Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykittykate wrote:Witam sie z lozka... Nikt nie urodzil?
W nocy meczyly mnie skurcze, wzielam nospe ale srednio pomogla no moze na chwile, jednak nic konkretnego sie nie dzialo grrr
Dalej tak samo, moje bobo chyba polubilo falowanie
Ja nie puchne jak na razie w ogole i wchodze we wszystkie buty aczkolwiek teraz tylko emu wlasnie bo sa mega wygodne i cieple
i do szpitala tez sie sprawdzily:) mysle tez ze jesli ktos nie mial cala ciaze takich problemow nie spuchl tez na koncowce, nie ma problemow z krazeniem, wysokim cisnieniem czy cukrzyca w ciazy to niekoniecznie musi sie martwic
Co taka cisza? Miala rodzic jedna po drugiej...
Kate Ty mi nospy nie bierz, bo ona hamuje a nie pomaga...wycisza ci te skurcze a one mają Ci się nasilać...
nie było mnie parę dni myślałam, że już urodziłaś a tutaj cisza....
trzymam kciukikittykate lubi tę wiadomość
-
Neonatolog mnie uspokoila powiedziała ze skoro kupki juz ze smolki zmienily się na zwykłe i do tego są po każdym karmieniu to nie mam się co martwić bo mam pokarm i powinnam się według niej cieszyć ze nie mam nawału, a ja przez to ze nie mam nawału i mleko samo nie wypływa to miałam obawy ze tam nic nie ma. Mała spadła jeszcze z wagi ale w granicach normy -waga ur 3600, teraz waży 3350. I dzisiaj idziemy do domku-tak się ciesze.
O opisie porodu pamiętam ale to dajcie mi się ogarnąć w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 10:50
kittykate, goto4, Ita, kanapa, Lola83, Marimiko, patiii lubią tę wiadomość
-
Ja tez się witam po weekendzie i wciąż w dwupaku bez zadnych najmniejszych objawów nadchodzącego porodu Także dołączam do falujących
Widzę ze zastój jakiś nastał, nikt nie rodzi.. Ale widać ze już trochę rozpakowanych mam mamy bo i tematy na forum trochę się zmienily Ale to dobrze, ile można o skurczach czytac, tak to przynajmniej człowiek o karmieniu i kupkach się cos na zapas dowie
Co do puchniecia to ja nie puchne, tzn jak długo siedze w jednej pozycji to czasem czuje ze mi trochę dłonie puchna ale nie jakos bardzo i jak się poruszam trochę to mija.. Wciąż nosze obraczke i jestem w stanie ja sciagnac wiec nie jest zle W buty wszystkie sprzed ciąży się mieszcze.. wiec to chyba indywidualna bardzo kwestia.
Tez bym chętnie przeczytala opis porodu Aniar, uważam ze powinnysmy pisać i o dobrych i o tych gorszych aspektach, tak jak ktoś powiedział, nie żeby straszyć ale ku przestrodze.
Jutro ide na pierwsze KTG, przynajmniej wreszcie zobaczę szpital w którym mój potomek ma przyjść na swiat bo wstyd się przyznać ale jeszcze tam nie bylam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 10:55
-
Witam się i ja w dwupaku..faluję razem z Wami;) Młodemu się to słowo spodobało bo dziś z rana zaczął mi po brzuchu falować.
Kurcze ja też w weekend nie mogłam z soboty na niedziele wytrzymać i też wzięłam nospe,ale średnio pomogła. W sumie od pt mam takie nagłe skurcze, wczoraj miałam ze trzy a w nocy tylko ból spojenia i w miarę przespana noc. Jutro na wizytę więc zobaczymy co powie lekarz. Z jednej strony chciałabym żeby coś się działo a z drugiej lekki strach. Wczoraj pokazałam Mężowi co ma wziąść dla Młodego do ubrania na wyjście a on O KURCZE ON NIEDŁUGO Z NAMI BĘDZIE!! :p
Pospałam wczoraj i dziś do 10.20!! Pije kawe inke i lecę do cukierni po pączka tak mi się zachciało! -
Pytanie do dziewczyn które rodzily albo będą rodzic przez cesarskie ciecie planowane... Może głupie pytanie ale sama już nie wiem.. Czy wy placilyscie cos za ta cesarkę?? W sensie wiecie, pod stolem lekarzowi swojemu albo jakies inne tego typu tzw "dowody wdziecznosci"?? Bo kurcze moja mama zasiala mi zamęt w głowie ze to ze lekarz umawia się ze mna na cc to na pewno oczekuje ze cos mu odpale z tego tytułu, ja uważam ze skoro mam wskazanie to nie ma za co placic... sama już nie wiem, niby nie wyczuwam żeby czegokolwiek oczekiwal ale kto to wie... Jak jest u Was??
-
Bukomola skoro masz wskazania do cc to dlaczego masz dawać mu pieniążki?! Nie wiem/nie pamiętam czy chodzisz prywatnie ale jeśli tak to już i tak zarobił sobie na Twoich wizytach.
Ja po wszystkim, wychodząc ze szpitala zaniosę w podziękowaniu ciasto dla pielęgniarek które opiekować się będą Jasiem,położnej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 11:10
-
Pati rozmawialam z lekarzem, nospa skurczy porodowych Ci nie wyciszy nie ma mowy. U mnie to nie sa porodowe to sa raczej przepowiadajace, bez zadnych konkretow i tak juz tydzien albo i lepiej raz sa mocniejsze raz slabsze.
W kazdym razie troche irytujace, bo nic sie nie nasila...
w czwartek ide na KTG potem z zapisem do mojej Pani dr w szpitalu i kaze sie zbadac zobaczymy czy w ogole rozwarcie postepuje, bardzo chce uniknac wywolywania ale jesli nic nie rusza to trudno nie bede chodzic do stycznia -
O Bukumola milo ze wrocilas Ty chodzisz prywatnie, wiec nawet nie wyglupiaj sie z tymi pieniedzmi dla niego pod stolem... masz wskazanie do cc koniec i kropka. Moj ma zapowiedziane ze jedynie poloznej ktora bedzie przy mnie w trakcie porodu by dac ze 100-200 zl by sie mna nalezycie zajela. I tyle. Moja Pani dr po wizytach prywatnych w szpitalu byla super i czulam sie bardzo dobrze traktowana. Takze nie ma co przesadzac !
A kiedy Ty masz miec ta cc?? -
Witam dziewczyny z rana
Dziś mieliśmy straszną noc - o 2 w nocy obudziłam się z bólem brzucha, pleców przy kości ogonowej i bioder. Brzuch twardy jak stal.. nie mogłam leżeć w żadnej pozycji - ani na lewym ani na prawym boku a na plecach w szczególności. Po pójściu do toalety wycisnęłam z siebie może pół szklanki.. Potem wróciłam i usiadałam w fotelu owinięta kocem i czekałam czy wyczuję jakieś skurcze a tu był tylko ciągły ból.. Ok. 4 położyłam się i nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudził mnie mąż z pytaniem czy ma iść do pracy czy jedziemy ale teraz pobolewa mnie tylko podbrzusze i jestem niewyspana.
I teraz pytanie do Was - czy to były skurcze przepowiadające? Bo ja sobie wyobrażałam je jako oscylujący ból a tu był przez cały czas taki sam..
-
Cześć Dziewczynki dopiero się obudziłam tak mi się dobrze spało... aż dziwne. Na siku tylko 2 razy!! I w końcu bez zgagi się obudziłam
Ja mam cały czas opuchnięte stopy, dłonie, nadgarstki... jak posiedzę chwilę dłużej to jeszcze bardziej puchnę! Wyniki wszystkie mam książkowe, tak samo ciśnienie- taka karma ale zazdroszczę Wam tego, że możecie założyć ładne botki czy kozaczki
Acha, no i cały czas w dwupaku jestem ale albo mi sie przyśniło albo w nocy miałam skurcz brzuch mi się spiął i trzymało ok 30s więc może jakiś postęp jest -
bukomola wg mnie nic nie musisz dawać, masz wskazanie;
kate wg mnie chyba db ze nospe bierzesz bo wtedy wiesz czy to faktycznie pocątek porodu, a i spokojnie do stycznie jeszcze duzo czasu, na pewno do tego czasu urodzisz
ja z przechodzonym terminem do 5 stycznia mam czas
-
Bukumola też myślałam, że u Ciebie taka cisza, że się coś zaczęło Na Twoim miejscu nic bym nie dawała - przecież dostaje wynagrodzenie za pracę? A przy cesarce dużo nie zmieni jego nastrój - co innego położna, na którą jesteś zdana przez kilka godzin.. Poza tym każdy grosz przyda się przy małym dziecku
Co do puchnięcia to mi przez ostatnie tygodnie puchną palce u rąk - na nogach nic nie zauważam, bez problemu chodzę w butach sprzed ciąży. Ale z rękami jest strasznie - rano zginam palce z bólem bo czuję opór.
Aniar super, że dziś wychodzicie w domu wszystko na spokojnie się ułoży i zapomnisz o tej traumie porodowej.
Lola piękny opis porodu - ale ta położna to była lekka świnia, że się tak podśmiewała.. przecież każdy ma inny próg bólu i jako osoba pracująca z ludźmi powinna to zrozumieć! Takiej to bym nie zaniosła nawet czekoladek przy wyjściu ze szpitala -
Ita wrote:Lola świetny opis. Wolę to nasze forum od mojego nieczułego gina. Pytał mnie ostatnio czy mam skurcze, ja że nie wiem. A on na to - Jakby pani miała to by pani wiedziała.
Aaa... tylko, że mi właśnie twardnieje brzuch tak od góry i to z forum muszę sie dowiadywać, ze to skurcze! Grrr...
Czekanie i pełnia wpływają na mnie drażniąco! Czas zacząć falować
Ita, a skąd by on to miał wiedzieć :PPiotruś
Helenka
-
Julianna o tyle dobrze ze wiem ze 17 grudnia ide do szpitala na wywolanie, wiec chodzenie do stycznia mi nie grozi
ale milo byloby urodzic np 10-15 grudnia bez wywolywania
No nic zobaczymy na razie falujemy bez stresu!
Dzis w koncu jedziemy po choinke! Bedzie zywa i pachnaca!!! Chce jeszcze wyjsc na miasto by moc
podziwiac jego swiateczny klimat, Krakow przed swietami jest zawsze taki magiczny!!!! Chce sie tym troche nacieszyc
bo jak urodze to predko nie wyjde na rynek -
Ita a ten Twój lekarz to taki jak mój - mówię mu na ostatniej wizycie, że mnie tu z boku pokuwa a on od razu, ze to nie są skurcze porodowe. Zapada chwila ciszy i liczę, że mi powie jak wyglądają porodowe a on jedzie dalej na inny temat. Ostatnio na wizytach czuję się niedopieszczona ;-/
-
Zuzana mi po takim twardnieniu brzucha wlasnie przez dwa dni, tzeciego odeszly wody, ale widzimy juz wszystkie, ze tutaj reguly nie ma...
Kurde jak Was czytam to mam wyrzuty sumienia... Nie dałam nikomu ani kasy ani czekoladek. Szczerze, to ani ta położna przy porodzie, ani żadna kolejna jakoś mnie nie urzekły żebym im miała szczególnie dziękować, zresztą ja się krępuję takich sytuacji. Może one wszystkie czekały nas kase...
Zestresowalyscie mnie, zaraz przychodzi srodowiskowa, jej tez cos powinnam dacPiotruś
Helenka
-
Lola jesli nie czujesz ze zasluguja na jakies specjalne podziekowania czy cos w tym stylu to nie miej wyrzutow:)
Ja mam w planach tylko ta polozna ale to jak juz bedzie porod no i potem podziekowac mojej Pani dr bo zlota kobieta no i moze jakiejs pielegniarce ktora mi zapadnie szczegolnie w pamieci jak juz bedziemy na polozniczym z Mala:) ale bez cisnienia !
Jesli takowej nie bedzie to tez nie zamierzam sie specjalnie wysilac -
Lola dokładnie jak pisze Kate nie ma co się przejmować.
U mnie w szpitalu większość położnych jest bardzo sympatycznych i jak wchodzą na salę to z uśmiechem i jakimś żartem.:)Więc myślę,że podziękuję kawałkiem ciasta do kawy.
ALe powiem Wam że sa dwa "Hitlerki"(położne) i jak wychodziłam w pażdzierniku to zaniosłam też ciasto(była jedna z nich) to w listopadzie już mnie nie olewała jak byłam podłączona pod ktg i odpowiadała na moje pytania. A jej mina jak przyniosłam normalnie uśmiech od ucha do ucha i rzuciła że zapraszamy na poród. Wow! Widać,że niektóre czekają tylko na jakieś gifty!
Ale muszę przyznać,że takie sytuacje mnie mega stresują!
-
Hejaa,
ja też witam się w dwupaku. U mnie póki co nic się nie zanosi - nic się nie dzieje..a chętnie bym się już rozpakowała no ale poczekam jeszcze
Nowością jest dla mnie, że od kilku dni dobrze sypiam - i nie wstaje tyle razy do wc jak wcześniej - dzięki temu może będę miała siłę na poród.
Co do opuchlizny mnie od kilku tygodni puchna stopy i dłonie i trochę twarz. Dłonie głównie w nocy - twarz też, rano jak wstaje mam jeszcze trochę opuchniętą jakbym ryczała pół nocy ale szybko schodzi. Stopy natomiast popołudniu i wieczorami. Aż się czerwone czasem robią i mam potrzebę zdjęcia skarpetek bo mnie uciskają.
Co do prezentów - dla mnie to też trochę byłoby krępujące - nie myślałam szczerze o tym - w końcu to jest ich praca...no ale nie wiem...może inaczej bym myślała, gdybym miała np. mega ciężki poród i któraś z położnych bardzo by mi pomagała to może jakąś kawe czy merci bym dała...ale na razie nie myślę o tym.
A ja od wczoraj mam choinkę sztuczną - bo nie będzie mi się chciało przy małym potem tego sprzątać
http://wrzucaj.net/images/2014/12/08/choinka.jpg
HANA lubi tę wiadomość
22.03.2017 r. Aniołek [`] (11tc) 11.2017-10.2018- 4 ciąże biochemiczne
01.08.2019 r. - przewidywany TP naszej córeczki Olci