Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Eli wrote:Dzis usg, pol nocy nie spalam, ale widze, ze Olus o ile podrosl to niewiele, bo brzuch stoi w miejscu, malusi na 35 tc.https://www.maluchy.pl/li-73179.png
-
malysmok84 wrote:A ja dzisiaj noc z atrakcjami. Obudzil mnie przeszywajacy bol w prawej pachwinie, promieniujacy az do krzyza. Byl koszmarny. Nasilal sie i slabl teoche jak skurcze. A do tego wlasnie bolace skurcze, na szczescie nieregularne. Ale z kazdym narastaniem bolu robilo mi sie slabo....na szczescie po ok godzinie minelo i zasnelam...
a to mi przypomina niestety ze podobnie mialam podczas okresow, robilo mi sie slabo i odlatywalam. Martwiw sie ze rak bedzie w czasie porodu i im ram fikne i nie dam rady wypchnac malej. Z bolem bym dala rade, ale omdlenia...no kurcze no...
A u mnie jak na złość wszystko się wyciszyło. Czop ciągle odchodzi, chociaż już mniej, a poza tym cisza. Brzuch czasem zrobi się twardy przez chwilę i to wszystko. Skurczy brak, nic się nie dzieje... jak około 30 tygodnia bałam się, że urodzę, tak teraz mam stres, że przenoszęNola lubi tę wiadomość
-
belly_boom_boom wrote:Suwaczek jest do tylu o ponad tydzień, muszę na nowo zrobić
poziom wód jest prawidłowy. Ma jeszcze 2 tyg wiec niech kombinuje
wierci sie i rozpycha ale czuje jak jej ciężko. Na następnym USG juz sie pewnie wyjaśni i zapadnie jakas decyzja. Póki co niewiadoma. A byłam pewna ze juz fiknięta i że SN na milion procent. A tu dupa...
No to jak jest prawidłowy, to się kobito nie martwmyślę że się przekręci jeszcze, o ile już się nie przekręciło
belly_boom_boom lubi tę wiadomość
-
nesairah wrote:A u mnie jak na złość wszystko się wyciszyło. Czop ciągle odchodzi, chociaż już mniej, a poza tym cisza. Brzuch czasem zrobi się twardy przez chwilę i to wszystko. Skurczy brak, nic się nie dzieje... jak około 30 tygodnia bałam się, że urodzę, tak teraz mam stres, że przenoszę
-
emikey wrote:No on też nieźle wcina te owoce. Codziennie przynosi coś innego. Wczoraj były maliny jabłka i kaki
kiedyś swięta zimowe się kojarzyły z pomarańczą i mandarynką, teraz z kaki i liczi
Nola lubi tę wiadomość
-
Lady Savage wrote:uwielbiam kaki i liczi
kiedyś swięta zimowe się kojarzyły z pomarańczą i mandarynką, teraz z kaki i liczi
Nola lubi tę wiadomość
-
emikey wrote:A dlaczego "jak na złość"? Przecież dla maluszka każdy dzień jest ważny. Po co chcieć urodzić w 37 czy 38?
Ja już mam szczerze dość tej ciąży. Po tym, jak usłyszałam, że to czop odchodzi, myślałam, że będzie więcej symptomów zbliżającego się porodu, a tu nic. Idealnie dla mnie byłoby urodzić w 38+0mały już według mojego lekarza jest duży i bezpieczny, ale na poród się nie zapowiada. No więc sam zdecyduje, kiedy zechce wyjść
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 09:38
Nola lubi tę wiadomość
-
Discret wrote:zazdroszcze Wam tego apetytu serio. Ja nie mam na nic ochoty a jak już zjem troszkę więcej to wymiotuje dzisiaj tez po obiadku poszłam a wręcz poleciałam do wc i wymiotowałam. Dziwne to takie na końcówce już.
Dziewczyny macie baldachimy przy łózeczkach????
Nie mam baldachimu, a co do wymiotów to wcale nie jest to dziwne, jest to dla niektórych kobiet normalne, jedne mają rozwolnienie i wten sposób organizm się oczyszcza przed porodem, a inne wymiotynie ma co dyskutować, która forma oczyszczania lepsza xD hahaha.
-
nesairah wrote:Ja już mam szczerze dość tej ciąży. Po tym, jak usłyszałam, że to cziop osdchodzi, myślałam, że będzie więcej symptomów zbliżającego się porodu, a tu nic. Idealnie dla mnie byłoby urodzić w 38+0
mały już według mojego lekarza jest duży i bezpieczny, ale na poród się nie zapowiada. No więc sam zdecyduje, kiedy zechce wyjść
-
młoda_mama wrote:Mam pytanie odnośnie karmienia naszych pociech. Planujecie karmić piersią? Czy mogłyby się wypowiedzieć mamy, które miały już tą przyjemność kp i powiedziały co nie co, jak to wygląda z praktycznego punktu widzenia
KP gorsze niż poród, jest to na prawdę ciężka praca zarówno dla Ciebie, jak i dla dziecka, które nie ma bladego pojęcia o co chodzi. Ja przeszłam drogę przez mękę, wolałam 6 razy rodzić sn, niż uczyć karmić piersią kolejnego noworodka, do tego społęczeństwo, wszechobecne plakaty że musisz karmić cyckiem, bo dziecko będzie zdrowe, ładniejsze, mądrzejsze, doprowadzały do myślenia, że muszę karmic cyckiem, za przeproszeniem zesrać się ale karmic cyckiem. Młoda spadła mi z wagi 3180 do 2440, wspominam to naprawdę jako koszmar. Teraz będę próbować, ale nie nastawiam się tak ze muszę. Uda się to się uda, nie to nie, sprzedam laktator i kupię mm. Trudno, widocznie nie będzie mi dane, ważne jest TWOJE NASTAWIENIE I NIE DANIE SIĘ SPOŁECZEŃSTWU, ŻE MUSISZ! Nie ważne jakim mlekiem karmisz! Ważne że dziecko Ci rośnie, jest uśmiechnietę, wtedy Ty będziesz szczęśliwa.
Nie dać społeczeństwu, jak będzie trzeba podać mm w szpitalu, to podaj i nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 09:46
-
SSunny' wrote:I mnie też ma być Oluś . Jutro mam usg. I yez wydaje mmi się ze mam mały brzuch☺Ale w tej ciazy już dużo mi się wydawało.oj stresujące te ostatnie chwilę ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2017, 09:46
-
emikey wrote:A mi się zrobiło przykro wczoraj wieczorem. Oglądaliśmy z mężem film i mały zaczął wpychać stopy. No to mówię do męża, żeby położył rękę. Zrobił to od niechcenia, po kilku sek zabrał i kazał oglądać film. Po filmie mu powiedziałam, że jest min przykro że nie interesuje się małym to mi odp że taka jest różnica między matka a ojcem. To matka ekscytujące się każdym ruchem i mówi teksty typu "a kto ma takie pytki", a nie ojciec
-
SSunny' wrote:Dziewczyny czy Wy też jesteście ostatnio takie senne i śpiąca? Ja dziś ledwo wstałam żeby zawieść starszaka do przedszkola. Teraz trochę posprzątać coś ugotować. i zaraz jechać z powrotem . Potem mamy logopede. mąż wraca po 18.00 . i ja już wtedy ledwo żyje.
oj tak, spałabym i spała -
Hej wszystkim, mój małżonek otwarcie mówi, że dziwne te ruchy- on by nie chciał mieć malucha w brzuchu
choć jak mu położę rękę to grzecznie trzyma
Mamy taki rytuał, że zawsze przed snem musi się z małą grzecznie pożegnaćk878, Szczesliwa_mamusia, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Kamcia1988 wrote:Mamy taki rytuał, że zawsze przed snem musi się z małą grzecznie pożegnać
Kamcia1988 lubi tę wiadomość
-
emikey wrote:A dlaczego "jak na złość"? Przecież dla maluszka każdy dzień jest ważny. Po co chcieć urodzić w 37 czy 38?
Pamietajcie dziewczyny że nie każdy dzień dla maluszka jest ważny! Nie można chodzić wiecznie w ciąży, są dzieci które w 40 tyg wydają już smułkę w brzuchu mamy, doprowadzić to moze do cieżkich powikłań w trakcie porodu, tak synek koleżanki ze studiów, która mieszka obok mnie, zaczęła rodzić w 40 tyg, i mały zjadł swoją kupę podczas porodu, lezał 3 miesiace w szpitalu bo miał takie powikłania. U kobiet z cukrzycą z tego co mi tłumaczyła ginekolog, też im dłużej dziecko w brzuchu tym więcej komplikacji. Każda ciąża jest inna, i każdą trzeba rozpatrywać indywidualnie.