Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Yoselyn82 wrote:Na pewno nie moge kontynulowac dalej, bede musiala im zglosic ze jestem w ciazy.. mowila mi pani ze nie moge chodzic na warsztaty z brzuszkiem i parami ktore nie moga miec i nie maja dziecka...zawiesza nas pewnie.
Ale za wczesnie jest zeby im o tym mowic poki co...mam na to czas zeby ich powiadomic.. -
Po poronieniu lekarka stwierdziła, że niedoczynności tarczycy towarzyszy hiperprolaktynemia, która może też powodować poronienie. I dlatego miałam ją badaną. I dostałam zalecenie żeby co najmniej 12 h przed badaniem nie dotykać piersi, bo to powoduje podwyższenie prolaktyny i wyjdzie fałszywy wynik.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Mamabyc3 wrote:Ale w sumie to jest bezsensu bo przrciez chcesz tak czy tak dać dziecku dom czyli to o co im chodzi. Jakieś dziwne to nasze państwo jest jednak.
pierwszenstwo maja osoby ktore nie maja dziecka w ogole, a potem osoby ktore juz maja.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Mamabyc3 wrote:Ale w sumie to jest bezsensu bo przrciez chcesz tak czy tak dać dziecku dom czyli to o co im chodzi. Jakieś dziwne to nasze państwo jest jednak.
a co jest z tym nie tak? proces adopcyjny to przecież sam z siebie duży stres dla rodziców; a prawie wszyscy z nich adoptują bo nie mogą mieć własnego;
po co dokopywać im obecnością mamy w ciąży na grupowych warsztatach? pewnie optymalne byłyby indywidualne warsztaty dla takiej pary w ciąży, ale może nie ma to sensu z innych przyczyn.
Nie mówiąc już o tym, że w ciąży i z malutkim dzieckiem musisz się na nim skupić, to nie jest dobry czas na adopcję, bo możesz nie dać rady dać tyle miłości i uwagi temu adoptowanemu, jak ci będzie maluszek non stop płakał, a ty będziesz po porodzie dochodzić do siebie. To jest jednak inna sytuacja niż gdy masz jedno dziecko i rodzisz następne.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
k878 wrote:a co jest z tym nie tak? proces adopcyjny to przecież sam z siebie duży stres dla rodziców; a prawie wszyscy z nich adoptują bo nie mogą mieć własnego;
po co dokopywać im obecnością mamy w ciąży na grupowych warsztatach? pewnie optymalne byłyby indywidualne warsztaty dla takiej pary w ciąży, ale może nie ma to sensu z innych przyczyn.
Nie mówiąc już o tym, że w ciąży i z malutkim dzieckiem musisz się na nim skupić, to nie jest dobry czas na adopcję, bo możesz nie dać rady dać tyle miłości i uwagi temu adoptowanemu, jak ci będzie maluszek non stop płakał, a ty będziesz po porodzie dochodzić do siebie. To jest jednak inna sytuacja niż gdy masz jedno dziecko i rodzisz następne. -
Yoselyn rozumiem. No i nie dziwię się, że póki co nic nie zgłaszasz, sama też bym pewnie czekała do samego końca.
Ja właśnie umówiłam wizytę i udało się już na jutro na 9 rano. Więc być może podejrzę swojego lokatora i dowiem się dokładnie co i jak itd. Już nie mogę się doczekać. Może nawet będzie serduszko już?A85K, magdzia26, Tizzi lubią tę wiadomość
-
Eli wrote:A to chyba ze tak ja przez szpital zwracam uwage na takie rzeczy, bo belly liczy do przodu, a w szpitalu liczyli do tylu i wg belly miałam ciaze donoszaona, a wg lekarzy nie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 12:46
-
nick nieaktualny
-
U mnie gin mówi o tygodniach skończonych bo wg nich tak jest prawidłowo, bo nie chodzi o to że ktoś jest w którymś tygodniu ciąży tylko jak jest rozwinięte dziecko (czy płód) tak mi gin tłumaczył. Zresztą dla mnie to i tak wsio rybka, najważniejsze usg.
Mi ulżyło bo dzisiaj minął ostatni dzień kiedy to z córką plamiłam, wiem że głupie bo każda ciąża inna ale i tak mały sukces
Co do adopcji, ja rozumiem że rodzice będą zawieszeni. Jesteście dopiero na początku drogi, wiadomo że proces trwa długo ale czasem znajduje się dzieciątko wcześniej i trudno by było mieć dwójke noworodków, dla Was trudniej poprostu, albo swojego noworodka i starsze dziecko. Swoją drogą też innym parom jak mówisz pewnie ciężko by było z Wami rozmawiać (wiem że powstają przyjaźnie na takich warsztatach, moja siostra adoptowała rok temu). Same warsztaty bardzo piorą głowe, siostra mi opowiadała że psychologicznie rozwalają. Więc sumując, lepiej zawiesić poczekać aż się oswoi z dzieciaczkiem i ponownie wystartować takie moje zdaniePanie Boże chroń tą małą istotkę i pozwól nam ją kochać...synuś!
29.11.2017 mamy serduszko!
Córeńka 5 latka (2013)
Aniołek [*] hbd10 (w 7 przestało bić serduszko:() (11.05.2017)
hashimoto, podwyższona prl, homa-r 1,66-dietka -
nick nieaktualny
-
Ja mowie zawsze, że jestem np. w 6 tygodniu i dodaje że 5 tygodni i 3 dni, tak przykładowo.
Jak z córką zgłosiłam się 3 dni przed terminem to mam w karcie wpisane ciężarna w 39/40 tygodniu.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dzięwczęta help!
Odebrałam dziś pierwsze wyniki babadań toxo igG wyszło mi 485,90 - poczytałam, że mam odporność, ale mimo wszystko czy to nie za dużo? Co prawda różyczki mam jeszcze więcej bo 500 - a pamiętam, że chorowałam na nią w dzieciństwie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 14:34
-
A85K wrote:Ja mam przeczucie , że będzie dziewczynka
Ja w poprzedniej ciąży przeczuwałam chłopca. bardzo mocno to czułam, miałam takie przekonanie, że to na 100% chłopak, a teraz nic... zero przeczuć, snów, podejrzeń. Będzie niespodzianka
chociaż gdzieś tam z tyłu głowy świta mi dziewczynka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2017, 15:05
A85K lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny