Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Suerte wrote:wtedy zarabiam 1/3 wypłaty, ale tu L4 mi nie dadzą na ciążę...
-
nick nieaktualny
-
Ja pracowalam bez umowy i od czerwca juz nie pracuje, chcialam pociagnac do wrzesnia ale nie dalo rady. Moj zarabia srednio, na tyle zeby oplacic mieszkanie i kupic jedzenie, z reszta pomoga nam jakos rodzice
Z wielu przyjemnosci trzeba bedzie zrezygnowac ale przynajmniej mam swiadomosc ze moje malenstwo moze w spokoju sobie tam rosnac, bez ciaglego biegu i stresu
Wiec czasami warto miec mniej materialnie ale za to zyskuje sie co innego
To tak tylko na moim przykladzie :p
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
nick nieaktualny
-
Wiesz moja siostra mieszka w uk , dwa razy tam rodzila i tez byla pod taka presja swojego meza..pracowala do 9miesiaca, bo kasa kasa...zal mi bylo jej czasami jak ciagle taka wymeczona i wgl..nie miala czasu cieszyc sie ciaza. Pieniadze sa wazne ale ja uwazam ze nie najwazniejsze. Zrob tak jak Ty chcesz, nie sugeruj sie presja innych, to nie oni nosza w sobie dziecko :p Jesli nie czujesz sie na silach to masz prawo byc egoistka bo to Ty teraz dbasz o tego maluszkaAlicja
.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Suerte wrote:ja czuję straszną presję ze strony teściowej i babci Mojego... ciągle gadają Mojemu przez tel, żebym pracowała do porodu, to więcej zarobię. i czasem aż płakać mi się chce z tej niemocy...
ot i mi wsparcie. Ja rozumie jak Ktos dobrze się czuje to może i do porodu sobie pracuje ale jak Ktos zle znosi ciaze to trzeba to zrozumieć a nie jeszcze gadac ciągnij robote.. eh
Poz!omka mi się umowa konczy z koncem roku także jeszcze na szczęście mam płatne i potem przez ZUS macierzynki ale rok i dalej już lipa,nic nie mam tylko pensje Małża a jest jeszcze druga Lalka w domu,ale nie zaluje,ze zdecydwoalismy teraz i ze szybko wyszlo,bo najpierw chciałam czekac do końca grudnia ale co z tego,a jak by mi nie przedluzyli już umowy, teraz niestety na stale to graniczy z cudem przynajmniej jeśli chodzi o moja prace. -
nick nieaktualny
-
Acik no wlasnie jeszcze ten kredyt..ja teraz o tym nie mysle,ale jak już ja pracy mieć nie będę,nie wiem co robic będę.
Suerte nie przesadzasz wogole,jezeli Mąż Tobie mowi zebys została w domu to super,nie słuchaj nikogo innego,gorzej jak i On by powiedział idz do pracy.. to już trochę lipa. -
moni1403 wrote:Kurcze już 3 dzień mam brązowe plamienia .... nie wiem czy mam pisać do gin. W czwartek mam wizytę, nie wiem czy wogóle zawracać jej głowę....
Gratuluję udanych wizyt:-)7w3d 💔 -
Suerte wrote:ja zmienię temat: coraz bardziej się zastanawiam czy dam radę ciągnąć w pracy do listopada... wczoraj po pracy popłakałam się z bólu pleców, brzucha i wszystkiego co możliwe... nie wiem co robić, bo tutaj L4 nie dostanę, więc nie pracuję = nie zarabiam, ech...7w3d 💔
-
nick nieaktualnySuerte wrote:Mąż też mi mówi, żebym została w domu, ale ja mam wyrzuty sumienia wtedy, że "a może przesadzam? tyle kobiet pracuje do 9 miesiąca..."
-
Ja sie balam co to bedzie jak o jedna wyplate mniej bedzie, balam sie klotni o kase, ze moj cos mi powie na ten temat ze nie pracuje tak szybko, a jestem pozytywnie zaskoczona
zadnego wypominania , zrozumial to
Sam widzial ze nie jestem w stanie robic tyle w domu co przed ciaza to co dopiero w pracy. Widzialam w czarnych barwach ten czas bez pracy, ale teraz sie ciesze ze juz nie pracuje, mamy wiecej czasu dla siebie, mam mniej nerwow no i mam czas na to zeby zaglebiac sie w ciaze
MeGi2986 lubi tę wiadomość
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Pieniadz rzecz nabyta, jesli nie czujesz sie na silach to nie ma co
zobaczysz ze poczujesz sie lepiej jak wreszcie bedziesz miala czas zeby cieszyc sie ciaza, wypoczywac i objadac sie :p
Alicja.
''..Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym...''
-
Poz!omka. wrote:Ja sie balam co to bedzie jak o jedna wyplate mniej bedzie, balam sie klotni o kase, ze moj cos mi powie na ten temat ze nie pracuje tak szybko, a jestem pozytywnie zaskoczona
zadnego wypominania , zrozumial to
Sam widzial ze nie jestem w stanie robic tyle w domu co przed ciaza to co dopiero w pracy. Widzialam w czarnych barwach ten czas bez pracy, ale teraz sie ciesze ze juz nie pracuje, mamy wiecej czasu dla siebie, mam mniej nerwow no i mam czas na to zeby zaglebiac sie w ciaze
Wiadomo,ze wolalabym z dziecmi siedzieć w domu ale z drugiej strony to rowna się temu,ze Małż będzie naginal podwojnie żeby starczylo nam na wszystko.
-
nick nieaktualnyAcikk wrote:Poziomka, Suerte, współczuje Wam
To ja tu sie kurde martwie jak to będzie jak dziecko będzie a ja bede mieć "tylko" 80%... No ale my też mamy kredyt spory więc z jednej wypłaty wogóle nie byłoby opcji -
oj ciężko Was nadrobić. Ja dziś w związku z kiepską pogodą wzięłam się za porządki i prasowanie, narobiłam się jak głupia a teraz odpoczywam.
któraś pisała, że zajada się słodki i że to na córkę, więc u mnie było zupełnie odwrotnie, zajadałam się słodkim i mam syna także nic nie jest przesądzone
7w3d 💔