Grudniowe Mamuśki 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Buahahahaha... przekroczyłam granicę wytrzymałości mojego męża, a nie jest to proste
Po wielu tygodniach katowania go tematem wózków, "zmuszania" do przegladania wszystkich firm - "bo przeciez sie intersujesz kochanie...prawda?", marek, kolorow, podejmowania tematów "bo wiesz, buda od dołu tu jest plastikowa, to mozna przemyc i bedzie czysta, ale zobacz oslonke na nózki w spacerówce, taka jasna i jak sie zachlapie breją to wszystkie plamki bedzie widac, jak uważasz kochanie?"Po tych wszystkich tygodniach psychicznego katowania mego męza, jak wspomnialałam kilka dni temu, znalazłam... wybor ostateczny padł na camarelo, zostal tez wybrany model i kolor, czekalam jedynie by go zoabzcyc na zywo. Zobaczylam w tym tygodniu, nie zmienilam zdania. I przed chwila mąż dzwoni do mnie na przerwie w pracy i slyszy ode mnie "wiesz co...ja sie tak zastanawiam nad tym wózkiem..." I słowo honoru - nic wiecej nie zdązyłam powiedziec jak uslyszalam "Jesli do konca tygodnia nie zamówisz tego cholernego wozka to pojde do komisu i kupie najtanszy, najgorszy i najbrzydszy wózek jaki w zyciu widzialem i postawie Cie przed faktem dokonanym"
Mialam wrazenie, ze on mimo wszystko zaraz sie po prostu rozplacze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 12:45
Qrczak, goto4, Bogusiar80, Bursztynka, eforts, Marimiko lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Kusicie pysznościami...
U mnie też gorąco i nie ma czym oddychać. Póki teściowa na urlopie, to latam po domu w samych gaciach, ale jak wróci, to już nie będzie tak cudownieDobrze, że jak A. jedzie do pracy, to mnie zawozi do rodziców, a potem po mnie przyjeżdża. Póki nie dokończymy remontu, nie będę tam się czuła tak swobodnie jak u rodziców.
Mimo upałów czuję się już nieco lepiej. Jak dużo leżę to brzuch jest grzeczny, jak się trochę pokrzątam po domu, to zaczyna twardniećAle i tak wydaje mi się, że jest poprawa. Zobaczymy co gin powie za tydzień na kontroli. Obym się nie pomyliła z tym odczuwaniem poprawy.
Odwiedziłam dziś nawet siostrę. Jej Mały jest przesłodkiGęba mu się cały czas cieszy
A ciotka go nawet na ręce wziąć nie może
Paula kciuki mocno zaciśnięteMiejmy nadzieję, że płeć zostanie potwierdzona na 100%
Inka biedny ten Twój mąż. Choć z drugiej strony trochę Ci zazdroszczęMój też mógłby mieć takie podejście do zakupów. Wtedy nie czekałaby na niego, tylko sama wszystko kupiła i z głowy
-
Ja wczoraj mamie wózki pokazywałam - te moje typy, również kolorystyczne i pytam co by wybrała. Na co ona myśli, myśli i mówi: no ten kawa z mlekiem (Expander Mondo) lub ten szary (Riko Nano), czyli 2 moje typy. To mi ułatwiła
No ale ostatecznie wybrała Mondo, na co wszedł mój mąż i mówię mu, że mama wybrała kolor, zapytał który, popatrzył i uśmiechnął się szeroko. Więc wózek to by na dobrą sprawę już mamy wybrany, tylko jeszcze dla świętego spokoju pojedziemy zobaczyć Mondo na żywo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 13:05
Qrczak lubi tę wiadomość
-
Qrczak a co oznacza "pokrzątam po domu?" Mam nadzieje, ze nie przesadzasz z tym "krzątaniem"?
Mój mąż biedny?Eeeee no prosze Cie
On po prostu sie ma angażowac, ale jak widac męska psychika w temacie zakupów jest dość miekka
Qrczak lubi tę wiadomość
-
inka to chyba juz nie masz co sie zastanawiac i kupuj ten wozek, bo jak maz faktycznie wybierze sie na zakupy to go z domu wyrzucisz
http://wrzucaj.net/images/2014/07/30/Bez tytułuaEXoD.jpg
a ja juz chyba oficjalnie moge oglosic, ze polmetek ciazy za mna... jakos za szybko ten czas ucieka...
inka84, Bursztynka, Bogusiar80, Qrczak, kaarolaa, Niespodzianek:), eforts, Marimiko, lolaliciouse lubią tę wiadomość
-
Ja mojemu męzowi nie popuszczam, bo jak zaszlam w ciaze z pierwszym (jego) dzieckiem, czyli z córcią to go wszystko interesowalo i byl bardzo "nakrecony". Ja wiecej dzieci miec nie chcialam, mialam juz syna i corke i mi wystarczylo, a ten chodzil i breczal, ze jeszcze jedno i jeszcze jedno. Jak siie zgodzilam i sie w koncu udalo to sie okazalo co? Ze on tylko na porod czeka i nic wiecej go za bardzo nie obchodzi, bo stan ciazy byl juz dla niego znany, wiec po co sie fascynowac? I sie wściekłam, bo to on chciał bardziej niż ja, a jak zaszlam to sie oakzalo, ze to ja sie interesuje bo to w koncu w moim brzuchu jest dziecko, a on sobie na grudzien czeka jakby nigdy nic. Wiec tupnęłam, wrzasnelam, przypomniałam kto bręczał o kolejne dziecko, wiec teraz ma sie tym dzieckiem interesowac od poczęcia tak samo jak i ja sie interesuje. I mój mąz mi przyznał racje. Jak córcia skonczyla roczek wydałam wszystko po niej, nie mialam ani jednek pary śpiszków i to tylko dla mojego męza zgodziłam sie na trzecie dziecko, wiec co ma mi powiedziec? Ze go nie intersują zakupy, spiszki i wózki? O co to, to nie i on dobrze o tym wie. Nie kłocilismy sie, ale mu wygarnełam i przyznał mi rację, bo z palca sobie tego nie wyssałam. Od tamtej pory mąz wszystkim sie intersuje, choc czasem juz widze w jego oczach desperacje, jak dzis slyszałam desperacje w glosie
Takze...nie bede juz go katowac i zamawiam camarelo
Qrczak lubi tę wiadomość
-
Moj wybor wozka w 75% padł na Graco Symbio... ale musze go zobaczyc jeszcze na zywo... zastanawiam sie jeszcze nad modelami wozkow Mutsy... dla mnie wozek musi byc przede wszystkim lekki.. moj Tomek nie wtraca sie do wyboru wozka, mam wolna reke, ale zaznaczyl mi, ze jezeli bede narzekac na wozek, ktory sobie wybralam to go wywali i kupi byle jaki, najtanszy (tak jak twoj maz inka
)
Pokazalam ten wozek Graco mojej mamie i stwierdzila, ze jej on sie nie podoba, bo jest kosmiczny i wyglada jak robot... ale to mi ma sie on podobac i ma spelnic moje oczekiwania...
-
Eforts mnie bolą plecy chyba już od 2 miesięcy, zwłaszcza jak długo stoję pomaga mi tylko leżenie odpowiednio na poduszce i masaż
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2014, 13:46
eforts lubi tę wiadomość
-
Inka nic wielkiego nie robię. Rano śniadanie naszykuję, wrzucę naczynia do zmywarki, wyprasuję mojemu raz dwa koszulę i spodnie do pracy, bo on nie potrafi
a gotów iść w pogniecionych
na co ja się nie godzę, bo to by o mnie źle świadczyło! Potem jak A. jedzie do pracy to podrzuca mnie do rodziców. I tu jedynie mamie ziemniaki do obiadu obiorę, bo ma rękę w gipsie i to tyle. Przez resztę dnia tylko siedzę bądź leżę i tak sobie czekam aż A. z pracy wróci i mnie zabierze.
Miałam wielkie plany w związku z wyjazdem teściowej na urlop... Chciałam sobie na spokojnie przedpokój pomalować, jeden z pokoi ogarnąć i powywalać niepotrzebne graty, żeby móc zacząć remont robić a tu dupaNie wolno mi nic dźwigać, więc się nawet nie łapię za to, bo i tak niewiele mogłabym zrobić.
Kinga brzusio piękny. Już się taki ładnie zaokrągliłA za miesiąc to sama będziesz w szoku, jak Ci piłka wyskoczy
Szarabura fajnie, ze Wy już też macie wózek wybrany. Ja nadal się zastanawiam, czy szukać używki, czy kupić nowy -
Bogusiar80 wrote:Bajka no dogadzam
Wczoraj zrobiłam biszkopt, rozpuściłam 15 krówek z odrobiną mleka, wylałam to w środek. Potem rzuciłam ananasy i bitą śmietanę mniam
mmm pycha -
Heeej
Moj mnie juz co do kocykow, poduszek, poszewek nie moze sluchac haha, bo chce zrobic zamowienie indywidualne wzory + minky i chce kocyk, przescieradelka, podusia motylek, koc piknikowy jako mata na podloge, ochraniacz na lozeczko i pluszowe zabawki i wszystkie wzory, wszystkie polaczenia juz mezowi tlumaczylam to mu slabo jak widzi ze znow mam otwarta strone z kocykami hahahahaMoze jakos w sierpniu pozwoli mi to nareszcie kupic, to zaczne mu dupe zawracac spioszkami i bodziakami hahahaha, albo niania elektryczna i kolorem butelek
Doszlo dzis
http://wrzucaj.net/images/2014/07/30/103483067673374366420232249066548337836936n.jpgBajka, inka84, Kinga.k, Bogusiar80, eforts, HANA, Qrczak, Niespodzianek:), Ita, Kiara, olcia23, Marimiko, lolaliciouse lubią tę wiadomość