Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Olcia23 też tak mam. I pewnie załatwiłabym wyprawkę szybciej, ale jakoś nie uśmiecha mi się wydawać krocie na ciuszki, które młody będzie miał na miesiąc. A we wszystkich sklepach z ubrankami są takie ceny... ech. W efekcie chodzę, szukam i nie kupuję.
-
To już nawet nie chodzi o wyprawkę - ostatnio zrobiłam jedne z ostatnich zakupów - czekam teraz na przesyłki. Zostanie do kupienia wanienka, ew. karuzela na łóżeczko i tyle. Bardziej przeraziłam się faktem, że będę miała dziecko! Będę matką i będę miała syna. To jest jakiś kosmos!
Ita, Maleczka, HANA, kittykate lubią tę wiadomość
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc)11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci -
mam dość zbliżone odczucia, na pewno nie myślę i nie boję się bólu porodowego, nie wiem jak to jest wieć nie wiem czego miałabym się bać,
obawiam się wcześniejszego porodu, tzn., że wyląduje w listopadzie w szpitalu, a będę czuła, że jeszcze czegoś nie uprałma, albo nie posprzątałam, albo nie kupiłam, a to jest syndrom wicia gniazda, i ten to ja akurat u siebie wyczuwam,
cieszę się, że będzie dziecko, ale jak na razie patrze na to przez różowe okulary, wyobrażam sobie je jak karmie, przytulam i bawię się z nim, nie myślę o złych rzeczach, a strach przyjdzie o małą istotkę jak już się pojawi, wtedy to będzie namacalne, że coś ją boli, że czuje głód, że jest obok więc się martwię.... a teraz jest bezpieczna w ciepłym brzuszku, gdy głodna to sobie sznurem pępowinowym pociągnie, nie płacze bo spełniam jej oczekiwania, a później będzie już bardziej wymagająca,
a zmieniając temat, większość z WAs kupiła do mycia emolia/um czy coś z tej nazwy i z tego co pamiętam planujecie myć dzieciaczki dolewając to do wody, bo są to bardzo dobre środki, ale dziś gadałam z laską, która zajmuje się produktami chemicznymi, i mi odradziła stosować to na dzień dobry jeżeli mój maluch będzie miał zdrową skórę, mam myć w zwykłym środku myjącym dla niemowlaka, jezeli będą objawy alergiczne, jakieś zaczerwienienia to wtedy zdecydować się na emolium, bo to jest na bazie leku i nie powinno się tego stosować od razu, skoro skóra jest zdrowaeforts, HANA, Marimiko lubią tę wiadomość
-
położna na warsztatach mówiła, że najlepiej przez miesiac nic nie używać. Kąpać maluszka w zwykłej wodzie, bo maluszek w brzuchu matki ma swoje bariery ochronne, rodzac sie tez je posiada. Dziecko się nie brudzi, wiec lepiej nie dodawac jeszcze chemii. Emolieny dodaje sie wtedy jak mamy sytuacje kryzysowe, czyli jak pojawia sie sucha skóra itp. Przy zmianie pieluchy, tez najlepiej nie stosowac masci codziennego uzytku, dopiero jak cos bedzie nie tak. Aaa i mąka ziemniaczana sie przyda. Wiadomo, każda położna mówi inaczej, ja tylko przytaczam słowa mojej.
julianna, eforts, Marimiko lubią tę wiadomość
-
julianna ja nie kupowałam zadnych emolientów ani maści do tyleczka. W razie wysuszonej skory sama natura tj. kąpiel w krochmalu albo w płatkach owsianych.
Chyba srokao pisze o takich kapielach na swoim blogu.julianna, eforts, HANA lubią tę wiadomość
-
Też radzono mi, aby na początku kąpać maluszka w samej wodzie. I nie używać do czyszczenia pupy chusteczek nawilżających. Sama źle na nie reaguję, więc tym bardziej nie będę ich używać przy maluchu. Nawet jeśli jemu nie zaszkodzą, to mi podrażnią ręce.
A propos odczuć przedporodowych. Nie boję się, bo tak jak pisze eforts " jak bać się czegoś w co się nie wierzy
Jestem ciekawa tego procesu! Jestem ciekawa, czy odczuję te wszystkie emocje, o których opowiadała mi mama i babcie: podekscytowanie; niezwykłość sytuacji; poczucie, że ma się moc. Nigdy nie opisywały porodu jako czegoś złego. Wręcz przeciwnie, mówiły: był taki a taki dzień, rozmawiałam z położną o tym i o tym, było trochę śmiesznych sytuacji, a potem były te cudowne dzieciątka i czuły się jak boginie. Tak jakby tylko one posiadły moc dawania życia. Takie wrażeniaMama tylko mówiła, że okropne było zabranie jej dziecka. Kiedyś maluch był mierzony, ważony i dopiero po godzinie przywożony do matki. To było odczuwane jak strata, pustka, coś przeciw niej. Na szczęście te czasy już minęły
eforts, Ita, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Witam się w 34 tygodniu.
Przyrost wagi to 11 kg ale wczoraj miałam wrażenie że brzuch mi zaraz wybuchnie z napięcia. Pomaga posmarowanie się oliwką dla kobiet w ciąży i skóra czuję że jest nawilżona.
Co do środków do mycia to mnie czeka w tym tygodniu zamówienie i nie wiem co zakupić. Dzwoniła do mnie koleżanka z którą leżałam we wrzesniu na patologi a w październiku spotkałyśmy się ponownie tyle że ona wyszła już z dzidzią do domu.:)Pytałam co położna jej mówiła odnośnie kąpieli to powiedziała,że wystarczy wlać do wanienki zwykłej oliwki dla dzieci,że nie trzeba szaleć w tym temacie..oczywiście jeśli nie ma Maluszek kłopotu ze skórą.
Co do rozwiązania to ja się boje, że właśnie nie zdąże ze wszystkim..niby wydaje mi się że mam czas a co do czego przyszło w październiku to pierwsza myśl że nie jestem gotowa organizacyjnie! Więc chciałabym zakupić dla Maluszka jeszcze pajacyk grubszy na wyjście,jakieś pajacyki do domu,spodenki, pościel i wypełnienie do łóżeczka..ciągle zapominam o wanience!
Mam pytanie zastanawiam się nad zamówieniem pościeli do wózka? Co o niej myślicie czy taki zakup jest konieczny? Mam dwa grube dziecięce kocyki do tego ochraniacz na wózek może to by wystarczyło?!
Pozdrowionka
HANA lubi tę wiadomość
-
anusiak88 spokojnie zaczęłaś 34 tydzien, ja zaczynam jutro i mam jeszcze wiele rzeczy do zakupienia, ale ja nastawiona jestem, że listopad będzie jeszcze spokojny, że w tym miesiącu zamkniemy zakupy, a od 1 grudnia będziemy czekać, w sumie wtedy są jeszcze 23 dni do terminu, a moja intuicja nic mi nie mówi, że to stanie się szybciej
-
Juliana ja sporo czytałam o pielęgnacji malucha i rzeczywiście odchodzi się od emolientow, chyba ze dziecko ma problemy skórne to rzeczywiście tak jak pisałaś to jest lek. Myślę że mają prostu dobry marketing.
Do tyłka moja siostra u syna używała tylko mąki ziemniaczanej.
podoba mi się Furii podejście bo ona pisała ze masci do tylkowe tylko sporadycznie i ja też mam taki zamiar.
Z chusteczkami to się nie zarzekam ale myślę że zwykła woda jest bardziej komfortowa
I ja tez patrze na poród i przyjście dziecka przez różowe okulary i mimo że mam świadomość że wcale tak być nie musi to póki co nie będę się nakręcać i stresować na wyrost.
A urodze jak tylko wytłumaczę młodemu ze wyjście nie jest w okolicach żeberWiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2014, 10:01
Ita, zokeia, Marimiko, julianna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam się w dwupaku, cała i zdrowa
Nie powiem że utrzymanie małej w brzuchu jest proste, uparta pcha się na świat ale nie poddaję się
Co do wyprawki to wciąż czekam na paczkę z Polski z rzeczami do łóżeczka i myślę że będę miała wszystko.
Miłego dniaIta, HANA, Marimiko, julianna lubią tę wiadomość
-
Eforts, widzę że u Ciebie też mało kumaty maluch. Mój albo próbuje przebić się w okolicach żeber (w mojej wyobraźni wyskakuje stamtąd niczym alien
) albo gmera przy pęcherzu a i ta droga nie do konca właściwa.
U mnie jak najmniej chemii - takie jest założenie. Chusteczki kupiłam na wyjścia (oczywiscie po sprawdzeniu na srokao, ktore mają najlepszy sklad) a tak to w domu mam zestaw flanelowych szmatek do czyszczenia tyleczka w wodzie. Myślę, że bedzie mi calkiem wygodnie, bo i tak wszystkie brudy będą lądowały w kuble z pieluchami wielo.
z powodu wielo nie mam też kremu do pupki.
Dziewczyny, 9miesiac! Jak ja się nie mogę doczekać!
Czytam wlasnie "Duchowe położnictwo" Iny May Gaskin i wciągnęło mnie bardziej niż ksiazki Fijałkowskiego. Trochę za dużo tam hipisowskich rozkminek, ale sam poród pokazany jest jako piekny i radosny proces. Autorka zaleca np. całowanie sie z mezem podczas skurczóweforts, HANA, julianna lubią tę wiadomość
-
Ja kupiłam żel/szampon z Dzidziusia hipoalergiczny.
Dziewczyny, stwierdzam, że na modelkę to ja się nie nadaję. Dzisiaj koleżanka zrobiła mi sesję ciążową. Naprawdę super i nawet chyba małej się podobało, bo aktywna była, ale od tego stania, to mnie nogi bolą. Kładłam się też. Nawet takie pół akty miałam robione, co mam nadzieję, że mężowi się spodobaAle 3,5 godziny mnie wykończyły.
aniar, Marimiko, HANA lubią tę wiadomość
-
Milcia pokazesz efekty? Nie dziwne, że się zmęczyłaś- takie sesje normalnie są męczące a w naszym stanie to już szczególnie
-
HANA wrote:Ito ja widzę ze do tych naturalnych metod to mamy podobne podejście!!!
Moja bratnia duszo!!!!
Ita, Eforts, Hana - ja też, ja też chcę należeć do klubu naturalnych mamusiekMoże nie będę używać pieluszek wielorazowych, ale do kwestii porodu i pielęgnacji podchodzimy tak samo
Cieszę się, że nie jestem sama. To tak jak na ovufriend znalazłam się w gronie kobiet, które mierzą tempkę i badają śluz nie dlatego, że to zgodne z nauczaniem kościoła
ale dlatego, że są świadome procesów zachodzących w organiźmie. Swoją drogą znajomi nie mogli się nadziwić, że ja niekatoliczka nie brałam nigdy tabletek antykoncepcyjnych ('tobie wolno'), tylko pod poduszką trzymam termometr
Sesji zdjęciowej zazdroszczęIta, HANA lubią tę wiadomość
-
Zokeia u mnie antykoncepcja to już w ogóle była na oko
tzn na początku brałam hormony ale później to w okolicach owulki stosunek przerywany resztę miesiąca bez oporów
a jak patrze ze wcale nie jest tak łatwo zająć w ciążę to do drugiego dziecka nic nie zmieniam w tym temacie, w zasadzie z wpadki bym się ucieszyła bo obawiam się że starania same w sobie będą mnie nakręcać
Zobaczymy jak to będzie z ta nasza pielęgnacja jak juz maluchy będą na świecie
Juz nie mogę się doczekać!! Jaram się -
Hejaa,
co do emolientów - to nie kupiłam żadnych - kupiłam do kąpieli płyn Hippa polecany przez srokao. Ale jeszcze nie zdecydowałam, czy będę używać od początku. Wiele rzeczy kupiłam na wyrost - nie do użytku od pierwszego dnia, ale żeby w razie czego było w domu, żeby nie szukać na szybko po sklepach. Myślę, że na początku raczej będę myć samą wodą, ew. kilka kropel płynu do wody.
Wczoraj byłam z m. na cmentarzy a potem u kuzynki na kawie i cieście. Było spoko. Dziś runda druga na cmentarz. W Gdańsku jest taki jeden wyje888 cmentarz - i mimo, że szliśmy tylko do trzech grobów - szczerze myślałam, że zejde - a wiecej jak 2 km to ja nie przeszłam. Nie wiem czy to kwestia wojaży dzisiejszych czy taki dzień, że nawet uczucie bycia wielorybem jest dla mnie niedostatecznym określeniem..Mały wciska nogi w żebra, to gmera mi przy pęcherzu albo jajnikach, to mam wrażenie, że zaraz wyjdzie bo tam z 5 cm od krocza mi smyra albo kłuje albo pulsuje. A to twardnieje mi brzuch, a to w biodrach czuje ciężar 200 kg...po prostu nic tylko usiąść na taczkę i dać się wieźć..
Jak patrzę w jakim tempie się listopadówki rozpakowują - to się boję, że i mi się termin przyspieszy...a do grudnia chcę poczekać - chociaż do początku.
Ita, HANA lubią tę wiadomość
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc)11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci