Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
To prawda, ze czlowiek dziecinnieje na starosc. Sama to widze po swojej mamie, bo naprawde zachowuje sie czasem jak dziecko. Moj tato nie zyje juz 8 lat, tak naprawde zostalam jej tylko ja i moja siostra. I nie wiem czy ona potrzebuje wiecej naszej uwagi czy co? Wiadomo, ze ja duzo czasu spedzam z mezem, ze mamy swoje sprawy itp. Nocy praktycznie nie przespalam, leb mi peka. I zastanawiam sie jak mamy dalej zyc pod jednym dachem. Mam nadzieje, ze moje dzieci nie beda musialy kiedys ze mna mieszkac...
-
Moja mama też ma tylko mnie i moją siostrę, przy czym ja jestem bliżej więc bardziej z nią utrzymuje kontakt niż moja siostra. Moja mama jeszcze dodtakowo teraz ma na głowie moją babcię. Ciężko jej bardzo bo babcia ma straszny charakter ale dzięki temu że jeszcze pracuje i to dość dużo to jakoś sobie radzi. Ale wspieramy ją jak możemy.
Myślę że na prawdę szczerze musicie usiąść i porozmawiać. -
No wlasnie wczoraj chcialam porozmawiac, ale srednio nam sie to udalo. A poza tym mam straszny zal o to, ze takie rzeczy opowiada do mojej siostry. Nie rozumiem jak mozna komus zarzucic, ze za bardzo zaufal mezowi? Chyba problemem byloby jakbym nie ufala? Ze jestem pod jego pantoflem? Ja sie licze z jego zdaniem, on z moim i jest nam dobrze. A tu takie zarzuty. Strasznie mnie to ruszylo
-
Sabina-ja rozumiem twój żal doskonale ale to najbliższa rodzina. Przecież musicie funkcjonować razem. Postaraj się jakos ochłonąć i jednak usiąść. Ale tylko ty z mamą. Na spokojnie i najlepiej niech każda powiew co jej na wątrobie leży i zobaczysz że się poprawi.
-
Kurde nie mogę patrzeć jak Polka się męczy z tym zapchanym nosem. Jak jej to nie przejdzie to ja chyba odstawieniu od cyca. Czytałam że dziewczyny odstawiamy i nabiał i w ogóle białko zwierzęce i wtedy przechodziły charczenia w nosie. Ale kurde jak odstawieniu mięso to ja z kolei się posypie. A lepiej mieć szczęśliwe dziecko niż na siłę karmić i odciągać gile sto razy na dobę.
Justyna miałaś już te wyniki rekrutacji?
-
natalka0887 wrote:Kurde nie mogę patrzeć jak Polka się męczy z tym zapchanym nosem. Jak jej to nie przejdzie to ja chyba odstawieniu od cyca. Czytałam że dziewczyny odstawiamy i nabiał i w ogóle białko zwierzęce i wtedy przechodziły charczenia w nosie. Ale kurde jak odstawieniu mięso to ja z kolei się posypie. A lepiej mieć szczęśliwe dziecko niż na siłę karmić i odciągać gile sto razy na dobę.
Justyna miałaś już te wyniki rekrutacji?
Wyników brak nadal. Czekam choć nie sądzę zeby mnie wybrali.
Antoś zaczyna pokaslywac sucho, także chyba zacznę dawać syropem który lekarka dała w razie w. Pecto drilli od jutra konkretnie pilnujemy inhalacji.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 20:59
-
natalka0887 wrote:Kurde nie mogę patrzeć jak Polka się męczy z tym zapchanym nosem. Jak jej to nie przejdzie to ja chyba odstawieniu od cyca. Czytałam że dziewczyny odstawiamy i nabiał i w ogóle białko zwierzęce i wtedy przechodziły charczenia w nosie. Ale kurde jak odstawieniu mięso to ja z kolei się posypie. A lepiej mieć szczęśliwe dziecko niż na siłę karmić i odciągać gile sto razy na dobę.
Justyna miałaś już te wyniki rekrutacji?
natalka, prawda, ze mleko i nabiał bardzo zaflegmiają organizm ale czy o katar też chodzi to tego nie wiem powiem szczerze
Mimo wszystko bym z kp nie rezygnowała.
Jak długo jej to charczy?
Może to refluks albo wiotkość krtani po prostu (tak miała córka kuzynki) i stąd to charczenie. -
natalka0887 wrote:Bo już se myślę że to może jednak od alergii to ma...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2019, 22:05
-
Katarek ma od czwartku, więc spokojnie poczekaj jeszcze. U takiego malucha do 2 tygodni może być nawet i jest to norma bo słabo schodzi przez to że dziecko głównie leży. Także daj sobie jeszcze parę dni i będzie lepiej. A jeśli zauważysz że coś się pogarsza to do lekarza. I nie ma co wymyślać alergii czy czegoś. Przeziębienie musi trochę trwac i tyle.
-
Justyna u nas lepiej, chociaz rozmawiamy sluzbowo, no ale zawsze to cos. Dzisiaj zrobilam obiad, to go nawet zjadla z nami, szok. Czyli chyba troche dotarla do niej wczorajsza klotnia.
Natalka, karm i nie przestawaj! U takiego malucha nie przejdzie katar tak raz, dwa. Ostatnio jak bylam z Zuza u lekarza, to osluchowo bylo ok, gardlo ok, a katar i kaszel potezny. Dr stwierdzila, ze wirus i nastawic sie, ze zwalczanie go moze potrwac nawet do 2 tyg. Karmisz mala = podajesz jej przeciwciala. Nic lepszego nie mozesz dla niej zrobic!
Moj Kuba ma okropny kaszel. Strasznie odkasluje ta wydzieline, az go dlawi. Dostalismy syrop wykrztusny i normalnie az go na wymioty zbiera tak mu odrywa ta flegme. Nie wiem, czy odstawic mu ten syrop wykrztusny? Jak myslicie?
-
Tylko ona ma katar dokładnie od 3 marca. Pamiętam bo mieliśmy jechać do tego spa i ja się rozchorowałam i ona. Tylko wtedy to odciagnelam 2x dziennie i było git. Dopiero teraz tak ruszyło. Jutro idę do lekarza żeby ją osłuchał jeszcze raz i sprawdzić czy te oskrzela są ok.
A ona ma taką temperature ok 37.5 myślicie że jest ok!
-
Ja dzis dzwonie po pediatre,bo juz nie wiem czy to katar czy refluks sie zaczyna.. w nocy Mala je ze 3 razy, lezy na jednym raz na drugim boku. Jemy na lezaco. Po czym ja Jej nie odbijam idziemy spac. Teraz nie odbila ale tak cisnela kupsztona,ze ulala lezac i buzia i nosem jak ostatnio (nasililo sie ostatnio nosem ulewanie). I potem to zakaszle,to ciezko oddycha, to furczy itp. Ja Jej szybko czyszcze tego noska gruszka,cos tam wyjme ale dalej jest cos tam glebiej.. i furczy.
Takze dzis niech przyjezdza osluchuje,jak jest okej to przez mleko i niech daje na refluks debridat.
-
natalka0887 wrote:Aneczka no to ci napisze co mi powiedziała ta doktorka. Ona zajmuje się alergiami i płucami więc chyba trafiłam pod dobry adres. Babka już jest po 60 chyba ale jeszcze pracuje w szpitalu. Starej daty i nie jest za podawaniem leków, antybiotyków jak naprawdę nie trzeba.
Otóż pierwszy lekarz który ze mną rozmawiał. Wszystko jej powiedzialam. Pola akurat jeszcze spala to pogadała ze mną. Osluchaja Polkę, ona płakała też w trakcie, ponoć dobrze i mi mówi że nie ma żadnych zmian w oskrzelach i jest czysto.
Ten katar to wina ulewania do nosa... Jak wyciągam gile to są biale-od mleka. Stąd to furkoczenia + może od alergii tak chrzęścic. Powiedziała że ten kaszel co ona ma to nie kaszel chorobowy tylko odkaszluje ta spływająca wydzielinę. Najgorzej że ten katar może mieć i miec. Dopóki nie usiądzie wtedy nie będzie tak spływać i ulewac...
Najgorzej że nie wiem co robić. Bo niby nie piję mleka, nie jem serów, jogurtów itp. mleko w śladowych ilościach jest niemal wszędzie. Ale chyba najwięcej jest w tych ciastkach co ostatnio jem w większych ilościach. Musiałabym w ogóle nie jest ale jak? -
sabinaaa wrote:Justyna u nas lepiej, chociaz rozmawiamy sluzbowo, no ale zawsze to cos. Dzisiaj zrobilam obiad, to go nawet zjadla z nami, szok. Czyli chyba troche dotarla do niej wczorajsza klotnia.
Natalka, karm i nie przestawaj! U takiego malucha nie przejdzie katar tak raz, dwa. Ostatnio jak bylam z Zuza u lekarza, to osluchowo bylo ok, gardlo ok, a katar i kaszel potezny. Dr stwierdzila, ze wirus i nastawic sie, ze zwalczanie go moze potrwac nawet do 2 tyg. Karmisz mala = podajesz jej przeciwciala. Nic lepszego nie mozesz dla niej zrobic!
Moj Kuba ma okropny kaszel. Strasznie odkasluje ta wydzieline, az go dlawi. Dostalismy syrop wykrztusny i normalnie az go na wymioty zbiera tak mu odrywa ta flegme. Nie wiem, czy odstawic mu ten syrop wykrztusny? Jak myslicie?