Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam się po krótkiej przerwie
widzę, że temat jedzeniowy na tapecie nie ma co wariować z wagą dziecka- niektóre dzieci po prostu nigdy nie będą tłuściutkie moja dwa tyg temu ważyła 6800g niby nie dużo ale jest to bardzo dobra waga dla dziecka w jej wieku zresztą mam porównanie z dzieckiem, które jest 3 tyg młodsze od mojej a waży ponad 8kg- moja jest zwinna, ruchliwa a tamto dziecko ospałe, niemrawe przez tą wagę, ma problem z poruszaniem się...
Więc Bukumola nie martw się na zapas- Twój synuś jeszcze jest po przebojach biegunkowych więc potrzebuje czasu na "regenerację"- mało nie zjada, zatem kwestia czasu jak zacznie bardziej przybierać.
U nas posiłki wyglądają następująco:
- 5 posiłków mlecznych (samo mleko lub mleko z kleikiem/kaszką- płaska łyżeczka) 750ml-900ml/dobę;
- słoiczek jarzynek/mięska z jarzynkami;
- pół słoiczka owoców;
- herbatka/soczek do picia;
- 2-3 chrupki kukurydziane (zwracajcie uwagę na skład- większość chrupek ma w składzie sól, laktozę, soję, jaja, orzechy archaidowe, etc.)
Szału ni ma ale pojęcia nie mam gdzie jej wcisnąć posiłek z kaszki?? Bo ona w nocy nie je a w ciągu dnia 5 posiłków to jest max- nie chcę jej na siłę zapychać.
W ogóle to jak podajecie kaszkę? W formie płynnej przez butelkę czy bardziej gęstej łyżeczką? Próbowałam łyżeczką ale pluje na odległość- nic a nic jej nie smakuje kaszkaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2015, 22:56
-
Dzieki Kanapa za pocieszenie, moze masz racje ze trzeba dac na luz z tą waga, ważne ze przybiera i tyle..
Ja daje kaszke z reguły na gęsto łyżeczka choc czasem jak nie mam czasu na zabawe w karmienie to daje z butli.. Kanapa- odczekaj i spróbuj znowu podać kaszke łyżeczka, u mnie kuba tez na poczatku plul i nie chcial jeść a za trzecim podejściem załapał i teraz wcina. Mize być tez kwestia smaku kaszki, moze spróbuj inny smak? U nas na przykład Kuba ewidentnie nie przepada za malinowa (nie mogę tego zrozumieć ) i właśnie nie chce jej jeść łyżeczka mimo ze jak uzyje jej tylko troche do zagęszczenia mleka to wypije- pewnie gęstą ma bardziej intensywny smak :/spróbuj innego smaku i zrób kulka podejść - może sie przekona -
Nie ma cisnienia na kaszke narazie nasze dzieci sa male i podstawa jest mleko takze jak jest miesko i owoce to nie ma vo sie spinac.
Bukomola znajomych syn ma juz 4 lata i od zawsze waga na 5 centylu wzrost 90 i taki maly ruchliwy szczupak z niego moze Kuba bedzie szcyplym facetem
Ja naraziw probowalam podac sinlac ale nie chce, takze rano proponuje mu owoc ktorego nie zjada i ze stalych pokarmow je tylko obiadowe warzywko/miesko. Nie mam cisnienia poki co, ten keden posilek jest ok. -
U nas bylo najpierw psikanie woda morska (marimer), odczekać troche- bo to rozrzedza wydzieline w nosie. Po chwili dopiero ściągałam katarkiem i po sciagnieciu psikalam nasivinem. Do tego 3x dziennie po 5 kropli witaminy c- u nas pomoglo aczkolwiek katar trwał chyba tydzień wiec moze samo przeszlo
-
eforts a u Was ten kaszel jest już bardzo długo?
gdy Zosia miała katar taki zatokowy to używałam bardzo dużo wody morskiej psikałam po parę razy w jedną dziurkę i po chwili ściągałam, było słychć bulgotanie podczas używania fridy, że ten katar tam jest i schodzi;
jakie ćwiczenia ruchowe Wasze dziaczki obecnie robia, obracją się już sprawnie, podciągają ....
u nas obroty nie robią furrory, parę obrotów z brzuszka na plecy i dwa z pleców na brzuch, dużo ruchów na boki żeby złapać zabawkę, dużo fikania, krzyczenia, a najnowsze odkrycie to podciąganie się do pozycji siedzącej, gdy złapie moje palce a ja obejmę jej nadgarstki to ona podciąga ramiona i podnosi głowę i całą resztę i wszystko sama, jak z pozycji leżącej to dodatkowo nóżki idą do góry, widać jak się spina jak to robi jak taki mały "koksik";
a dziś wybieramy się do lekarza, od soboty pojawił się kaszel taki jakby odrywający się, i nie wiem czy ją zawiało czy to coś od środowego szczepienia ;/ dziś w nocy dodatkowo wzrosła lekko temperatra, niby jest zadowolona, ładnie je itp., ale kaszel ją często wybudza w nocy i widać, że męczy troszkę, wolę żeby ją lekarz osłuchał i rozwiał moje wszelkie wątpliwości
-
Próbowałam dawać kaszkę malinową i bananową ale żadna jej nie podchodzi... za jakiś czas znowu spróbuję
U nas jak był katar to oczywiście było oczyszczanie noska sól fizjologiczna+frida, krople nasivin i maść majerankowa pod nos- trwał niecałe dwa tygodnie ale przeszedł bez komplikacji. Właśnie też słyszałam, że inhalacje są dobre na zalegającą wydzielinę.
Wczoraj "odkryłam" na telefonie mojego taty filmik, który nagrałam jak mała miała 2 tygodnie boziu... jaka ona była malutka, taka nieporadna... i wyglądała zupełnie inaczej niż teraz! miała ciemne oczka- prawie czarne, ciemne, gęste włoski- sama słodycz... tak śmiesznie machała łapkami i nóżkami i zajmowała pół przewijaka a nie jak teraz cały najlepsze jest to, że w ogóle nie pamiętam jej wyglądu jak była taka maluśka. -
Katar mamy od kilku dmi, tylko ze to taki katar z zatkanym nosem bez wydzieliny mamy inhalator, wodę morską, fridę, katarek, masc majerankową, nasivin i nic nie idzie wyciągnąć i maść rozgrzewajaca na plecki i stopki
Lipa bo nie pamiętam nazwy kropelek kiedys miałem takie co rozbijaly katar i łatwo wychodziil, może pójdę do apteki i pani zgadnie co to było i pije do pediatry po recepteWiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2015, 11:47
-
u nas na tapecie teraz podciąganie, np.na spacerach Zuza łapie się za brzegi wózka i się podnosi, więc chyba pora przejść na spacerówkę no i oczywiście łapanie się za stópki i nagminne ściąganie skarpetek
kaszkę też już jemy, tylko taką dla alergików bobovita expert minima, ale ryżowa chyba też mogłaby być? jest tu może jakaś mama dzieciaczka u uczulonego na białko mleka krowiego, która się lepiej orientuje??
niedługo przymierzymy się do podania czegoś z mięskiem
kanapa, mam tak samo oglądając zdjęcia Zuzy z pierwszych dni po porodzie, taka nieporadna kruszyna była, drobna i malutka, a teraz kawał dziewczyny, niedługo przecież nasze dzieci skończą pół roczku, nie wiem kiedy to zleciało.
-
Mój Kuba jest od jakiegoś czasu już na etapie wszelkich obrotow z plecow na brzuszek, u nas akurat jest na te przewroty istny szał i w zasadzie jak lezy na macie albo w lozeczku to non stop się przewraca- można powiedzieć ze teraz to jest ulubiona zabawa w nocy tez już spanie na brzuszku nie odpowiada, zasypia na brzuchu ale potem wedruje po całym lozeczku, przewraca się na boczek i tak sobie najchętniej spi, czasem tez na plecki- wiec pelna mobilność
chwytania za stopy wciąż nie opanowal- poki co nogi istnieja do kolan, to co za kolanami jest już zbyt odlegle no.. i wreszcie moje dziecko pogodzilo się trochę z lezeniem na brzuszku- tu nastapil postep i nawet potrafi polezec, nauczyl się opierać na przedramionach (lepiej pozno niż wcale ), bawic się zabawka itp. Do tego wszystko co mu wpadnie w rece pcha do buzi i strasznie się denerwuje ze się nie miesci Z brzucha na plecy niby nie umie się obracać ale w nocy jakos mu to wychodzi, nigdy nie udało mi się zaobserwować jaka technikę stosuje bo w dzień tego nie robi
A czy Wasze dzieci podnosza się już tak wysoko na rekach? w sensie cala klatka piersiowa do góry na rekach wyprostowanych w lokciach tak ze tylko na dłoniach się podpierają? Bo oczywiście teraz jak młody nauczyl się już tego podporu na przedramionach to slysze ze już powinien się podnosić tak wlasnie wysoko.. a jemu do tego jeszcze raczej daleko
monka- kaszka ryzowa na pewno może być dla alergika, ona nie zawiera mleka, możesz ja zrobić na swoim mleku jeśli karmisz piersią, lub na mm którego używasz lub nawet na wodzie i np. dodac trochę jakiegoś owoca..
Kanapa- a może za gesta robisz ta kaszke i malej jest trudno to przelknac? Ja robie taka gesta ze z butelki sie nie da jej wypic ale jednoczesie na tyle rzadka żeby była lekko plynna, dziecku wtedy latwiej polknac. Jak zrobiłam raz taka mocno gesta to Kuba nie umial jej polknac Wczoraj dalam młodemu kaszke ryzowa waniliowa i wlasnie tez plul nią przeokropnie ale nie dziwie się bo jak jej sprobowalam to cos okropnego, jakby taka gorzka dziś dostal bananowa i wciagnal ze smakiem jak dziecko nie chce to chyba nie ma co wciskać na sile, samo prędzej czy później dojrzeje do tego.
od 3 dni daje młodemu tez 2 lyzeczki kaszki manny do mleka w ramach wprowadzania glutenu no i raz był rosolek z kaszka manna na obiad wiec to tez z glutenem- poki co nie widze zadnych niepokojących objawow. Probowalam tez dac chrupka kukurydzianego ale mojego dziecka wogole to nie interesuje, nawet nie chce go wziąć do ust hehe kupiłam cala paczke- skonczylo się na tym ze sama je zjadłam z miesa to już zaliczyliśmy kurczaka, cielecine, krolika no i lososia, wszystko poki co pasuje.
Dzieci nasze się zmieniają z dnia na dzień, mój Kuba urodzil się z ciemnymi prawie czarnymi włoskami a teraz zrobil się z niego blondyn (ubolewam nad tym bo myslalam ze będzie brunetem po tatusia a tu jednak geny matki się przebiły ) Teraz wlasnie znajoma urodzila synka, widziałam go w weekend- ma 17 dni, jest taki malutenki, 3.5kg, 56cm- w zasadzie taki sam jak mój Kubus jak się urodzil a jak patrzyłam na tego dzieciaczka to mi się taki malenki wydawal, już nie pamiętam czasów jak Kuba taki był.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2015, 12:49
-
Cześć Dziewczyny! Ale się u nas ostatnio działo. Pamiętacie jak mówiłam, że dziecko mi się zepsuło i jest jakies inne? To nie dziecko. To ja się zepsułam. Opowiem szybciutko, bo nachwalić się służby zdrowia (sic!) nie mogę
Młody z reguły w każdym miesiącu tył po 1000 - 1200 g. Aż tu nagle idę do pediatry na szczepienie i jak nic widać 300 g przez prawie 5 tygodni. Pytam czy to normalne,a pediatra odpowiedziała tak enigmatycznie, że nawet nie umiem zacytować. Zapytałam jak czy wprowadzać nowe pokarmy i usłyszałam, że niektórzy mówią tak, a niektórzy tak. Acha. Czyli nic nie wiedziałam. PRzyciśnięcie do muru nie pomogło
Zauważyłam, że mały nie rośnie. Intelektualnie, ruchowo rozwija się fajnie, ale z wyglądu się nie zmienia. Do tego doszły niepokoje przy karmieniu.
Poszłąm więc do konsultantki laktacyjnej, która po porodzie uczyła mnie karmić. Na wadze wyszło, że mały przytył w 2 tygodnie tylko 90g. Okazało się, że nie produkuję już tak dużo pokarmu ile on potrzebuje przy swojej ruchliwości. A żyłam w przekonaniu, że natura wie najlepiej. Wydaje mi się jednak, że moja naprawdę intensywna laktacja zaczęłam hamować po tej stłuczce, którą miałam przed wielkanocą. Ze stredu coś się popsuło.
Ale wracając do meritum. Od zeszłej środy włączyliśmy kaszki (bezsmakowe i bezmleczne) oraz warzywka. Dziecię jest w niebo wzięte! Wrzeszczy jak opętany, jak miseczka jest pusta. Do tego w niecały tydzień przybrał 200g. 200g! Wyobrażacie sobie? I co najważniejsze jest silniejszy, większy, bardziej ruchliwy (tak, to możliwe) a jego skóra jest mocniejsza (wcześniej najmniejszy buziak lub długie leżenie przy karmieniu robił mu czerwone ślady na skórze).
Ale ulga. Musiałam tylko poprzestawiać sobie w głowie, że dokarmianie to nic złego, bo chciałam karmić wyłącznie piersią do końca 6 miesiąca.
Aha! Dodatkowe jedzonko jest podawane razem z piersią, a nie zamiast! Plan jest taki, że nie rezygnuję z kp.
Bukomola, a jak tam weekend próbny u Dziadków? Jak dzieciątko?
-
Zokeia, najważniejsze w tym wszystkim ze udało Ci się zdiagnozować problem i dziecko spowrotem szczęśliwe dokarmianie to nic zlego, w końcu wciąż karmisz piersią dając dziecku to co najlepsze a dodatkowe posiłki to tylko uzupełnienie diety bo jak widać samo mleko to już za mało.
Weekend próbny u dziadkow zaliczony i wszyscy zadowoleni- my, bo odpoczęliśmy sobie trochę i odzylismy towarzysko dziadkowie bo mieli okazje wreszcie porządnie nacieszyć się wnukiem, no i najważniejsze- młody tez na nieszczęśliwego nie wygladal jak po niego przyjechaliśmy.. w nocy spal niezle (jak na niego, nawet lepiej niż w domu- czyzby miał litość dla dziadkow? ), nie marudzil jakos ponadstandardowo, przezyl ten czas normalnie. Także planow raczej nie zmieniamy i w czerwcu jedziemy na urlop, czas pokaze czy to dobra decyzja czy nie. Choc wierze ze będzie okzokeia, ylena lubią tę wiadomość
-
Bukomola mimo że ja nie mam możliwości i jeszcze nie dorosłam do tego żeby zostawić małego to musze się przyznać ze trochę zazdroszczę takiego weekendu
Zokeia bardzo dobrze ze Wiesz o co chodzi, moim zdaniem schemat 6 msc jest krzywdzacy dla dzieci bardziej porptrzebujacych.
Mój łobuz dzisiaj zaczął obracać się na plecy a rączki prostuje od kilku dni ale nie tak idealnie w górę tylko bardziej do przodu i tez dzisiaj zaczął ,,chodzić" tymi rękami na prawo i lewo leżąc na brzuchu jakiś skok musiał mieć
Goto dzięki poprosze pania w aptece żeby mi pokazala bo wstyd się przyznać ze nawet jakn usłyszę nazwe to nie będę wiedziała -
Hej dziewczyny. My od tygodnia rozszerzamy diete. Poki co Maja dostala marchewke i marchewke z ziemniakiem. Oba smaki jej podeszly Do butli na noc natomiast dodajemy jej troszke kleiku.
Zokeia ja rowniez chcialam by Mała byla na samym mleku do ukonczenia 6 miesiaca ale nawet pediatra poradzil by zaczac rozszerzac diete. Zgadzam sie z eforts, ze kazde dziecko jest inne i jednym wystarczy samo mleko przez pierwsze pol roku, a innym nie. W przyszlym tygodniu chyba zaczne podawac jej jabluszko
Z katarkiem nie pomoge bo na szczescie poki co omija nas...
Maja przewraca sie z pleckow na brzuszek ale tylko przez lewy boczek, z prawego jeszcze jej sie to nie udalo. Z pleckow na brzuszek tez jeszcze sie nie obraca ale chyba zaczyna pomalu kombinowac jak to zrobic No i od 2 dni lapie sie za stopki
Czy Wasze dzieci lezac na brzuszkach robia cos a'la samolocik? Maja bierze raczki w bok i podnosi je razem z nogami. Lezy wtedy na samym brzuszku jak pingwinek
Bukumola troszke zazdroszcze weekendu mimo, ze nie jestem gotowa by zostawic z kims Małą -
tak samolocik to następne ćwiczenie wzmacniające brzuszek i plecki aby stanąć na czworaki;)
u nas ruchowo wygląda tak
przewraca się z plecków na brzuszek w obie str od bardzo dawna
za zabawkami kręci się w kółko na macie
wyciąga po zabawki rączki bardzo daleko nie tracąc równowagi
robi foczkę czyli podpiera się na prostych łokciach
już kilka razy oderwała brzuch i stała na wyprostowanych rękach i na kolankach czyli na czworaka
nogi nie robią na niej żadnego wrażanie łapie się do okolic kostek ale jest dużo więcej ciekawszych rzeczy od stóp
obrotu na plecy z brzuszka też nie zrobi
-
co do zostawienia dziecka to ja bym nie umiała
ja Wiki Milka i mąż jesteśmy rodziną
nie chciała bym żeby moi rodzice mnie tak zostawili
rozumiem zmęczenie i brak wolności ale z tym się właśnie
wiąże rodzicielstwo bierzemy odpowiedzialność za nasze maluszki
jesteśmy dla nich całym światem
ja wiem że są na tyle małe że nie kojarzą zbytnio czy mleko daje mama czy babcia
ale jakoś sumienie by mi nie pozwoliło a do tego strach
tydzień to bardzo długo a jak maluszek się rozchoruje no cokolwiek...
a i nie obarczała bym rodziców takim wysiłkiem to swoją drogą maluch
wymaga dużo uwagi a oni już swoje odchowali
ja bym nie chciała żeby mi moje panny swoje dzieci podrzucały na
tydzień do puki dzieciaki nie skończą z 3lat
potem to już dość duży człowiek do dogadania a nie do noszenia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 07:46
-
Hejka,
U Nas z rozwojem podobnie jak u kasikuzniki.
Próbuje się przekręcić na brzuszek ale dupinka mu ciąży, myślę że to tylko kwestia czasu bo zawzięcie to ćwiczy. Uwielbia gaworzyć głośno, jak wpadnie w trans to końca nie widać
Od kilku dni podaje mu mięsko i bardzo mu smakuje. Noc się polepszyła, dostaje na kolacje kasze manne bez cukru a później pierś. Budzi się gdzieś w okolicy 1 i 4 na jedzenie. W ogóle ostatnio mnie zaskoczył, bo między 8 a 9 dostaje śniadanie, jednego dnia pomyślałam a nie będę mu robić bo dużo zjadł z piersi..a mój Głodomorek zaczął się upominać że Am am chce! Więc zrobiliśmy śniadanko i był już zadowolony.
Coś nas przeziębienie bierze, mnie pobolewa gardło a Jasieńki kicha.
Któraś pytała co na katar, u Nas inhalacje z soli bardzo pomagają dodatkowo wapno 2,5 ml i wit. c 4-5 kropel. A i wit. C może rozluźniać kupki więc trzeba na to zwrócić uwage.
Jeśli już temat witamin to podajecie cały czas witamine D?
Wszystkiego Najlepszego z Okazji DNIA MAMY, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MAMUŚKI!!
-
Hmmm, tak.. Kasiakuzniki- czuje się w tym momencie co najmniej wywolana do tablicy a wrecz zaatakowana i dzięki za uświadomienie mi jaka to wyrodna matka jestem. Nie rozumiem co ma do tego wszystkiego fakt bycia rodzina- czy bycie rodzina oznacza przebywanie przez cale zycie zawsze i wszędzie razem? Może dla Ciebie tak, dla mnie rodzina opiera się na nieco innych wartościach. Rozumiem ze skoro ze swoim dzieckiem jesteście rodzina to NIGDY już nie spędzisz ze swoim mezem/partnerem czasu sam na sam? A przynajmniej przez najbliższe 18 lat? A nie.. przepraszam, jak dziecko skończy 3 lata to już nie będzie członkiem rodziny i wtedy można go zostawić bez uszczerbku na jego psychice bo chodzi a nie trzeba go nosic...faktycznie, jak będzie chodzic to zdecydowanie mniej odczuje nieobecność rodzicow bo przecież... zajmie się chodzeniem! Ze też o tym nie pomyslalam- to takie oczywiste!
Rozumiem tez ze jestem nieodpowiedzialna "panna", bez sumienia i w dodatku bez litości dla rodzicow bo podrzucam im dziecko, którego nie traktuje jak członka rodziny..Nie będę tego nawet komentować. Moi rodzice akurat obcowanie z wnukiem traktują jak przyjemność a nie przykry obowiązek, a ze swoje dzieci odchowali to tylko na plus dla nich, przynajmniej mam zaufanie i wierze, ze potrafią się dobrze zajac dzieckiem.
Doskonale wiem z czym się wiaze rodzicielstwo. Ile matek tyle definicji rodzicielstwa, dla mnie to nie oznacza całkowitego poswiecenia się dziecku i rezygnacji z siebie, swoich ambicji, potrzeb, z prawa do tego żeby tez czasem mieć chwile wytchnienia. Tak jak nie wyobrażam sobie spedzic reszty zycia w domu opiekując się dzieckiem, to po prostu nie moja bajka. Nie uważam ze przez to jestem gorsza matka. Kwestia spojrzenia na zycie- każdy ma swoje.
Było tu wiele glosow dziewczyn które podobnie jak Ty nie zostawilyby dziecka, z rożnych pobudek i ja to szanuje bo każdy ma prawo do swojego zdania i do zycia po swojemu. Ale trochę powsciagliwosci w wyrazaniu opinii by się przydalo bo przyrównywanie kogos do "nieodpowiedzialnej, bezlitosnej panny bez sumienia i uczuc, w dodatku nie rozumiejącej czym jest macierzyństwo i zwiazana z tym odpowiedzialność" to moim zdaniem lekka przesada.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2015, 17:39
zokeia lubi tę wiadomość