Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jeszcze nocnika nie probowalam ale wlasnie w weekend tesciowa mnie przekonywala ze już powinnam kupic i zacząć sadzac małego.. w pierwszym odruchu pomyslalam sobie ze chyba oszalala ale teraz zaczynam myslec ze może faktycznie to już czas.. chociaż Kuba wydaje mi się za maly na to, na pewno nie zrozumie jeszcze do czego to sluzy, raczej pomyśli ze to nowa zabawka do gryzienia
-
Powiem Wam tak, ja tez nie sadzilam i nie sadze, ze mala skuma o co chodzi z nocnikiem, aele z zycia wziete, moja babcia uczyla moja mame wysadzania na nocnik juz gdy miala pol roku, gdy miala rok juz sama robila na nocnik, ake to byly inne czasy,brak pieluch i tetr, wiec mobilizacja tez byla wieksza, gdy czytam madre artykukly to pisza zeby rozpoczac nauke okolo 1,5 -2 lat, a znam osohbicie mase ludzi, ktorych roczne dzieci juz kumaly o co chodzi z nocnikiem
-
My zaczniemy przygodę z nocnikiem wiosną, jak mały będzie juz ładnie chodził i będzie mógł na golaska biegać. Mniej ubierania to ulga dla moich uszu. Chociaż zauważyłam, że wiem kiedy młody robi kupkę. Jest to jedyny moment w ciagu dnia kiedy siedzi grzecznie kilka minut i bawi się czymś.
-
Jaka cisza,
My po kolejnych zajeciach z plywania, i pierwsze nurkowanie za nami,
Jak u Was wyglada zmiana pieluchy, u nas z dnia na dzien istny koszmar, gdy ja tylko poloze od razu sie napina i robi obrot na brzuch, jak pronuje przytrzymac to krzyk, kiedys ciekawa byla i wystarczylo dac zabawke, a teraz niue bede lezec i koniec, od paru dni przebueramy na stojaco, siedzaco..... Nie wiem co robic,
-
Julianna, u nas dokładnie to samo ale to już od dłuższego czasu... Przyznam ze ja poszłam trochę na latwizne i zamiast tradycyjnych pieluch na dzień używam pieluchomajtki - Pampers Pants- u nas super się sprawdzają, zakłada się je jak majtki wiec można na stojąco, siedząco, obojętne cenowo wychodzą podobnie jak zwykle pampersy- sa trochę mniej chłonne dlatego na noc się nie nadaja ale w dzień jak dla mnie rewelacja. Jakbym się miała szarpac z Kuba przy każdej zmianie pieluchy to bym oszalala, wystarczy mi ze wieczorem jest walka żeby do snu pieluchę zalozyc
Julianna, i jak zajęcia na basenie się u Was sprawdzają? Mój Kuba wręcz basen uwielbia, trzesie się z podniecenia na sam widok wody I tez zaliczyliśmy nurkowanie, ja bylam pelna obaw ale okazało się ze niepotrzebnie bo młody gdzies podświadomie jednak wiedział ze trzeba oddech wstrzymać i było super! Teraz nie chodzimy bo jest trochę przeziębiony (ech, efekt zlobka- permanentny katar i kaszel ).
A tak wogole to musze Wam powiedzieć ze moje dziecko pokochało żłobek Doslownie.. on nie chce z tego zlobka wychodzić! Strasznie mu się podoba, pierwsze dni były ciężkie ale jak się przelamal to teraz jest super. Ma tam dużo atrakcji, uśmiech od ucha do ucha jak po niego przychodze.. Tym sposobem młody chodzi na 4h dziennie a ja mam trochę czasu dla siebie i pierwszy raz od 10 miesięcy posprzatalam solidnie mieszkanie! Tyle ze niestety caly czas walczymy z katarem.. 2-3 dni przerwy i katar od nowa
A..no i z sukcesow to jeszcze tyle ze wreszcie po 10 miesiącach się doczekałam- młody od 4 dni nie budzi się w nocy na jedzenie Chwilo trwaj! Mam nadzieje ze to już TEN przełom a nie chwilowe widzimisię bo wspaniale jest obudzić się o 7 rano z poczuciem godnie przespanej nocyWiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2015, 11:39
-
Bukumola Zoska tez uwielbia kapiele czy tyo w wannie czy w basenie, odnosnie nurkoiwania zaliczykismy lekki lament, mala zachlysnela sie troche woda, zobaczymy jak bedzie na kolejnych zajeciach.
U nas w zasadziue osd tygodnia cale nocki przespane, smiesznie bo akurat gdy 11 skonbczyla 10 msc zaczela przesypiuac, spi od 20-20:30 do karmienia 6-7 i potem tak do 7-30-8.
Jak u Was z gaworzeniem, a bardziej powtarzaniem uslyszanych slow, u na mala ciagle cos mowi, z slow, ktoew zna to chau chgau wjej vwykonaniu au, buty to buti, mama, tara, baba, sii, lala, czasem pies, drzwi-di, mis ale to ciezko zrozumiec bo strasznie kolslawo.
-
u nas pielucha jakoś idzie był kryzys ale trwał może ze 3 dni teraz owszem wierci się ale nie utrudniając mi pracy
-
co do rozwoju psychoruchowego
to u nas jak by stanęło
Wiki wstaje chodzi przy meblach i więcej się boi
bez trzymanki stała może klika razy ale coś ją zniechęciło i się boi
gada jedynie po swojemu nie powtarza dosłownie nic...
może nieraz jak mówię zrób papa
to jak ma dobry dzień to zrobi i nieraz powie ale myślę że to takie przypadkowe
nauczyła się robić "taka duża"
i tyle aha i od wczoraj próbuje wkładać kółka na drążek
czyli widać że w skoku ale jednak to trochę mało;/
siostra w jej wieku robiła już wsio kłopoty brawo pap duża brzuszek do tego mówiła
baba, bawo(brawo), udawała dźwięki....
ale ona była silna fizycznie i nie musiała skupiać uwagi na rozwoju ruchowym
tu widać że Wiki jak idzie koło mebli t myśli patrzy na nogi a Milka szła do celu -
Julianna, jestem w szoku ze twoja mala juz tyle mówi! Serio...
Przyznam szczerze ze mój kuba nie mówi nic. Tzn gaworzy tam sobie po swojemu, czasem powie mama, dada, baba, nie, nawet daj czasem słyszę ale to sa przypadkowe zbitki sylab, wiem ze nie wypowiada tego świadomie. Nie czai póki co ze mama to ja ani nie nazywa żadnych przedmiotów, nie powtarza slow- jedyne co potrafi powtórzyć to papa. No i robi papa i przybija piątkę (tatuś go nauczył ) i wiecej nic. Próbuje go uczyć brawo ale nie kuma. W ogóle ewidentnie jest skupiony na rozwoju ruchowym, tylko wstawanie i chodzenie go interesuje. Chodzi przy meblach- w bok i do przodu podpierając się jedna reka o mebel. Potrafi sam ustać kilka sekund. No i prowadzony za ręce potrafi chodzić po całym mieszkaniu. Generalnie w ogóle moje dziecko to maly kamikadze bo w ogóle nie zważa na to ze jeszcze nie potrafi chodzić.. Jak idzie wzdłuż mebli i meble sie kończą to bez zastanowienia idzie dalej.. Po czym oczywiście jest wielkie bum wiec jak czytam tu Julianna co twoja córka juz umie mówić to naprawde jest zdziwiona, nawet nie sądziłam ze to juz ten etap zeby oczekiwać tylu slow -
U nas mala bvardziej intelektualnie nadrabia i juz bardzo duzo rozumie co sie do niej mowi, gdy dzis dalam jej drytzaczek z gruszka, taka siatreczke i ona odkladala go na oodloige, gdy mowilam poidniues go, za kazdym razem podnosila i odkladala na lkezaczek, oczywiscie slowa niue sa az tak wyrazne wszystko mowi w swoim jezyku tylko kilkja slow jestesmy w stranie rozpoiznac, ale gdy moiwie pies szuka psa albo mowi au au czyli chau, gdy pokjazxuje karte z wiatraczkiem patrzy w okno bo tam w stoi wiatraczek odpustowy, jezeli chodzi o nsazytwaniue nbas to jest tez srednio mama mowi gdy chgvce jhesc, lub jest jej zle i ewidetniue potrezebuje zebym przyszla, ostatnio na trapecie gdy nie pitreafi nic innego powiedziec moiwi tata, ja sie nba dzieciach nie znam, ale Zoska jako trzeci wnuk mojhej mnamy i wg jej oceny ona bvardzo duyzo mowi pooi swoihemu i probuje poiwtarzac co sie do niej mowi.
A z ruchem fizytcznym jest ciut gorzej, lubiu troche zeby ja poiprowadzac, ale gl raczkujhe, gdt staniue przy meblu to glownie stoi, tylko gdy ma zabawki wzdluz to idzie, a jhak stoi to sie koncentruje na dswoich nogach.
A jeszcze odnosnie pokazywania to dlugo nic nie pokazywala, a jak juyz dojrzala do tego to robi papa, przybija piatke, pokjazuje jaka duza, po obiadku jak spytam czy dobre bylo to mnasuje brzuszek, jak mowie zeby wloski uczesalas to albo raczka albo szczotka sie glaszcze, i pokazuje jak ja glowa boli, od paru dni zauwazylam ze rozumie gdy mowie do niej "nozki do przodu" i z pozycji kleczacej siedzacej, bierze pokolej kazda z nozek do przodu, prostujac w kolanach, ogolnie teraz chlonie jak gabka nowe umiejetnosci.
Apropo gadania, slyszalam o dziecku 10 msc ktore spiewalo "lulaj ze jezuniu", i o rocznym ktore mowilo "dzien dobry i ze idzie po trzy bulki"
-
Cześć Dziewczyny!Fajnie, że dzieciaczki się tak szybko rozwijają u nas ruchowo wszystko postępuje dość szybko. Natalka raczkuje jak szalona, chodzi przy meblach i za rączki i sama próbuje już stać bez podpórki, różnie jej to wychodzi, ale fakt faktem z dnia na dzień jest coraz sprawniejsza. Co do mówienia to na razie pojawiają się jakieś mama, tata, dada, baba itp. ale w dużej mierze to jest takie gaworzenie bez ładu i składu.
Co do butów to ja też oglądałam wstępnie bartki i podobały mi się też buciki mido noster. Też pewnie w listopadzie przyjdzie nam kupić już takie porządne butki do chodzenia. Czy myślicie jeszcze o takich trzewikach jesiennych czy kozaczkach? Bo sama się nad tym zastanawiam i myślę, że może już nie ma sensu inwestować w buty jesienne.
Mam jeszcze pytanie odnośnie fotelików, my jeszcze nie zmieniliśmy, ale mamy plan zrobić to w najbliższym tygodniu i mamy swój typ z zakresu fotelików tyłem (RWF) - tylko takie bierzemy pod uwagę - czy któraś z Was zdecydowała się na fotelik tyłem? Jeśli tak to dajcie proszę znać jaki i czy jesteście zadowolone dzięki -
Hej
Juliana zgadzam sie ze czesto dzieckaki rozwijaja sie albo intelektualnie albo ruchowo, wiadomo nie jest to regula bez odstepstw ale tak jest. Moim zaniem Twoja mala mowi duzo.
U mojej siostryvtak bylo ze syn jak mial rok mowil proste zdania, komunikacja byla bezproblemowa ale w ogole nie raczkowal tylko ktoregos razu wstal i poszedl ale w swoim czasie a teraz jej cora ruchowo rozwija sie ekspresowo i sie smiejemy ze cos za cos vo mala juz taka bystra nie jest
Ja tez jestem pod wrazeniem jak Fanek staje sie coraz bardiej rozumna istotka, fajnie tak mowic do niego kiedy slucha i wykobuje polecenia
No i jak jiz pisze to sie pochwale ze synek zrobil dzisiaj pierwsze kroczki, co prawda ze trzy ale zrobil
I mamy mala rewolucja, nie usypiam juz go na cycu tylko na rekach, wiem ze dla wiekszosci ludzi to nie jest rozwiazanie ale u nas to przelom. Maz go moze polozyc na drzemke nie musze ja i dzieki temu lepiej spi w nocy (nadal zle, z 4 karmienia i kilka dodatkowych pobudek), no i probuje ograniczac karmienia nocne ale moje dziecie jest barzo uparte ale zdarza sie ze dam rade go uglaskac albo przewraca sie 45 min i zasnie w koncu sam bez cyca. Moze nie brzmi optymostycznie ale to dla nas duzy krok na przod
Fotelik mamy przodem i nawet nie wyobrazam sobie jazdy tylem i tak jest kiepsko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2015, 20:58
-
ylena, u nas też w grę wchodzi tylko fotelik tyłem, zakup dopiero przed nami, niestety w naszym mieście wybór fotelików marny z tego typu, pewnie wybierzemy się do wawy, w sumie daleko nie mamy, jak jeszcze nie znasz to polecam stronkę tyłem.pl, można tam wypełnić taki formularz, podaje się wymiary i wiek dziecka, dane samochodu, swoje oczekiwania i dopasowują do tego fotelik, wiadomo, że i tak trzeba przymierzyć ale to zawęża wybór, np. u nas w samochodzie są krótkie pasy i wiele fotelików z tego powodu odpada.
-
My kupiliśmy fotelik przodem wiec nie doradzę
Ylena- co do aklimatyzacji żłobkowej to ja Ci radze po prostu zostawić mala, zrobić papa i wyjść a porę znalezc sobie dobre i wciągające zajęcie bo jak wrócisz do domu i będziesz siedziec i myśleć to oszalejesz polecam na pierwszy raz godzinke ale potem szybko zwiekszycdo 3h przynajmniej bi z mojego doświadczenia z kuba widzę ze dopóki chodzil na 1-2h to nie mogl sie zaaklimatyzowac, chyba dlatego ze ledwo go zaprowadzilam a juz byl odbierany. Dziecko musi tak jakby mies szanse wejść w ten zlobkowy klimat i rytm dnia. Niech zje jakiś posiłek, zaliczy leżakowanie - moim zdanie tak jest lepiej. No i przygotuj się na choroby życzę Ci żeby mala nie chorowala ale mój Kuba byl dwa razy na godzinę w żłobku i potem 3 tyg chorowal, skończyło sie antybiotykiem. Teraz we wrześniu poszedl znów, po dwóch dniach juz miał katar który z reszta trwa juz 3 tygodnie.. Teraz po 3 tygodniach w żłobku znów nie chodzi bo kaszle jak gruźlik i śpik po pas mu wisi..tak czy siak trzymam kciuki za bezbolesną aklimatyzacje daj znac jak poszlo!