Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
julianna, szpital jak szpital, szalu tam nie ma z opieka, ale ja akurat sie hotelu 5* nie spodziewalam. Jesli chodzi o porodowke polozna mialam niezbyt szalowo sympatyczna, ale jak przyszlo do akcji to wydawala konkretne i trafne polecenia, ja grzecznie sluchalam i dzieki temu udalo sie urodzic bardzo szybko. Jesli bedziesz miala wybor sali to moge powiedziec, ze w sali nr 5 jest kolo porodowe, na ktorym ja spedzilam wiekszosc pierwszej fazy porodu i nawet niezle mi sie tam siedzialo, ale to sprawa bardzo indywidualna wiec ciezko radzic. Pamietaj, ze mozesz poprosic o gaz, mi nie zaproponowala, ale wiedzialam ze maja. Jednym gaz pomaga innym nie pomaga, ja nie wiem w sumie, czy mi pomagalo, ale wdychalam grzecznie. Mysle, ze warto sprobowac Po porodzie o ile nie ma tloku, macie 2 h dla siebie, dziecko klada ci na piersiach i polozna czeka az dzieciaczek da znac, ze chce ssac. Jak juz przystawia dzieciaczka do piersi to tak sobie siedzicie te dwie godzinki razem i jest cudnie Po 2 h waza i mierza dziecko, u nas w szpitalu nie myja noworodkow w ogole, wiec do wyjscia masz malego brudaska Z porodowki wioza Cie na polozniczy, gdzie w kazdym pokoju sa po 3 kobietki, lazienka jest jedna na dwa takie pokoje. Odwiedziny sa 13-19 i nie ma mowy o odstepstwach wiec jak urodzisz w nocy, meza od razu wywala do domu. Jesli chodzi o pobyt na polozniczym to nie wiem, czy jestem odpowiednia osoba zeby opisywac, bo nie chce straszyc. Ogolnie to sie nie ma co bac tylko wyciagac wnioski z tego, co tu piszemy, bo wielu sytuacjom mozna zapobiec. Pros od razu o porade latkacyjna nawet jak Ci sie bedzie wydawalo, ze dziecko je dobrze. Pros polozna na kazdej zmianie, bedziesz widziec ktora radzi najlepiej. Obserwuj swoje dziecko i jak tylko cos Cie zaniepokoi pytaj, jak trafisz na wredna malpe, pytaj innej.
julianna, goto4, zokeia lubią tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
Ja nie jestem w tej grupie na fb a chetnie przeczytam wiec moze Ania wrzuc do pamietnika opis jak znajdziejsz chwile!
Czopem sie nie przejmuje i nie uznaje tego za jakis mega sygnal, wazniejsze sa skurcze a ja czuje je owszem ale wciaz wydaje mi sie ze sa slabe...
takze luzik- falujemy!
aha co do choinki to jednak jedziemy po nia jutro, dzis mialam totalny dzien lenistwa ! chyba po wczorajszych odwiedzinach znajomych, dzien aktywny, z mala sie duzo bawilam, a to kawa a to herbata a to cos slodkiego i tak chwile tylko siedzialam wiec mysle ze dzis organizm musial odpoczac !
ciekawe kto dzis w nocy urodzi? obstawiamy ? ;P -
z tym czopem niestety potwierdzam. tak jak pisałam mi w środę odszedł też podbarwiony czop (+ plamienia 2 dni), rozwarcie na 4cm i dr jak mnie badała na samolocie powiedziała, że poród właściwie się zaczął. powiedziałam, że nie czuję skurczy na co ona, że przy takim rozwarciu i bez czopa to skurcze przyjdą lada moment i poród ogólnie zapowiada się na szybki (bo kilka dni wcześniej miałam jeszcze długą, zamkniętą szyjkę.)
jutro znowu mam wizytę. rozmawiałam z położną i ta sugeruje, że dr jutro najprawdopodobniej skieruje mnie do szpitala - ale nie z uwagi na czop, tylko na to rozwarcie. Ja wolałabym z tym jeszcze poczekać, bo u mnie dopiero 37+2 i nie mam w ogóle skurczy ale oczywiście zdam się na doświadczenie lekarza. Nie wiem tylko czy w takiej sytuacji wywołują oksytocyną? Bo chyba nie cc? (do cc nie mam wskazań) -
Ze względu na to ze jestem na telefonie i tu ciężko się pisze i ciągle ktoś w szpitalu przeszkadza, albo Mała się na karmienie obudzi to opisze w pamiętniku jak tylko wrócę do domu i da mi chwile dziecko odetchnąć.
Lola jeśli chodzi o porady laktacyjne to nie wiem czy też takie wrażenie odniosłas ale ja czułam się ogłupiala przez te porady. Każda mówiła co innego i tylko te dwie z nieba mi przypadkowo spadły za co chyba będę wdzięczna bardzo długo faktycznie istnieje terror laktacyjny. Cieszę się że nie dałam się z tym mlekiem i ze same mi nie podkarmialy.AniaPoznań, goto4, Ita, zokeia lubią tę wiadomość
-
U mnie mała od piątku straciła 320 g, ale pediatra nie kazał się póki co denerwować, bo mieści się w granicy 10%. Jednocześnie bnooję się, że jutro już będzie zbyt mało. Ja mam zawsze akcje po karmieniu z godzinnym usypianiem. Dzisiaj np jadła ponad godzinę, a potem płakała. Człowiek sam nie wie, czy dziecko ma dosyć czy nie.
HANA lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny moim zdaniem żadna szanująca się polozna nie zaleci mm na wyrost. Ja na szczęście trafiłam na dwie doradczynie laktacyjne. Z tym że u nas był problem ze ssaniem a teraz młody ciągle by wisial staram się mu dawkowac chociaż co 2 h.
Ale zaprosze do siebie doradce laktacyjna bo się boje ze przez kapturki młody nie nauczy się chwytac brodawki która już się wyciągnęła wydawaloby się wystarczajaco a nie ciagnie.
Ita toć to tuż tuż -
To jest super ze pomimo różnych problemów możemy sobie nawzajem doradzac. Czasem ktoś przechodzi podobne problemy czasem inne a wskazówki każde na wagę złota.
Milcia współczuję z usypianiem moja pod tym względem idealnie bo po karmieniu się męczy i ładnie usypia także w tej kwestii nie mam wskazówek.
Jeszcze tylko nie wiem jak kąpiele znosi bo u mnie w szpitalu niestety nawet patrzeć nie dali tylko sami na mycie zabierali. Boje się czy pod kranem jej nie szorowali i żeby nie miała leku do kąpieli teraz ale to już w domu sie przekonamWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2014, 18:27
-
U mnie w szpitalu w ogóle nie kąpią ze względu na tą maź wiec pierwsza kąpiel przed nami w domu.
Aniar cieszę się że udało Ci się bez dokarmiania
Mój mały już pięknie ssie i po piciu zawsze śpi wiec na razie sielanka.
Brodawki bolą nie da Się
Się ukryć ale to minie.
Jutro wychodzimy do domu.
Ja swój poród też chętnie z domu opiszę choć dużo opisywania nie będzie bo był expressowy. -
eforts wrote:Dziewczyny moim zdaniem żadna szanująca się polozna nie zaleci mm na wyrost. Ja na szczęście trafiłam na dwie doradczynie laktacyjne. Z tym że u nas był problem ze ssaniem a teraz młody ciągle by wisial staram się mu dawkowac chociaż co 2 h.
Ale zaprosze do siebie doradce laktacyjna bo się boje ze przez kapturki młody nie nauczy się chwytac brodawki która już się wyciągnęła wydawaloby się wystarczajaco a nie ciagnie.
Ita toć to tuż tuż
Nie wiem co to znaczy wg Ciebie szanująca się, ale o ile położna z latami doświadczenia na oddziale mi taki sposób zaproponowała na wyrost, to zdaje się, że jednak się zdarza.aga.just lubi tę wiadomość
Piotruś
Helenka
-
goto4 wrote:Dziewczyny pakuje torbę i potrzebuje pomocy. Biorę w zasadzie dwie torby i mam dylemat czy w jedna spakować rzeczy dla siebie, a w druga dla dziecka, czy pierwsza torba z rzeczami do porodu, a druga poporodowa?
Ja początkowo spakowałam dwie torby, jedną z rzeczami dla mnie w drugiej dla małej, ale potem pojechaliśmy zobaczyć szpital przed porodem i po rozmowie z położną przepakowałam się trochę i wydaje mi się to bardziej sensowne. W jednej torbie rzeczy, które od razu idą ze mną na porodówkę i do tej torby pakujemy też w jakis osobny woreczek to co potrzebne będzie dla dziecka od razu po urodzeniu: pierwsze ubranko, czapeczka, niedrapki itd., pieluszka tetrowa i rożek albo kocyk, a w środku jeden pampers. W tej torbie woda na okres porodu czy coś do przegryzienia i tyle:)
W drugiej torbie mam rzeczy i dla i dla dziecka, ale tak sensownie poukładane, ubranka w osobnym woreczku, kosmetyki oddzielnie, no tak, że na spokojnie już na sali poporodowej się ogarnę i odnajdę gdzie co mam...mam nadziejęWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2014, 19:19
goto4 lubi tę wiadomość
-
aniar wrote:Ze względu na to ze jestem na telefonie i tu ciężko się pisze i ciągle ktoś w szpitalu przeszkadza, albo Mała się na karmienie obudzi to opisze w pamiętniku jak tylko wrócę do domu i da mi chwile dziecko odetchnąć.
Lola jeśli chodzi o porady laktacyjne to nie wiem czy też takie wrażenie odniosłas ale ja czułam się ogłupiala przez te porady. Każda mówiła co innego i tylko te dwie z nieba mi przypadkowo spadły za co chyba będę wdzięczna bardzo długo faktycznie istnieje terror laktacyjny. Cieszę się że nie dałam się z tym mlekiem i ze same mi nie podkarmialy.
Aniu, nie tylko porady laktacyjne, ale generalnie porady. Jedna położna kazała mi mała ubierać w czapkę, pięć rękawów i 3 koce, bo wcześnie urodzona, przyszła rano druga i powiedziała, że dzieci wewnątrz się w czapce nie trzyma, więc jej powiedziałam, że podobno jak wcześnie urodzona to tak trzeba, powiedziała, że bzdura. Naprawdę byłam skołowana strasznie, dobrze, że juz stamtąd wyszłyśmy brrrr.Piotruś
Helenka