Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Discret wrote:Kurcze ja wszystko rozumiem ale nie takie zachowanie w ciągu 2 godzin narobiła mi tyle szkód że będę miała sprzątania ze hoho. TO że u siebie w domu tak robi to nie znaczy ze u obcych powinna. Więcej się nie podejmę opieki na tym szatanem
Wiecie co kiedyś rodzice nas wychowywali inaczej i te dzieci i młodzież miała szacunek do innych itd a teraz dziecko 3 letnie robi z nami co chce. Nie jestem za biciem karami itd ale po dzisiejszym dniu wiem że nie dam sobie wejść na głowę swojemu synkowi.
Normalnie mi się płakać chce:(
Bo kiedyś można było dać klapsa i nie widziano w tym nic złego, kazdy z nas jesli nie dostał to był światkiem, i się baliśmy rodziców, rządził nami strach, nie szacunek, szacunek pojawił się póżniej. Dziecko najzwyczajniej Cię testuje! I to od Ciebie zależy czy jej na to pozwolisz czy nie, badz stanowcza! Ustaliłaś z nią jakieś zasady, reguły jak weszła do Ciebie do domu? Jeśli nie to się nie dziw, że masz bałagan -
Emikey ja kiedyś pilnowałam dwójki dzieci (chłopcy) mojej kuzynki i nei robili mi takiego armagedonu w domu. O wszystko pytali jak coś sie stało to powiedzili przepraszam itd a ta mała poprostu przechodzi samą siebie. Ja nie wiem jak oni z nią wytrzymują w domu chyba że tam jest grzeczna bo mama i tata nie pozwalają a u Ciotki wiadomo nie krzyknie itd
-
Discret wrote:Emikey ja kiedyś pilnowałam dwójki dzieci (chłopcy) mojej kuzynki i nei robili mi takiego armagedonu w domu. O wszystko pytali jak coś sie stało to powiedzili przepraszam itd a ta mała poprostu przechodzi samą siebie. Ja nie wiem jak oni z nią wytrzymują w domu chyba że tam jest grzeczna bo mama i tata nie pozwalają a u Ciotki wiadomo nie krzyknie itd
a w jakim byli wieku? -
jeden miał 5 a drugi młodszy był ale nie wiem albo 3 albo nie cale 3. ALe to było hmm rok temu może troszkę dalej. Też rozrabiali jak każde dziecko ale więcej tej kultury mieli w sobie ze np mi w szafach nie grzebali.
Podbrzusze mnie boli z nerwów -
U mnie wczoraj była znajoma z 3,5 letnim synem, to co się działo to armagedon. Mały skakał po sofie, rozgniatal cukierki na podłodze, kopał psa a potem zdziwiony że pies chce go ugryźć, wszedł w każdą możliwa dziurę i też grzebał w szafkach. Mama że 2 razy zwróciła mu uwagę i tyle. Ale ja po 1,5h wizyty miałam dość. A powiem że mam i bratankow i siostrze nice i młodsze rodzeństwo ale to był level hard
-
Discret wrote:Kurcze ja wszystko rozumiem ale nie takie zachowanie w ciągu 2 godzin narobiła mi tyle szkód że będę miała sprzątania ze hoho. TO że u siebie w domu tak robi to nie znaczy ze u obcych powinna. Więcej się nie podejmę opieki na tym szatanem
Wiecie co kiedyś rodzice nas wychowywali inaczej i te dzieci i młodzież miała szacunek do innych itd a teraz dziecko 3 letnie robi z nami co chce. Nie jestem za biciem karami itd ale po dzisiejszym dniu wiem że nie dam sobie wejść na głowę swojemu synkowi.
Normalnie mi się płakać chce:(
Ps. W Polsce bicie dziecka w tym klapsy są karalne tak samo jak nieszczepienie... -
i to jest błąd że klapsy sa karalne. Ja nie mówię tu o laniu pasem czy katowaniu dziecka tylko o takim lekkim wiecie o co mi chodzi poklepaniu po tyłku. Ja pamiętam że raz dostałam od swojej mamy za to jak jej uciekałam na ulicy i pamiętam to do dzisiaj. I nie widzę w tym nic złego w końcu mogłam wlecieć pod samochód to chyba lepszy był ten klaps straszak.
Za chwilkę ma być po nią tata a ja muszę się zmachana uszykować na urodzinki małej Nadusi. Dobrze że blisko mamy bo nie wiem czy po tym czorcie miała bym siłę jechać gdzieś daleko.
-
Natinka wrote:U mnie wczoraj była znajoma z 3,5 letnim synem, to co się działo to armagedon. Mały skakał po sofie, rozgniatal cukierki na podłodze, kopał psa a potem zdziwiony że pies chce go ugryźć, wszedł w każdą możliwa dziurę i też grzebał w szafkach. Mama że 2 razy zwróciła mu uwagę i tyle. Ale ja po 1,5h wizyty miałam dość. A powiem że mam i bratankow i siostrze nice i młodsze rodzeństwo ale to był level hard
gdyby mi tak dziecko koleżanki chatę rozwalało, to chyba bym zaproponowała spacer, a jakby to nie było możliwe np. przez deszcz, to bym wprost powiedziała, żeby sobie poszła i to NATYCHMIAST;
klapsy, nie klapsy, kurczę, to nie jest normalne zachowanie; znajomi do nas też przychodzą z dzieciarnią i wiadomo, że się nudzą; na szczęście mamy chyba ogarniętych znajomych i zawsze im jakieś normalne zabawki wezmą albo wymyślą jakieś zajęcie; nie wyobrażam sobie żeby mi jakikolwiek dzieciak - czy mój czy cudzy latał po chacie, grzebał po szafkach i kopał zwierzę (którego nie mam)
Iruletka lubi tę wiadomość
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Mieliśmy dziś miec pod opieką na noc dwójkę dzieci sąsiadów ale akcja odwolana.
Akurat bardzo żałuję, bo uwielbiam te dzieci. 3 i 7 lat (niepelne). Powiem Wam , ze tak cudownie wychowanych dzieci nie znam więcej. Bardzo grzeczne, a jednocześnie zywe i wesole. Mala jak sie czymś bawi (zawsze tak bylo), ,a jej sie znudzi, zanim weźmie kolejna zabawkę, poprzedia odklada.
Marzę, ze swoje tez będę potrafila tak wychować.22.03.2017 beta hcg 34 10.04.2017 ❤
-
hahaha,
a "mój" szpital: skoro mam skierowanie na CC od mojego lekarza, to do nich w przychodni mam się umówić na kwalifikację (160 zł) i wizytę u anestezjologa (160 zł) i wtedy mnie wpiszą na termin; a w ogóle to już trochę późno, pani w rejestracji powiedziała, że nie wie czy są jeszcze wolne miejsca;
na Karowej: też już trochę późno, ale mam przyjść i lekarz mnie przyjmie między pacjentami i wpisze
mam wrażenie, że się spóźniłam, bo po sikanym teście trzeba się było umawiać...Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Discret wrote:i to jest błąd że klapsy sa karalne. Ja nie mówię tu o laniu pasem czy katowaniu dziecka tylko o takim lekkim wiecie o co mi chodzi poklepaniu po tyłku. Ja pamiętam że raz dostałam od swojej mamy za to jak jej uciekałam na ulicy i pamiętam to do dzisiaj. I nie widzę w tym nic złego w końcu mogłam wlecieć pod samochód to chyba lepszy był ten klaps straszak.
Za chwilkę ma być po nią tata a ja muszę się zmachana uszykować na urodzinki małej Nadusi. Dobrze że blisko mamy bo nie wiem czy po tym czorcie miała bym siłę jechać gdzieś daleko.Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
-
Discret wrote:jeden miał 5 a drugi młodszy był ale nie wiem albo 3 albo nie cale 3. ALe to było hmm rok temu może troszkę dalej. Też rozrabiali jak każde dziecko ale więcej tej kultury mieli w sobie ze np mi w szafach nie grzebali.
Podbrzusze mnie boli z nerwów
To się nie dziw :)nie porównuj 5 latka do 3 latka, a jego brat jeśli miał 2 lata to i tak był wpatrzony w brata i go udawał, naśladował brata który już zajął się sobą, jeśli ta mała miałaby przy sobie siotrę 5 letnią też by nie zrobiła aż takiego bałaganu jak sama, dzieci we 2 się zajmą sobą, a tak jej się nudziło, prawda że są dzieci i dzieci, ale masz dwie kompletnie różne sytuacje, i wymagają innych metod wychowawczych. Na przyszłosć będziesz wiedzieća jak już będziesz mieć swoje to zobaczysz jaki bałagan potrafi zrobić 2 latek
magdzia26 lubi tę wiadomość
-
Natinka wrote:U mnie wczoraj była znajoma z 3,5 letnim synem, to co się działo to armagedon. Mały skakał po sofie, rozgniatal cukierki na podłodze, kopał psa a potem zdziwiony że pies chce go ugryźć, wszedł w każdą możliwa dziurę i też grzebał w szafkach. Mama że 2 razy zwróciła mu uwagę i tyle. Ale ja po 1,5h wizyty miałam dość. A powiem że mam i bratankow i siostrze nice i młodsze rodzeństwo ale to był level hard
A czemu ty nie zareagowałaś?magdzia26, Iruletka lubią tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:no niestety to w 100% normalne zachowanie małego dziecka... kiedyś było inaczej bo dzieci były bite i ze strachu wielu rzeczy nie robiły a nie dlatego że rozumialy dlaczego ma być tak a nie inaczej.
Ps. W Polsce bicie dziecka w tym klapsy są karalne tak samo jak nieszczepienie...
Tak jak w wielu przypadkach zgadzam sie z Tobą, to sory ale nie jest to w 100% normalne zachowanie dzieci.
Opowiadalam przypadek syna sąsiadów z gory, tu uważam ze cos dzieje sie z zlego z nim, za duzy jest na takie akcje jakie odstawia.
Uwielbiam dzieci zywe, pelne energii.
Za to niegrzecznego zachowania juz nie znoszę. I tu jest ewidentnie wina rodziców. Egzekwowac obowiazki i dobre zachowanie mozna nie tylko klapsem.
Rodzice sa od tego by zwocic uwagę dziecku, gdy te cos robi zle, a nie biernie sie temu przygladac.
W wakacje odwiedzil nas brat i bratowa meza z corka 2 lata. Mieliśmy wwystawione cukierki w miseczce. Mala chciala sie nimi bawic to mamusia dala jej cala miske. Wszystkie byly juz nie do ruszenia i tak poszlo sie walic ok 50zl a ona nawet 1 nie zjadla. Za to dla bratowejbylo to mega zabawne. Tydzień temu przyszedł sasiad do nas również z 2latka. Sytuacja identyko. I co? Mala dostala 1 cukierka a zabawa nimi zostala zakazana. Mozna? Moznamagdzia26 lubi tę wiadomość
22.03.2017 beta hcg 34 10.04.2017 ❤
-
nick nieaktualnyA ja mam dziś szalony dzień. Kumpela u mnie była, zaraz jadę do onkologa. Moja dermatolog mnie skierowała bo w ciąży mi się jeden pieprzyk na brzuchu taki tkliwy zrobił. Mam nadzieję, że wszystko jest ok.
Co do pocenia to ja się pocę jak knur. To jest ohydne. Mogę się psikać antyperspirantem i daje tylko tyle, że nie śmierdzę, ale mokra jestemNajgorzej plamy pod pachami...
-
magdzia26 wrote:A ja nie uważam że to błąd bo kara cielesna niczego innago nie uczy dziecko jak to że można bezkarnie bić słabszych od siebie... dla mnie to masakra...klaps to jest dokładnie to samo co bicie nie ma lekkiego czy mocnego bicia...bicie dziecka to bicie koniec i kropka
Jestem takiego samego zdania co Ty, ale czasami jak nie pomaga to i tamto, i jest zagrożenie życia np ten samochód, to jestem za klapsem, ale lepiej szukać innych rozwiązań, u nas był ten problem, i kupiłam takie np dziecięce kajdanki, ludzie się patrzyli na nas, bo to w Pl nie jest jeszcze modne, takie dziecko na łańcuchuale mi to pasowało, była bezpieczna nie oddalała się dalej jak na długość sznurka od kajdanek, samochód jej krzywdy nie zrobił, ja byłam spokojna, spacery udane, dziecko zadowolone i ja też, dlatego szukać rozwiązań a nie klaps, to ostateczna ostateczność, jak nie ma nic innego, a w ówczesnym świecie, tyle tego kwiatu, różnych pomysł rozwiązan że jest w czym wybierać.