Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Eli wrote:Nie stresuje sie samymi badaniami, bardziej pewnie brakiem informacji, ale do jutrzejszych pomiarow i tak nic nie bedzie wiadomo.
Nola zdrowka!!!Eli lubi tę wiadomość
-
Nola, ale jak dostalas leki i wypuscili do domu tzn ze chyba maluchowi nic nie grozi? Sprobuj jak najwiecej odpoczywac i kurowac sie. Pamietaj ze w brzuszku sa o wiele bardziej bezpieczne niz nam sie wydaje.
No moj jest napalony na noszenie malej w chuscie i tulenie. Nie moze sie doczekac az bedzie mu spala na brzuchu, juz zapowiedzial ze ja karmie a on grzeje a wyjdzie jak zwykle w praniu jak to sie ulozuNola lubi tę wiadomość
Lilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyemikey wrote:Co myślicie o czymś takim do spania? Ponoć łatwiej maluchowi zmieniać pieluchy w nocy. Nie trzeba rozpinąć tych wszystkich napek i guzików.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/69ac87cdd101.jpg -
Szczesliwa_mamusia wrote:Mieliśmy przez chwilę lokatorke-sikorke. Walnęła w drzwi balkonowe. Miała wykrzywione skrzydełko. Myślałam,ze złamane. Wzięłam ja do domu- wyprostowalam jej skrzydełko, lekko pomasowalam. Na szczęście nie było złamane. Dogrzala sie w domu 15min i ja wypuscilismy ja na dwor i poleciała. Fajnie,ze żyje, bo u nas dużo ptaków popełnia samobójstwo na oknie.
Udało mi się uwiecznić niedoszła samobójczynie
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/86f6b3fff6ad.jpg -
nick nieaktualnyU nas w zeszłym roku były akcje z ptakami. Chyba z dwoma byłam u weterynarza. Niestety skończyło się na uśpieniu. Bo skrzydła w takich miejscach połamane,ze nie dałoby rady "naprawić". W tym roku już 3ptaki walnęły w szybę i śmierć na miejscu. Więc cieszę się,ze tym razem tylko tak to się skończyło. Nie lubię patrzeć na cierpienie zwierząt.
-
nick nieaktualnyNola wrote:Hej Dziewczyny U mnie tragicznie w skrócie Byłam w szpitalu zaczelo sie od jelitowki a siadl mi caly organizm Dostalam skurczy magnez na to w kroplowkach wymiotowalam krwa zrobilo mi sie zapalenie zyl cala spuchlam i boje sie o zatrucie ciazowe wyniki krwi byly fatalne dostawalam antybiotyki teraz niesttey wypuscili mnie do domu i mam antybiotyk a tak bardzo chckalam zeby zakonczyli ciaze cesarka. Ale chyna nie mogli jak mam infekcje, Nalezalam sie na przedporodowej i umieram ze strachu o dziecko. Cala ciazde chuchalam i dmuchalam nawet wlosow nie farbowalam a teraz zakon czylam takim stresem dla dziecka.
Nola lubi tę wiadomość
-
emikey wrote:Co myślicie o czymś takim do spania? Ponoć łatwiej maluchowi zmieniać pieluchy w nocy. Nie trzeba rozpinąć tych wszystkich napek i guzików.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/69ac87cdd101.jpg
co kto woli, ja jednak wolę tradycyjny śpiworek -
aga1402 wrote:tak robilam wszystko bylo ok. tylko teraz jej.pokazalo. moze dlatego ze jadlam chinszczyzne przed wyjsciem. a ta tabelka co jest co mierzy jrzuch to wychodzi na to ze moj wazy 3200 zamiast 2700 max
no to chinszczyzna na bank -
nick nieaktualnyEli kciuki by sie unormowalo
Nela przerazajace ale nie czaje jak cie mogli wypuscic z infekcjam..u nas by nienwypuscili.
Ja po ktg wyszlo okej wypisalam u poloznej bzdury na niebieskie pudelko pampersy i inne pierdoly beda do domu przyhodzic. Z kuba tez przychodzily, czasami fajne rzeczyEli, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
magdzia26 wrote:Co do drugich imion to mamy i ja i mąż i potwierdzam jest to kłopotliwe bo trzeba je wszędzie podawać w każdych dokumentach itp.. dlatego ani pierwszemu ani drugiemu synowi nie dajemy drugiego imienia bo uważamy to za kłopot później dla dziecka.
Co do jedzenia ja cała ciążę nie mam apetytu zresztą teraz dokładnie tak samo wogole mogłabym nic nie jesc...
kiedy ostatnio podałaś swoje 2 imię do dokumentu? Bo ja z kupę lat temu, jak dowód robiłam.
Ja rozumiem że nie chcę się nadawać 2 imienia, kazdy ma wolną wolę, ale jako argument podawać, ze to problem bo dokumenty, moim zdaniem jest argumentem do niczego, ja bardzo dawno podawałam imię 2, potrzebne było do dokumentu, ani do licencjatu, ani do indeksu nigdzie nie wymagali 2 imienia, przy rejestracji dziecka to samo. Tylko dowód osobisty. Wiec ja nie wiem o jakich licznych dokumentach wy mówicie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2017, 17:15
-
Eli wrote:Jakieś dziwne ktg mi wychodzi, ale polozne nicnie mowia, wiec pewnie uznaja to za normy. Jeden dzien Maly mial spadki do 82 na ktg, za to dzis mial 2 razy wzrosty do 220! Czekam na przeplywy, a jutro podobno chca sprawdzic, czy dziecko cokolwiek uroslo.
Będzie dobrze, myslami jestem z Tobą i mocno trzymam kciukiEli lubi tę wiadomość
-
MalaHD wrote:Ja się obawiam, że mój mąż sobie w ogóle nie zdaje sprawy. On mysli, że będzie jak wcześniej. Już pomijając fakt, że ja za miesiąc rodze a jemu się wydaje, że to jeszcze sto lat przecież. Jak mu mówiłam żeby zostawił sobie urlop na grudzień to byl zdziwiony, że będę potrzebowała pomocy. Totaly brak wyobrazni. Ja nie jestem gorowa ale jego to czeka barszo bolesne spotkanie z rzeczywistością
albo zostawi cię z tym samą jak mój ;/ nie dotknął dziecka do 3 miesiaca jej życia, chciałam mu dać to ręce chował, bo ona taka mała, i on jej coś zrobi, prosiłam, szantażowałam, w końcu się wkurwiłam i wyniosłam z chaty na cały weekend, został z nią sam na sam. Musiał się garnąć, przyjeżdzam w niedziele, a on od progu do mnie że jak jeszcze raz coś takiego zrobię to mogę zapomnieć o mieszkaniu i rodzinie, bo zmieni zamki i mnie nie wpuści. -
Szczesliwa_mamusia wrote:To ja nie mogę narzekać. Chyba,ze na przesade. Ale już wolę tak niż miałby się nieinteresowac. No już psychicznie się przygotowuje,ze mogę w każdej chwili powiedzieć, że to już. Jeszcze sie nie budzi za każdym razem, kiedy wstaje siku, ale jak się przez przypadek obudzi, to pyta sie, czy wszystko w porządku.
-
magdzia26 wrote:Dziewczyny pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy od początku angarzujcie facetów/mezow do każdej możliwej czynności przy dziecku, zmiana, pieluchy, kąpiel, zajmowanie się jak wy coś będziecie robily...ja jak konczylam kp to mój mąż przejął usypianie syna (jak na początku się zarzekal że nie będzie czytał mu bajek tak teraz leci po min pół godziny wieczorem z bajkami) oboje z synem uwielbiają wspólne wieczorne usypianie a ja mam "wolne od 21" a nawet teraz stwierdził że drugiemu to może i kołysanki śpiewać gdzie wcześniej było to dla niego abstrakcja ogólnie mój mąż potrafi wszystko zrobić przy dziecku chociaż na początku nie był chętny ale go gonilam i nie było zmiłuj a to popłaca bo nasz syn ma super kontakt z tatusiem (żyć bez siebie nie moga)
Tak ale jak masz uparciucha to co masz zrobić, mój robił mleko, pomagał mi przy kąpieli, wiesz na zasadzie posprzątaj, podaj, pozamiataj, ale żeby dziecko do ręki wziąć to chował ręce, jak rzucić mu dziecko. -
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Zazdroszczę, mój nawet nie ma pojęcia jakie leki biorę, nie daj bogowie, zapadłabym w jakąś śpiączkę to nic lekarzom nie powie, bo nic nie wie.
-
Nola wrote:Hej Dziewczyny U mnie tragicznie w skrócie Byłam w szpitalu zaczelo sie od jelitowki a siadl mi caly organizm Dostalam skurczy magnez na to w kroplowkach wymiotowalam krwa zrobilo mi sie zapalenie zyl cala spuchlam i boje sie o zatrucie ciazowe wyniki krwi byly fatalne dostawalam antybiotyki teraz niesttey wypuscili mnie do domu i mam antybiotyk a tak bardzo chckalam zeby zakonczyli ciaze cesarka. Ale chyna nie mogli jak mam infekcje, Nalezalam sie na przedporodowej i umieram ze strachu o dziecko. Cala ciazde chuchalam i dmuchalam nawet wlosow nie farbowalam a teraz zakon czylam takim stresem dla dziecka.
Nola kobieto spokojnie bo zrobisz dzieciakowi więcej krzywdy tym stresem niż tymi wymiotami. Lekarze wiedzą co robią, jeśli badania miałaś dobre w dniu wyjściu ze szpitala, to o żadnym zatruciu ciążowym nie ma mowy, z resztą jak masz antybiotyk to nie dojdzie do niczego.