Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc dziewczyny. U mnie taki armagedon, ze nawet nie mam kiedy napisac. Mamy majstrow juz drugi tydzien, robia nam lazienke na poddaszu. Maz na dole malowal sciany, takze bajzel i na gorze i na dole. Ciezko sie ogarnac 😕
Zuza do przedszkola chodzi, ale jest k.wa tak niedobra, ze slow mi brak zeby to opisac. Pyskuje, nic jej nie pasuje, wiecznie wojna o wszystko. Zaczelismy stosowac kary za zachowanie, bo ciezko ja opanowac. Zaczelo sie wszystko odkad poszla do przedszkola. Chodzi chetnie, widac ze lubi przedszkole a w domu takie cyrki.
Kuba non stop ma katar, ja ledwo mowie tak mnie boli gardlo. Ech, jak ja nie cierpie jesieni...
-
Natalka jaka Pola jest podobna do Szymka! Oczy tak samo piekne jak u niego
A laleczka cudo! Gratuluje zdolnosci! I duzo zdrowka dla Szymusia
Aneczka, ta Twoja tesciowa to naprawde nadaje sie na babcie roku... Wnuczek nie odwiedza, ale zdjecia na fb pewnie sa?
A Laura sliczna, tez widze podobienstwo do siostry
Inso, moze Lidzia nie jest leniwa, tylko po prostu jej starsze siostry przyzwyczaily Cie do bardzo szybkiego zdobywania nowych umiejetnosci? 😉
-
Aneczka Laura jaka słodka. Chciałabym żeby moja Pola też nosiła spinki i opaski, a ona wszystko ściąga. Nie chcę jej upinać nic żeby nie wyrwała sobie włosów.
Co do włosów lalki to takie syntetyczne włosy jak peruka. Właściwie to zamierzam kupić jeszcze rzeczy na dwie lalki bo nawet mi się spodobało to szycie lali. Jak chcesz mogę wam taka zrobic w ramach cwiczen, tylko ostrzegam ja nie jestem krawcowąAneczka86 lubi tę wiadomość
-
Sabina zdrówka też dla was. Ja też już mam dosyć jesieni... Niech idzie już wiosna.
Aneczka z tymi wszami to słabo. Ja pamiętam jak byłam w podstawówce to u nas wszyscy mieli. Pamiętam jak mama mi coś nakładała na włosy i czesała potem. Wiadomo było kto przyniósł. Pani w szkole potem sprawdzała głowy co tydzień.
-
Hej! Czytałam was na bieżąco ale byliśmy w górach od niedzieli i nie miałam jakoś weny i czasu pisać.
Aneczka-cudna masz corcie! Co do teściowej to szkoda słów.... Mogą nie księdza tyle że mój mąż już wiele razy sam jej nagadal. Ona dla taki popis na chrzcinach małej ze tylko mnie utwierdziła w tym co o niej myślę.
Natalka- ale piękna Pola! A lala jest super! Tez taka chce!życzę wam zdrówka żeby choroby poszly precz!
Inso-ja myślę że relacje z mężem to kwestia twojego zmęczenia. My z mężem odkąd urodziła się Justyna bardzo pilnujący dbania o naszą relację bo nie chcemy żeby się powtórzył kryzys tak jak przy oli. To są drobne rzeczy jak np wieczorem codziennie jemy razem kolację jak dziewczyny zasna. I robimy to choćby skały sraly i nie wiem jak nam się chciało spać. Jak Justyna marudzi to ja daję do cyca i jemy i rozmawiamy. Ja opowiadam jak mi minął dzień a on co tam w pracy itp. Nie trzeba od razu gdzieś wychodzić. Choć myślę że Lidka jest na tyle już duża że na 2 h spokojnie dalybyscie radę. Chociaż wspólne zakupy czy kawa w kawiarni.
Może uznacie że się wymadrzam ale jak mieliśmy ten kryzys jak Ola sie urodziła to moja mama mi powiedziała wtedy że mam sobie wbić do głowy że dzieci kiedyś wyjdą z domu a mąż zostaje do końca życia i jak teraz o niego nie zadbam to jak dzieci wyjdą z domu to to będzie dla mnie obcy człowiek i będziemy żyli osobno. I powiem wam że jak patrzę na moich teściów to to jest prawda. Mój mąż mówi że oni nigdy nie dbali o czas dla siebie i teraz żyją obok siebie. Także warto się starać!
A powiem wam że przez te 3 dni tak odpoczelam że coś niesamowitego. Jedzenie podane,b asen,wspolne spacery. Ola szczęśliwa że wszyscy razem. Coś pięknego!Aneczka86 lubi tę wiadomość
-
Aneczka86 wrote:U nas ciężka noc..Lena zaczęła wymiotować po północy i tak ja szarpalo do 6. Co wypiła łyk wody tak to zwracała.
Pierwszy raz mamy problem z wymiotami. Co polecacie podawać?Aneczka86 lubi tę wiadomość
-
Biedna Lenka. Dziecko tak się męczy przy wymiotach. Może faktycznie coś jej stanęło na żołądku.
Ja dziś zrobiłam zupę gołąbkowa. Szymek zjadł ale marudził że nunjie smakuje (ostatnio wszystko jest niedobre) Pola zjadła pół talerza dużego.
A ci do lalek to wczoraj widziałam tutorial i tam jest super pokazane wszystko. Muszę spróbować to lalka będzie super ulepszona.
Włosy zamówię sobie na wyprzedaży 11.11 na aliexpress bo są połowę tańsze niż w Polsce. Jak będę miała uszyte to wam pokaże hehe. Najwyżej oddacie mi za koszty materiału
-
Ja dziś z Pola byłam u pediatry. Temperatury już nie ma od wczoraj. Odkasluje lekko mokro, coś wirusowego ale jak mówi pediatra , ładnie siebie organizm poradził sam. Dostała tylko tabsy na gardelko do ssania i syropem hederasal. W poniedziałek pewnie już pójdzie do przedszkola bo mi marudzi że nudą w domu
-
justyna14 wrote:Inso mam nadzieję że się nie obraziłaś na mnie za to co napisałam bo nie miałam zamiaru nic przykrego Ci tu pisać . Odezwij się do nas i daj znać jak sytuacja. Mam nadzieję że humor ciut lepszy :-*
ja czasem nie mam jak zajrzeć na forum naprawdę
Także nie,nie mam żadnego focha matko Bosko
-
Chorowitkom życzę zdrówka!!
Co do relacji Małża i mojej to jest lepiej. Muszę chyba przeczekać aż dzieci podrosna. Także jeden dzień lepszy a potem znowu będę miała zapewne wkurwa i tak w kółko.
Jutro wybieramy się we dwójkę na wszystkie groby. Dzieci zostają w domu i przyjeżdża moja Mama z siostrą do opieki nad nimi. Nie wiem jak pojadę bo od wczoraj boli mnie krzyżdziś rano już wogole ból masakryczny. Wyprostować się nie mogłam. O chodzeniu nie wspomnę. Zawsze coś. Już ja nie wiem co z tym krzyżem robić mam. Co jakiś czas ból. Dawno nie miałam i masz kiedy nie trzeba jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2019, 21:10
-
iNso87 wrote:Chorowitkom życzę zdrówka!!
Co do relacji Małża i mojej to jest lepiej. Muszę chyba przeczekać aż dzieci podrosna. Także jeden dzień lepszy a potem znowu będę miała zapewne wkurwa i tak w kółko.
Jutro wybieramy się we dwójkę na wszystkie groby. Dzieci zostają w domu i przyjeżdża moja Mama z siostrą do opieki nad nimi. Nie wiem jak pojadę bo od wczoraj boli mnie krzyżdziś rano już wogole ból masakryczny. Wyprostować się nie mogłam. O chodzeniu nie wspomnę. Zawsze coś. Już ja nie wiem co z tym krzyżem robić mam. Co jakiś czas ból. Dawno nie miałam i masz kiedy nie trzeba jest.
-
Aneczka- o kurcze. Najgorsze ze my dorośli bardzo źle te choroby od dzieci znosimy. Ja się teraz od dzieci siostry zarazilam to myślałam że umrę. Czułam się jak przemielona w betoniarce....
Ola po powrocie z gór coś smarkalam trochę ale dlalam jej na noc dwa razy ibufen i się skończyło. Także w ostatniej chwili chyba to zlapalam żeby się nic nie rozwinęło. A malutka zaczęła się tak słodko świadomie uśmiechać! Po prostu sie rozplywam!