Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do nerwow na dzieci - Justyna, kazdemu czasem puszczaja nerwy, chwala ci za to ze jestes opanowana przez większość czasu. U nas niesteyy osyatnio tez nerwowo, zwlaszcza po poludniu po przedszkolu. Wczoraj wzielam synka na rozmowe, bo juz tak mi ryczal, wymuszal i rzucal ze musialam jakos sie przez to przebic. Z wielkim rykiem powiedzial ze nie chce chodzic so przedszkola, ze chce zostac w domu a najbardziej lubi jak tata zostaje. A mowilam wam, ze on codziennie z usmiechem idzie do przedszkola, tam nie sprawia problemow, a jednak mocno przezywa. Po tej powaznej rozmlwie juz do konca dnia bylo lepiej, ale pewnie dzis powtorka sie szykuje.
-
Julia, szczekajacy kaszel to pewnie krtan
Dobrze, ze masz wizyte dzis, jezeli faktycznie zapalenie krtani to inhalacje Was czekaja. Moje dzieci tego nie mialy, ale slyszalam, ze sie wlasnie jakby szczekalo przy tym.
Justyna ja chrzciny Zuzi robilam w domu i nigdy wiecej juz tego bledu nie popelnie. Kuby byly w takim domu weselnym i bylam meeega zadowolona. Nigdy wiecej takich imprez w domu. Roboty fuuul przed, w trakcie i po, a i kasy mniej tez nie idzie na pewno. Ty kreacje juz masz?
Potem sprawdze moj brzuch, pewnie tez to mam, bo brzuch mam jak Natalka w 30 tygCiezko spodnie kupic, bo nogi i tylek ok, a w pasie nie zapne
-
Ja dziś sprawdziłam to rozejscie mam na jeden palec, czli nie jakieś ogromne. Brzuch wielki, czyli nie ma dla mnie ratunku.
Cwiczyc z tym programem mam zamiar. Tylko ile trwa ta dzienna sesja?
Sabina zaczniemy razem to będziemy sie wspierać. Kto jeszcze się przyłącza?syn (HLHS) 24.07.14 - 03.09.14
córka 10.12.15
syn 28.08.17
-
Julia2015 wrote:Hej, u nas weekend zapowiada sie chorobowo. Wczoraj zdrowi, dzisiaj mlody zasmarkany juz i widze co to bedzie, a mala w nocy mi tak kaszlala, ze balam ske ze sie udusi. Taki szczekajacy kaszel, pierwszy raz cos takiego u niej slyszalam. A nawet kataru nie ma, goraczki, co to moze byc? W poludnie mam lekarza, bo naczytalam się strasznych rzeczy w internecie.7w3d 💔
-
animka899 wrote:U nas już katarek minął,ale sprzedała nam;) jesteśmy z mężem tak przeziębieni że masakra:/ ledwo siedzę w pracy:/ Chcieliśmy olke sprzedać na weekend babci, ale też zasmarkana.... no pomór jakiś:p
zdrowka dla Was
Aneczka a jak Lenka>?7w3d 💔 -
U nas zapaleni krtani i już coś tam zajęło pojedyncze oskrzeliki. nie wiem co, bo ona nawet kataru nie ma. wszystko zaczęło się wczoraj wieczorem. dostała antybiotyk, inhalacje ze sterydu i skierowanie do alergologa. buuuu
-
Wspolczuje chorob
Taka ladna pogoda i placza sie te chorobska.
Ja jutro na wies jade na weekend troche sie odstresowacTam to zimno jak cholera bedzie wieczorem i w nocy. Na szczescie piec kaflowy daje rade a jak nie to piecyk pod prad i ciepelko
-
Julia2015 wrote:U nas zapaleni krtani i już coś tam zajęło pojedyncze oskrzeliki. nie wiem co, bo ona nawet kataru nie ma. wszystko zaczęło się wczoraj wieczorem. dostała antybiotyk, inhalacje ze sterydu i skierowanie do alergologa. buuuu
dobrze, że udało się do lekarza przed weekendem dostać . Zdrówka dla Was
7w3d 💔 -
Ja mam dziewczyny dość.. Lena płacze dosłownie o wszystko. O to, że chce pić, o to, że chce jeść, o to, że coś jej upadło, o to..O tamto.. Dosłownie o wszystko. Płacze co 15min. Już nie wiem co mam z tym zrobić. Źle ja wychowawlismy czy co? Płakać mi się chce już samej
Nie umie powiedzieć, mamo chce pić tylko..lee ja chce pić. Tylko nie mówcie, że tłumaczyć, bo tłumaczenie jej to jak rozmowa że ściana.
-
Aneczka86 wrote:Ja mam dziewczyny dość.. Lena płacze dosłownie o wszystko. O to, że chce pić, o to, że chce jeść, o to, że coś jej upadło, o to..O tamto.. Dosłownie o wszystko. Płacze co 15min. Już nie wiem co mam z tym zrobić. Źle ja wychowawlismy czy co? Płakać mi się chce już samej
Nie umie powiedzieć, mamo chce pić tylko..lee ja chce pić. Tylko nie mówcie, że tłumaczyć, bo tłumaczenie jej to jak rozmowa że ściana.
7w3d 💔 -
Aneczka u nas tez Lena ma taka faze czasem i mam wrazenie,ze od wrzesnia tak ma. Czasem ma taki napad,ze wstaje z drzemki lewa noga! I idzie siku zrobi, idzie do salonu. Ja grzeje i nalewam Jej zupe i Ona wisk i placz,ze nie bedzie tego jadla. Ja siadam kolo Niej i czekam i mowie,ze teraz bedziemy jesc jak zawsze a ta ryk.. i ucieka i jest tupanie nogami i placz. Czekam az sie uspokoi. Potem jak juz sie wykrzyczy to wolam Ja,zeby przyszla sie tulac i Ona wskakuje mi na kolana. Chwila i zaraz sadzam Ja obok i wtedy normalnie je.. i zrozum rozum
Takze nie tylko Twoja wymusza placzem. I mam wrazenie,ze Lena dziecinnieje? Nie wiem jak to nawet nazwac,bo jest dzieckiem haha ale chyba za duzo sie mowi o tym,ze bedzie Dzidzia bo Ona sama sie tak juz zachowuje. Raz dziennie musi byc Dzidziusiem :p
Pochwale sie,zdecydowalam,ze narazie gondola Greentoma bedzie i na olxie od kobietki kupilam 1 czesc hahaha bede miala 1/3 wozka i zaoszczedzilam za ta czesc ok.200zl.To ta rama owalna na ktora naklada sie tapicerke tj. Gondole z materacykiem. Stelaz z kolami kupie chyba nowy. Ale czekam moze cos na olxie do lutego sie jeszcze trafi:p
-
Aneczka, to nie kwestia wychowania, to testowanie naszej cierpliwosci... Moja Zuzia tez tak czesem ma. Przez ostatnie dni przebranie jej rano z pizam to normalnie nie lada wyczyn. Wczoraj rano mialam zawiezc moja mame do fryzjera, wszyscy gotowi a ona miala akurat sto innych waznych rzeczy do zrobienia. Prosilam, obiecywalam cuda wianki, bo juz nie bylo czasu na ociaganie sie, a ta musiala puzzle skonczyc ukladac. Zalozylam buty, torebke, wzielam Kube i wyszlam z domu. Moment wybiegla za nami i w minute byla ubrana. Czasem ma dzien, ze jest grzeczna jak aniolek a czasami, to mam ochote jej wlac. A mowic do niej, to jak rzucac grochem o sciane. 5 razy teraz wieczor mowie jej, zeby nie skakala po lozku, to nie. W koncu walnela glowa o deske i wyla 15 minut, po czym stwierdzila, ze trzeba sluchac mamy i taty. Wczoraj poszlam z nia do 5 10 15, prosilam zeby przymierzyla sukienke, to nie i koniec. Przy kasie ona chce lizaka, mowie ze nie, za to, ze nie przymierzylas sukienki. To ona juz chce isc mierzyc. Mowie, ze teraz to ja juz nie chce i wychodzimy. Bozeeee, pol miasta nas chyba slyszalo...
Kuba z kolei ma faze totalnej "mamozy". Mama, mama i mama. Nie moge mu zniknac z pola widzenia. Pojechalam dzis na zakupy, to po godz tak sie cieszyl jak mnie zobaczyl, jakby mnie z tydzien w domu nie bylo.
-
Nie widziałyscie dzisiaj Szymka jak się rozwścieczył u dentysty o nic właściwie. Maz kazał mi go zabrać do domu. Ja go do samochodu i w fotelik zapielam i mysle niech płacze. A on się odpiął z fotela i chciał z auta uciec!!! 2 razy bo on do taty chce. Mówię że tata u dentysty jest. A on tak wył i histeryzować i myślałam że babka co siedziała obok w aucie wezwie policję tak na mnie patrzyła. Nie pojechałam do domu bo się bałam że mi wypadnie z auta. Uspokoił się. Mąż wrócił i mówi że jedziemy do domu. A on chce na frytki! W domu wył jeszcze z przerwami do prawie 18... Szok poprostu
A dziś w przedszkolu dostał naklejkę z serduszkiem bo był grzeczny... W domu zasłużył żeby go obkleic czarnymi kropkami całego
Normalnie strach i wstyd z nim wyjść do miastaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2018, 00:36
-
Kurde Wy mowicie o naszych 3 latkach a co ja mam powiedziec jak Laura mi czasem cisnienie podniesie! Jest dobrym dzieckiem, dobrze sie uczy ale jak mnie wkur to mam ochote Jej wlosy z glowy powyrywac. Jest czasem wredna i pyskuje. Jak ja do Niej mowie,ze ma byc tak i tak to gowniara nie boi sie odpyskowac i mam wrazenie,ze dazy do tego,zeby jej zdanie bylo ostatnim. Hehehe takze ten..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2018, 06:13