Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
alisss87 wrote:Kurcze no... Ostatnimi czasy Adaś był najważniejszy a człowiek o sobie zapominał. Dzisiaj już nie wytrzymałam i poszłam z kaszlem do lekarza a tam co? Zapalenie płuc :(dodatkowo kłuje mnie coś w okolicach wątroby i byłam pewna że to z nerwów ale kłucie towarzyszy mi codziennie a lekarz mówi że nerwobóle puszczają na jakiś czas. Więc mam skierowanie na USG brzucha plus szczegółowe wyniki krwi. Także jak nie urok to...
Dziewczyny jak dobrze że Wy jesteście i że zawsze można do Was wrócić. Ja tak tęskniłamchciałam wcześniej napisać ale jakoś tak ciężko było. Teraz z pracy dostałam wypasionego smartfona to już będzie lepiej
zdrówka , tak to jest, ze jaak przychodzi pech to stadami, ale w koncu mija. koniecznie zrób wszystkie badania, moze to nic takiego ale lepiej dmuchac na zimne. dasz rade!!
sabina ja pamietam ta sytuacje z Twoim mezem, to była masakra.
aneczka córcia rosnie jak na drozdzachsuper, ze szczepienia z głowy.
my dzis na kontroli i osłuchowo obaj chłopcy czysto. Antek ma katarek ale ponoc ida górne jedynki wiec to moze byc od tego. mamy czyscic nosek plus wit c i d -
Alisss wspolczuje przezyc
bardzo to przykre,nie mam slow.
Ja zamowilam baze do fotelika,bo juz mnie wkurzaly te pasy,o mezu nie wspomne. Kupilam uzywana za pol ceny to jeszcze pol biedy. Poszedl Malz zamontowac i z Lena na rower. Ja aktualnie karmie Dzidzie i mam nadzieje,ze da sie odlozyc do spania. Rozwalilam ubrania dla Leny,porzadek robie, i nowe lzejsze chce wyjac a za duze jesienne schowac. Przewisialy cala zime,bo w prezentach dostala rozmiar,dwa wieksze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 13:34
-
Hahahaaa Inso zajefajne te kurczaczki! Wam również spokojnych świąt w gronie najważniejszych osób
i takie dwa teksty mi chodzą po głowie z fb:
1. Jeśli nie zdążysz upiec mazurka to go po prostu zatańcz
2. Pamiętajcie że jutro przychodzi zajączek a nie sanepid
Buziaki dla Was! Ja leżę pod kołderka a mąż z Adasiem zmieniają opony.iNso87 lubi tę wiadomość
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Wesołych świąt dziewczynki. Smacznego jajka, samych radości ze wspólnych rodzinnych chwil.
Ja idę spać. Naszykowalismy jedzonko, uszykoealismy stoły i zastawę, ubrania uprasowane. Możemy czekać na gości i chrzcić Pole.
Nie sprzatnelam królikowi tylko, zrobię to rano już się nie będę tłukła z tą jego klatka...iNso87 lubi tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2021, 07:10
iNso87 lubi tę wiadomość
03.2015 - 6t. 💔
12.2015 syn
Starania od 2017r
Niedrożny lewy jajowód
7x IUI - nieudane
1 PROCEDURA IVF :
I transfer - 09.2024 - 5t.💔
II transfer - 11.2024 - 5t. 💔
III transfer - 12.2024 - nieudany
2 PROCEDURA IVF :
2025r -
Wesołych Swiat dziewczyny!!:*
My dzisiaj obskoczylismy obie rodziny i jutro już sami będziemy leniuchować w domu:D bardzo mnie to cieszy:D
Najgorsze że znowu zaczęło mnie boleć gardło... 3dni po tym jak skończyłam brać antybiotyk....iNso87 lubi tę wiadomość
-
Jak mnie tu długo nie było!!!
Dopiero nadrobiłam.
Mam taki dziwny problem, ze jak chcę coś napisać to mogę tylko przez kompa. Na telefonie mogę czytać ale nie mogę się zalogować.
Dopiero jak zmienię hasło to mogę sie tym nowym hasłem zalogować. Jeśli zamknę stronę nowe/stare hasło nie działa i muszę je znowu zmieniać.
Na komputerze za to mam cały czas to samo stare hasło.
Jaja normalnie.
Aliss - historia mrożąca krew w żyłach. Szkoda tylko, ze w prawdziwym życiu a nie w filmie
Spóźnione Wesołych Świąt wszystkim!!!
Ja jestem jakoś strasznie nimi umordowana i cieszę się, że juz poiNso87 lubi tę wiadomość
-
Alisss a Adaś skarżył się na ból głowy? Czy tylko że mu się kręci?
Pamiętacie jak mówiłam że Szymona boli co jakiś czas głowa? Powiedziałam to lekarce to mnie zbyła że od infekcji bo ma katar. Fakt ciągle ma ten katar a ja się nie upierałam żeby wziąć to skierowanie do laryngologa choćby.
Dziś się nabiegał i padł że zmęczenia. Budzi się teraz w środku nocy i mówi że go boli głowa. To on sobie tego nie może wymyślić, albo ze sobie gdzieś podsłuchał. W środę będę na szczepieniu z Pola to go zabiorę jeszcze raz do lekarza i niech daje skierowanie do laryngologa najpierw a potem do neurologa. Bo jak on jest ciągle chory od stycznia a nawet od listopada to może też mu się zrobiło jak Adasiowi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 00:40
-
Kava wrote:Jak mnie tu długo nie było!!!
Dopiero nadrobiłam.
Mam taki dziwny problem, ze jak chcę coś napisać to mogę tylko przez kompa. Na telefonie mogę czytać ale nie mogę się zalogować.
Dopiero jak zmienię hasło to mogę sie tym nowym hasłem zalogować. Jeśli zamknę stronę nowe/stare hasło nie działa i muszę je znowu zmieniać.
Na komputerze za to mam cały czas to samo stare hasło.
Jaja normalnie.
Aliss - historia mrożąca krew w żyłach. Szkoda tylko, ze w prawdziwym życiu a nie w filmie
Spóźnione Wesołych Świąt wszystkim!!!
Ja jestem jakoś strasznie nimi umordowana i cieszę się, że juz po -
natalka0887 wrote:Alisss a Adaś skarżył się na ból głowy? Czy tylko że mu się kręci?
Pamiętacie jak mówiłam że Szymona boli co jakiś czas głowa? Powiedziałam to lekarce to mnie zbyła że od infekcji bo ma katar. Fakt ciągle ma ten katar a ja się nie upierałam żeby wziąć to skierowanie do laryngologa choćby.
Dziś się nabiegał i padł że zmęczenia. Budzi się teraz w środku nocy i mówi że go boli głowa. To on sobie tego nie może wymyślić, albo ze sobie gdzieś podsłuchał. W środę będę na szczepieniu z Pola to go zabiorę jeszcze raz do lekarza i niech daje skierowanie do laryngologa najpierw a potem do neurologa. Bo jak on jest ciągle chory od stycznia a nawet od listopada to może też mu się zrobiło jak Adasiowi...matko co tu się dzieje
niech te choroby już opuszczą nasze dzieci
-
Ja ostatnio miałam taki problem z logowaniem na tel..Ale jakimś cudem się udalo..jak..do dziś nie wiem.
U nas święta rodzinne. Ostatecznie po rozmowach męża z siostra byliśmy u teściowej. Jej dzieci o dziwo zdrowe. Ale wypaliła do nas, że jesteśmy tacy przewrazliwieni A im ospe przynosimy, bo Lena była szczepiona. Jak to w końcu jest z tą szczepionka? Bo z tego co wiem, to można zarazić osobę o bardzo niskiej odporności.
Poza tym święta minęły super, Laura bardzo grzeczna. Albo sobie leżała i patrzyła albo spała 😊
-
natalka0887 wrote:Alisss a Adaś skarżył się na ból głowy? Czy tylko że mu się kręci?
Pamiętacie jak mówiłam że Szymona boli co jakiś czas głowa? Powiedziałam to lekarce to mnie zbyła że od infekcji bo ma katar. Fakt ciągle ma ten katar a ja się nie upierałam żeby wziąć to skierowanie do laryngologa choćby.
Dziś się nabiegał i padł że zmęczenia. Budzi się teraz w środku nocy i mówi że go boli głowa. To on sobie tego nie może wymyślić, albo ze sobie gdzieś podsłuchał. W środę będę na szczepieniu z Pola to go zabiorę jeszcze raz do lekarza i niech daje skierowanie do laryngologa najpierw a potem do neurologa. Bo jak on jest ciągle chory od stycznia a nawet od listopada to może też mu się zrobiło jak Adasiowi...
Właśnie że nie. Adaś ani razu nie mówił że boli go głowa. Nawet dopytywałam go ale zawsze tylko płakał i krzyczał "mamusia kręci! kręci! zatrzymaj pokój bo kręci", raczej machał wtedy raczkami niż chwytał się za główkę. Ale wiecie co? nasze dzieci są w takim wieku że ciężko od nich coś się dowiedzieć, tzn. ja mam tak w przypadku Adasia. Ja wiem, że on przeżywał to co się dookoła niego dzieje. Dlatego też jak komuś opowiadałam o tym że mu tak się kręci to starałam się żeby go nie było w pobliżu. Do lekarza też najpierw wchodziłam sama i opowiadałam a jego wołano tylko na badania. Nie chciałam żeby on miał aż taką świadomość że to coś poważnego-wiadomo. Ale co mnie dziwiło-Adaś zupełnie inaczej zachowywał się w przypadku neurologa niż w mojej obecności. Ja rozumiem że jest stres ale np. siedział u mnie na kolanach, lekarz mówi żeby pokazał język. A on kiwa że nie. No to ja mu mówię-on znowu kiwa że nie! Ja mówię-Adaś, przecież w domu pokazujesz język np. jak mama chce buzi (mamy taką zabawę że ja wołam buzi a on wystawia język). On nadal kiwa głową. Pani doktor wyciąga z biurka lizaka - żeby zachęcić go do lizania a tym samym pokazania języka. Na chwilę zaświeciły mu się oczy ale kazał mi schować lizaka do torebki i języka nie pokazał. Wściekła byłam. Tłumaczę lekarce że w domu pokazuje język. Oczywiście zrozumiała-niejednego pewnie takiego pacjenta miała.
Także ja tam na prawdę nie wiem czy go głowa bolała podczas tych ataków bo od niego ciężko cokolwiek wyciągnąć. Wiem na pewno że mu się kręciło ale z moich obserwacji raczej głowa go nie bolała w tym momencie. Poza pierwszym atakiem gdzie miał paraliż-tam to chyba wszystko się skumulowało.
Co Ci mogę poradzić-obserwuj i wyczuj go. Jeśli Ciebie jako matkę to niepokoi dłuższy czas to ja bym chociaż do laryngologa poszła. Na prawdę wiele rzeczy jest w stanie laryngolog wybadać. Niestety w przypadku Adasia ropa/stan zapalny był w miejscu trudno dostępnym do zbadania.
Opiszę Wam coś jeszcze. Pewien pediatra kiedyś mi mówił że trzy lata to u dziecka taki wiek, gzie bardzo ciężko wyciągnąć prawdę. Bo to w gruncie rzeczy bardzo "mądre" istotki które umieją kombinować. I miałam taki przykład: Adaś dość mocno skaleczył palca. Obyło się bez szwów ale... pół dnia u mnie na kolanach, ja musiałam dmuchać na tego palca, obowiązkowo plaster. Bardzo wszyscy to przeżyliśmy. Adaś kilka razy dziennie wskakiwał mi na kolana, kazał dmuchać na paluszka i się przytulać. Zmiana opatrunku to był jeden wielki ryk. Wszyscy się skupiali na zmianie tego opatrunku, przytulali go, całowali. No i palec pięknie się goił. Tylko że Adaś nadal przybiegał z płaczem żeby dmuchać paluszek i przytulać go. Więc ja to robiłam. W końcu palec zagoił się na dobre i co? Adaś absolutnie nie kazał zdjąć plastra (zdejmowaliśmy na noc żeby palec "oddychał", rano oczywiście pisk i płacz że trzeba zakleić), palca nadal nosił sztywno u góry, nic nim nie robił, nie moczył w kąpieli. Przypominam że palec zupełnie zdrowy już był, lekka blizna, prawie niewidoczna. Nie rozumiałam tej sytuacji i wtedy przypomniałam sobie słowa tamtego lekarza-poukładałam sobie wszystko w całość. Adaś po prostu wyczuł, że z chorym paluszkiem o każdej porze mógł do mnie przyjść i się przytulić, niezależnie od tego co bym akurat robiła. Dopiero jak mu przetłumaczyliśmy że bez plasterka też może przyjść-pomału oswajał się z myślą że plaster można już zdjąć i palcem ruszać.
Także uświadomiłam sobie że zaczyna się ciężki okres dla mnie - jako matki w rozpoznawaniu kiedy moje dziecko będzie mówiło prawdę a kiedy po prostu będzie wykorzystywało swój umysł i kombinowało, żeby dla niego było dobrze ;)Oczywiście to tylko przykład.
Natalia zdaj się na intuicję matki. Adaś miał zbyt duże i intensywne ataki zawrotów głowy żebym je zbagatelizowała i jeżeli Ciebie coś niepokoi to pędem do lekarza. A od jak dawna skarży się na główkę?
Jeszcze odnośnie Adasia-byłam tak załamana jego historią że zaczęłam drążyć temat i wypytywać lekarzy jak tego uniknąć w dalszym życiu? Przecież dzieci często mają infekcję i skąd ja mam wiedzieć, że jest wszystko do końca wyleczone? Zarówno neurolog jak i laryngolog powiedzieli prawie to samo: takie powikłania są bardzo ale to na prawdę bardzo rzadkie u dzieci i nie wolno panikować przy każdej kolejnej infekcji. Tylko jak tu nie panikować? Mi to się nawet po tym wszystkim kolejnego dziecka odechciało... na szczęście na krótko18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Aha Natalia jeszcze mi się przypomniało jak mama jednego dziecka opowiadała że skarżyło się na ból głowy i też ciągle chore u okazało się że miał zawalone zatoki a to podobno bardzo boli głowa przy tym. I jej to zdiagnozował niby pediatra (coś tam uciskał na twarzy) i zapisał antybiotyk typowo na katar zatokowy i jest ik, tzn nie skarży się. Więc skoro piszesz że często ma katar... Hmmm a może macie jakiegoś prywatnego fajnego pediatrę żeby się poradzić? Wiesz... W tych przychodniach to mam wrażenie że nieraz sami zmęczeni są ci lekarze i odsyłają z kwitkiem... A Ty się w domu zamartwiaj ...18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
No właśnie on niby już teraz jest zdrowy a gile zielone gęste dalej są. I tez tak myślę że to może od tego bo czasem mu się zatka dziurka i trudno mu się oddycha i może to faktycznie od tych zatok.
Jeśli chodzi o lekarzy to ostatnio z Pola jechałam specjalnie 30km żeby iść do starej ale niby dobrej lekarki. Zapłaciłam 100zl po czym dowiedziałam się że osłuchowo jest ok (mimo że dzień wcześniej byłam z nią na oddziale w szpitalu i słyszeli na szmery na oskrzelach) i że ten katar co ma to nie katar tylko ulewa do nosa. Ale ja wiedziałam że coś jest nie tak. Poszłam znowu do naszej doktorowej i w końcu dała antybiotyk bo Pola już była tak zaflegmiona zasliniona że aż źle wyglądała. Po jednej dawce antybiotyku było 100% lepiej. I nie mam za bardzo do kogo nawet iść. Chyba że by. Szukała gdzieś w wojewodztwie
A co do kłamstw to od Szymka też się nie mogę nic dowiedzieć. Może on nie tyle kłamie co wymyśla czasem jakieś historie. Np raz mówi że był na dworzu w przedszkolu a za chwilę mówi że to było wczoraj (wczoraj u niego znaczy wczoraj, miesiąc temu, rok temu itp)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2019, 21:54
-
Natalka-to będzie od zatok mysle,porzadna irytacja by pewnie pomogła.
Ola ostatnio jak była chora to ciągle się za ucho chwytala i pytamy jej czy boli to mówiła że troszkę i że coś jej przeszkadza tam. Przyszedł laryngolog i okazało się że po prostu ma zalegająca wydzielinę. Przeplukala i Ola sama powiedziała że juz jest dobrze.
Dzieci czasem nie tyle zmyslaja co słyszą rozmowy dorosłych i potem to powtarzają,dopasowuja do siebie.