Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
annusiak88 wrote:Hej, ja juz po wizycie. Niestety mam się stawić jutro w szpitalu. Jaś pcha sie na świat.. chciałam urodzić wcześniej ale nie aż tak..niech tak się mnie nie słucha.
;/ Waży 2030 g.Jestem podłamana, płakac mi się chce.. jeszcze brakuje Nam łóżeczka, pościeli..jestem jeszcze nie przygotowana. Uciekam bo będe smęcić.
Trzymajcie się Dziewczyny i do spiszenia po wyjściu ze szpitala..mam nadzieje że jeszcze w dwupaku!
DOBREJ NOCKI!
Annusiak, spoko nie jedna już miała rodzić, a wszystko ucichło.
Co dokładnie się dzieje?Piotruś
Helenka
-
aniar wrote:nasza na SR powiedziała, że jeść można wszystko oprócz surowego mięsa i serów pleśniowych, czyli odpada to co podczas ciąży ;P no i pić alkoholu nie wolno
hehe też tak mówiłam w pierwszej ciąży, że będę jeść wszystkoale życie (a właściwie późniejsze bóle brzuszka córki) szybko zweryfikowało moje podejście do tej kwestii
-
Ita jesteś hardcor że święta robisz u siebie
Kapucha w święta - odważne kobiety jesteście
Efors tu nawet nie chodzi z tą dietą, że się od niej odchodzi - ot, sama zobaczysz jak Twoje jedzenie ma wpływ na samopoczucie/dolegliwości dziecka. Nie ma powiedziane, że każde dziecko reaguje na to co je matka, ale jednak u większości maluchów tak to działa. Trzeba uważać i spr co i jak maluszek toleruje, a co nie.
-
Anusiak powodzenia! Wróć do Nas jeszcze w dwupaku:)
Milcia ja na samym piczatku jadlam gotowane i pieczone mięso, lekkie zupki, chlebek z delikatna szynka unikając ciężkich rzeczy. Ale z biegiem czasu jadlam coraz więcej "normalnych" rzeczy i Kacprowi nic nie bylo natomiast na pewno nie jes to regula. Teraz tez zamierzam ograniczać niektóre produkty bo nie chce ryzykowac bolem brzuszka i płaczem. -
Milcia trzeba uważać na przyprawy, unikać ostrego, octu, smażonego. Produktów, które wzdymają: kapucha, brokuł, kalafior. Produktów, które uczulają np. czekolada, orzechy, miód, cytrusy. Surowe jabłka też nie służą maluchowi, jedynie gotowane. W wigilię na pewno nie odważę się nic zjeść. O śledziach i innych takich pomarzyć mogę, po prostu nie chce ryzykować.
Poprzednio lekko podeszłam do tematu, teraz będę dmuchać na zimne i przez pierwszy miesiąc gotowana marchewka, buraczki bez przypraw, ziemniaki, gotowana pierś, rosołek
Potem obserwacja dziecka i coraz więcej i więcejWiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2014, 09:27
-
Aga ja nie mówię o jakiś skrajnościach wiadomo, że przez pierwsze trzy tyg będę odżywiać się trochę inaczej niż przez kolejne trzy itd. Na pewno nie najem się czekolady ale e nie wyeliminuje na wstępie wszystkich produktów. Nie każde dziecko będzie alergiczne wiec niektóre matki mają łatwiej co nie zmienia faktu że każde dziecko ma na początku nie wykształcony układ pokarmowy no i takiemu maluchowi nie zafunduję jakiejś masakry. Bardziej chodzi mi o zdrowy rozsądek
a jakby się synek męczył to zrobię wszystko żeby mu ulżyć
-
Moja córa też nie alergik, a przez pierwsze 2 mies mogłam jeść jedynie gotowana marchewka, buraczki bez przypraw, ziemniaki, gotowana pierś, rosołek. A zaczęłam z grubej rury jak mi się po powrocie ze szpitala kapuchy zachciało
eforts lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!! Paskudna pogoda, a ja znowu sobie cały dzień dokładnie zaplanowałam i muszę tyłek wyprowadzić na dwór. Dobrze, że mam samochód, bo mąż wyjechany to będę przynajmniej tyłek wozić wygodnie. Do teraz nie wiem jak sobie radzicie z porządkiem w domu, stwierdziłam, że nie wiem jak ja mogła robić sprzątanie raz w tygodniu, tutaj codziennie by się przydało sprzątać. Jeszcze kot mi się linii więcej i kupiłam mu krople z kwasami omega, czekam na nie z niecierpliwością! Poważnie dostaję na głowę, nie usiedzę żeby czegoś nie wytrzeć albo nie zmyć...
Spałam do 9 dzisiaj! to jest prawdziwy sukces!
Z tym karmieniem to faktycznie, jak koleżanka zjadła fasolkę szparagową i miała kilkugodzinną syrenę, to też się przekonała, że warzywa strączkowe są fe. Zastanawiam się tylko, czy taka dosyć restrykcyjna dieta na początku o jakiej pisze aga.just nie spowoduje, że potem zjesz cokolwiek cięższego i będzie rewolucja. Ja wzdymające też na pewno odstawię i mocno uczulające będę próbować pojedynczo w małej ilości i obserwować. Ale o jabłkach nie słyszałam? Dlaczego nie są dobre?
Miłego dnia Wam życzę dziewczynki!Piotruś
Helenka
-
położna nie kazała jeść, bo powodują bóle brzucha i u mnie faktycznie to się potem potwierdziło.
Z dietą wiem, że to co piszę jest dobre dla mnie i taka restrykcyjna dieta i wprowadzanie potem dodatkowych pokarmów sprawdziło się u mnie i teraz też będę się tego trzymać. A co zadziała u Was to się okaże i każda z Was musi obrać swoja taktykę -
nick nieaktualnyczesc
moj szaleje dalej, dzisiaj 30 g do przodu wiec na liczniku juz 1080 g
waga super, tylko zeby jeszcze chcial sam oddychac...wczoraj dostal takiego bezdechu, ze nie moglam go z niego wybudzic...pukanie w klatke nic nie dalo, musialam go podniesc i lekko potrzasnac, normalnie zrobilo mi sie gorąco...a poloznej akurat nie bylo bo inne dzieci karmila...saturacja mu spadła do 60 a akcja serca ponizej 90 uderzen...on to robi specjalnie, straszy mnie i pokazuje co bedzie jak wrocimy do domu...
julianna, Marimiko lubią tę wiadomość
-
łoooo Karola nie zazdroszcze, pewnie kolana jak z waty miałaś....Pewnie tak mocny miał sen że nie mogłas go dobudzic, pogoda moze na Niego tak działa... ale nie martw się w koncu i oddychac sam zacznie
ale pięknie przybiera!
Własnie Karola, co do diety to jak to jest u Ciebie? jakaś specjalna dietka na mleczko dla Marcelka?
Mój gin mówił mi że po porodzie najlepiej będzie wykluczac produkty metoda prób i błędów, czyli posmakowan np. jabłko, jak zaczne widziec ze cos się dzieje to odstawic, czy inne produkty tak samo... Wiadomo że nie nawpycham się bigosu do oporu bo skrzywdze i siebie i dziecko.. Tak zrobiła moja znajoma najadła się kapuchy i dziwiła się dlaczego dziecko się tak wydziera... za to moja siostra jadła wszystko i małej nic nie było. -
takiego bezdechu też bardzo sie boję, na zajeciach z bezpiecznego malucha było, że dzieci zwyczajnie zapominają oddychać, ech no ciary mnie prechodzą wtedy potrzebny jest im impuls złapanie do siebie, czułe przytulenie, ale jak to się stanie w nocy...ech tak się boję, chyba zainwestujemy w czujnik oddechu bo możemy schizować
-
powiem wam, ze nie spodziewałam sie az tylu negatywnych artykulow na malucha, ojej db ze o tym piszemy teraz, no i dokladanie stopniowe produktow do swojej diety jest najlepsze wg mnie, maly brzuszek jest najbardziej delikatny, a z czasem lapie odpornosci, w takim wypadku nie ma produktow dla mnie na wigilijny stol, no moze duszona ryba
, jezeli oczywiscie urodze, bo nie wiadomo czy swiat w szpitalu nie spedze
aga.just lubi tę wiadomość