Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nesairah wrote:Jeśli chodzi o ZUS, ja sobie założyłam takie konto internetowe PUE, gdzie mogę zobaczyć, kiedy będzie przelew i za jakie dokładnie dni Wreszcie nie czekam na zasadzie 'a może dziś dostanę pieniądze', tylko dokładnie wiem kiedy i ile
-
nick nieaktualnyAqu-w rodzinie mojego męża,to by nie przeszło. Im sie nawet nie chce pakować prezentów dla dzieci. Teraz to już 2duze dziewczyny i 12letnj chłopak. Ale pamiętam moje zdziwienie, nasze prezenty dla dzieci pięknie popakowane(ja uwielbiam pakować prezenty), a oni w zwykłych reklamowkach. Stanu ich umysłu nie próbuje zrozumiec. To jest tak dziwna rodzina,ze nawet sie ciesze,ze nie robimy tam sobie prezentów. Z reszta na święta bożego narodzenia już tam raczej nie będziemy jeździć. Teściowa to by chciala,zeby przyjechać tam i wszystko przygotować. Bo ona twierdzi,ze nas jest za dużo, żeby ona musiała sama robić. (nigdy tak nie bylo,ze musiała sama,ale lubi sobie odpowiadać). W tamtym toku była tylko wigilia, a śniadania na boże narodzenie nie było. Ona stwierdziła,ze po co to wystawiać. Niech każdy weźmie z lodówki co chce. Ja się już przyzwyczailam. I nie wnikam, bo ciągle bym musiała sie kłócić. Szkoda mojego zdrowia. Zapowiedziałam tylko,ze Jak święta u rodziców mają tak wyglądać jak zwykły weekend, to nie jezdzijmy na święta, kasę zooszczedzimy. Bo my nigdy całkiem z pusta ręka na święta nie jeździliśmy. Żarcie się wiózło (zawsze słyszałam po co tyle jedzenia- bo ona by chciała,zeby pod jej okiem wszystko przygotowywac-jakby się bała,ze ją otruje). Alkohol się wiezie. Dla wszystkich facetów. No i prezenty. Więc sie śmiałam,ze ekonomiczniej wychodzi weekend, a święta i tak nie wyglądają jakoś specjalnie u nich. Ostatnio to nawet nie ubrali sie odświętnie. Zapytałam się tylko po co w takim razie obchodzą święta. Po co choinkę ubierają itd. Skoro do kościoła nie idą, kolęd nie śpiewają, ubierać się im nie chce. Oprócz wigilii, to bożego narodzenia nie chce mi sie robić (na obiad w zeszłym roku w boże narodzenie był grill-tak, tak dobrze czytacie- grill-tak tylko w domu siedzieliśmy, a na dworzu się pichcilo). Dlatego zarzadzilam,ze co drugie święta spędzamy z moja rodzina,a co drugie sami. W tym roku sami spędzaliśmy Wielkanoc i było super.
No to się wygadałam. -
Szczesliwa_mamusia wrote:ja w domu jak siedzę, to się nie maluje, ale jak wychodzę, to zestaw 3 produktów muszę mieć. Jakos mam poczucie lepiej zadbanej. Chociaż troszeczkę. Cieni nie uzywam. Jedynym wyjatkiem są imprezy rodzinne. No i jak pracowałam w salonie, to się malowałam. Ale taki charakter pracy. Na swoim to miałam tylko delikatny makijaż. Mimo,ze uwielbiam robić komuś makijaż, samej mi sie nie chce. Lubię na szybko. Dlatego ja mam zawsze podkład, tusz i cień do brwi.
Ja sobie nie wyobrażam wyjścia bez podkładu, po 10 latach walki z okropnym trądzikiem do tej pory nie pozbyłam się blizn i przebarwień, wiec tym bardziej do szpitala nie poszłabym w ogóle niepomalowana.Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
nick nieaktualnyNataliamonika- Jak się zacznie coś dziać, to jeszcze zapomnisz o tym,zeby sie pomalować choć nie mowie,ze tak będzie na pewno. Z drugiej strony poród może nas zastać w każdej okoliczności. Moja mama poszła weselu u mojej ciotki jechała mnie rodzic, więc oprócz makijażu, miała jeszcze wustrzalowa fryzurę
-
z tymi swietami to smutne co piszecie. u nas zawsze byla zasada ze kazdemu kupowalismyprezent. Jak kasy bylo malo to sie stawialo na drobiazgi, ale musialy byc przemyslane. Jakis ulubiony lakier do paznokci albo szminka, ksiazka, czy voucher do cukierni dla lasucha. Kiedys moja znajoma przygotowala dla naszej grupy przyjaciol wlasnorecznie zrobione male sloiczki konfitur i upieczone i udekorowane ciasteczka. wszystko pieknie zapakowane. Wiec ja tez mysle ze kasa kasa a mozna bliskim sprawic drobna przyjemnosc jak sie dobrze rozplanuje. a u nas tez w domu byla taka zasada, ze nie wszystko dla dzieci. Jak byly slabe czasy to wiadomo bylo ze dzieciom sie dawalo dwie pomarancze a dorosli sie dzielili np po pol, ale mnie to nauczylo takiego myslenia o innych. Swoja corke tez chce tego nauczyc.
Aqu, emikey lubią tę wiadomość
Lilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia
-
Szczesliwa_mamusia wrote:k878-Do czwartku wyniku posiewu nie będziesz miała. Możesz brać żurawit 3x dziennie przez 3 dni, potem po 1 tabletce. a na posiew się czeka ok 4 dni, jak coś się wyhoduje,jak się nie zacznie nic hodować, to już po 2 dniach będzie wynik. Ale to i tak nie zdążysz, bo jutro już środa, musiałabyś najpóźniej dziś rano zanieść mocz na badanie
Miałam jałowy posiew i wynik był z dnia na dzień, wiec jest szansa ze jak jutro zrobi, to w czwartek będzie. Zależy pewnie od laboratorium.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 18:14
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Szczesliwa_mamusia wrote:Nataliamonika- Jak się zacznie coś dziać, to jeszcze zapomnisz o tym,zeby sie pomalować choć nie mowie,ze tak będzie na pewno. Z drugiej strony poród może nas zastać w każdej okoliczności. Moja mama poszła weselu u mojej ciotki jechała mnie rodzic, więc oprócz makijażu, miała jeszcze wustrzalowa fryzurę
Biorę pod uwagę taka ewentualność, ale mam nadzieję zdążyć coś na gębę nałożyć w razie czegoGaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
Lura82 wrote:Looo matko, to mocno sie pomylił. Słyszałam, ze moze byc pomyłka do 500g a u Ciebie to zaszaleli
wiesz myślę że oni sie bardziej sugerowali moją wagą, że przytyłam w ciaży 24 kg niż faktycznymi pomiarami dziecka -
nataliamonika wrote:Biorę pod uwagę taka ewentualność, ale mam nadzieję zdążyć coś na gębę nałożyć w razie czego
k878 lubi tę wiadomość
-
Ja juz tez po wizycie. Maly jest raczej drobny,z tego co mowila gin, wazy okolo 2200. Do porodu jesli bedzie w terminie powinien wazyc okolo 3000 moze 3100. My z mezem oboje tak wazylismy, po 3150 Dzis mam 35 tydz 0 dni. Dostalam juz skierowanie do szpitala i jesli sie nie urodzi szybciej to 12.12 stawiamy sie w szpitalu. Bede probowala mu pomoc pod koniec listopada, zobaczymy co z tego wyjdzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 18:23
Iruletka, Szczesliwa_mamusia, Lady Savage, k878 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynataliamonika wrote:Mnie małż podarował koszulę do porodu. Waham się czy ją pakować
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/315cfe7bba8b.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2017, 18:22
-
nick nieaktualnyZołzimagic wrote:Ja juz tez po wizycie. Maly jest raczej drobny,z tego co mowila gin, wazy okolo 2200. Do porodu jesli bedzie w terminie powinien wazyc okolo 3000 moze 3100. Dzis mam 35 tydz 0 dni. Dostalam juz skierowanie do szpitala i jesli sie nie urodzi szybciej to 12.12 stawiamy sie w szpitalu. Bede probowala mu pomoc pod koniec listopada, zobaczymy co z tego wyjdzir
Zołzimagic lubi tę wiadomość
-
Amus87 wrote:ale durna jestem hahahah
patrze ze napisane jest świadczenie ZUS
no ale dopiero po rozwinieciu jest napisane za kiedy, dzieki
ah ten moj mozg ciązowy
Ach ta ciąża xD też mam takie zawiechy -
Iruletka wrote:Zawsze możesz z pończochą spróbować, szybciej niż babranie się z podkładem:-P tylko o właściwy odcień musisz zadbać Natalia I do tego koszulkę od męża. Będziesz gwiazdą porodówki
O tym nie pomyślałam. Ale bym mu oborę zrobiłak878 lubi tę wiadomość
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc