Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane mam pytanie do Tych, które mają swoje Aniołki skaczące właśnie po chmurach.
Jak radzicie sobie z całym tym stresem i obawami żeby ta ciąża nie skończyła się tak jak poprzednia?
Staram się nie martwić na zapas i być dobrej myśli, ale jak zdaję sobie sprawę że II trymestr zaczyna się dopiero 26 maja to przyznaję, mam ciarki. Poprzednią ciąże straciłam w 68dniu (9+4). Teraz jest dopiero 39 dzień.. jak to przeżyć, jak przeczekać?
-
nick nieaktualnyemilydread wrote:Kochane mam pytanie do Tych, które mają swoje Aniołki skaczące właśnie po chmurach.
Jak radzicie sobie z całym tym stresem i obawami żeby ta ciąża nie skończyła się tak jak poprzednia?
Staram się nie martwić na zapas i być dobrej myśli, ale jak zdaję sobie sprawę że II trymestr zaczyna się dopiero 26 maja to przyznaję, mam ciarki. Poprzednią ciąże straciłam w 68dniu (9+4). Teraz jest dopiero 39 dzień.. jak to przeżyć, jak przeczekać?
Jak wiemy, każda ciąża jest inna i trzeba się trzymać i myśleć optymistycznie.
Robiłaś badania dlaczego tak się stało? -
nick nieaktualny
-
Tizzi wrote:Czy tylko mnie na razie męczą już mdłości? staram się nie narzekać ale jest to męczące. Jeszcze mężus nade mną skacze z różnym jedzonkiem a ja nie mam zupełnie ochoty jeść. On chyba myśli, że w ciąży powinno się jeść za dwóch
moj się mnie pyta czy cały czas tak będę w nocy wstawać i w ciągu dnia jęczeć ze coś mnie bolihttps://www.maluchy.pl/li-73179.png -
Tizzi wrote:A85K widzę pęcherzyk ile już ma mm?
Sama nie wiem ....ale jestLaura
-
emilydread wrote:Kochane mam pytanie do Tych, które mają swoje Aniołki skaczące właśnie po chmurach.
Jak radzicie sobie z całym tym stresem i obawami żeby ta ciąża nie skończyła się tak jak poprzednia?
Staram się nie martwić na zapas i być dobrej myśli, ale jak zdaję sobie sprawę że II trymestr zaczyna się dopiero 26 maja to przyznaję, mam ciarki. Poprzednią ciąże straciłam w 68dniu (9+4). Teraz jest dopiero 39 dzień.. jak to przeżyć, jak przeczekać?
Łatwo nie jest, ale staram się myśleć na tyle pozytywnie na ile mi się to udaje. I niestety nie umiem pozbyć się porównań z poprzednią ciążą, a za każdym razem jak idę do łazienki to odczuwam lęk. W poprzedniej ciąży czułam się strasznie ociężała, tak jakby cała woda zatrzymała się w moim organizmie. Teraz nie mam tego odczucia, czuję się tak hm, normalnie, mam ciągły apetyt, a jedyne co mi dość dotkliwie doskwiera to ból w krzyżu. Nie staram się w tym doszukiwać czegoś złego, bardziej myślę,że moim plecom nie służy siedząca praca. Z tyłu głowy ciągle są obawy, liczę dni do kolejnego tygodnia i boję się każdego dnia, ale jednocześnie mam taką wielką nadzieję,że teraz musi być dobrze. -
nick nieaktualnyaknelam wrote:Łatwo nie jest, ale staram się myśleć na tyle pozytywnie na ile mi się to udaje. I niestety nie umiem pozbyć się porównań z poprzednią ciążą, a za każdym razem jak idę do łazienki to odczuwam lęk. W poprzedniej ciąży czułam się strasznie ociężała, tak jakby cała woda zatrzymała się w moim organizmie. Teraz nie mam tego odczucia, czuję się tak hm, normalnie, mam ciągły apetyt, a jedyne co mi dość dotkliwie doskwiera to ból w krzyżu. Nie staram się w tym doszukiwać czegoś złego, bardziej myślę,że moim plecom nie służy siedząca praca. Z tyłu głowy ciągle są obawy, liczę dni do kolejnego tygodnia i boję się każdego dnia, ale jednocześnie mam taką wielką nadzieję,że teraz musi być dobrze.
aknelam lubi tę wiadomość
-
aknelam wrote:Łatwo nie jest, ale staram się myśleć na tyle pozytywnie na ile mi się to udaje. I niestety nie umiem pozbyć się porównań z poprzednią ciążą, a za każdym razem jak idę do łazienki to odczuwam lęk. W poprzedniej ciąży czułam się strasznie ociężała, tak jakby cała woda zatrzymała się w moim organizmie. Teraz nie mam tego odczucia, czuję się tak hm, normalnie, mam ciągły apetyt, a jedyne co mi dość dotkliwie doskwiera to ból w krzyżu. Nie staram się w tym doszukiwać czegoś złego, bardziej myślę,że moim plecom nie służy siedząca praca. Z tyłu głowy ciągle są obawy, liczę dni do kolejnego tygodnia i boję się każdego dnia, ale jednocześnie mam taką wielką nadzieję,że teraz musi być dobrze.
Musi być dobrze...lęk będzie nam towarzyszył do końca ale musimy być silne dla naszych kruszynek.aknelam lubi tę wiadomość
Laura
-
nick nieaktualny