Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Amus87 wrote:Beti kurcze a ty bedziedz miala cc?? Plytki chyba musza byc kolo 100 ?( Dpbrze kojarze??) Ale to potem przetaczajahttps://www.maluchy.pl/li-73179.png
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzisiaj obudził mnie telefon z lux medu "dzień dobry, Pani wczoraj była na badaniu krwi i ja no... zaponialam zlecić jeszcze 2 badania trzeba je będzie powtórzyć..." Ja na to ze owszem byłam i mało tego były to badania dodatkowo płatne... I teraz w czwartek znów będę musiała iść specjalnie i się kluc
Mała już mi tak daje popalić - kopie mnie pod tym cyckiem cały czas. Normalnie az mnie skóra sXzypie...
Do tego masz piesek miał atak - zapalenie kręgów. 2 dni temu wizyta w klinice po nocy. Wczoraj rtg w narkozie bo przecież agresywna bestia. Mąż mi prawie zemdlal jak widział ją odplywajaca na stole A ostatecznie "tylko" się zrzygal. Ciekawe czy podczas porodu też tak będzie -
magdzia26 wrote:Niestety ale nie da się dziecka "odciąć " od słodyczy a im bardziej będziesz się starała tym więcej dziecko po kryjomu będzie wcinac... myślę że najważniejsze to zachować zdrowy umiar...
Nie uważam, żeby był to przekonujący argument, że się nie da, a im bardziej będziesz zabraniać tym będzie gorzej. Ja nie mam zamiaru odcinać od słodyczy, tylko od cukru i nie uważam, że jest to niewykonalne. Nie wiem czy już to tutaj wrzucałam
http://mamacarla.pl/nie-dawaj-mojemu-dziecku-slodyczy/
Tutaj pobocznie
http://www.agamasmaka.pl/2016/08/dlaczego-dziecko-je-warzyw.htmlGaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Nataliamonika, póki małe i niesamodzielne może tak.
Póki była pogoda sporo czasu spędzałam w parku niedaleko szkoły: tabuny dzieciaków wracających ze szkoły z lodami kupionymi w lodziarni w parku, jak lodziarnie zamknęli, to paczki żelków lub chipsów z biedry, która jest nieopodal. Telefonu tez nie dasz? Internetu nie pokażesz? Ominiesz sklepy z markowymi ciuchami? Do czasu. Moja mama mnie tak wychowywała, ze wiedziała lepiej co dla mnie dobre. Latami leczyłam kompleksy bo zawsze dostawałam od reszty. Nie wiem co gorsze, ten cukier czy zryta psycha.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
W Biedrze można kupić słodycze z daktyli, w innych sklepach też jest ostatnio coraz większy wybór, jeśli chodzi o słodycze bez cukru. Co do zrytej psychy, u mnie w domu nie ma chipsów, cukru, żelków z żelatyną, tak samo jak mięsa i nabiału, więc chyba muszę pogodzić się z myślą, że moje dziecko pewnie do wariatkowa trafi.Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Natalia chodzi bardziej o to że dziecko z natury jest ciekawe i będzie chciało spróbować tego czego nie było mu wolno...tak samo jak nie możesz na 100 % być pewna ze jak pójdzie do szkoły nie będzie po kryjomu jadło słodyczy czy chipsów jak to że nie będzie zajadalo się kebabami i mc... jedyne co to może czuć się przez to źle że cię zawiodło i musi kłamać bo jest to wbrew Twoim zasadom... ogólnie pamiętaj że to dziecko a nie dorosły czy Ty jako dziecko nie jadlas słodyczy, mięsa i nabialu?
Lady Savage lubi tę wiadomość
-
Pamiętaj że to jest Twój wybór co do sposobu odżywiania a dziecko wybierze prędzej czy później samo...ważne żeby zaszczepić w nim dobre nawyki a nie zamykać na coś co nam się nie podoba.
k878, emikey, Minionkowa, Szczesliwa_mamusia, Petitka, Lady Savage, Discret lubią tę wiadomość
-
To oczywiście przykład nie dotyczący rozmowy wyzej, bo zupełnie innymi celami kierowały się te mamy ale znam kilkoro mam które za wszelką cenę próbują dzieci odciąć od słodyczy i wszystkiego co kaloryczne bo boją się że ich dzieci będą wyglądały tak jak one (czyli będą miały nadwage) efekt taki ze dzieci aż się trzesa na widok lizaka czy czekolady...
-
I na koniec mojego monologu chciałam tylko powiedzieć że każda z nas tutaj jest/bedzie mama i to ona będzie decydowała o tym jak będzie wychowywać, karmić itp swoje dziecko... co nie znaczy że nie musimy się ze sobą zgadzać
Lady Savage lubi tę wiadomość
-
Szczerze, slysze takie argumenty bardzo często i wybacz, ale uważam je za co najmniej słabe, zwlaszcza ten, że dziecko rzuci mi się przy pierwszej lepszej okazji na mieso. Ja niestety nie miałam tego szczęścia i moi rodzice jedli wszystko, wiec ja również. Mama przeszła na weganizm kilka lat temu. Znam natomiast osoby, choć nieliczne, bo w latach 80. czy 90. był to ewenement, które nie jadły pewnych grup produktów od urodzenia z uwagi na taką a nie inną dietę w domu i żadna z nich nagle tych produktów nie zaczela jeść nawet w dorosłym wieku, bo zostały im właśnie wpojone nie tylko nawyki, ale również wartości. Koleżanka nie je mięsa od urodzenia i nigdy nawet nie spróbowała. I nie mam zamiaru dziecka na niczego zamykać, wręcz przeciwnie w odpowiednim wieku uświadomię je, że mieso nie rośnie na drzewach, tylko jest okraszone okrucieństwem, a mleko nie pochodzi od szczęśliwej krówki pasącej się na łące i przeznaczone jest dla cielaka. Wpoje mu takie wartości jakie uważam za słuszne, nawet jeśli nie są one ze mną od urodzenia. Inna sprawa, że upodobania smakowe kształtują się już w łonie matki, zwłaszcza w trzecim trymestrze, więc my z Gają zaczynamy bardzo wcześnie Oczywiście, że nigdy nie będę mieć 100% pewności, że nie sięgnie po coś czego u nas się nie je, ale będę wiedzieć, że ja zrobiłam ze swojej strony wszystko.
Co do dzieci, których rodzice polegli przy niedawaniu słodyczy, znam niejeden taki przypadek, ale zawsze miało to miejsce w domach w których nie było zadnej świadomości żywieniowej, jedzenie było monotonne, a matka jadła co najwyżej kawałek pomidora raz na tydzień i potrafiła przyrządzić tylko kotlet z ziemniakami i jajecznicę albo nie gotowała w ogóle, a zakaz słodyczy był czystym wymysłem niepopartym żadną wiedzą bez pomysłu na zastąpienie ich czymś innym. Wtedy o klęskę bardzo łatwo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2017, 00:57
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
magdzia26 wrote:To oczywiście przykład nie dotyczący rozmowy wyzej, bo zupełnie innymi celami kierowały się te mamy ale znam kilkoro mam które za wszelką cenę próbują dzieci odciąć od słodyczy i wszystkiego co kaloryczne bo boją się że ich dzieci będą wyglądały tak jak one (czyli będą miały nadwage) efekt taki ze dzieci aż się trzesa na widok lizaka czy czekolady...
Znam dokładnie taki przypadek, który opisujesz i chyba kiedyś już o tym tutaj pisałam. Matka na diecie odchudzającej pół życia, w latach 90. na slim fastach itp., córce nie dawała słodyczy, żeby nie miała problemów z tyciem tak jak ona, tylko że sama nie gotuje w ogóle, a ojciec jest myśliwym i jedzą tylko to co on upoluje i przyrządzi. Dieta dziecka to właśnie to mięso połączone z lodami i cukierkami. Matka poddała się ze słodyczami, które stały się głównym pożywieniem córki, bo w pewnym momencie niczego innego nie chciała jeść. Jak przyjeżdżała do moich rodziców, to sama biegała do sklepu i potrafiła zjeść dziennie 5 lodów. Nietrudno zgadnąć, że wszyscy troje są aktualnie z mega nadwagą. Na pewno genetyczną Przypadek bardzo ekstremalny, ale chyba dobrze obrazujący problem.Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
emikey wrote:Moje dzieci będą jeść wszystko Tyle, że z rozsądkiem, ale wszystko. Słodycze, frytki itd. Ja uważam, że to część dzieciństwa.
A mni znów drętwieją w nocy dłonie ciekawe co jeszcze spotka mnie w tej końcówce ?https://www.maluchy.pl/li-73179.png