Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
annusiak ja sie dlugo borkalam z katarem u swojego Jancia 2 tyg meki bo nie szlo tego wyleczyc podawalam mu nasivin ale rzadziej niz jest w ulotce napisane bo rzekomo powinno sie od 3 m dawac ale na necia znalazlam informacje ze nasivin w kropelkach jest przeznaczony dla niemowlat po 4 tyg zycia wiec mozesz podac malemu
jednak po wszystkich zabiegach katar nie przechodzil i znowu poszlam z nim do lekarki i przypisala na issonosin w ampulkach ale to jest na recepte i nie wiem czy to to czy poporostu samoistnie katar przeszedl
a co do karmienia to ja tez kp i uwazam ze to najlatwiejszy sposob karmienia ale najwazniejsze zeby kazdej mamie swoj sposob pasowal i jest git
annusiak88 lubi tę wiadomość
maria.sm -
maria.sm dziękuję za odpowiedź.
U Jasia to nie widać kataru tylko słychać że spływa bo w nocy mu tak charczy. Robię krótkie inhalacje z soli i widzę,że poprawa jest duża więc może nie będzie potrzeby podawania nasivin..Wstrzymam się jeszcze z tymi kroplam -
do mam ktore karmia piersia mam pytanie czy wasze dzieci w 2 m tez szybko sie najadaja tzn moj w 10 min max i jest po karmieniu rosnie ladnie tzn jest nawet bym powiedziala grubiutki :)wczesniej karmilam go i czescie j i dluzej teraz to tylko iweczorami karmimy sie czesciej a tak to co 2/3 godzi i tak jak pisalam 5-10 min a wnocy to juz praktycznie od 21-5 jest przerwa Jak wyglada to u was z gory dziekuje za inf
maria.sm -
Dolaczam sie do pytania Eforts- jak wy to robicie???!! Kurcze u mnie zamiast lepiej to ostatnio coraz gorzej. Wieczorem problem z zaśnięciem, każde odłożenie do łóżeczka konczy sie wybudzeniem. Potem jako takie spanie ok 3 godz a potem prawie co godzinę pobudka nie wiem co się stało, nie bylo az tak fatalnie do tej pory, padam na pysk dosłownie...
eforts lubi tę wiadomość
-
Na zachowanie mojego dziecka ogromny wpływ ma pogoda. Jak wieje albo pada śnieg to łatwo się wybudza i nie mogę go odłożyć z ramion. A tak zazwyczaj to wieczorem chciałby jeść prawie non stop. W ciągu dnia karmie go średnio 20 minut. Podobno 10 jest prawidłowo.
Anusiak skoro zasypiasz przy karmieniu na leżąco, to skąd wiesz kiedy odłożyć dziecko? Jak ja zasnę to koniec. Śpię z Młodym. Tez chciałabym odłożyć go do kołyski. Na stawiasz sobie budzik?
-
maria.sm u Nas to samo, przystawiam Go do piersi ale czas jedzenia się skrócił. zastanawiałam się czy coś nie tak. więc uspokoiłam się że u Was podobnie.
Zokeia mam tryb spanio-czuwania. Karmie, zasypiam i co jakiś czas otwieram oko czy wszystko ok. Jak już widze,że przytulony do piersi to odbęknięcie i do łóżeczka.
zokeia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny POMOCY bo padam...
Kacper prawie wogóle nie śpi (w dzień 2-3 15 minutowe drzemki + to co na rękach jak czekam aż mu się odbije) a w nocy np. 1 godzina i potem 2 godziny i koniec. Albo zasypia i całą noc jak by chrząka, jak by go do wymiotów brało i głośno przełyka - budzi się co chwilę, podnoszę to jest ok, kładę i od nowa.
Trzymam go na ramieniu, klepię po pleckach, czasem zdarzy się, że się jeszcze odbije a dziś to już nawet ulał czy lekko zwymiotował (ze zmęczenia to już nawet nie wiem...).
Karmię mm + moim ściągniętym. Teraz zjadł tylko moje i śpi spokojnie. Wysłałam męża po inne mleko, teraz karmiliśmy Bebilon HA bo takie dostawał w szpitalu. Ma kupić Enfamil 1 - ponoć dobre...
Macie jakieś pomysły co robić?
Ja nie śpię prawie wcale, mama prawie cały czas u mnie pomaga i też ledwo żyje, mąż zasypia przy pracy... no horror... miałam nadzieję że będzie ciut lepiej a mam wrażenie że jest tylko gorzej
Aaa i do tego Mały powinien niby zjadać ok. 120 ml a zjada 60 i wypluwa butelkę. I tak je co 2 godziny-2,5. Mojego zjadł teraz 80ml... Nie daję rady przetrzymać go do 3 godzin. I tak mamy 11 posiłków dziennie a powinno być 7-8...
Ratunku.. -
Marta przykro mi. Masz naprawdę ciężko. Niestety nie znam się na mm. W karmieniu kp nie liczy się liczba posiłków. Może w mm tez tak jest? No dziecko ma prawo jeść mniejsze i większe posiłki a trzymanie się milimetrów powoduje, ze albo jest przejedzone(i ulewa) albo nie najedzone(i się drze). Tylko to przychodzi mi do głowy.
Mój też jest czasem niespokojny i marudzi. Musze wtedy dużo mówić do niego i co kilka, kilkanaście minut zmieniać zabawę lub bodźce. Jeśli nie zmęczyć się w dzień, bo np gania po mieście i załatwiamy sprawy (wtedy on śpi w foteliku) to w nocy nie śpi i gada, chrzaka, posapuje.
Dziś w nocy był cholernie niespokojny i domagał się cały czas piersi. Ulewa non stop. Trudno nazwać to ulewaniem. Chlustal całą zawartością żołądka.
Musiałam 3 razy przebierać jego i siebie. Pierwszy raz zastosowała smoczek i to go uspokoiło!
Acha! Jak jest taki niespokojny to na bank się zsiusial. Od tego zaczynam
Mamy taki schemat dzialania: pieluchy, rozmowa, noszenie, jedzenie. Kiedyś to jedzenie było pierwszą potrzebą
-
Marta aż się popłakałam ze śmiechu i niemocy bo u nas to samo, tyle tylko że nie mam nikogo do pomocy. Dzisiaj jak ten dzięcioł bujałam małego do od 3 do 7:30, po czym przed 9 była już pobudka i do tej pory wcale nie zanosi się na spanie. Jestem załamana bo wcześniej tak cudownie spał. Do tego od rana do nocy siedzę z nim sama i czuję się jak wrak...
-
AsiaCh no u mnie też dziś od 3 do 7... potem niby spanie do 8 ale takie że cały czas daje takie odgłosy jak by miał wymiotować i przełyka głośno i 5 minut ciszy i znowu... Spać się nie da.
Teraz zjadł o 10 50ml mojego mleka + 30mm i już jest teraz płacz i nie wiadomo co robić... Ma ogromną potrzebę ssania ale smoczkiem pluje.
Jak znajdziesz metodę to daj znać -
Marta mm moze zjadac mniej bo jest chyba bardzej sycace, moja ma 6 tygodni i zjada mojego mleka od 110 do 130ml, jak w zegarku co 3-3,5h, mm zjada od 100 do 130, zdarzylo sie tez ze mojego zjadal raz 170, 140, 150,
odnonie spania moj maluch w nocy jest na 2 butelkach mm i spi o niebo lepiej niz na mom mleku, dotaje np 23-24 mm, zasypia okolo 1 i tak potrafi spac do 5, 5-30, potem dostaje druga butelke mm i spi dobre 3h, w ciągu dnia dostaje już moje mleko, ale tez potrafi po nim przespac od 2 do nawet 4 h, wiec reguly nie ma, ona jak na razie porownujac do waszych dzieciaczkow bardzo duzo spi, najdluzsze czuwanie to 2-3h, ale czesto jest to juz marudzenie zmeczenia, musze ja wtedy przytulic bo sama nie moze zasnac,
a z zasypianiem u nas jest tak ze albo zasypia szybko po karmieniu i odbiciu, albo sobie czuwa i jak juz zaczyna poplakiwac biore ja i przytulam i potrafi w 5minut odplynac w kimonko, a w nocy np dzisiaj dostaal mleczko przyspiala na ramieniu gdy ja odlozylam cos bylo nie tak, wzielam ponownie przytulilam i ponownie odlozylam, znow oczy otworzyla, ale ja sie polozylam czekajac na rozwoj wydarzen, po 5-10 minutach chyab zasnela, albo ja albo ona perwsza, w kazdym badz razie nie krzyczala ze chce na rece, malo takich przypadkow, ale sa i ciesze sie z tego ze sama tez przykima
-
Hej Dziewczyny musiałam dojść do siebie po wizycie u teściów...
Teściowa chyba wyzwoliła w moim dziecku skok rozwojowy mała od 2 dni taka marudna jest- w dzień prawie w ogóle nie śpi, tylko jak jest na rękach, i popłakuje często zupełnie bez powodu. Dziś prawie całą noc nie spała- stękała, sapała, peirdziała, machała rączkami... mąż się w ogóle nie wyspał a ja tylko w porze karmienia się budziłam tak się zaprogramowałam mała od jakiego czasu ma swoj rytm nocnego jedzenia- I 21-22.00, II 2-3.00 i III 7-8.00
Co do zasypiania to mamy swój rytuał, po kąpieli idziemy do sypialno i przy nocnej lampce karmienie w ciszy, odbijanie, chwila przytulania i odkładam ją do spania- nie lulam, nawet jak ma oczy otwarte to i tak odkładam. Poleżę chwilę z nią i wychodzę z sypialni- zaglądam co jakiś czas zobaczyć co robi. Jeśli popłakuje to głaszczę po główce albo biorę na ręce na chwilę do uspokojenia. Zazwyczaj zasypia sama W nocy jak się wybudza to postępuję identycznie- sama się wycisza i zasypia -
Bukomola Ty spróbuj włączyć suszarkę na yt jak mała zasypia czy juz zaśnie ale zacznie się wybudzac, może pomoże.
A Wam dziewczyny bym poradzila znaleźć (jakbyście nie szukały ) sposób żeby uspac dziecko w dzień. Czytalam ta tracy hogg i wg niej im dziecko spi gorzej w dzień tym gorzej spi w nocy. Moze Wasze dzieciaki sa przestymulowanE? Bo zapewne psprobujecie je zabawiac na milion sposobow. U mnie się sprawdzilo polozyc dziecko na boczku i klepac po pleckpleckach i mówić ćśiii (jak jest niespokojny to plus smok) I jak zaczyna poplakiwac to znaczy ze odpływa. Jak Wam dzieciaki zaczna spac w dzień to będą też spać w nocyannusiak88, Bukumola lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie zrozumcie mnie źle nie chcę się marzyć bo sama za każdym razem kombinuje ale dzieci mają tak jak dorośli ze jak minie faza snu to potem ciężko zasnąć
Musicie zrobić jakieś czary mary żeby przerwać to błędne koło
Kanapa Tobie znowu zazdroszczę, mimo że nie mamy dużych problemów z usypianiem ale jak zwykle jesteśmy wtyle za Wamikanapa lubi tę wiadomość
-
Eforts ja nie czytałam tracy hogg ale właśnie taka metodę stosujemy u Nas. Jaś śpi w dzień dobrze i w nocy nie możemy złego słowa powiedzieć. Jeszcze jak mu się wyklarowały godziny nocne do jedzenia to już super. wstaje tylko 3 razy.
Jak zaczyna marudzić to działa na niego głaskanie rączki, a napewno odpływa jak ma założona czapeczke, w domu kłade mu pieluszkę na głowkę i jak ja poczuje to oczy same mu się zamykają.(chyba myśli że ma czapke i będziemy szli na spacer).
A wieczorny rytuał spania podobny jak u kanapy. Kąpanie przy ciepłym świetle, karmienie i do łóżeczka śpi czy nie to kładziemy. Oczywiście zaglądając do niego czy wszystko ok. Czasami pól godziny patrzy na kwiatka zawieszonego przy łóżeczku i z nim sobie rozmawia, po czym odpływa.
-
eforts coś z tym spaniem jest na rzeczy, myślałam, że skoro spała dlugo w ciągu dnia to w nocy nie da nam żyć, a tu lekkie marudzenie, płacz - dokładnie taki o którym pisałaś zmęczenia i próby uśpienia (musze czasem ją przytulić i odpływa w ciągu paru minut), a noc przespana w jej godzinowych normach, a kiedyś miała dużo wrażeń, dużo nowych osób iw ciąg dni mało spala i w nocy też bardzo marudziła;
wy martwicie spaniem i nie spaniem, a ja zamartwiam się gazami mojej małej, jej kupkami co 3 dni i płaczem po jedzeniu spowodowanym pracą jelit, daje jej probiotyk, espumisan, a ja jak krecilo tak kreci, ale nie zawsze gazy powoduja placz i bol... czy ktos z was ma tez ten problem czy z moim brzdącem jest coś nie tak?