Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Noc milesmy fatalną. Pewnie dlatego, że na obiad nażarłam się fasoli. Darl sie jak opetany i troche pierdzial. Wiec po fakcie zajarzylam o co chodzi.
A wlasciwie moze ktos wie po jakim czasie to co zjem przenika do mleka?syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Nareszcie przestało padać, więc wybralysmy się w końcu na . Lena mega zadowolona. Wybiegala się, nachodziła i zasnęła w wózku na dworze.
Justyna u nas jest właśnie tą rutyna dnia. Problemy ze spaniem pojawiły się z dnia na dzień. Zastanawiałam się nad tym czy aby napewno ona potrzebuje drzemki ale jestem pewna, że tak - tylko teraz mam problem z metodą usypiania. Lena odłożona do spania nie płacze - jest jeden wielki ryk, że trudno ją uspokoić. Muszą może ja bardziej "męczyć". Idą nam też piątki, więc może i tu jest przyczyna.
Kasia nie martw się - moja Lena nie czai nocnika. Ja się tym narazie nie przejmuje, nie zmuszam. Ona w miejscu nie usiedzi a co dopiero na nocniku. Już ją sadzalam ale posadzona wstaje i tak w kółko. Cały czas próbuje ale nic na siłę. Wiem, że przyjdzie taki moment, że zrozumie.
Aliss co u Ciebie???
-
My nadal w szpitalu. Wczoraj mielismy wyjsc. Osluchowo caly czas ok, kaszlu coraz mniej, ale jak zakaszlal to taki brzydki kaszel. Przed wyjsciem zlecili kontrolne badania z krwi, laryngolog i rtg pluc dla pewnosci. No i bach, na zdjeciu drobne zmiany okolooskrzelowe. Antybiotyk i weekend w szpitalu. Poplakalam sie tu wczoraj strasznie. Pozniej to przemyslalam, ze jakby nas wypuscili, to za kilka dni wrocilibysmy z zapaleniem pluc takze musimy sie wyleczyc do konca. Kubus jest aniolkiem, jak nie spi, to lezy i obserwuje otoczenie. Wystarczy na niego spojrzec i juz sie usmiecha. Lekarze go badaja to smieje sie, ze mu migdalki widac
Zasypia sam, potrzebuje tylko, zeby go glaskac po glowce albo trzymac za raczke. Jak leze kolo niego i go przytulam to pelnia szczescia i odlot moment. Tylko przy pobraniu krwi jest masakra, serce mi peka... I rosnie w oczach, dzis juz 6,5kg
Zuza na szczescie z tatusiem daja sobie rade. Tak sie rozgadala, ze kazdego dnia mnie zaskakuje nowymi slowami. Nie ma juz baby tylko babcia, dziadzio, jak ladnie je to kaze bic sobie bawo, krowa daje mleko, mase nowych slow w tym tygodniu. Zalatwia sie w pampka, ale kuma o co chodzi z nocnikiem. Wroci moja mama za miesiac to biore sie za oduczanie, bo teraz ciezko jak zostaje sama z dwojka.
Kasia to na pewno ta fasola zrobila swoje. Ja przez pierwszy miesiac uwazalam bardzo z tym co jem. Teraz juz mniej, mam juz kilka grzeszkow na sumieniu typu frytki, ale na szczescie zero reakcji ze strony Kubusia.
-
Sabina rozumiem twój ból zostania w szpitalu. Ale fajnie, że sobie przetłumaczyłas.
Ja praktycznie od powrotu do domu jem normalnie. No i sie doigrałam.
Z tym nocnikiem to jakoś szczególnie sie nie przejmuje, wiem że latanie na kibel zwłaszcza na miescie jest uciazliwe, ale zmiany pieluch mnie wkurzają i dodatkowo są takie drogie.
A u małego prawdopodobnie trądzik niemowlecy. Pójdę w poniedziałek do lekarza to potwierdzę. Ma mnóstwo kostek na twarzy i wygląda okropnie. Wiem dla mnie jako matki powinien być najpiekniejszy, ale ja jestem obiektywna i widzę jak to wygląda. Troche to potrwa i samo zejdzie.syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Aneczka86 wrote:Nareszcie przestało padać, więc wybralysmy się w końcu na . Lena mega zadowolona. Wybiegala się, nachodziła i zasnęła w wózku na dworze.
Justyna u nas jest właśnie tą rutyna dnia. Problemy ze spaniem pojawiły się z dnia na dzień. Zastanawiałam się nad tym czy aby napewno ona potrzebuje drzemki ale jestem pewna, że tak - tylko teraz mam problem z metodą usypiania. Lena odłożona do spania nie płacze - jest jeden wielki ryk, że trudno ją uspokoić. Muszą może ja bardziej "męczyć". Idą nam też piątki, więc może i tu jest przyczyna.
Kasia nie martw się - moja Lena nie czai nocnika. Ja się tym narazie nie przejmuje, nie zmuszam. Ona w miejscu nie usiedzi a co dopiero na nocniku. Już ją sadzalam ale posadzona wstaje i tak w kółko. Cały czas próbuje ale nic na siłę. Wiem, że przyjdzie taki moment, że zrozumie.
Aliss co u Ciebie???7w3d 💔 -
Cześć Kochane
Gratuluje nowym mamom na forum! Cieszę się Waszym szczęściem, życzę mnóstwo zdrówka, powodzenia i cierpliwości
Czytałam Was regularnie ale miałam chwilową depresję i w sumie nie raz zaczynałam coś pisać ale jakoś mi wena uciekała...
Adaś żłobkowicz pełną parąjuż nie płacze, pięknie sypia, przynosi pierwsze prace plastyczne. Dzisiaj w naszym domu zagościł jeż "LULEK" wykonany prawie samodzielnie przez mojego syna. Adaś ulepił kulkę z masy solnej, Pani ja trochę spłaszczyła, narysowała pyszczek, pomogła Adasiowi powbijać makaron w kształcie rurek i tak oto powstał LULEK
Żłobek daje mu tyle radości że jak po niego przychodzę to nie chce iść dopóki nie pokaże mi wszystkich zabawek
Także w tym temacie jest na prawdę super.
Gorzej z moją pracą, ciężko mi coś znaleźć w godzinach między 7 a 15. Niestety jestem ograniczona tym czasem bo to ja muszę odebrać Adasia ze żłobka. Mąż dłużej pracuje. I tu pojawia się problem. Adaś super zaadoptował się w żłobku a ja siedzę w domu i się zadręczam że skoro i tak nie pracuje to przecież mogłabym się nim zająć... czuję się jakaś taka "niepotrzebna", pomimo tego że nikt mi nie robi żadnych wyrzutów że jeszcze nie pracuje...
Na to wszystko zmarł mój ulubiony wujektaty brat
wczoraj był pogrzeb a do mnie to jeszcze nie dociera. Wiedzieliśmy że ma raka ale tak dzielnie walczył że myślałam że będzie ok! On sam tak myślał! niestety przegrał walkę bardzo szybko
wczoraj coś we mnie pękło, przeryczałam całą noc i dziękowałam Bogu że mam zdrowego synka... życie jest bardzo kruche i ja osobiście rzadko doceniam to, co mam. Zbyt rzadko.
Ok, dosyć marudzenia.
Justyna-trzymam kciuki za starania:)
Inso-gratuluje utraty wagi! Trzymam kciuki za więcej!
Sabina współczuję pobytu w szpitaluale z tak grzecznym dzieckiem na pewno szybko minie ten okropny czas, a przecież matka zniesie wszystko dla zdrowia swojego dziecka.
Aneczka86 dziękuję za zainteresowanie i pamięć :*
iNso87 lubi tę wiadomość
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
alisss87 wrote:Cześć Kochane
Gratuluje nowym mamom na forum! Cieszę się Waszym szczęściem, życzę mnóstwo zdrówka, powodzenia i cierpliwości
Czytałam Was regularnie ale miałam chwilową depresję i w sumie nie raz zaczynałam coś pisać ale jakoś mi wena uciekała...
Adaś żłobkowicz pełną parąjuż nie płacze, pięknie sypia, przynosi pierwsze prace plastyczne. Dzisiaj w naszym domu zagościł jeż "LULEK" wykonany prawie samodzielnie przez mojego syna. Adaś ulepił kulkę z masy solnej, Pani ja trochę spłaszczyła, narysowała pyszczek, pomogła Adasiowi powbijać makaron w kształcie rurek i tak oto powstał LULEK
Żłobek daje mu tyle radości że jak po niego przychodzę to nie chce iść dopóki nie pokaże mi wszystkich zabawek
Także w tym temacie jest na prawdę super.
Gorzej z moją pracą, ciężko mi coś znaleźć w godzinach między 7 a 15. Niestety jestem ograniczona tym czasem bo to ja muszę odebrać Adasia ze żłobka. Mąż dłużej pracuje. I tu pojawia się problem. Adaś super zaadoptował się w żłobku a ja siedzę w domu i się zadręczam że skoro i tak nie pracuje to przecież mogłabym się nim zająć... czuję się jakaś taka "niepotrzebna", pomimo tego że nikt mi nie robi żadnych wyrzutów że jeszcze nie pracuje...
Na to wszystko zmarł mój ulubiony wujektaty brat
wczoraj był pogrzeb a do mnie to jeszcze nie dociera. Wiedzieliśmy że ma raka ale tak dzielnie walczył że myślałam że będzie ok! On sam tak myślał! niestety przegrał walkę bardzo szybko
wczoraj coś we mnie pękło, przeryczałam całą noc i dziękowałam Bogu że mam zdrowego synka... życie jest bardzo kruche i ja osobiście rzadko doceniam to, co mam. Zbyt rzadko.
Ok, dosyć marudzenia.
Justyna-trzymam kciuki za starania:)
Inso-gratuluje utraty wagi! Trzymam kciuki za więcej!
Sabina współczuję pobytu w szpitaluale z tak grzecznym dzieckiem na pewno szybko minie ten okropny czas, a przecież matka zniesie wszystko dla zdrowia swojego dziecka.
Aneczka86 dziękuję za zainteresowanie i pamięć :*
Przykro mi z powodu straty wujka. Masz racje, za zadko doceniamy co mamy!!!
Super ze Adas tak ladnienradzi sobie w zlobku, ja znow mam wyrzutu bo Olek do przedszzkola nie chce chodzic, widze, ze sie lepiej tam rozwija, ze uczy sie, ale codziennie mowi, ze nie chce isc i tez serce boli. Mysle ze tak to juz bedzie z wychowaniem, ze pewne decyzje podejmujemy jako rodzice i choc wiemy ze sa sluszne i krzywda sie dziecku nie dzieje to jednak sa to trudne chwile. Zwlaszcza dla nas matek! Glowa do gory! Nie jestes sama, kazda z nas ma podobne doswiadczwnia i jestem pewna ze nie jestesmy zlymi matkami!!7w3d 💔 -
U mnie nadal brak @. Miałam dostać 21 września, a tu nadal cisza. W piątek bolal brzuch dosc mocno, pozniej bol odpuscil, od wczoraj czasem zaboli, ale lekko, jak na @. Zrobilam wczoraj test popoludniu i jedna kreska. Bylam akurat u kuzynki woec nawet jej tego testu nie wyrzucalam w koszu bo by sie zorientowala cokolwiek jakby zobaczyla, i maltretowala mnie pytaniami. No woec wrzucilam do torebki zeby wyrzucic gdzies indziej. Zapomnialam i dzisiaj wyrzucilam ale z ciekawosci zerknelam i jest cien drugiej. Ale wiecie, nie biore tego na serio bo dzisiaj to juz falszywy moze byc. Skoro nie wyszlo od razu to raczej nic z tego nie bedzie..
iNso87, sabinaaa lubią tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ?
Beta 11dpt - 145
12.06 - mamy ❤️
30.06 - kolejne USG
Został 1 ❄️ -
Ola biegnij po nastepny test!!! I zaraz dawaj znac co wyszlo!
My jutro wychodzimy. Ufff, przynajmniej niedziele spedzimy razem w domku. Moj maz mnie zaskakuje. Byla wczoraj tesciowa u Kubusia. Pojechalam do domu a tam czysciutko, pranie suszy sie na kaloryferach i suszarce. Zuza zadowolona sie bawi. Normalnie szok
Aliss, ale fajnie, ze Twoj Adas tak polubil zlobek. Ty masz juz ta adaptacje za soba, teraz wiekszosc z nas to bedzie czekalo za rok lub dwa
Kasia tradzik to stan przejsciowy, duzo dzieci teraz to ma. Moj Kubus tez w pierwszym miesiacu mial duzo krostek. Duzo bylo chyba przez te upaly, bo co go przytulilam do cyca to sie spocil i nowe krostki byly monent. Teraz juz sliczna, gladka buzka.
-
Jak słyszę o waszych chorobach to doceniam to co mam. U mnie mala nigdy nie zachorowała. Oprocz trzydnniowki dawno temu i lekkiego kataru. Ja nie wiem co to antybiotyki czy inhalacje dla dzieci. Tfu tfu żeby nie zapeszyć.
Ola dokładnie tak. Test może być falszywy, ale my kobiety lubimy tak kombinować i mieć nadzieję. Trzymam kciuki.
A przez te wasze starania to i mnie nachodzi ochota. Kurczę, ja to tak bardzo lubię być w ciąży.
Pogoda masakra. Szaro buro deszczowo zimno.
Ja do pracy za rok a już się martwię jak to będzie.
U nas też mąż sie bardzo zzył z coreczka jak bylam w szpitalu. A teraz przy malym mega pomaga. Dzis jako ze weekend ja spalam bez czuwania, a on przewijał w nocy małego i podawał do cyca. Corka jak marudzila to tez do niej latał. Ja spalam twardo jak nie pamietam kiedy. Fakt nie wyspalam sie jeszcze na maksa, ale zawsze sie podregenerowołam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2017, 13:03
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Kupilam drugi test ale raczej zrobie jutro rano, nie chce dzisiaj znowu robic w ciagu dnia bo znowu wyjdzie nie wiadomo co. Ale tyle czasu jeszcze mi sie @ nie spoznial. Poza tym mam takie charakterystyczne ciagniecie w pachwinach. Z Filipkiem w ciazy tez tak miałam.
iNso87, kasiakasia11, KASIAG24 lubią tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ?
Beta 11dpt - 145
12.06 - mamy ❤️
30.06 - kolejne USG
Został 1 ❄️ -
iNso87 wrote:Trzymam kciuki Ola! Tak,lepiej zrob z rana z porannego moczu.
)
Nawet nie wiesz jak mnie korci zeby teraz zrobic ale szkoda mi testuiNso87 lubi tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ?
Beta 11dpt - 145
12.06 - mamy ❤️
30.06 - kolejne USG
Został 1 ❄️ -
Tez tak mam, alee, jutro ide na 5 do pracy wiec wole w 100% wiedziec jutro niz jeszcze dzisiaj dodatkowo sie zamartiac czy tak czy nie. No wlasnie, temat pracy, jesli test wyjdzie pozytywny to nie wiem co zrobic, lekaerze najczesciej daja zwolnienia jak bije serduszko pewnie, a nie dopiero jak soe dowiadujemy ze ciaza nie? Martwi mnie to bo mam bardzo ciezka prace - duzo dzwigania nawet do 18kg a wolalabym tez sie nie szarpac w pracy az tak bardzo ze wzgledu na rozne zagrozenia, juz raz poronilam i kurcze l, wolalabym takich przykrosci uniknac, do tego z Filipem tez mialam rozne problemy, krwiaki, skracajaca szyjka, skurcze od polowy ciazy, wiec istnieje ryzyko ze kolejna ciaza moze tez nie byc latwa.03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
I transfer - 03.2025 - 5t. 💔
II transfer - 15.05.2025 - ?
Beta 11dpt - 145
12.06 - mamy ❤️
30.06 - kolejne USG
Został 1 ❄️ -
iNso87 wrote:Justyna to trzymam kciuki! To juz wiem czemu Ciebie tak lubie i dobrze mi sie z Toba gada na forum;) bo moja jedna z 4 przyjaciolek,taka blizsza,ma wlasnie tez urodziny 6.10:d Jakos rok temu,ze tez tego nie zauwazylam,chyba,ze sie nie chwalilas urodzinami? Juz nie pamietam;) to trzymamy kciuki. Cos czuje,ze bedzie troche nowo-starych tu u nas ciezarnych znowu:p wczesniejsze sie wypakowaly to czas na kolejna grupe:d ha.
U nas lipa z metodami domowy z leczeniem Laury:/ dzis tyle Jej czosnku "napchalam" do zjedzenia...ze az plakala biedna bo nie chciala:p jak jutro wstanie dalej z bolem gardla to jade o 7 na pogotowie. Kaszlu nie ma ale migdaly pewnie powiekszone.... A jeszcze napisalam Panstwu co chca zobaczyc lozeczko,ze zmienilismy plany i maja byc o 10. Jak sie nie wyrobie to i tak Malz w domu z Lena beda.ale mi z Tobą też się dobrze gada :*
Lenka ma katar? ja generalnie polecam smarowanie spirytusem na noc klatka piersiowa plecy i stopy, niech się wypoci. na gardełko tantum verde bez recepty, dużo vit C, jeśli masz to sok malonowy lub z czarnego bzu. No i jak kaszle to inhalacje dwa razy minimum dziennie i powinno przejść.iNso87 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Ola podziwiam, bo ja jak Inso w goracej wodzie kapana nie wytrzymalabym z tym testem. Z Zuzia i Kubusiem robilam testy pod wieczor i wychodzily
Rano masz zaraz zameldowac co wyszlo. Czekam z niecierpliwoscia na wiadomosc!!!
My juz w domku!!!! Huuurrrraaaaa!!! Po wieczornej wizycie nas wypuscili. We wtorek nam isc na oddzial do kontroli to dostaniemy wypis. Kubus juz nie kaszle, ale antybiotyk trzeba wybrac takze mamy doustny do wtorku.
Kasia oj to masz szczescie, ze dzieci nie choruja. Moja Zuza tak jak Kubus taka malutka wyladowala w szpitalu. Potem rok spokoj i trzydniowka i raz gardlo z antybiotykiem i teraz gardlo, ale juz bez antybiotyku. Takze w sumie w swoim zyciu 2 razy antybiotyk takze nie jest zle. Mam nadzieje, ze i Kubus wyczerpal limit na najblizszy czas...
Inso to moze jak Ola rozpocznie druga ture, to moze i Ty zalapiesz sie do niej?Pracuj nad Marcelkiem
iNso87 lubi tę wiadomość