Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Anetka88 wrote:Wow! Jak on to zrobil!
czytajac o waszych maluszkach widze ze moj Maksio jest mocno w tyle... Narazie sam siedzi i sie turla:)
to dziecko dostanie się wszędzie, bardzo silny jest i zawsze dochodzi do celumarzy mi sie, żeby choć chwilę się poprzytulał...ale gdzie tam.. nie takie głupoty mu w głowie, on zawsze ma jakąś misję do spełnienia
-
hej, udało się złapać siku ale niestety w woreczek i dopiero polać po ty patyczu do posiewu, inaczej za ch...ere
trudno, choć tyle dostarczyłam dziś o 20!! do laboratorium, jak coś ma wyjść to wyjdzie i antybiotyk dziś podałam już. Teraz do poniedziałku czekamy na wyniki.
oj ile mnie to wszystko nerwów kosztuje .... eh... a ponoć małe dziecko mały problem.... kur... duże choć powie czy boli , samo przyjdzie, zrozumie że syrop trzeba wypić i położy się spać ba nawet dupe samo sobie podetrze7w3d 💔 -
Hej, ale pusto! Ja dzis w miare wyspana, dzis postanowilam porzadki w ciuchach dzieci zrobic, co za male to na strych
i w planach okno do umycia jedno bo mi zostalo . pogoda u nas ladna wiec pewnie pol dnia na dworze z dziecmi bede. Milego dzionka
7w3d 💔 -
Wiecie co maz mi ciagle powtarza ze jakby byl na moim miejscu to by codziennie mlucil tyle roboty ze hej. Lacznie z prasowaniem i kyciem okien, jeszcze ciasto by upiekl. Ja mu mowie ze te 8 godzin to wcle nie duzo. Wlasnie siedze z malym od pol godz i od je kaszke, potem drugie sniadanie i obiad, czasem siedze z nim i godzine. 2 godziny na dworze. Ja i tak sie ciesze ze pozmywam, ugotuje. A musze sama zjesc, ubrac sie, umlowac. On mysli ze to wszytko to wystarczy pierdnac i juz jest. No niestety. Juz nie mowie ze musze latac z wozkiem na smietnik i do piwnicy po zmieniaki. Worki same sie na smietnik nie wynosza, odurzcz sam nie odkurzy.
On mi wyliczyl ile co mozna robic, bo dziecko samo sie soba zajmie to ja juz zdarze uprasowac ze 2 koszule... Masakra...
Chociaz nie powiem on duzo robi w domu i sprzata zwlaszcza w weekend. Wtedy az lsni, ale taka gadanie mnie wkurza ze ja nic nie robie. Leze jeszcze dzis rano a on do mnie nie wyspalas sie? Maly budzil sie tylko 3 razy i ladnie spal to powinnam od 6 latac juz...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 09:40
-
Natalka jak taki madry, to zostaw go na dluzej z dzieckiem i zrob liste rzeczy do zrobienia. Ciekawe czy tak wszystko ogarnie! Moja Zuza zrobila sie taka, ze mam juz problem, zeby obiad z nia zrobic. Nie interesuja ja zabawki, jej glownym celem przez caly dzien jest wstawanie. Tylko szuka czegos zeby chociaz jedna reka sie zlapac i wstac. Po calym dniu juz mam czasem dosc tego wspinania sie. Nauczyla sie bic brawo i miedzy wspinaniem sie non stop klaszcze raczkami. Strasznie slodko to wyglada:) Maz ja nauczyl wystawiac jezor (chlop to nic madrego nie nauczy ha ha) i jezorek pokazuje kazdemu, a wywala go calego
Mi maz nic nie mowi, nawet jak czasami nie zdaze domu ogarnac. Zabiera Zuze do tesciowej i mam wtedy czas na porzadki. Z reszta sam jak z nia zostaje to czasem dzwoni kiedy wroce, bo on glodny a jak ma zjesc jak mala psoci
justyna14 lubi tę wiadomość
-
Zupełnie jakbym słyszała swojego męża. Pamiętam jak któregoś dnia "zwrócił mi uwagę", żebym nie odkładała psu na górę misek. Po 5 minutach wróciły w to samo miejsce - zrozumiał, że dla Stasia nie ma nic ciekawszego od nich i do póki nie znajdzie innego zajęcia to muszą być na górze. Mój kompletnie nie rozumie dlaczego "nic" nie robię. Dla niego każda czynność zajmuje max 5 minut. Ostatnio miał pretensję, że piwnicy nie posprzątałam. Przecież mogę to zrobić jak Staś śpi...
Nie zrozumieją nigdy - bo nie zostawisz dziecka (przynajmniej ja). Nawet nie widzi jak jest w weekend. Nie wyciąga wniosków. Ale to długo opowiadać. A druga sprawa to co to za zostawianie dziecka samego. Przyjdzie czas, że się "samo będzie bawiło". Takie moje zdanie.
-
natalka0887 wrote:Wiecie co maz mi ciagle powtarza ze jakby byl na moim miejscu to by codziennie mlucil tyle roboty ze hej. Lacznie z prasowaniem i kyciem okien, jeszcze ciasto by upiekl. Ja mu mowie ze te 8 godzin to wcle nie duzo. Wlasnie siedze z malym od pol godz i od je kaszke, potem drugie sniadanie i obiad, czasem siedze z nim i godzine. 2 godziny na dworze. Ja i tak sie ciesze ze pozmywam, ugotuje. A musze sama zjesc, ubrac sie, umlowac. On mysli ze to wszytko to wystarczy pierdnac i juz jest. No niestety. Juz nie mowie ze musze latac z wozkiem na smietnik i do piwnicy po zmieniaki. Worki same sie na smietnik nie wynosza, odurzcz sam nie odkurzy.
On mi wyliczyl ile co mozna robic, bo dziecko samo sie soba zajmie to ja juz zdarze uprasowac ze 2 koszule... Masakra...
Chociaz nie powiem on duzo robi w domu i sprzata zwlaszcza w weekend. Wtedy az lsni, ale taka gadanie mnie wkurza ze ja nic nie robie. Leze jeszcze dzis rano a on do mnie nie wyspalas sie? Maly budzil sie tylko 3 razy i ladnie spal to powinnam od 6 latac juz...7w3d 💔 -
aneczka1983 wrote:Sabinaaa stanę w obronie męża- słyszałam że od strony logopedycznej to dobrze jak dziecko się nauczy wystawiać język. Ale czy to prawda??? Prawda jest taka, że jak mój M już się na 5 minut synkiem zajmie to wyglądają razem cudownie
ale i tak jakoś mnie to drażni
u nas jak mąż czasem zapyta czy pranie zrobione a ja powiem że nie to też minę walnie ale ja mu wtedy że Bozia dała rączki i jak potrzeba to sam sobie te poradziot i się zamyka. a jak nie dam rady obiadu zrobić bo są i takie dni, ze nie da rady z tą dwójką nic zrobić to piszę że taka sytuacja i nich coś kupi na obiad albo sam gotuje
zazwyczaj przyjeżdza z obiadkiem
jakoś trzeba sobie radzić, najważniejsza jest jasna komunikacja i rozmowa rozmowa i rozmowa a jak nie dociera to zostawić z dziećmi na 1 cały dzień i wszystko szybko do chłopa dotrze
mój wie , że łatwo nie jest, czasem nam nerwy puszczą bo wiadomo, tu maridzi jedno tu drugie wszędzie bałagan człowiek głodny i spocony , ale jeśli nie będziemy grać jako team to wtedy w ogóle już można się zajechać.
7w3d 💔 -
z Polką jakby ciut lepiej po antybiotyku, nocka całkiem ładna, ale nie wiem jak ją trochę od siebie odzwyczaić, bo tylko do mnie chce, cudowne, ale ile można? marudzić u babci, marudzi u męża, a moje ręce mają jakoś leczniczą moc
dziś śpi z mężem zobaczymy jak będzie
a w sobote z mężem wychodzimy i babcia zostaje z dwójką
dopiero będzie miała
7w3d 💔 -
iNso87 wrote:Hej! Czytam, czytam i nie wiem czy sie odezwac:p bo zostane jeszcze zlinczowana;d ... U mnie nie ma pretenaji Malza nigdy,ze obiad nie zrobiony albo cos nie ogarniete albo cos.. On wie,ze jest male dziecko i czasem wszyatkiego nie da sie zrobic a nawet mi mowi,ze i tak duzo zrobilam.. Albo to ja taka w miare obrotna albo moj Malz mnie docenia za wszystko nawet najmniejsza rzecz. Nie wiem.
U nas Lena tez pobawi sie troche jak wstanie i zaczynaja sie wedrowki do moich nog ale jak jest Laura w domu to Ja wolam i Ona sie z Nia bawi jak ja musze pozmywac a Lena mi nie daje albo rozwiesic pranie,cos takiego co nie zajmuje duzo czasu. Bo przeciez nie bede kazala starszej siostrze zajmowac sie calymi dniami siostra. Takze ja mam jeszcze pomoc ze strony Laury,nauczyla sie Ja juz nosic na rekach to jak Lena gdzies chce wejsc tam gdzie nie mozna juz Laura mi za chwile Ja przynosi.no komedia mówie Ci, daje mu ją na rączki oczywiście cały czas ją trzymam i ten jeden glut łapiej drugie pod pachy obejmuje i trzyma a jak się oboje przy tym cieszą
ja też korzystam czasem z obecności Olka, albo poproszę, żeby dał Poli jakąs zabawkę albo żeby pobujał na hustaawce, ba nawet chciałby ją w wózku pchać ale za malutki jest do rączki od wózka hahaha
a u Was myślę , że i Ty obrotna i mąż wyrozumiały i wspierajacy. Mój niestety czasem jakby gdzieś rozum gubił i trzeba jak z dizeckiem dosłownieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2016, 13:09
iNso87 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Inso - Ty jednak masz ogromną pomoc w postaci starszej córki i to dużo starszej - że ona wlaśnie już przyniesie Ci Lene itp. więc to jednak inaczej niż jak jest jedno dziecko albo dwójka małych.
Ja nie mogę narzekać na męża, bardzo mi pomaga i jest bardzo wyrozumiały. Przez ostatnie dni bardzo mnie bolał kręgosłup i prawie nic w domu było nie zrobione poza jakimś prostym obiadem i absolutnie nie usłyszałam żadnych pretensji, wręcz przeciwnie, dzwonił w ciągu dnia czy się z małą położyłam i że mam nic nie robić. Także cudowny mąż mi się trafiłiNso87 lubi tę wiadomość
-
No cóż, mój ostatnio się oburzył, że nie pozmywane. Ale trudno. Przyjdzie kryska na matyska jak to mówią i może się mentalnie ogarnie. A jeśli nie to cóż. Nie takie pijawki w życiu spotkałam.
Co do szczypania za policzki to pierwsze słyszębrzmi jak kiepski żart ale ja się nie znam. Poczekam z usg jednak do wtorku. Niby kilka dni a może dać więcej informacji. Czasem boli mnie bardziej brzuch i plecy bo jednak wnoszenie Staśka z zakupami na 2 piętro już jest dla mnie ciężką sprawą. Piękny dzień dziś mamy.
-
My wlasnie wracamy od moich rodzicow. Taki 3 dniowy wyjazd nam wyszedl
Na dodatek zahaczylismy wczoraj o odpust. Filip przeszczesliwy, obkupiony w zabawkach. Dzisiaj dostrzeglam u niego pierwszego zabka, jeszcze caly sie nie przebil ale juz jest
Gorna prawa jedynka. Dlatego w nocy juz w miare spokojnie spal
Co do sprzatania: Ja zawsze staram sie miec porzadek, u nas Filip jest w miare lazkawy i pozwoli mi co nieco zrobic ale czasem go nosze pol dnia. Sprzatam sama, moj Kacper nie, chyba ze mu powiem co konkretnie ma robic krok po kroku to zrobi wszystko. Ale sam z siebie nie. Tesciowie to juz w ogole nie sprzataja bo oni ciagle pracuja. Maja dosx ciezka prace i to rozumiem ale mogkiby cokolwiek zrobic. Co do jakichkolwiek pretensji o balagan lub brak obiadu to od nikogo nigdy nic nie uslyszalam. Jak balagan, to zdarzy sie ze posprzataja z grubsza, jak nie ma obiadu to tesc potrafi po 10h pracy ugotowac cos na szybko a jak nie to zamawiamy i jest gitNie ma tragedii, to tylko obiad
Pranie itp to zawsze robie rano, bo Filip z rana ma najdluzsza drzemke to da soe ogarnac. A pranie to tak na prawde nic trudnego, wsadzasz, wlewasz co trzeba i gdzie trzeba i soe pierze samo. Kiedys to byl problem a teraz to mamy na prawde duze ulatwienie
A rozwieszanie prania to dla Filipa ogromna frajda
Ja zawsze jak cos musze zrobic to biore ze soba Filipa i zabawiam go przy tym. Zejdzie dluzej niz zawsze ale ma przy tym chlopak duzo zabawy niekoniecznie przy zabawkach
aneczka1983 lubi tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ❤️ 31/01/2026 🍀❤️
Został 1 ❄️
-
Hej:) u nas dzis spokojnie. Wlasnie wrocilismy z zakupow bo M jutro wyjedza do pracy wiec kupilismy troszke zapasow na weekend. Jesli chodz o mojego M to tez nie narzekam, pomaga mi baaardzo, robi praktycznie wszystko oprocz prania i prasowania. Wczoraj jak wrocilam z pracy to wzial Malego jeszcze na godzinny spacer zebym odpoczela a wychodzac powiedzial ,Tylko nie waz sie sprzatac'. W poniedzialek zawiezlismy mocz Maksia do badan bo pediatra szuka wciaz przyczyny jego niskiej wagi, wyniki wyszly srednio ale dzis powtorzylismy i jeat wszystko super. Ja waga przestalam sie przejmowac,a w ciagu ostatniego miesiaca wg mojej wagi Maly przybral jakies 450 gram, takze mamy rekord:) Ide wstawiac kurczaki bo umieram z glodu:) Milego popoludnia:)
aneczka1983, sabinaaa, iNso87 lubią tę wiadomość