Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Jutro rano wychodzimy do domu. Uff. Problem jest z podaniem antybiotyku Antkowi dożylnie bo nie ma żył widocznych i problem z wkłuciem
Już dziś powiedziałam, że dziękuję za wenflon, niech ostatnie dwie dawki dadzą zastrzykiem domięśniowym bo więcej go skluja pod wenflon niż to warte. Dramat. Dłonie stopy sine
Uuff aż mnie trzęsie w środku. -
Justyna to bardzo sie ciesze z Waszego wyjscia. Juz wiosna za pasem, i modle sie,zeby juz nikt nam tu nie chorowal na watku!
Kava zdrowka dla Adasia!
Animka dam sobie na spokoj. Nie mam sil na takie rzeczy. Oj zeby naprawde cos powaznego sie stalo to nie dalabym sie tak latwo.. ale bylo,minelo. Na szczescie to tylko palec i jest juz ok.
Ja w dalszym ciagu jestem tak znerwicowana,wszystkim chyba. Nawet tym,ze jestem w domu i wszyscy w domu mnie denerwuja..Chyba w depreche dzis popadam naprawde.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2019, 15:26
-
Ja dziś troszkę lepiej. Ale tylko troszkę.
Poprosiłam szwagierka, żeby przyszła do Leny i dzięki temu odwiedziła mnie mama. Posiedziala 3h i pojechała do Leny.
Animka filmiki mi nie pomagają.. wczoraj mąż wysłał wieczorem to przeryczalam cały wieczór.
Wiem, że hormony robią swoje Ale ja ogólnie z natury jestem taka..nienawidzę rozstan.
Justyna ciesze się, że już do domku. I zazdroszczę. To życzę Wam, żeby już żadne choroby Was nie spotkały.
I wiem co czujesz.. Moja Laura tez już cała pokluta. Dobrze, że tym razem bez główki.
Inso ja też w ostatnim miesiącu byłam bardzo nerwowa. Wspolczuje.
Laura się obudziła...
-
Aneczka a jak zdrowie Leny? Cos wiecej lekarz powiedzial teraz? Dalej czekacie na wynik wycinka? Jak dobrze pamietam brali cos na badanie po porodzie.
Ja nie wiem czy te nerwy to odpuszcza po porodzie.. ja naprawde jak pojade rodzic to odpoczbe troche. Bo w domu jest masakra;/ Odliczam do wizyty i modle sie,ze gin powie,ze wczesniej jednak zrobi to ciecie.. zawsze to pare dni przed by bylo.
Wczoraj z Malzem zajechalam na chwile na szmatki. Nic ciekawego w sumie nie bylo. Chyba z powodu tej choroby jakos slabo mi szlo to przegladanie i nic mi sie nie podobalo. Kupilam tylko kamizelke futrzana dla Leny z duzym kapturem i dla Dusi malusie buciki niechodki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2019, 17:31
-
Inso chyba mylą Ci się imiona, bo u mnie jest odwrotnie.. Laura młodsza
Choć przyznam się po cichu, że ja i do Laury często mówię Lena
Laura ma dobre wyniki, czekam na dyżur ordynator żeby porozmawiać o wyjściu.
Czekam też na obchód, bo mam mega kaszel, może by mi coś dali.
-
Aneczka86 wrote:Inso chyba mylą Ci się imiona, bo u mnie jest odwrotnie.. Laura młodsza
Choć przyznam się po cichu, że ja i do Laury często mówię Lena
Laura ma dobre wyniki, czekam na dyżur ordynator żeby porozmawiać o wyjściu.
Czekam też na obchód, bo mam mega kaszel, może by mi coś dali.chyba myli mi sie z moimi przysiegam
napisalam to normalnie odruchowo! Tak oczywiscie o Twoja Laure mi chodzilo! No masakra haha nie wierze wogole jak to czytam
postaram sie nastepnym razem piszac Pomyslec!
Ja tez tak mialam jak Lena sie urodzila,mowilam na poczatku do Niej tez Laura. Czesto sie mylilam Ciekawe czy do Lidii bede mowila Lena ;p
To dobrze,ze z Mala okej:)) Aneczka to do tej pory nie leczyli Ciebie laryngologicznie???? -
Inso A teraz Ci się myli? W sumie to ona imiona na L A teraz dojdzie 3
Po obchodzie dowiedziałam się tyle, że z ich strony to nie mogą nic mi dac na kaszel.. mam pić dużo ciepłego. Jutro powiem mamie, żeby mi coś przywiozła. Znacie coś dobrego? Do tego mam salę gdzie okna się nie otwierają i to suche powietrze wzmaga kaszel.
-
Aneczka,nie,teraz sie nie myle. Czesto przebywam z Lena to juz nie ma mozliwosci ;d ale poczatek jak najbardziej
Kurde, dziena sytuacja,zeby bedac w szpitalu nie moc sie leczycpierwsze co to powinni zadbac o Twoje cale zdrowie!
przeciez dziecko mozesz zarazic juz tak wogole...
Aneczka nie wiem co Tobie doradzic z tym gardlem:/ hmm..a Ty kp? Kurde no to zeby lekarz chociaz nie powiedzial co moglabys brac? -
Aneczka, a może hederasal? To ziołowe jest A skuteczne.
Inso, ja Ci powiem że super A szpitalu rozpoczęłam. Na dodatek prywatnie robią wszystko za Ciebie w zasadzie więc można duuuuzo leżećiNso87 lubi tę wiadomość
-
Ja już dziewczyny nie kp.
Jeszcze nie będąc w ciąży rozmawiałam z mężem, że te 2 pierwsze dni poprobuje i koniec. To moja decyzja. Pewnie mają mnie tu za idiotke
Mama ma mi jutro przywieźć flegamine, mam mega suchy kaszel. Aż znów gardło zaczęło mnie boleć.
No i niestety nie porozmawiam z Panią ordynator od noworodków, bo jest weekend i ona będzie dopiero w poniedziałek. Nastawiam się, że uda się wyjść, bo 7 dawkę antybiotyku jest właśnie w poniedziałek.
Problem mamy też z Lena, bo moja mama musi wrócić do pracy. Teściowa też już wraca. Mąż nie ma urlopu. A do przedszkola jej nie dam, bo tam chodza już pojedyncze dzieci, bo panuje grypa i jelitowka, więc nie mam ochoty, żeby coś przyniosła na nasz powrót.
Dziś teściowa była chwilę z Lena i mąż niedawno do mnie dzwoni, że dziecku dupy po kupie nie wytarla i biedna ma odparzona.. Babcia roku.
-
Jeju moja Pola od godziny 17 do 19 tak się odparzyla że ma całą czerwona dupkę. Jestem u rodziców i wzięłam tylko maść taka z apteki robiona i jutro rano kupię sudokrem to zasuszy trochę.
Aneczka czyli podjeclad decyzję że nie będziesz karmić? A Lenę karmiłas?
-
Ja na odparzenia stosuje make ziemniaczana. Lena powiedziała, że babcia zapomniała jej wytrzeć.. Podobno całe majtki w kupie.
Laura tez miała odparzona, po 1 dniu w inkubatorze. Jak Lena leżała w inkubatorze było to samo. Tu mają w D.. dzieci.
Tak Natalka..taka moja decyzja. A mąż ja uszanowal.
Z Lena toczyłam walkę.. przez całe nerwy z jej zdrowiem, potem nerwy z położonymi nie miałam pokarmu. Po powrocie do domu jeszcze próbowałam aż zrezygnowałam, bo męczyłam i siebie i dziecko.
-
Aha to się nie dziwię. Nie ma co się zazynac. ja z szymkiem też walczyłam o pokarm a im więcej walczyłam tym mniej było aż w końcu wyluzowałam i stwierdziłam co ma być to będzie. I wtedy pokarm się pojawił.
A z Pola to od razu miałam nastawienie że jak nie będzie pokarmu to dam butle. Zero stresu i ona najada się z jednej piersi. Szymek zjadał co karmienie z dwóch. Bo w prawej miałam niewiele. A teraz mam wrażenie że w prawej jest więcej
Na butli dziecko jest mam wrażenie spokojniejsze mimo wszystko, lepiej sypia.chociaz ja ostatnio dałam Poli butle, wypiła a za 1.5h obudziła się na cyca. Ale to już chyba uzależnienie hehe
-
Aneczka ja to podziwiam , że umiesz tak zrezygnować z kp bo ja zawsze jak kończę karmienie to mam jakieś głupie wyrzuty sumienia. Choć teraz z Antusiem to karieminie do czasu pobytu w szpitalu szło nam super a teraz to ma tak mało pokarmu że mi nie starcza niestety. Raz czy dwa razy dziennie zje z piersi i jest ok, ale w nocy dziś już raz musiałam zrobić mm bo zjadł i dalej szukał a tam pusto. Także nerwy zrobiły swoje
Zobaczę co będzie po powrocie do domu. Chciałabym choć w nocy jeszcze pokarmic ale będzie co będzie
Natalka u mnie też jak Antek czasem zje z butli i cyca szuka - ja się śmieję że chce się potulic bo on z tych mega tulasnych -
Co do babć stulecia - nasza u nas w ciągu 9 dni pobytu w szpitalu była - 0 razy
brawa i oklaski
ah no i dała mi surowy schab
a i załatwia sobie 4 MSC wolnego zawodowego więc będzie siedziała w domu kolejne pół roku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2019, 07:14