X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Grudniowe mamusie 2015
Odpowiedz

Grudniowe mamusie 2015

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pchelkaa wrote:
    Przez ciaze chyba kazde malzenstwo przechodzi jakis kryzys, zwlaszcza gdy do tego dochodza jakis inne obowiazki typu remont wykanczanie mieszkania/budowa, u Nas rowniez sa spiecia. Od kiedy jestem w ciazy od razu lamentuje podczas klotni, ze maz mnie nie kocha, ze nie robi dla mnie tego co chce itp, pozniej jak przemysle na spokojnie co i jak to zdaje sobie sprawe ze to wyglada troche inaczej.

    A u Was o co poszlo? Wyzal sie , bedzie Ci lepiej:-)
    ja znowu cały czas mówiąc że mnie nie kocha mówię również że jestem dla niego tylko inkubatorem...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam wczoraj na wynikach, glukoza chyba dobrze 74-111-77, hemoglobina znowu podskoczyła mi do góry z 12,6 do 13,2, nie ma porównania wyniki sprzed ciąży to około 10. Cały czas konsekwentnie stosuje pokrzywę, do jogurtów i naturalnych płatków zbożowych dodaję amarantus ekspandowany, sok z buraków i sok z cytryny, na ten moment od miesiąca odstawiłam żelazo w tabletkach, myslałam, że wynik może spaść, ale chciałam spróbować a tu taka niespodzianka :) kupiłam już farbę do łóżeczka, może na weekend pomaluję to w przyszłym tyg dam znać jak wyszło, dziś prowadzę swojego 4,5latka na pierwsze zajęcia taneczne :) wszyscy wkoło tylko powtarzają że ma takie ruchy że szkoda by było zmarnować, jak usłyszy muzykę to zaraz tańczy :) zobaczymy czy mu się spodoba czy wygra zawstydzenie

    Mama-julka, Madzisek, kwiatakacji, Marta0912 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2016, 11:54

    Ola_45 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To i ja się wygadam :(....Ja do tej pory nie mogłam narzekać, ale odkąd jestem na L4, czyli od 1,5 tygodnia to mój mąż zachowuje się jakbym była na urlopie wypoczynkowym nie będąc w ciąży. Samopoczucie ogólnie jest nawet dobre, nie mam mdłości, ale tak jak większosć z Was zaczynam szybciej się męczyć, po 2h chodzenia po sklepach bolą już mnie plecy i wiem że to nie tylko od moich nabranych 12kg ale też od tego że kiedyś pracowałam fizycznie i to intensywnie i już wcześniej miałam problemy z plecami, więc ten ból jest chwilami naprawdę uciążliwy i dotkliwy. Do tego miałam skręcone kiedyś kostki i teraz są one wrażliwe na zmianę pogody, plus doliczyć opuchliznę i ciężar jaki dźwigają to wieczorami wręcz mam problemy z zaśnięciem bo bolą mnie i kręcą. I właśnie dopóki mu nie narzekałam to było super, był nawet bardziej wyrozumiały niż teraz. Nie narzekam mu codziennie, wręcz staram się wogóle tego nie robić chyba że sam zauważy że coś mi dolega to mu powiem i co wczoraj usłyszałam: że powinnam mniej jeść to wtedy nie będą mnie kostki bolały ;/ no żesz kurwa jak mnie tym zirytował!! Do tego jak mu ostatnio powiedziałam że mam problem bo wszystkie buty są na mnie za małe to zamiast zrozumieć że to jest przez ciążę to ten mi wytykał że mam tyle par butów a żadne mi nie pasują, że już coś wymyślam, że jakoś inne nie mają takich problemów i skoro te buty są nie dobre to po co mam je trzymać, lepiej się ich pozbyć bo w szafce miejsce zajmują. Kurwa ze złości aż się poryczałam bo dureń nie rozumie że to wcale nie jest przyjemne!! Dla mnie to nie problem iść kupić nowe buty żeby mieć w czym chodzić ( co zresztą zrobiłam) ale jakbym tak sobie zachciała wszystko wymienić to by chyba białej gorączki dostał, a po ciąży znowu bym se wymieniła bo przecież stopa wróci do poprzedniego rozmiaru. No głupota jak cholera, ale im bardziej zaawansowana ta ciąża tym bardziej odnoszę wrażenie że dla mojego męża to nic się w sumie przecież nie zmieniło. Ciąża to ciąża i na końcu powinnam czuć się tak jak na początku. Nawet brzuch w dole zaczyna mnie coraz bardziej pobolewać czego wcześniej nie miałam i nie mam zamiaru ryzykować więc sobie odpoczywam póki jest w pracy. Oczywiście obiad codziennie przygotowany, zakupy porobione ale on i tak sugeruje mi że nic nie robię. Wczoraj go tak opierdoliłam i powiedziałam co mnie boli w jego zachowaniu że zobaczymy czy da to jakieś efekty. Nie wiem skąd to się w nim zmieniło. Jeszcze niedawno miał całkiem inne nastawienie. Cieszę się każdą chwilą ciąży, teraz kiedy czuję Franka coraz mocniej i częściej to już wogóle wynagradza mi to każdy ból, czy wstawanie w nocy co 2h do toalety, ale po takich jego głupich tekstach na chwilę oddałabym mu brzuch żeby poczuł jak to jest...tylko faceci się nie nadają do roli ciężarówek, zaraz byłoby jęczenie co nie miara....ehh dobrze że choć słoneczko świeci za oknem i nie ma upałów, poprawia mi to nastrój.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dorcia ja w ogóle odnoszę wrażenie że mój mąż się niczym nie interesuje... wszystko kupuję ja, wybieram ja, ja się martwię czy ze wszystkim zdążymy... jak mu powiedziałam o tym że mi przykro z tego powodu to stwierdził że on się nie zna na ubrankach i innych takich. I takie gadanie... :( wiem że jest mega szczęśliwy że będzie ojcem i w dodatku upragnionego syna, ale denerwuje mnie to że nie wie ile czasu, myślenia i wysiłku mnie to wszystko kosztuje...

  • aga85j Przyjaciółka
    Postów: 76 49

    Wysłany: 10 września 2015, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justyna14 wrote:
    hahaha :) to u mnie tak było tylko w 8 msc :) a teraz dalej nie wiem co bedzie a zaraz 7 msc zaczynam :)
    u mnie tak było także wszystko jest możliwe

    dj6akov.png
  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 10 września 2015, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pchelkaa wrote:
    Przez ciaze chyba kazde malzenstwo przechodzi jakis kryzys, zwlaszcza gdy do tego dochodza jakis inne obowiazki typu remont wykanczanie mieszkania/budowa, u Nas rowniez sa spiecia. Od kiedy jestem w ciazy od razu lamentuje podczas klotni, ze maz mnie nie kocha, ze nie robi dla mnie tego co chce itp, pozniej jak przemysle na spokojnie co i jak to zdaje sobie sprawe ze to wyglada troche inaczej.

    A u Was o co poszlo? Wyzal sie , bedzie Ci lepiej:-)
    nie mamy w ogole czasu dla siebie, dla mnie nie robi dosłownie nic, z dzieckiem nie ma kiedy się pobawić, na budynku nic nie robi a po buty na hale i grać ma czas. No to chyba wiadomo co jest ważne a co ważniejsze.

    7w3d 💔
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pati_zuzia wrote:
    Temat szczepien to temat rzeka,kazda mama zrobi jak uwaza I nie ma co przekonywac do swoich racji,bo wiadomo jak to moze sie skonczyc ;) ja czasem zaluje,ze sie zaglebiam w jakis temat bo czym bardziej draze tym wiekszy metlik w glowie. :D najwazniejsze,aby nasze dzieci byly zdrowe. A tak a propo,ja mam kuzynke z lekkim autyzmem,ma juz 31 lat,szczerze nie wiem po czym wystapil,bo jej rodzice bardzo dlugo ukrywali ten fakt przed rodzina. No ale to inne czasy inne myslenie.

    Ja tam nikogo nie namawiam do niczego, tam jest napisane o szczepieniach za i przeciw. Kto chce to się zagłębi w temat.
    Dla mnie szczepienia to rosyjska ruletka. Szczepić na pewno będę. Przy pierwszym synie nie byłam taka sceptyczna, ale byłam młoda i głupia :-D Teraz pod chodzę do tego: wierzę że będzie wszystko dobrze :-)

    MeGi2986, gosia mmr lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    megi ja jestem na zwolnieniu od samego początku. O ile na początku czułam się zmęczona, ciągle spałam, ale ciężar ani nacisk na pęcherz nie umożliwiał mi codziennych obowiązków to było to samo- że nie posprzątane, albo nie ugotowane albo inne. Teraz za to staram się ogarniać mieszkanie jak mogę, ale czasem mi już ciężko wieszać wysoko pranie czy wkładać talerze do szafki na górze. Widzi że mnie boli, ale mi nnie pomoże dopóki się nie odezwę. Ja mówię otwarcie że nogi mi puchną i w buty się ledwo mieszczę, albo że muszę iść kupić dresy bo w nic nie wchodzę (pokazując mu się w spodniach z tyłkiem na wierzchu). I może chciałby powiedzieć żebym mniej jadła czy coś, ale tego nie zrobi bo wie że awantura byłaby straszna...
    I on akurat nie, ale naokoło słyszę że to co ciąża, że przecież tyle miesięcy siedząc w domu to tylko się wypocznie i w ogóle co to poród... (od facetów oczywiście) a wtedy nóż mi się w kieszeni otwiera!

  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 10 września 2015, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZieloneOliwki wrote:
    dorcia ja w ogóle odnoszę wrażenie że mój mąż się niczym nie interesuje... wszystko kupuję ja, wybieram ja, ja się martwię czy ze wszystkim zdążymy... jak mu powiedziałam o tym że mi przykro z tego powodu to stwierdził że on się nie zna na ubrankach i innych takich. I takie gadanie... :( wiem że jest mega szczęśliwy że będzie ojcem i w dodatku upragnionego syna, ale denerwuje mnie to że nie wie ile czasu, myślenia i wysiłku mnie to wszystko kosztuje...
    u mnie to samo, a jak chciałam, żeby się zainteresował wyborem mebli do WC do domu to obejrzał i zaakceptował mój wybór. Wczoraj przyszły i pyta mnie co to :) serio mam dość. w domu też w codziennych obowiązkach nie pomaga, ja sprzątam, gotuje, prasuje, zmywam, zajmuje się Olkiem, do tej pory sama go kąpie a waży już 11 kg . Brzuch często mnie boli ale co z tego. zero zainteresowania, na usg połówkowym nie był. Generalnie chyba ma wszystko w nosie, liczy się on. Wczoraj mu obiad w wc spuściłam :) pierdole to wszystko już. Palcem nie kiwne dla niego.

    7w3d 💔
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justyna a rozmawialiście? może on jest zmęczony nową sytuacją? w końcu dwójka dzieci w takim wieku to już nie w kij dmuchał;)
    taaaak, skąd ja to znam... mi też mówi- wybierz bo ja się nie znam ;o

  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 10 września 2015, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama-julka wrote:
    Ja tam nikogo nie namawiam do niczego, tam jest napisane o szczepieniach za i przeciw. Kto chce to się zagłębi w temat.
    Dla mnie szczepienia to rosyjska ruletka. Szczepić na pewno będę. Przy pierwszym synie nie byłam taka sceptyczna, ale byłam młoda i głupia :-D Teraz pod chodzę do tego: wierzę że będzie wszystko dobrze :-)
    ja jestem za szczepieniem, ale też nikogo nie namawiam. Niestety szczepienia to też wydatek, nie każdego też stać wydać tyle kasy na szczepionki. My Olka szczepiliśmy 6w1, na pneumo i na rota, nic z tego nie było refundowane, także za wszystko trzeba był zapłacić. Najgorsze z tych szczepień było 6w1 bo najbardziej bolesne dla dziecka, ale po czopku z paracetamolu Olkowi było lepiej i żadnych innych objawów, oprócz bólu i płaczu nie było, także w sumie dobrze zniósł te szczepienia. Wolałam 6w1 niż kilka wkłuć w małe nóżki.

    Mama-julka lubi tę wiadomość

    7w3d 💔
  • justyna14 Autorytet
    Postów: 10356 6264

    Wysłany: 10 września 2015, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZieloneOliwki wrote:
    justyna a rozmawialiście? może on jest zmęczony nową sytuacją? w końcu dwójka dzieci w takim wieku to już nie w kij dmuchał;)
    taaaak, skąd ja to znam... mi też mówi- wybierz bo ja się nie znam ;o
    rozmawialiśmy, to ciągnie się już 3 miesiąc i nic lepiej. Dwójką dzieci ? mamy jedno którym rzadko się zajmuje, zmęczona to ja jestem, w tej ciąży ani razu się nie wyspałam, w nocy wstaje około 5 razy, raz lub 2 na karmienia a reszte bo się wykopał albo płacze. A on? czasem na karmienie albo jak go płacz zbudzi. Usypiam też ja na kolanach bo inaczej nie zaśnie, a z takim brzuchem jest ciężko. Mówiłam mu i co? i nic. serio zero pomocy mamy. jak samotna matka.

    7w3d 💔
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZieloneOliwki ja do tej pory cały czas pracowałam praktycznie, byłam chyba 2 tyg na zwolnieniu w lipcu bo miałam złe wyniki i musiałam się podleczyć oraz stosować maść co w pracy nie było możliwe, po czym wróciłam z powrotem. Prawda jest taka że to on mnie namówił na te zwolnienie, bo ja to chętnie bym poszła popracowała jeszcze. Choć teraz siedząc w domu i widząc swoje dolegliwości uważam że to była słuszna decyzja z L4. I wydaje mi się, że mój mąż chyba wychodzi z założenia że ja jestem w domu żeby sobie poleniuchować od tak, ponudzić się itd, a nie dlatego że zaczynam mieć dolegliwości ciążowe i przeszkadzałyby mi one w pracy.

    Justyna14 podziwiam Cię za Twoją zawziętość i że sobie tak świetnie dajesz radę jeszcze z Olkiem. Ale chyba rozmowa jest potrzebna bo albo jest się mężem i ojcem albo kawalerem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna14, ZieloneOliwki to mnie pocieszyłyście, ja tez kompletuje sama wyprawkę, jak listonosz coś przyniesie to popatrzy powie no ładne, ładne i tyle, powtarza to samo, że ja się lepiej znam, a on wogóle, nie powiem zajmuje się Synkiem, gdy jest wieczorami w domu to kapie, czyta przed snem itp, opowiada że niedługo będziemy już we czwórkę, ale ja tez potrzebuję uwagi, jak wczoraj powiedziałam, że idę na glukozę, to wystraszony powiedział, chyba nie muszę tam z Tobą siedzieć 2 godziny... i powiedziałam żeby sobie jechał do domu, jakbym te badania robiła dla swojej przyjemności

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    idę ja do lumpeksu, ciekawe czy coś znajdę ;) nigdy nie umiałam szukać

    gosia mmr lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    justyna- jedno, ale drugie w drodze, o to mi chodziło ;)

    megi- ja się tak czułam na początku, też mi się wydawało że on odbiera to tak jakbym urlopowała. A ja byłam na zwolnieniu w I trym. z powodu bóli brzucha i tak już zostało ze względu na pracę fizyczną.

    dorcia- mój to nawet nie patrzy, póki mu nie pokażę i nie powiem "no zobacz, ładne?" on nawet nie wie co już mamy a co nie, czasem spojrzy na listę na lodówce jak ostatnio i zapytał " a co to jest ceratka do łóżeczka?" albo "co to pajacyk?" :D

    akurat jesli o badania chodzi to był ze mną na obu usg i raz na wizytę ze mną pojechał bo były wtedy straszne upały a ja je źle znosiłam. Teraz wie że na glukozę musi iść ze mną i akurat w tym temacie nie dyskutuje.

    Ja mam 3/4 ciuszków z lumpeksu :) cieszy mnie bardzo jak kupię coś fajnego za grosze. Aaa no i też mąż się dziwi że tyle pieniędzy wydaję... to mu powiedziałam że jakby się zainteresował choć trochę ile co kosztuje to by nie gadał i że powinien być dumny że potrafię znaleźć fajne ciuszki za grosze a nie że idę do galerii i jedne śpiochy za 30zł kupuję. Też się już nie odzywa w tym temacie;)

    Mama-julka lubi tę wiadomość

  • Madzisek Autorytet
    Postów: 1533 1149

    Wysłany: 10 września 2015, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja się czasami zastanawiam jak my kobiety to wszystko ogarniamy...

    alicja_, justyna14 lubią tę wiadomość

    1usap07w9hybl9h9.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny i co Wam tu mądrego powiedzieć :-\ Jakbym widziała i słyszała mojego męża! No co - faceci.
    Mój też nade mną już tak nie skacze jak jeszcze miesiąc temu. Powtarzam mu jak mantrę,że nerwy mi i dziecku nie są potrzebne, a on jak na złość drąży. Kiedyś taki nie był i odpuszczał. A ja jestem z tych co muszą mieć ostatnie słowo :-P
    Co do kupna/powieszenia, itp. czegokolwiek to wg niego też się lepiej znam. Pytam bo chcę znać jego zdanie, ale M mam urządzone przynajmniej po swojemu :-P

    Justyna14 super akcja z tym obiadem. Jak jestem wkurzona od rana to obiadu mu wcale nie robię, a co.

    Dorciamw udanych łowów :-D

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 września 2015, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzisek jesteśmy do tego stworzone :-D Pewnie większość z nas wróci do pracy po paru miesiącach to wtedy dopiero będzie co ogarynać ;-)

‹‹ 912 913 914 915 916 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Śluz szyjkowy, śluz z podniecenia, wydzielina z pochwy, upławy - jak odróżniać?

Śluz szyjkowy to bardzo ważny wskaźnik kobiecej płodności. Jak odróżniać poszczególne rodzaje śluzu? Czym różni się naturalny śluz szyjkowy od śluzu wynikającego z podniecenia? Czym są upławy i kiedy warto zgłosić się do lekarza? Jak zapisywać poszczególne rodzaje śluzu w aplikacji OvuFriend? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ