Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Milcio nic zero. Kiszę się dalej, może jakieś małe przepowiadające jak usiądę, a tak to hulaj dusza. Kurcze nasza kolej w końcu już, a tutaj nie pchają sie nasze maluszki w mamusine objęcia...
Mam tydzień jak coś jeszcze, i na ktg chodzę co dwa dni. A ty? -
Wpadam tylko chwilę pomarudzić. Wizyta u gina jak zwykle bezcelowa. (poza przedłużeniem zwolnienia). Żadnych badań ani nic, położnych nie było więc nawet nic do karty nie wpisał Bez łachy... sama sobie wpiszę
Żeby nie było to odważyłam się i poprosiłam o badanie na ssamolocie. Stwierdził, że nie robi takich badań po 28tc (!!! a może chodziło mu o 38?! tak czy siak ostatnie badanie miałam ok. 30 tyg albo i wczesniej), bo nie ma potrzeby "tam" nic ruszać na tym etapie ciąży.
Jak to nie ma potrzeby?! A co z moimi niezaspokojonymi potrzebami emocjonalnymi? -
co lekarz to inne podejscie, moj bada caly czas na samolocie, i ja odbieram wrazenie, ze z wizyty na wizyte to badanie sie wydluza, dzis tez jak mnie badal to jakos tak dlugo gmeral i ostatecnie stwierdzil, ze nic sie nie dzieje i tradycyjnie potem usg.
ita a Ty placisz za te wizyty? czy to sa na nfz?
hana moze i nostradamus, zobaczymy kiedy urodze, kumpeli sie sprawdzilo to co powiedzial he heDaisy, HANA lubią tę wiadomość
-
Hana, tylko spokój nas uratuje
Julianna, nie płacę bo mam z pracy abonament. Ale kurka chodzę jednak prywatnie a nie państwowo (w domyśle, że powinno być lepiej)
Świat jest mały - juz kolejny raz narzekalam koleżance na mojego lekarza. Ona tez opowiadała mi jakie miała przeżycia ze swoim jak byla w ciąży. I mimo, że ja chodzę do luxmedu a ona do enelmedu to mnie ruszyło... zawsze sie smialysmy, ze nasi lekarze mają tak samo głupie podejscie do pacjentek... zadzwonilam do niej - a czy twój lekarz nie nazywa się R.C.?
Ona - taaak , a co?
Więc z milych rzeczy to sie dowiedziałam, że przy przenoszonej ciąży robi problemy ze zwolnieniamiDaisy, HANA lubią tę wiadomość
-
Ita, ano mogłam od razu się domyślić że chodzisz do luxmedu Moje wizyty w Luxmedzie, choć oczywiście u innego lekarza i w innym mieście wyglądają bardzo podobnie i od początku tak wygladaly dlatego dalam za wygrana i zaczelam dodatkowo chodzic totalnie prywatnie.. Powiem Ci ze ja to tylko na każdej wizycie jestem wazona, mam mierzone ciśnienie a no i laskawie przykłada usg dosłownie na 5 sekund aby z duma mi zaprezentować ze serce dziecka bije... Jakbym tego nie wiedziała ze bije skoro mnie maly kopie. Usg dopochwowego nie miałam chyba od 10 tygodnia ciąży a normalnego tez nie, nie licząc tego nasłuchiwania serca którego nie nazywam badaniem. Jakies mierzenie czy szyjka się skrocila- totalna abstrakcja, wszelkie jakies niepokojące objawy które zglaszalam były notorycznie ignorowane, kwitowane jedynie tym, ze "w ciąży to normalne". A ostatnio jak wyczulam duzy guzek pod pacha i o tym powiedziałam proszac o skierowanie na usg piersi bo się niepokoje (dodam ze ani razu w ciąży nie miałam badanych piersi! ani przed ciaza w sumie tez bardzo dawno temu) to zostałam wysmiana wręcz! Uslyszalam ze nie ma wskazać do usg piersi.. ciekawa teoria jak dla mnie. W końcu na moje kategoryczne zadanie, dostałam skierowanie na którym wielkimi literami widniało: powód skierowania "cancerofobia pacjenta"- innymi słowy ze ja mam fobie ze mam raka! Rece mi opadly.. Mam mega zla opinie o luxmedzie, mam porównanie bo wcześniej moja firma opłacała Medicover a jakoś rok temu zmienili na Luxmed (pewnie taniej było) ale poziom usług jest zdecydowanie nieporównywalnie nizszy pod każdym względem!
Dodam jeszcze ze w Luxmedzie zdiagnozowano u mnie zespół policystycznych jajników i straszono totalną bezpłodnością co okazało się totalną bzdurą! Mojej koleżance lekarz w Luxmedzie ewidentnie pozytywny wynik badania na toksoplazmoze wskazujący na swieze zakazenie skomentowal ze "wynik w normie", gdyby sama nie doczytala ze jej wynik oznacza ze się zaraziła to by zyla w nieswiadomosci i nie wiadomo jakby to się skonczylo. Potem ja przepraszal, ze się pomylił. Ja Luxmed odradzam wszystkim, jak ktoś naprawdę jest chory albo potrzebuje kompetentnego lekarza to od tej firmy z daleka!
Uff..sorry za mega dlugi wpis ale Ita jakoś dalas mi bodziec do wylania swojej opinii na temat tej placówki
A tak z innej beczki- KKK gratulacje!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2014, 18:30
Daisy lubi tę wiadomość
-
Hej ja sie tutaj nie udzielałam dawno al czasem cos poczytałam i pochwale sie wam ze dzis na swiat przyszedł nasz synek Piotruś. Wazy2870g 53cm dl i 10 pkt. Piotrus urodzil sie wczesnie bo własnie moj lekarz zareagowal. Jak skarzyłam sie ze maly czsem słabo sie rusza to co tydz robił badanie przeplywow i we wtorek wyszly troche ni bardzo do tego małowodzie i szalone ktg i lekaz od razu zadecydował o wczesniejdzym cięciu. Tym bardziej ze jutro wyjezdza na tydz za granice i nie chciał zostawiac mnie w niepewnosci pod opieka innych lekarzy. Jestem mega szczesliwa bo mały choc drobny to zdrowy i cały.
julianna, Pollyanna, Daisy, HANA, kasiakra, Bogusiar80, zokeia, Marimiko, Ita, goto4 lubią tę wiadomość
-
Ja po wizycie. Szyjka trochę zmiękła, rozwarcia nie ma. Nie rodzę
Znowu miałam USG i od poprzedniego tygodnia mały podrósł o około 100g także dziś wyszło nam 3660g.
Ja chodzę na NFZ i mam bardzo często USG i samolot też. Aczkolwiek to już była ostatnia wizyta ciążowa. Teraz w niedzielę na KTG do szpitala.julianna, Daisy, HANA lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja jestem totalnym ewenementem poszłam dzisiaj na kontrolne ktg w szpitalu no i siedzę pod ktg i położne się zleciały z pytaniem czy czuje skurcze. Mówię że czuje ale te ostatnie miałam mocniejsze, na co one ze ma skurcze porodowe które są poza wykres em na ktg. Mówię im ze je czuje ale te przedwczorajsze były mocniejsze. No to kazały mi się na lewym boku położyć. No to na boku skurcze mniejsze ale Mała miała zawezony zapis. No to poleciały po lekarza. W okół mnie raptem 3 osoby u krzyczą ze pewnie nie piłam i nie jadłam. No to męża wysłali po żarcie, zjadłam wypiłam i nie pomagało to przyszedł lekarz i zapytał w jakiej byłam pozycji jak były te skurcze porodowe bo wtedy u dziecka dobry zapis był, jak powiedziałam ze na siedząco to kazał mi usiąść i znowu wszystko ok tylko miałam skurcz za skurczem. No to potem badanie i okazało się ze pomimo tak mocnych skurczy wciąż brak efektów na szyjce. Rozwarcie się nie poglebia tak więc jadę do domu, ale jutro znowu na zapis ktg mam się stawić z rana.
zokeia lubi tę wiadomość
-
hm... jak Was tak czytam to chyba poprosze w poniedziałek o ktg w szpitalu jak pojade na konsultacje w sprawie cesarki... moj lekarz mi nie zlecał, bo nie ma takiej potrzeby podobno... a co do badań na samolocie to miałam co wizytę. Fakt też lekarz mi mówił że np w Anglii gdzie jeździ przyjmowac w weekendy to nie stosują zbyt czesto tej metody, tylko wtedy gdy kobieta jest np po 2 poronieniach, ale on woli zajrzec w podwozie zeby sprawdzic czy rozwarcia nie ma i czy szyjka długa..
-
Aniar ale masz przygody z tymi lekarzami na ostatniej prostej! Naprawdę człowiek może zgłupieć;/
KKK gratulacje!!! Super że już tulisz swoje Maleństwo i na nie patrzysz!!Na człowieczka który rósł w brzuszku przez tyle m-cy. Zazdroszcze ja też chcę być po.
Daisy spokojnej ciąży życzę! Ciesz się każdą chwilą bo tak jak dziewczyny pisały ten czas szybko leci;)
-
Kkk gratulacje! Świetne informacje.
Annusiak za to zrobiło na mnie wrażenie ze zareagowali bo inaczej to bym już zwatpila gdyby z dzidzia coś było nie tak, a oni by nie zareagowali.