku?
Leżę jak w szpitalu- bez majtek z samym podkładem w kroku bo wszystko mnie obciera i boli...Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2015, 21:07
Matleena, Nadulka, lilianna, MeGi2986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI chciałabym Wam wszystkim życzyć spokojnego tym razem sylwestra, spełnienia marzeń w Nowym Roku i żeby był lepszy od mijającego i niezapomniany
A nierozpakowanym życzę rozpakowania 1 stycznia minutę po północy 
PS. My balujemy z Polsatem
pati_zuzia, Mi$ia26, Mama-julka, moniek90, Matleena, Nadulka, MeGi2986 lubią tę wiadomość
-
Acikk wrote:Rewelka to moj tez tak się uśmiecha ale mam na myśli te świadome uśmiechy na widok mamy

Co do karmienia to powiem Wam ze mam dość każdy mnie pyta czy karmie a jak mowie ze nie to : ale jak to ??? Dlaczego ??? Nie masz pokarmu ??? A może sutki masz nie takie ??? No kurwa nie mam ochoty nikomu się tłumaczyć dlaczego tak a nie inaczej postępuje ze swoim dzieckiem !!
dlatego u mnie wiedza nieliczni...reszcie aby uniknąć pytań i zdziwienia mówie ze pokarm sie mi sie skonczył...wtedy słysze ...,,ojej...szkoda" ...nikomu nic do naszych decyzji:)
pati_zuzia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Trochę odpoczelam wiec napisze choć w skrócie co i jak. Jak wiecie o czym wcześniej pisalam wody odeszły mi wczoraj o 6:30. Pojechałam do szpitala a tam akcji porodowej u mnie brak. Wczoraj robili tylko zapisy ktg, podali antybiotyk i na wieczór czopki na zgladzenie szyjki. Dziś rano o 6 pobudka, lewatywa i na sale porodowa pod kroplówkę ooxy. O 7:30 zaczęły sie skurcze co ok. 10min. Po 8 podczas wizyty lekarz orzekł rozwarcie na 3cm. i podanie czopkow na szyjkę. Po 9 skurcze juz co 6min., poskakalam na piłce, później wanna bo tylko woda łagodziła moje bóle krzyzowe. O 10 rozwarcie na 7cm i kryzys. O 10:20 zaczęły sie parte... Ledwo co wyciągnęli mnie za winny na lozko i o 10:25 Nikola byla juz z nami. Nie zdazyli mnie naciac, sama ppeklam. Zaczęłam tez krwawić z macicy wiec mnie wyczyścili. Mała oddałam na noc , chce sie troche zregenerować bo rana szyta boli jak diabli... To by bylo na tyle o porodzie.
Co do kamienia to mała ma problem z uchwyceniem sutka
, narazie bolą i zastanawiam sie nad kapturkami.
Zaraz postaram sie wrzucić zdjęcie naszej czarnulki
A i życzę wszystkim forumowym kolezankom wszystkiego co najlepsze na ten nowy rok. By dzieci pięknie i zdrowo rosły, a porody przebiegały szybko i sprawnie
ZieloneOliwki, pati_zuzia, moniek90, Nadulka, MeGi2986, genoweffa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZielone oliwki co do przeciwbolowych po cc to nie pomoge bo mnie nic nie bolalo, raz w szpitalu dostalam paracetamol w kroplowce ale to bylo jak znieczulenie puszczalo. Rane mylam tylko woda, szwy mialam rozpuszczalne i ladnie mi sie goily wiec niczym nie przemywalam zgodnie z zaleceniem dr. Powiedzial ze jak bedzie sie mazala rana to octaniseptem. Ja w szpitalu czyli 4 doby w podkladach i majtkach poporodowych na wyjscie juz zwykle wysokie majtki i podpaski. A bromergon polecam brac na noc, bralam 10 msc przed ciaza i do 5 msc w ciazy i o wiele lepiej bylo wziasc na noc i te zawroty glowy przespac;-)
-
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9dbadedaa5b3.jpg
Nasza Nikola
- trzyma kciuki za udanego sylwestra
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2015, 22:45
ZieloneOliwki, Mi$ia26, Piegus, aannkkaa, pati_zuzia, kwiatakacji, Mama-julka, emilka24, moniek90, Matleena, Madzisek, Pchelkaa, iNso87, m@rzenie, justyna14, MeGi2986, Nadulka, genoweffa, alicja_, nataliano, KASIAG24 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLiliana ZieloneOliwki jeszcze raz dziewczyny gratuluje i Oliwki czekamy az sie pochwalisz Kubusiem

Moi mezczyzni spia ja ledwo patrze na oczy ale Sywester z Polsatem zaliczony i czekam do polnocy na karmienie i lampke szampana i zasluzony sen
ZieloneOliwki, pati_zuzia, Nadulka lubią tę wiadomość
-
tak antek przywitał Nowy Rok
zdjęcie minutę po północy
do siego dziewczyki Moje Kochane :*
Mama-julka, Dżulia, pati_zuzia, moniek90, kwiatakacji, Matleena, Madzisek, aannkkaa, Pchelkaa, iNso87, m@rzenie, ZieloneOliwki, justyna14, MeGi2986, Nadulka, genoweffa, alicja_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczynki życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Dużo miłości, pociechy z dzieci, dużo zdrowia dla Waszych rodzin.
Proszę o kciuki za mnie, w sumie już dziś
Jadę na wywołanie i mam pietra. Chyba nie zasne z wrażenia. W dodatku sąsiedzi balują
Mąż prawie trzeźwy bo mu ciągle wkładam do głowy że mogę rodzić w każdej chwili. Idę się położyć bo zmęczona jestem że hej.
Dżulia, pati_zuzia, moniek90, kwiatakacji, Matleena, aannkkaa, Mi$ia26, akira, cytrynówka, ZieloneOliwki, MeGi2986, Marta0912, Moniusia89, Nadulka lubią tę wiadomość
-
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku kochane
dużo zdrowia dla Waszych pociech, Waszych najbliższych i dla Was
żeby ten nowy rok byl tak samo szczęśliwy jak ten
Matleena, Mi$ia26, pati_zuzia, kwiatakacji, akira, ZieloneOliwki, MeGi2986, Nadulka, alicja_ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny




chyba mam zapalenie piersi. Mój lata po mieście za czymś na gorączkę dla mnie.











