Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Goto, u nas identycznie- papki wchodzą super a jak już sa wyczuwalne kawałki jedzenia to odruch wymiotny. Troche zje jak bardzo glodny a potem już zaczyna się szopka.. Ale ja twardo probuje, jednego dnia daje papke, drugiego cos z kawałkami i tak na zmiane..
Przegryzek zadnych nie daje no tez się boje, jakos od razu oczami wyobraźni widze jak się tym krztusi Ale wiem, ze to widmo wisi nad nami bo już najwyższy czas.. Czasem jedynie pietke od chleba daje bo to w sumie jedyna rzecz która sobie mymla, na wszystko inne co jest w kawałku zaciska usta i nawet nie myśli o tym żeby sprobowac Probowalam już tez chrupka kukurydzianego, ziemniaczka i arbuza ale wogole nie był zainteresowany konsumpcjaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2015, 10:42
goto4 lubi tę wiadomość
-
A u Nas jest odwrotnie, papki dawno mu się znudziły i jedzenie musi mieć z wyczuwalnymi kawałkami..inaczej nawet nie tknie nic. Co do jedzenia nie moge narzekać, je bardzo ładnie i prawie wszystko.
Dziewczyny polecam takie gryzaczki z siateczka na owoce/warzywa/ biszkopty itp.Jaś bardzo lubi sobie przegryzać małe co nie co między posiłkami. Banana i arbuza odradzam wkładać bo mieliśmy mały armagedon po próbie. ;P
goto4 lubi tę wiadomość
-
u nas również najlepiej idą papki, jak są większe grudki w zupce to już jest marudzenie, ale do rączki chętnie bierze i je np. kukurydziane chrupki, piętkę od chleba, brzoskwinię już też sobie skrobała, takie rzeczy, które się nie kruszą na małe kawałki, ale ja i tak z duszą na ramieniu jak ona to je bo panicznego mam stracha przed zakrztuszeniem:)
a tą siateczkę mieliśmy, nie sprawdziła się, Zuza strasznie się przy niej denerwowała i daliśmy spokój -
U nas jest zupełnie odwrotnie- irytuje się jak ma jeść papkowaty obiadek chrupki kukurydziane od dawna wcina a od niedawna piętkę od chleba lub kawałek bułeczki pszennej. Często też jak jemy obiad to sadzamy ją w krzesełku i dostaje do "zjedzenia" (wiadomo, że to bardziej zabawa niż jedzenie...) np. gotowaną marchewkę, kalafiora, fasolkę szparagową, ziemniaka, kawałek naleśnika, etc. Nie sprawia jej to większych problemów, oczywiście wszystko się odbywa pod naszym okiem
Bukumola, niefart z tym żłobkiem 3h i od razu choróbsko... może dzięki temu później w przedszkolu nie będzie chorować? -
U nas jedzenie w każdej postaci jest akceptowane. Natala wcina chrupki kukurydziane i ryżowe, owocki w malutkich kawałkach, po troszku różnych naszych potraw. Bardzo dobrze radzi sobie z jedzeniem pokarmów tych bardziej stałych. Raz mieliśmy epizod z krztuszeniem się, ale szczęśliwie więcej było z tego strachu i placzu niż faktycznego zagrożenia.
Rozwojowo siada, siedzi, stoi na czworakach i podciąga się przy meblach do stania, ale nie raczkuje jeszcze.
Bukomola no to dałaś mi do myślenia bo ja też za jakiś miesiąc, półtora planuje poslac małą na pierwsze godzinki do żłobka. No zobaczymy co z tego będzie. Liczę się z chorobami, ale żeby już po kilku godzinach to jakiś straszny niefart. -
Ylena, nie martw się na zapas, to nie jest regula, kazde dziecko jest inne i akurat Natala może wykazac się wieksza odpornoscia niż mój Kuba Ja mam to szczęście ze do pracy jeszcze nie wracam wiec nie jest dla mnie problemem siedzieć z nim teraz dwa tygodnie w domu az wydobrzeje ale gdybym wrocila do pracy to średnio po dwóch dniach powiedzieć ze dziecko chore i znikam Mam nadzieje ze do czasu mojego powrotu do pracy młody się jakos uodporni.. Miedzy innymi z tego powodu zdecydowaliśmy się zacząć go zaprowadzać na trochę już teraz do zlobka, stwierdziliśmy ze może przez te kilka miesięcy się wychoruje i uodporni zanim wroce do pracy Ale co będzie to zycie pokaze Być może taki zbieg okoliczności, może zlapal to gdzies indziej ale wiadomo- skojarzenie od razu biegnie w strone zlobka no bo zaczal chodzic
U nas nastal lekki przełom- od dwóch dni Kuba nauczyl się sam siadac i raczkuje. Wprawdzie jeszcze dość niepewnie i powoli ale raczkuje, z każdym dniem coraz lepiej I oczywiście z tego tytułu mamy już pierwszego sporych rozmiarow guza I tu wlasnie pytanie do mam, których dzieci staly się już mobilne- co wy robicie/robilyscie żeby jakos asekurować/zabezpieczać dziecko przed zrobieniem sobie krzywdy podczas nauki siedzenia/raczkowania? Bo ja kurcze już nie wyrabiam, staram się go nie spuszczać z oka ale czasem rzeczy dzieja się tak szybko ze nie jestem w stanie zareagować.. choćby wczoraj-
siedzi siedzi chwile i potem bum- jak kloda do tylu prosto na glowe nie zdazylam go zlapac i upadl, oczywiście placz przeokropny ale na szczęście to było na macie piankowej wiec jakos obylo się bez uszczerbku na zdrowiu Wole nie myslec co by było gdyby zamiast na mate upadl tak glowa na panele albo nie daj Boze na plytki
Kurcze mam wrazenie ze u nas z nietolerancja "nie-papek" coraz gorzej a nie lepiej.. Jakies dwa miesiące temu potrafil zjeść cos z grudkami, wprawdzie marudzil ale zjadal a teraz ostatnio takie cyrki- przedwczoraj tak się krztusil ze się poddalam, zblendowalam mu zupke na papke bo bylam już bliska zawalu serca Macie jakies sposoby jak zachecic go do jedzenia czegos innego niż papki??
-
Hej, Fanek gryzie super. Na sniadanie jemy buleczke i pomidora, trzymam mu kawalek a on odgryza. Zreszta najczesciej tak jemy.
Rozwojowo mial mega skok, najpierw siadanie, zaraz raczkowanie, tanczenie na supce, samodzielne brawo i wstawanie
Generalnie mam malego dzikusa
Bukomola to lipa z tym zlobkiem tez wiem ze dzieci choruja ale tak hop siup ? nic przechoruje swoje i bedzie ok.
Na pocieszenie lub nie, mojej przyjaciolki synek chodzi od stycznia a nie choruje z msc moze dwa. Ale kazde dziecko inne.
Jedziemy jutro na mazury co prawda nie na zagle tylko na silnikowa lodke ale zawsze to cos. Mlody juz ma za soba pierwsze zeglowanie.
Dziewczyny co do gryzienia to proponujcie dzieciakom i szybko pojdzie zobaczycie. -
U nas zupki papkowe wchodza najlepiej, ale robie tez grudkowe i ja przyzwyczajam, lubi sama jesc chrupka, wafle kukurydziane tzn pieczywo chrupkie, daje jej tez kawalki owocow ale sama trzymam bi jej sie wyslizguja i zamiast jesc rozgniata, jadla rowniez kalafiora, brokjula, marchewke w calosci, brokul najlepiej smakowal, brala rozxyczke i zjadala kwiat
Rozwojowo pelzamy od poniedzialku do przodu i do tylu, od srody namietnie podnosi i buja calym cialem w poixycji do raczkowania, moje dziecko jest bardzo istrozne ..jak na razie jak sie obraca bardzo chroni gloiwe wiec w zasadzie dwa razy jej sie zdarzylo plakac z powodu yderzenia
Zosia duzo gaworzy, cxzasem to doslownie prowadxzumy dialogi, moiwi mama, tata, baba, lka, pa, da, ka i co jej slina na jezyk przyniesie, a od dluzszego czasu gdy chgce jesc lub spac to krzyczy mama mama ... Uroczo
Nie moze pojac kosi kosi lapki/ brawo, nawt jej szlo 1,5 msc temu a teraz nawet nie probuje, zganiam na skok zwiazany z raczkowaniem
A i wychodza nam jedynki gorne, od oaru dni pobudkiu nocne i sporo pkaczu z marudzeniem,
Eforts a co ile Franek jada ? Zosia z reguly jeden raz ale w upaly i przez zabki miesza sie od 2 do nawet mzx czterech karmien, czasem to zwykle trzy cmokniecia i wsio
Kanapa zakupilam rozowe tabletki o
I dzis ja wymoczylam
-
u nas do asekuracji przy siedzeniu służył rogal, którego używałam w czasie ciąży do spania,ale to tez krótko, teraz mamy kojec i to jest wybawienie jak jestem sama i muszę coś zrobić,mała jest już bardzo mobilna, a w kojcu nie ma strachu, że coś sobie zrobi.
-
nick nieaktualnyczesc dziewczyny
tak z ciekawosci zagladam czy jeszcze forum zyje i ku mojej radosci jestescie
dla tych co nie wiedza, Marceli rozwija sie wzorowo, sam siada, ladnie i prosto siedzi, raczkuje, podnosi sie i przesuwa przy meblach, zaczal laczyc sylaby, ta ta, ti ta, da da...nie ma zebow, chociaz wydaje mi sie, ze w koncu gorne dziasla zaczynaja puchnac...najlepiej wchodza mu papki, przy wiekszych kawalkach wyglada jakby sie dlawił...jednak bulki czy ziemniaki z naszego talerza je bez problemu lubi banany i brzoskwinie najbardziej chrupki kukurydziane gina w buzi w zastraszajacym tempie , ale dalej najwazniejsza jest kasza a do picia tylko mleko, nie chce sokow, herbatek, wody tylko mleko...
caly czas chodzimy na rehabilitacje bo napiecie nie puszcza, a teraz przechodzil trzydniowke i sie mocno pogorszylo...no i od trzech dni ryczy nam w nocy, kazda pozycja jest niedobra, co sie przekreci jest ryk, dzisiaj wybudzal sie 3 razy...nie wiem co sie dzieje, przeciez tak ładnie przesypial cale noce...
wazy niecale 8 kg, tak okolo 7,7 kg i mierzy okolo 70 cm...jest drobny, ale daje sobie rade a juz niedlugo roczek, jak to szybko mineło...goto4, monka86, annusiak88, Malenq, Bukumola, ylena, julianna lubią tę wiadomość
-
Kaarolaa jak ten rok szybko zleciał. Dopiero co leżałas w szpitalu. Pamiętam jak Ci kibicowalysmy na forum, żebyś jak najdłużej w dwupaku wytrzymała. A tu już Marcelek śmiga na czworaka, zaraz stanie pewnie na dwie nogi. Jesteście bardzo dzielni. Niezmiernie się ciesze, ze wszystko się dobrze skończyło. Co planujecie na roczek? Duża impreza czy małe przyjęcie? Wiem, że już jeden roczek obchodziliscie;-)
U nas też na początku sierpnia była trzydniowka. Na początku była podwyższona temperatura, myślałam że na zeby, a po dwóch dniach krostki. Jednak temperatura nie była taka wysoka i łatwiej dawała się zbić niż u Marcela. Krostki tez były w mniejszej ilości.
Mamusie odezwijcie się trochę Pochwalcie się dzieciaczkami. Dawno nie było zdjęć na forum.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
A i straszne jest to, że kończą się wakacje. Juz za tydzień będziemy z Manka siedziały nad lekcjami. Ciekawe jak w tym czasie Józek zareaguje na brak zainteresowania jego osoba:-) Póki co Mania mi pomaga w opiece, oczywiście z własnej inicjatywy. Kocha brata i lubi się z nim bawić. Coraz lepiej im te zabawy wychodzą.
-
Bukomola
Moje dziecko zaczęło raczkować jak miało 7 msc przy tym ten siadać i wstawać był co chwile
Płacz . Chodziłam całymi dniami za nim na czworaka jak on siadał ja za nim z tylu on wstawał ja trzymałam go z każdej strony . Kupiliśmy chodzik wiec miałam chwile przerwy . W łóżeczku tez było extrem bo przewalał sie jak kłoda i walił główka o szczebelki . Teraz minęły 2 msc i jest wszystko bardzo pewne i mozna na sekunde spuścić go z oka .
-
Magdalena- no wlasnie ja aktualnie to przezywam, chodze za młodym krok w krok i tak calymi dniami jestem tym już mega zmeczona bo caly dzień jestem z Kuba sama i nie mam zamiennika który choć na chwile go popilnuje zebym mogla plecy rozprostować już pare razy rąbnął glowa w dol, raz na mate piankowa wiec było miękko ale dwa razy na panele..- nawet nie zdazylam zareagować w lozeczku tak samo- przewala się, nieraz uderzyl się o szczebelki lozka, najchętniej zalozylabym ochraniacz na cale lozeczko ale on i tak wspina się po tych ochraniaczu i sciaga go w dol
jeszcze to wszystko co robi jest takie niepewne jak dla mnie, siedzi, raczkuje ale nigdy nie wiadomo kiedy straci rownowage.. Jak mówisz ze to będzie trwac jakies dwa miesiące zanim nabierze pewności ruchow to trochę czuje się podlamana Wole nie myslec co będzie jak zacznie wstawac bo już widze ze czyni pierwsze proby wspinania się po meblach..
A macie takie ochraniacze na narożniki mebli? Bo zastanawiam się wlasnie nad instalacja tego, poki co zabezpieczyliśmy jedynie kontakty bo młodego bardzo ciagnie w ich kierunku, jak z reszta w kierunku wszystkich możliwych kabli
Ech, wyszliśmy z choroby ale niestety po antybiotyku młody dostal pleśniawek
No.. i dziś rano przezylismy pierwsze poważne zadławienie się Mlody mymlal pietke od chleba i chyba za dużo na raz napchal do buzi, nagle zaczal się dlawic i krztusić tak ze oczy mu na wierzch wyszly niemalże Dobrze ze maz był w domu i ze zna się trochę na pierwszej pomocy bo sama nie wiem co bym zrobila. A tak to wsadzil młodemu palucha do gardla i wydlubal mu ten chleb i trochę sprowokowal u Kuby odruch wymiotny i wyleciał chlebek. Ale ja zamarłam z przerażenia, jakbym była sama to nie wiem jakbym zareagowala No i jak tu po czyms takim dawac mu kawałki jedzenia do gryzienia. Przeciez ja osiwieje chyba zanim on nauczy się gryzc!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2015, 13:29
-
Bukomola to jest zupelnie normalny etap i nie martw sie potrwa chwile. Aczkolwiek zaraz zacznie wstawac i na nowo
Moj Franus biedak wczoraj z pozycji stojacej przylozyl w wannie a dzisiaj w panele
I chocby sie walilo nie wliz dziecka w chodzik!!! One sa zle i ich nie uzywamy
Goto to jeszcze dojda obowiazki szkolne, mlody bedzie musial sie przyzwyczaic ale to tez dobry moment bo dzieciaki coraz bardziej samodzielne #)
Ja u siostry na tydzien a moj kochany maz na sluzbowym rejsie
Tak poza tym moje dziecie to dzikus i cwixzy moja kondycje do teo sa dni kiedy nie spi w oole #/ ale jest przekochany i uwielbiam go aczkolwiek po tyodniu samodzielnej opieki padne na twarz siostra ma swoje dzieci i chodzi do pracyWiadomość wyedytowana przez autora: 28 sierpnia 2015, 09:22