Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas też nie chcą wiazanych. To samo ze sweterkami na guziki a nie suwak. Ja rozumiem dlaczego tak jest. Dzieciom trzeba pomóc założyć nie tylko buty, ale i bluzki i czapki. To wszystko trwa. Przemnożyć to przez około 12 dzieci na jedną Panią wychodzi mega długo. I to nie chodzi, ze Przedszkolance się nie chce. Byłam na dniach otwartych to widziałam. Pierwsze dziecko ubrane czeka. Gdy pani pomaga ostatniemu to pierwsze już jest tak znudzone, zniecierpliwione, że zaczyna marudzić i się wiercić, odchodzić.
A takie sznurowanie butów, to nie tylko kokardka, często trzeba jeszcze podociągać sznurowadlo w oczkach. A jeszcze może się odwiazac na spacerze.
Ja mojej jak zdejmuje buty to zawsze zostawiam tak, żeby była w stanie sama założyć, czyli mega otwarte, język odciągniety.
Edit. A zimą? Ja bym nie chciała, żeby moje pierwsze było ubrane i czekało, a właściwie pociło, aż Pani powiąże wszystkie buty.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 11:07
syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Aneczka, no widzisz, szybciutko sie doczekalas, ze Lena bez placzu idzie do przedszkola
Wlasnie wczoraj wyciaglam mrugały na sprzedaz i bede je czyscila po prostu jakas szmatka i woda. Nie sa bardzo brudne, ale odswiezyc trzeba. Poplynelam troche z zakupami w tym mies. Kurier z dpd juz na mnie krzywo patrzy haha. Musze tez troche powystawiac na sprzedaz.
Zuzi kupuje buty na rzep, bo sama juz sobie zaklada, a sznurowek nie umie zawiazac. Czekam juz niecierpliwie na buty zimowe z mrugały
-
nie umiem inaczej dodać, a chciałam sie pochwalić moją roczniaczkąWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 21:18
Aneczka86, iNso87, sabinaaa, justyna14 lubią tę wiadomość
-
Kasia ja się zgadzam tylko musiałam mieć zbędny wydatek na ok miesiąc czy 2
Wsuwanych nie kupię, bo Lena ma szczupłą stopę Ale kupiłam adidasy na rzep.
Sabina ja właśnie też muszę odświeżyć, i wystawić na sprzedaz- zawsze to tylko dołoży się do nowych.
Sabina wydalas na nowe rzeczy to teraz musisz wystawić stare to się czesc zwróci i mąż nie będzie złyJa wczoraj wszystko z zary sprzedałam..zeszło w pół godziny
My już w domku. Lena szczęśliwa zajada serek, ogląda bajkę i zaraz idziemy na plac zabaw. Zjadła dziś 20 uszek bez barszczu na obiad.kasiakasia11 lubi tę wiadomość
-
kasiakasia11 wrote:Sabina nie szkoda ci, że swojej nie poslalas do przedszkola, gdy my tak tu o nim piszemy?
Julia śliczna ta Twoja mała solenizantka! Wszystkiego najlepszego dla niej. Duzo zdrowka i usmiechu na co dzien
-
U nas chyba będzie koniec z przedszkolem. Jeszcze jestem tak wkur..,ze nie pytajcie:/
Rozmawiałam dziś rano, z jedną z matek chłopca z grupy Leny. Pomijając, że stałam dziś w sali pierwszy raz 10min z wiszaca Lenka przy nodze.. Wyszłam i stała ta dziewczyna i zaczęła temat. Mówiła, że wczoraj przyprowadzajac rano syna wraz z Malzem słyszała jak pomoc darla się na jakąś dziewczynkę, bo ta płakała.. Krzyczała, że ma dość tej histerii, krzyku itp itd. Do dziecka!Oczywiście moja myśl, że pewnie na Lene?! W końcu wczoraj też z płaczem została.. Ale juz nie dojdę. Dzis juz miałam dość. Zaszłam po Lene rowno przed podwieczorkiem jeszcze. Słyszę płacze, więc weszlam. Stała na srodku z Lala z czerwonymi oczami i płaczem.. Okazuje się, że rano z płaczu aż zwymiotowala.. I przy okazji później pobrudzila też majtki:| Dziś rano jak z Nia wchodziłam była ta pomoc i z takim hasłem do Leny "Lenka nie patrz tak na mnie jakbym Tobie coś zrobila.." No kurde i później w dzień zaczęłam się właśnie zastanawiać co tam się dzieje. Do końca tygodnia Lena zostaje. W poniedziałek zobaczę co będzie, co mi Mala powie. Póki co na słowo przedszkole jest płacz! A jeszcze dwa dni temu mówiła mi, że Pani krzyczy na Lene. Dzis w aucie powiedziała Pani uderzyła Lene. Zatrzymałam auto, odwróciłam się i zapytałam gdzie!??! A Ona ręką machnela i walnela się w czoło i mowi tu! Nie wiem co o tym myśleć. Było tak super:|
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 18:59
-
iNso87 wrote:U nas chyba będzie koniec z przedszkolem. Jeszcze jestem tak wkur..,ze nie pytajcie:/
Rozmawiałam dziś rano, z jedną z matek chłopca z grupy Leny. Pomijając, że stałam dziś w sali pierwszy raz 10min z wiszaca Lenka przy nodze.. Wyszłam i stała ta dziewczyna i zaczęła temat. Mówiła, że wczoraj przyprowadzajac rano syna wraz z Malzem słyszała jak pomoc darla się na jakąś dziewczynkę, bo ta płakała.. Krzyczała, że ma dość tej histerii, krzyku itp itd. Do dziecka!Oczywiście moja myśl, że pewnie na Lene?! W końcu wczoraj też z płaczem została.. Ale juz nie dojdę. Dzis juz miałam dość. Zaszłam po Lene rowno przed podwieczorkiem jeszcze. Słyszę płacze, więc weszlam. Stała na srodku z Lala z czerwonymi oczami i płaczem.. Okazuje się, że rano z płaczu aż zwymiotowala.. I przy okazji później pobrudzila też majtki:| Dziś rano jak z Nia wchodziłam była ta pomoc i z takim hasłem do Leny "Lenka nie patrz tak na mnie jakbym Tobie coś zrobila.." No kurde i później w dzień zaczęłam się właśnie zastanawiać co tam się dzieje. Do końca tygodnia Lena zostaje. W poniedziałek zobaczę co będzie, co mi Mala powie. Póki co na słowo przedszkole jest płacz! A jeszcze dwa dni temu mówiła mi, że Pani krzyczy na Lene. Dzis w aucie powiedziała Pani uderzyła Lene. Zatrzymałam auto, odwróciłam się i zapytałam gdzie!??! A Ona ręką machnela i walnela się w czoło i mowi tu! Nie wiem co o tym myśleć. Było tak super:|
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 19:38
7w3d 💔 -
justyna14 wrote:zgłosiłabym od razu dyrekcji! i zażadała zwolnienia tej pomocy skoro się nie nadaje!
-
Wiecie co, cieszę się chociaz, że to nie jest to przedszkole mojego pierwszego wyboru. Mam nadzieję, że tam za rok nie będzie takich poważnych problemów.
Żebym mogła to normalnie podsłuch bym włożyła Lenie i stała pod przedszkolem i słuchala i weszła łapiac na gorącym uczynku. Nic normalnego więcej nie przychodzi mi do głowy poprostu. -
Inso, przeczytalam Twojego posta z otwarta ze zdziwienia buzia. Takie małe dziecko na pewno nie zmyslilo sobie, ze ktos je uderzyl. Zrob z tym jak najszybciej porzadek! Cos sie musialo tam wydarzyc, skoro dziecko chetnie chodzilo do przedszkola a potem taki cyrk. Z drugiej strony skoro ta pomoc pracuje razem z dyrektorka, to ta musi dawac przyzwolenie na takie zachowanie, bo nie wierze, ze nie widzi tego co ona robi skoro sa razem.
Wiem, ze takie sprawy ciezko sie zalatwia. Mojego meza brata syn jest bardzo madrym chlopcem. Ma przepukline oponowo rdzeniowa, ale glowka naprawde baaardzo madra. W przedszkolu mial pania, ktora ma zero podejscia do dzieci. Czesto jej cos dogadywal i ona go bardzo nie lubila. Mowila mu, ze najchetniej to by go bila, ze jakby byl jej, to by go w piwnicy zamykala, nie bila go, ale czesto szturchnela, krzyknela. Rodzice probowali cos tym zrobic, ale wiecie, jak ktos ma plecy i chody to ciezko go ruszyc...
Inso powiem szczerze, ze ja bym juz tam dziecka nie puscila wiecej....
-
Inso masakra jakaś. Zgłoś to, porozmawiaj z dyrektorka niech się wyjaśni. Albo zajedzie z nienacka i posłuchaj pod drzwiami w dzień co się dzieje... Nie wiem co ci doradzić, ale dziecko będzie miało traumę.
Mój Szymek dziś znów nic nie zjadł. Jak pani chce go karmić to zamyka buzię i nawet nie otworzy...