Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna podziwiam Cię. Ja chyba bym nie dała rady w taki sposób zabrać smoka.
Chce podejść na spokojnie i jakoś ja przekonać.
Ja właśnie wróciłam z ciuchacza.. otworzyli taki nowy i dziś dostawa dziecięcych. I ceny w dzień dostawy są takie same cały czas..czyli bardzo niskieZakupy udane.
Sabina jakie macie buty na lato? Chciałabym jednak sandały z zabudowaną pietka..
-
Szymek się mnie w ogóle nie słucha. Normalnie olewka. Już nie wiem co mam robić. Tłumaczyć, karać krzyczeć? Dziś mąż w sklepie kupił mu samochodziki, podziękował, dał buziaka. Ale powiem wam że ja bym nie kupiła za takie zachowanie. I niech się dzieje co chce żadnego prezentu nie dostanie aż się nie poprawi. Mąż chciał mu kupić na dzień dziecka auto takie duże na akumulator. Ale narazie nie wyrażam zgody na taki zakup.
Byliśmy na placu zabaw. Zaczepiał dziewczynke a potem wziął auto o uderzył ta mała. Nie mocno bo nawet nie płakała. Ale wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do domu. No i mi teraz usnął... Obudzę go o 15 bo będzie dramat wieczorem żeby go położyć a mamy gości i do 21.30 musi spac,
-
Natalka krzyk nic nie da. Będzie bardziej zlewać. Niestety ciężki orzech do zgryzienia, u nas działa gadanie o uczuciach tzn mówię że mi przykro że mnie boli, albo np że ta.dziewczynke co uderzył to bolało i wtedy patrz na reakcję. Dzieci zazwyczaj mają dobrze rozwinięta empatię więc to powinno dać do myślenia i wzbudzić jakieś wyrzuty sumienia małego człowieka ale nie ma co ukrywać że jest to rzmudny proces i wymaga cierpliwości. Pola zasnęła z mężem na drzemkę o 13 a położył się z nią o 12. Godzinę płakała marudzila słuchała bajki aż w końcu padła. Ale pospala do 16
wstała zadowolona i teraz jest u babci a mąż z Olkoem na rower poszli. A ja leżę i odpoczywam
7w3d 💔 -
A ja się ostatnio poważnie zastanawiam czy Lena nie ma adhd. Kiedy jesteśmy gdzieś na miescie/spacerze/zakupach.. inne dzieci są jakieś spokojne A Lena biega jak szalona. Do tego ten jej upór.. trzeba nawet iść w tą stronę co ona chce. Czasami mam dobry dzień kiedy to wszystko znoszę, tłumacze A czasami to już brak mi sil.
U nas przed każdym wyjściem na plac jest rozmowa, że zabawki są dla wszystkich dzieci..że trzeba się razem bawić..itd.. A i tak są sytuację, że Lenie się wydaje, że cały plac jest jej. I też muszę A pilnować, żeby nie uderzyła.
Powiem Wam, że od kiedy u siostry męża urodził się dzidzia to tą starszą córka ( rówieśnika Leny ) strasznie twrrroryzuje Lena. Wyrywa jej zabawki z rąk ( Leny zabawki), swoich nie da dotknąć i w takich chwilach zwyczajnie ja bije. Przez tą majówkę, mało co bywamy na placu i wczoraj poszłam z Lena i dziecko jako mi się podejść do dzieci. A najlepsze, że siostra męża nie widzi w tym problemu. Już tłumacze nawet Lenie, żeby jej odezwała, bo za każdym razem Lena wybucha płaczem, bo ta dokłada ja pięściami. Eh.. I weź tu być mądrym. Przez pół roku tłumacze, że nie wolno nic A teraz nie wiem co poradzić i każe Lenie oddawać. .eh
-
Aneczka zeby na pewno swoje robia, ale Zuzce wyszly juz wszystkie, kilka dni bylo lepiej, a teraz jest masakra. Tez mysle, ze to etap rozwoju. Ciagle jej cos nie pasuje, ma byc tak jak ona sobie umysli i koniec. Ja tez czasem wydre sie na nia, chociaz wiem, ze to zadne rozwiazanie. Zrobila sie bardzo pyskata. Przyszla wczoraj moja siostra z mezem na grila, ona ich uwielbia, ale cos tam bylo nie po jej mysli i "nie kocham was, idzcie do domu". Potrafi rzucic sie na mnie z pazurkami jak wpadnie w atak zlosci, albo jak kaze jej byc cichutko, to piszczy ile ma sil. Na spacerze tez czesto musze isc w ta strone w.ktora chce ona. Jak dam majtki nie takie jak chciala to wyje dopoki ich nie zmienie. Ona musi otworzyc drzwi jak wchodzimy, ona musi zapalic swiatlo, ona musi zamknac czajnik jak robie sobie kawe, ona musi go wlaczyc. A slyszalam, ze adhd to wymyslona choroba, ktora tak naprawde nie istnieje.
Aneczka ja zachorowalam na sandaly emela, takie rozowe zloto. Poszlam z Zuza do sklepu i ona bardzo chciala jedne sandalki i kupilam jej. Z nostera, ze sztywna pietka, niebiesko, srebrne z rozowa podeszwa. Zalowalam, ze kupilam, ale juz trudno
-
Sabina..jakbym czytała o mojej Lenie. Zawsze musi być wszystko tak jak ona chce i w dodatku natychmiast, bo jest histeria. Czasami wsiadamy do windy gdzie już ktoś jest i nacisnal przycisk, który ona zawsze naciska i jest płacz. I jak już wpada w histerię to trudno ją uspokoić. Muszę zawsze wszystko przewidywać, wybierać w przyszłość. Są też zakazane słowa- jajo i lody. Jak się je wypowie to męczy cały dzień..haha
A dziś urwisek moj poszedł że mną na chwilę do moich rodziców ( blok dalej ) i została, więc mamusia wróciła i rodzice napawają się ciszą i spokojemU nas to niestety rzadkość.
Sabina też kurczę podobają mi się te emelki.. hm...
-
justyna14 wrote:Natalka też na początku chodziłam jak chmura gradowa. A teraz oaza spokoju prawie, czasami wyprowadza mnie z równowagi ale dużo zadziej niż wcześniej. Także myślę że to hormony , poczekaj trochę, zaraz będzie lepiej. A jak się czujecie?
-
Aneczka powiem Ci, ze ja sie napalilam na te buty, a potem stwierdzilam, ze 209zl jak za sandaly, to jednak troche za duzo. A u nas jedna para butow na lato, to zdecydowanie za malo. Kupilam jej te buty za 135zl i drugie sandalki, takie zwyczajne pantofelki do biegania kolo domu i do piasku. Poki co wystarczy. A jakies porzadne pewnie bede musiala Kubusiowi kupic na pierwsze kroczki. I tu juz pewnie emele kupie.
-
kasiakasia11 wrote:Moja córka zachowuje się jak wasze. Widać taki wiek.
-
Hej, Pola wczoraj bez drzemki więc liczyłam że pospi dziś do 8 ale oczywiście pobudka przed 6 i ryk. Zasnęła o 6.30. nie wiem o co chodzi. Ale wczoraj chociaż już nie marudzila jak wyszłam z jej pokoju i zasnęła, Olek oczywiście padł przed nią, ale grunt, że bez płaczu sama zasnęła w swoim łóżeczku.
Serio, ile można być takim nieznośny dzieckiem to ja nie wiem, ale moje nerwy na wykończeniu a dopiero poniedziałek. Tydzień bez smoka. Nadal odczuwamy wszyscy bardzo jego brak7w3d 💔 -
Dziewczyny wygląda na to, że wszystkie możemy sobie piątke przybić, chyba nikt nie ma teraz grzecznego 2,5 latka. Moja mi dziś rano w łóżku (nadal śpi swoją drogą) powiedziała " mam cię w nosie"
bo żyć nie umierać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2018, 08:07
7w3d 💔 -
Hej Hej!
U nas są dni lepsze i gorsze. ALe czasem oto tez mi brakuje cierpliwości. Staram się jak najwięcej przewidywac na przyszłość żeby unikać konfliktów ale oczywiście to nie zawsze jest możliwe. Jedno co sobie postanowiliśmy z mężem, to że nie krzyczymy na nią przy obcych ludziach.