Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moze i tak Dziewczyny, dzieki za odp. Juz fiksuje chyba blizej porodu. Tym bardziej,ze dalej nie wiem co robic. Chce prywatnie i nie chce. Zeby ktos mi zagwarantowal,ze jadac w bolach odrazu mnie potna w szpitalu to spoko ale boje sie,ze tak nie bedzie..
7go postanowie po wizycie prywatnej tak czy siak.
-
Justyna- jakbym była specjalista ginekologii to bym sobie ufała a tak to ufam jednak specjalistom w pewnych sprawach:p
Pewnie że niektore ciążę potrzebują wsparcia natomiast ja też myślę że co ma być to będzie i to co mnie spotkało ostatnim razem myślę że matka natura lepiej wie w niektórych sytuacjach;) choć dla nas to czasem ciężkie do zaakceptowania.
-
Matko animka Ty tu o becie
kiedy to bylo? A ja torbe pakuje..
Justyna zapytam lekarza na wizycie juz prywatnej jak to bedzie przy planowanej. Jesli powie,ze nie z oxy czyli cos jest na rzeczy. Kurde boje sie teraz,ze robie cos nie tak i moze lepiej czekac na ta pieprzona akcje i do szpitala ;/ no nie moge sie zdecydowac.. -
Właśnie inso nie panikuj. Czy się zacznie akcja czy nie będzie dobrze.
U mnie się poród sam zaczynał, więc niby najlepiej, tylko dwa razy przed terminem hehe.
Animka super beta. Myślę że przy takiej już coś będzie wiadomo. Będzie wszystko dibrze.
Ale tak jak mówi Justyna zrobienie bety po 48 godzinach daje nam obraz czy się ciąża rozwija. Ale też nie zawsze musi być dobrze bo na pewnym etapie ciąża może przestać się rozwijać i beta zacznie spadać.
Ja to po swoich ciążach moglabym się przekwalifikować na ginekologa hehe bo już przerabiałam i wyczytałam wszystkie tematy chyba.
-
A jak to właśnie jest jak mam skierowanie na cc i zaczną się skurcze? Mam jechać od razu czy jak będą regularne co ileś minut? Ja się tego właśnie boję
Wolałabym dotrwać do terminu Ale obawiam się, że mój ostatni intensywny tryb życia na to pozwoli.
-
Ja co prawda nie miałam jeszcze skierowania ale pojechałam od razu jak odeszły wody. Skurczy nie miałam w ogóle.
Czekałam teraz na cesarkę 5 godzin leżąc pod ktg bo o 11 zjadłam śniadanie. O 11.20 odeszły wody. Przed 12 byłam w szpitalu, jeszcze się ogolilam, umyłam, i kazali mi czekać do 17 bo musi być 6 h od posiłku...
-
Justyna- haha,no dzieci to szczere do bólu są
My na razie uważamy i przy oli nic nie mówimy o ciąży bo nie chcemy żeby nas sprzedała:p na razie tluczemy jej do glowy że absolutnie nie mogę jej nosić,podnosic itp. To tylko stwierdziła"a co znów cię brzuch boli jak ostatnio?":p
Powiem wam że się uspokoilam ta beta. Teraz czekam na wizytę i żeby serduszko zobaczyć. Na szczęście kwas foliowy brałam cały czas także chociaż tyle dobrego robiłam:pWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2019, 05:46
-
Hej!
Wczoraj jeszcze panikowalam,bo poprzednia noc mialam slaba,skurcze i bol uda jak na @ az do rana, a potem caly dzien mialam czyszczenia i wieczorem mdlosci i myslalam,ze bede toalete obejmowac. Powstrzymalam sie jakos i poszlam spac. Niedawno wstalam i narazie jest ok. Moze sie przytrulam tymi pyzami niedzielnymi u Tesciowej. -
Inso-teraz to coraz częściej skurcze i bóle będą się pojawiać. Na spokojnie musisz do tego pochodzic bo nerwy to jeszcze bardziej podkręcają akcje. Wszystko będzie dobrze zobaczysz!
Wogole powiem wam że ja podziwiam że rodzicie w szpitalach nie tam gdzie pracują lekarze do których chodzicie. Ja sobie nie wyobrażałam rodzić gdzie indziej niż tam gdzie moja lekarka bo wiedziałam że w razie czego ona wszystko o ciąży wie i podejmie właściwą decyzję. Po prostu sie bałam że ktoś kto nie zna historii nie będzie miał pełnego obrazu do podjęcia odpowiednich decyzji.iNso87 lubi tę wiadomość
-
justyna14 wrote:inso takie bóle jak na @ mogą skracać szyjkę, kiedy masz następną wizyte? Dobrze, że się wszystko uspokoiło. Uważaj na siebie, bo jeszcze troche musisz się poturlać w dwupaku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2019, 09:21
-
Animka lekarz, który prowadził moja ciążę z Lena pracował w szpitalu ale niestety nie trafiłam na jego dyzur. Za to trafiłam na mega nieludzka położną. Dobrze, że jest teraz możliwość porodów rodzinnych, bo bez męża to bym chyba rady nie dała.
Obecny lekarz pracuje również w szpitalu i mam nadzieję, że albo dotrwam do terminu cc albo trafię na jego dyżur.
Ogólnie po porodzie Leny bardzo się boję wizyty w tym szpitalu