Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie juz poszedl zakaz pielgrzymek na odwiedziny. Tylko maz i rodzice, reszta won. Ale kurcze meza chce miec bezapelacyjnie. jakos tak by mi dziwnie bylo, ze przy porodzie owszem, a potem Olka moze przytulic dopiero w domu
dzieciom na polozniczych (w sensie odwiedzin) jestem przeciwna
-
nick nieaktualny
-
magdzia26 wrote:a co do planu porodu ja bede pisała go razem z moja polozna ktora mnie odwiedza na spokojnie w domu bo niestety wypelnianie go jak juz zaczyna sie porod w szpitalu mija sie z celem bo podczas skurczy ciezko jest "trzeźwo" myslec...jest duzo rzeczy które chce wpisać o ktorych przy pierwszym dzicku nie myslalam jak np kapiel dzicka (nie chce zeby go myli z mazi plodowej) tak samo z karmieniem absolutnie nie zgadzam sie na dokarmianie, nie zgadzam sie na zastrzyk z wit K (ew w formie doustnej) z zabiegiem Crediego tez nie koniecznie, szczepionki ta po porodzie tez nie chce dopiero jak bede 100% pewna ze dziecko nie ma zadnej infekcji to sie na nia zgodze, odcinanie pepowiny (przy porodzie sn) powinno byc dopiero jak przestanie tetnic (zeby zapobiec anemi u maluszka) ogolnie nie zgadzam sie zeby chociaz na chwile zabrali mi dziecko (poza koniecznymi rzeczami ale przy tym ma byc moj maz...po doswiadczeniach z pierwszego porodu i tym co pozniej przechodzilismy jestem duzo bardziej swiadoma i nie zgodze sie zeby z moim dzieckiem robili w szpitalu co im sie podoba...
Fajnie, że o tym wszystkim piszesz, niedoświadczone jak ja skorzystająAle co do szczepionki, to przecież nie zaszczepiliby chorego dziecka, musi być zbadane. A czemu zabieg Crediego niekoniecznie?
magdzia26 lubi tę wiadomość
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
nick nieaktualnySzczesliwa_mamusia wrote:Dziwnie mi tak samej w domu. P już z 10mcy nie wyjeżdżał. Gdybym nie była w ciąży, to pewnie otworzylabym sobie butelkę wina i obejrzała jakieś romansidło. A tak jakoś mam stresa i nie umiem się cieszyć z samotnego wieczora
Kochana, zrób sobie relaksującą kąpiel, dobrą kolację i włącz jakiś film albo przeczytaj fajną książkęJa nie lubię być sama w domu, więc Cię rozumiem.
Szczesliwa_mamusia, editchen, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
Jestem i ja w końcu mam cywilizację w domu czyli tv i internet jupiii
Byłam dzisiaj na kontroli i pierwszy raz miałam ktg zrobione takie w przychodni i niestety pokazały się nieliczne skurcze:( Nospa i leżeć i jeszcze raz leżeć.
Ehhhh
Emikey w końcu masz spokoju troszkę.
JEsli chodzi o ciuszki to ja biorę 4 zestawy body spodenki bądź body pajacyk. JAk będzie nie więcej potrzebne to mąż dowiezie. Rozmiar to 56 ponieważ 62 wydaje mi się za wielkie.
U nas na sale nie mają wstępu osoby zewnątrz tylko pacjętki. Jest specjalny pokój odwiedzin gdzie tatuś może wejść i wtedy się zobaczyć z dzieckiem.
Jak dla mnie komfortowe rozwiązanie -
Discret wrote:Emikey w końcu masz spokoju troszkę.
-
nataliamonika wrote:Fajnie, że o tym wszystkim piszesz, niedoświadczone jak ja skorzystają
Ale co do szczepionki, to przecież nie zaszczepiliby chorego dziecka, musi być zbadane. A czemu zabieg Crediego niekoniecznie?
i potwierdziła wiele moich watpliwości a jak słuchała co zrobili z Nikosiem to sie za głowe złapała i kazała uczulić męza na te wszystkie moje "wymagania" bo jeżeli bede po cc to sama wszystkiego niestety nie dopilnuję ...nawet śmiałysmy sie, że przy pierwszym porodzie ma się komfort martwienia się tylko o to czy sie pozna kiedy poród sie zaczyna oraz jak to bardzo bedzie bolało
przy kolejnych porodach nie ma sie juz tego "kompfortu" zeby takimi przyziemnymi sprawami sie zajmowac
)
niestety Nikosia mi zaszczepili ( był w ciazkim stanie pod tlenem z wysokim CRP, urodzony w zamartwicy, reanimowany, z podejrzeniem zapalenia płuc, na 2 antybiotykach, ja nie mogłam go dotkanc ani zobaczyc, wg nich nawet maz nie mogl go zobaczyc przez pierwsze 12h...w takim ciezkim stanie byl ale juz zaszzczepic to go trzeba było tak samo jak wykapac, za to o moje mleko upomnieli sie po jakis 6-7h od porodu wczesniej bez mojej wiedzy i zgody nakarmili go mm... gdzie wiadomo jak wazna jest pierwsza siara dla dziecka szczególnie jak jest chore...)
co do zabiegu Crediego jest on wykonywany rutynowo ze wzgledu na możliwość choroby matki na rzeżaczke (btw na która przeciez mozna przed porodem badania zrobic po co od razu syf zakraplac dziecku do oka) juz nie mowiac o tym ze ten zabieg powinien byc robiony dla dzieci urodzonych sn a dla dzieci urodzonych przez cc kompletnie jest niepotrzeby ale robia go wszystkim dzieciom nie wiadomo po co...Jooozefka lubi tę wiadomość
-
Clarissa wrote:A nie szkoda brać normalnego urlopu? Położna na SR mówiła, że w przypadku cc ojciec dziecka może wziąć przy wypisie ze szpitala zaświadczenie (coś w stylu L4) na opiekę nad dzieckiem 2 tygodnie 100% płatne. Można uzyskać też L4 u gina, ale to już 80% płatne (dot. to również porodu sn).
a na L4 z tego co sie orientuje nie płaca 100% tylko 80% wiec dla nas szkoda stracic kase
-
editchen wrote:dzieciom na polozniczych (w sensie odwiedzin) jestem przeciwna
Minionkowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyemikey wrote:Nibyntak ale już tęsknię za mężem. Bez rodZiców to jest do rany przyłóż. Nie wiem co oni robią, że ich dzieci pry nich się zmieniają. Bratowa męża powiedziała, że jej mąż, czyli brat męża, staje się dla niej bezczelny i chamski. Mój staje się zimny i jakbym nie istniała w ogóle. Tamten ma juz ograniczone wizyty u rodZiców.
-
co do odwiedzin na salach uwazam ze mąz to zupelnie co innego niz pielgrzymki rodziny i znajomych, maz jest po to zeby pomoc (szczegolnie jak sie jest po cc to uwierzcie ze samemu zajmowac sie dzieckiem i ogarniac siebie nie jest łatwo) a jak ktoras z sali sie krepuje kp przy mezu wspollokatorki to zawsze mozna powiedziec zeby wyszedl ja po pierszym porodzie byłam na sali z dziewczyna i jak nam ktorejs maz przeszkadzal to mowilysmy i tyle to na prawde nie jest problem zeby wyjsc na 20 min...
editchen lubi tę wiadomość
-
Szczesliwa_mamusia wrote:Ha...to jak u mnie. Mój mąż też się zmienia Jak są rodzice albo u nich. Jakby sie wstydził, że jest dla mnie taki czuły i nie daj Boże,zeby ktos wziął go za pantoflarza. Mój staje się mniej czuły i oschły. Ale na osobności w pokoju ze mna-no do rany przyłóż. Nie wien, czemu ci rodzice tak wpływają na dzieci. Ja przy mojej mamie zachowuje się normalnie w stosunku do meza
-
nick nieaktualny
-
Discret wrote:Jestem i ja w końcu mam cywilizację w domu czyli tv i internet jupiii
Byłam dzisiaj na kontroli i pierwszy raz miałam ktg zrobione takie w przychodni i niestety pokazały się nieliczne skurcze:( Nospa i leżeć i jeszcze raz leżeć.
Ehhhh
Emikey w końcu masz spokoju troszkę.
JEsli chodzi o ciuszki to ja biorę 4 zestawy body spodenki bądź body pajacyk. JAk będzie nie więcej potrzebne to mąż dowiezie. Rozmiar to 56 ponieważ 62 wydaje mi się za wielkie.
U nas na sale nie mają wstępu osoby zewnątrz tylko pacjętki. Jest specjalny pokój odwiedzin gdzie tatuś może wejść i wtedy się zobaczyć z dzieckiem.
Jak dla mnie komfortowe rozwiązanie
Discrest nie wiem na ile to jest prawda, ale gdzieś czytałam że no-spa za bardzo rozluźnia buzię noworodkowy, i potem po porodzie ma problem z chwytaniem piersi, położna też o tym potem mi powiedziała. Nie wiem czy to prawda czy nie, ale może lepiej aspargin brać?