Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ciekawe ile dziewczyn z naszego wątku ma już kolejne dzieciaczki... o jednej sierpniowej mamusi wiem, bo widziałam kiedyś przez przypadek jak pisała na różowej stronie (no, ale nie chwaliła się, więc sama też nie będę pisać), ale ciekawa jestem jak reszta...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2018, 11:18
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Ciekawa tez jestem ile mamus z watku ma kolejne dzieci. Moze ktoras tu napisze, bo czesc pewnie podczytuje?
Ciekawe ile flakon ma dzieci haha
Justyna poprawilas mi humor tym materacem haha. Na naszym dwojka poczeta, ale jeszcze dobrze sie trzymaiNso87 lubi tę wiadomość
-
Mam dziś od rana takie nerwy że się już popłakałam. Nie mogę sobie ostatnio poradzić z Szymkiem pod tym względem że do niego mówię to mnie w ogóle nie słucha
Kilkanaście razy muszę powtórzyć żeby przyszedł się ubrać, umyć, zjeść, zrobić coś co każe. Ostatecznie kończy się tak że na niego się dre albo ciągnę go za rękę do łazienki itp. nie chce tak na niego krzyczeć ciągle tym bardziej że on zaczyna odpyskowywac i krzyczeć na mnie. Nie wiem czy mam go zostawić niech lata na golasa pół dnia może sam przyjdzie. Ale nie chce żeby się nauczył że może robić co chce i nikt mu nic nie zrobi. Dziś mu zabrałam rower bo mieliśmy wychodzić z domu a on zamiast przyjść się szykować to grzebie przy rowerze. Normalnie mam wizje że mu kiedyś spiore tyłek aż się ręką odznaczy
.. masakra co? Co to za myśli? Przejdzie mu kiedyś? Czy będzie gorzej?
-
Natalka łącze się w bólu.. mam z Lena identyczna sytuację. Mówię jak do ściany. Dodatkowo ona jak sobie coś umysli i tego nie dostanie natychmiast to jest histeria. Nie mówię tu o rzeczach materialnych. Np. Na placu zabaw jak jest huśtawka zajęta to jest dotąd placz dopóki się nie zwolni, w domu jak nie przyjdę na jej zawołanie to jest to samo.. masakra.
Już nawet zaczęłam na nie krzyczeć..choć wiem, że to żadne rozwiązanie..
-
Natalka z moja Zuzia bylo to samo i powiem Ci, ze tez krzyczalam, wrecz sie darlam non stop na nia i im wiecej ja krzyczalam, tym bardziej ona robila wszystko na przekor. Teraz staram sie tlumaczyc (chociaz krew mnie czasem zalewa). Np jak sie nie chce ubrac, to mowie, ze ja wychodze z Kubusiem, a ty tu musisz zostac, bo gola nie pojdziesz. I udaje, ze wychodze. Zaraz goni z ciuchami, zebym jej czasem nie zostawila. Albo chodz gola na spacer, wszystkie dzieci pekna ze smiechu jak cie zobacza. I to dziala. Jak krzyczymy na nia, to z reguly sytuacja sie pogarsza.
-
Doskonale Was rozumiem dziewczyny. U nas identyczne sytuacje, nie slucha sie w ogole, coraz t9 glupsze pomysly ma. Dzisiaj np rozwinał mi zaly papier toaletowy z rolki, nie dosc ze byl nowo zalozony wiec duzo do zwijania mialam to jeszcze taki mega duzy. Myslalam ze krew mnie zaleje.
Duzo glupich pomyslow, ma obsesje na punkcie pociagów, torów. Ciagle je rysuje(po scianie i na podlodze rowniez) ciagle by chcial ogladac bajki najlepiej masze, super wings, i pociagi na youtube. Ale akurat nad tym moge zapanowac wiec jest 1:0 dla mnie.
Terax jak czuje sie zle to jeszcze bardziej mi dokucza -.-03.2014 r Aniołek
Syn 2015 ♡
Ponad 2 lata starań -
sabina robię dokładnie jak ty. moja lubi latac bez skarpet po dworze, buty zdejmuje gdzie się tylko da, nawet wczoraj a zakonczeniu roku u Olka też chciała a zakonczenie było na dworze. najchętniej lata bez majtek i nie bedę się za każdym razem złościć kłócić tłumaczyć częście odpuszczam. jak już musimy wyjść to mówie że albo idzie po ubranie, wkłądamy i wychodzimy albo ja golasa nie biore bo zmarznie i tyle. w piaskownicy jak mi chciała ostatnio majtki zdejmować to jej powiedziałam, że jej robaków do tyłka nawchodzi
głupota, ale podziałało. ale odpuszczam coraz więcej i wtedy i awantur takich nie ma i ja spokojna i dziecko szczęśliwe, a jeśli coś nie zagraza jej życiu to czemu nie ustąpić. na boso będzie latać pewnie dopóki na coś nie stanie. na golasa pewnie do jesieni, wszystko z czasem przeminie, to ja mam sie teraz denerwować? odpuszczam i już. jak się biją z olkiem to nie wnikam kto zaczął czyja wina, mają się dogadać razem a jak nie to wspólna kara az sie dogadają. raz jedno pokrzywdzone raz drugie, to są ich relacje i muszą je sobie sami ustalić.
czasem się wydre , nie powiem, tak, że dziwię się, że jeszcze głosu nie straciłam, bo trace nerwy, ale generalnie staram się odpuszczac. to są dzieci, nie robią na złość, są ciekawe i trzeba im pozwolic na własne błędy. dopóki jest bezpiecznie to jest ok
ola bzykaj choć raz7w3d 💔 -
na sierpniówkach kolejna koleżanka miałą krwawienie i regularne skurcze, na szczęście w pore zadziałała i na razie pod kroplówką z magnezu leży i skurcze udało się wyciszyć. rany co się dzieje...
ja dziś dokupiłam wszystko co będzie potrzbne do szpitala i torbe mam już prawie spakowaną. oby Antek mi takich numerów nie robił. w poniedziałek wizyta, zobaczymy jak się sprawy mają.
natalka gratulacje kolejnego msc7w3d 💔 -
natalka0887 wrote:Mam dziś od rana takie nerwy że się już popłakałam. Nie mogę sobie ostatnio poradzić z Szymkiem pod tym względem że do niego mówię to mnie w ogóle nie słucha
Kilkanaście razy muszę powtórzyć żeby przyszedł się ubrać, umyć, zjeść, zrobić coś co każe. Ostatecznie kończy się tak że na niego się dre albo ciągnę go za rękę do łazienki itp. nie chce tak na niego krzyczeć ciągle tym bardziej że on zaczyna odpyskowywac i krzyczeć na mnie. Nie wiem czy mam go zostawić niech lata na golasa pół dnia może sam przyjdzie. Ale nie chce żeby się nauczył że może robić co chce i nikt mu nic nie zrobi. Dziś mu zabrałam rower bo mieliśmy wychodzić z domu a on zamiast przyjść się szykować to grzebie przy rowerze. Normalnie mam wizje że mu kiedyś spiore tyłek aż się ręką odznaczy
.. masakra co? Co to za myśli? Przejdzie mu kiedyś? Czy będzie gorzej?natalka0887 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
Natalka a ty nie pisałaś o mojej córce?
Wczoraj, a jak wiecie jestem na biwaku na Mazurach, ganiala na boso. Zimno jak nie wiem, pozwalałam. No ale wieczorem już było mega zimno, a ona chce na boso. No musialam ją postraszyć. Bo tylko to u nas działa. I tak cud, że jeszcze kataru nie ma.
A dziś nie zjadła obiadu.
U mnie tlumaczenie na spokojnie nie pomaga. Muszę głos podnieść, ale generalnie ja jestem wyluzowana matka.justyna14, natalka0887 lubią tę wiadomość
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Justyna wiem,ale myslalam,ze moze ten niby czulszy 10 to choc troche lepszej widocznosci bedzie
niz ten robiony dzien przed 25...
Hahaha materac niezlyto moze jeszcze zachowajcie go,jak najdzie Was ochota kiedys na 4?:PPP bo wiesz,na innym to juz nie to..i nie wiadomo czy sie uda,nie to co na tym
Aneczka w nocy o 3 obudzilam sie na mierzenie tempki i poszlam odrazu siknacWzielam rzeczy i polozylam kolo Malza
nie wytrzymalam i zaczelam Go budzic. Ten ledwo cieply jednym okiem spojrzal i mowi,ze nic nie widzi hahahaha i pyta czy II? ja mowie,ze tak i nie wzruszony powiedzial tylko Aha
hahaa Potem zaczal sie smiac,ze wiedzial,ze sie uda w tym cyklu i tyle tak naprawde
Sabinaaa Flakon to pewnie teraz trafil trojaczki badz czworaczki
Ale musze Wam powiedziec,ze przez ta historie to mam czesto gesto takie watpliwosci jak ktos nowy napisze.. i caly czas sie zastanawiam czy nie jakis troll.
Ola to trzymam kciuki,zeby mimo choroby pyklo
Justyna jeju a co sie dziejeco z tymi krwawieniami,moze one za bardzo sie forsuja?? no nie wiem..przykra sprawa
-
U nas ostatnio jak Leon rzucił o podłogę męża myszką to miarka się przebrała i Leon stał w kącie 25 min. Już nawet ja męża prosiłam żeby mu darował...
Ale wiecie że pomogło.
Teraz jak Leon przegina i nie słuch moich 100- u powtórzeń to do niego podchodzę i przypominam o tej sytuacji. Pytam czy znowu chce iść do konta. Uspokaja się momentalnie.
Ale jak wcześniej stał w kącie po kilka minut to nie było takiej reakcji. -
Justyna u nas dokladnie to samo bylo z butami. Caly dzien potrafila chodzic po ogrodzie bez butow. Nawet do siostry po sasiedzku uciekala bez butow. Powtarzalam pierdylion razy, zaloz buty, az przestalam reagowac i co? 30 stopni a ona chodzi w skarpetkach i butach. Czasem w trzewikach, czasem w adidasach, zalezy co sobie umysli. Kiedys umyslala sobie kalosze i po godz w takiej temp wyciagnela nogi mokre az odmoczone. Ja nie reaguje, chce to niech chodzi. Bedzie jej goraco to sciagnie. Wyznaje identyczna zasade jak Ty Justyna, chociaz przyszlo mi to z czasem. W innym wypadku musialabym sie caly dzien wydzierac na nia, a to przynosi odwrotny skutek.
Wkurzam sie tylko, bo moja mama nie ma juz takiej cierpliwosci do dzieci. 100 razy dziennie slysze nie rusz, zostaw, nie idz tam, zabijesz sie, spadniesz, glowe rozbijesz. A na tekst "Sabina, patrz co ona robi" dostaje bialej goraczki. Zuzka idzie po schodach sama a tu zaraz "Boze, uwazaj, bo spadniesz i kregoslup zlamiesz". Musialabym sie sklonowac i chodzic krok w krok za nimi, to moze bylaby babcia szczesliwszajustyna14 lubi tę wiadomość