Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
MalaHD wrote:Wam też się zdarza nad sobą tak użalać?
Nie. Choćbym miała zostać pasztetem hipopotamowym do końca swoich dni, dziecko jest dla mnie ważniejsze.
Nie ćwiczę, bo wcześniej nie miałam siły, teraz jestem przeziębiona więc tez nie ma mowy. Mięśnie mnie bardzo bolą od zastania - też byłam aktywna. Trudno. Nie tyję póki co, ale jak sie musze wdrapać do domku na 3 piętro to mi ciężko i to jest straszne! Ale trudno.
Uznałam, że mój organizm wie lepiej i jakoś się to potem ogarnie.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019
-
Od kilku lat przechodzę przeziębienia w taki sposób, że przy 37 st. słaniam się, mam ogromne bóle mięśni i stawów - teraz mi po 2 dniach przeszły te bóle, na szczęście.
A z gardłem to jakaś masakra. Budzę się w nocy z bólu, takie mam przesuszone, mam przygotowane pół szklanki wody z łyżeczką miodu, potem poprawiam ISLA jeśli jest słabo. Pić nie mogę, tak mnie boli. Rano to samo. W ciągu dnia co kilka godzin ten miód, syrop klonowy albo malinę męczę. Normalnie to bym w 3 dni załatwiła Orofarem, a tak...
Gin mi napisała, żeby stosować Prenalen - syropy, tabletki itd., ale jak czytam skład, to tylko propolis jest, którego nie stosuję, a tak, ta sama mieszanina czosnku itd.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019
-
Cześć mamusie. Ja niestety od soboty w szpitalu, krwawienie...nie było duże ale ze skrzepami, strasznie się wystarczyła:( Tż na służbie, dobrze że Fabian był u babci. Na szczęście odrazu zrobili mi usg i z małżeństwem wszystko ok...mam nadzieję że dziś wyjdę do domu. Przyczyny krwawienia nie znamy, najprawdopodobniej się przeciążyłam...

-
nick nieaktualnyK878, może to efekt placebo, ale mnie tabletki na gardło prenalen pomogły przy przeziębieniu i paskudnej infekcji gardła. Oczywiście to plus wszelkie znane domowe sposoby
Syrop też miałam, ale bez bicia przyznam, że nie stosowałam go regularnie bo jest ohydny w smaku i dostawałam odruchu wymiotnego...
-
nick nieaktualnyJa bym na twoim miejscu zrobila wymaz z gardla skoro tak dlugo i czesto cie to meczyk878 wrote:Od kilku lat przechodzę przeziębienia w taki sposób, że przy 37 st. słaniam się, mam ogromne bóle mięśni i stawów - teraz mi po 2 dniach przeszły te bóle, na szczęście.
A z gardłem to jakaś masakra. Budzę się w nocy z bólu, takie mam przesuszone, mam przygotowane pół szklanki wody z łyżeczką miodu, potem poprawiam ISLA jeśli jest słabo. Pić nie mogę, tak mnie boli. Rano to samo. W ciągu dnia co kilka godzin ten miód, syrop klonowy albo malinę męczę. Normalnie to bym w 3 dni załatwiła Orofarem, a tak...
Gin mi napisała, żeby stosować Prenalen - syropy, tabletki itd., ale jak czytam skład, to tylko propolis jest, którego nie stosuję, a tak, ta sama mieszanina czosnku itd.
k878 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO kurde a mowia ze w 2 trym jest spokojnieAnuśka...G wrote:Cześć mamusie. Ja niestety od soboty w szpitalu, krwawienie...nie było duże ale ze skrzepami, strasznie się wystarczyła:( Tż na służbie, dobrze że Fabian był u babci. Na szczęście odrazu zrobili mi usg i z małżeństwem wszystko ok...mam nadzieję że dziś wyjdę do domu. Przyczyny krwawienia nie znamy, najprawdopodobniej się przeciążyłam...
wspolczuje stresoe ! Najwazniejsze ze z malenstwem okej
-
Anuśka...G wrote:Cześć mamusie. Ja niestety od soboty w szpitalu, krwawienie...nie było duże ale ze skrzepami, strasznie się wystarczyła:( Tż na służbie, dobrze że Fabian był u babci. Na szczęście odrazu zrobili mi usg i z małżeństwem wszystko ok...mam nadzieję że dziś wyjdę do domu. Przyczyny krwawienia nie znamy, najprawdopodobniej się przeciążyłam...
Trzymaj sie bądź dobrej myśli i wypoczywaj...wiem co przeżyłaś...nie ma chyba nic gorszego niż zobaczyć krew będąc w ciąży...ale najważniejsze, że z Dzieciątkiem wszystko dobrze...
serduchem z Wami
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
To prawda, straszne uczucie. Wgle ja byłam akurat pod prysznicem...i patrze a tu krople krwi na kafelkach...pierwsza myśl cholera znów się zacięłam, ale oglądam nogi a tuning i odruchowo przeciągnęłam ręką w "tym miejscu"...i się zaczęło. Płacz panika koszmarJooozefka wrote:Trzymaj sie bądź dobrej myśli i wypoczywaj...wiem co przeżyłaś...nie ma chyba nic gorszego niż zobaczyć krew będąc w ciąży...ale najważniejsze, że z Dzieciątkiem wszystko dobrze...
serduchem z Wami
-
No właśnie też tak myślałam...ale pewnie trochę w tym mojej winy, poprostu muszę zwolnić...a nie ja biegam jak przy pierwszej ciąży...już Tż mi zakomunikował że koniec z pracą itpAmus87 wrote:O kurde a mowia ze w 2 trym jest spokojnie
wspolczuje stresoe ! Najwazniejsze ze z malenstwem okej 

-
ja też miałam kaszel praktycznie cały miesiąc. myślałam że to od uczulenia na pyłki- najpierw to żółte g**** latało, a teraz białe ciciki

na ostatniej wizycie dostałam antybiotyk dalacin c (podobno bezpieczny od 2 trymestru) przez bakterie w moczu. dziś przedostatni dzień brania leku a ja od kilku dni stwierdzam że nie kaszle, nie kapie mi z nosa i poza mdłościami ogólnie czuje się lepiej i moje drogi oddechowe są mniej zapchane;) czytałam ulotkę i ten antybiotyk jest między innymi na bakterie w drogach moczowych ale głównie używa się go do zwalczania przeziębienia. ciekawa jestem czy zabił po drodze jakieś bakterie powodujące u mnie objawy takie jak przy alergii :>
z polpascem też walczę, dziś ostatnie tabletki przeciwwirusowe. objawów półpaśca nie mam i zastanawiam się czy ta zmiana na skórze to na pewno przez uspiony wirus ospy? moje dziecko nadal zdrowe, w przedszkolu też nie ma epidemii (a w sumie to ja jakoś od początku maja powinnam zarazac)
rano mała na detektorze tetna zlokalizowana, a teraz czuje ze się obudziła
Anuśka... bardzo współczuję. każda z nas tutaj ma jakieś niemiłe przygody. jak nie choroba to krwawienie. smutne to
Mom of 3
11.2011
11.2017
06.2019 -
nick nieaktualnyAnuska-trzymaj się. Wiem co przeszłaś. Dużo odpoczywaj. Mi z racji pracoholizmu też ciężko zwolnić, ale jak to mój lekarz powiedział, za długo sie pani starała, żeby ryzykować. A lenienie sie-nie jest takie złe. Najważniejsze zdrowie naszych dzieciaczków. Nie dźwigaj też niczego ciezkiego.
-
Hej

Zerknęłam na listę na pierwszej stronie i buzia mi się ucieszyła jak zobaczyłam te córeczki i synusiów
ciężko mi nadrobić forum, choć staram się zaglądać na bieżąco. Jakoś tak raźniej jak się czyta podobne obawy do swoich.
Ja na prenatalnych byłam we czwartek, zabrałam męża ze sobą żeby się trochę postresował razem ze mną. Maluszek był niesamowicie ruchliwy, przez co z godzinę trwało całe usg, bo ciężko było go pomierzyć. Doktor powiedział, że to dobrze świadczy o jego rozwoju, ma 6,5cm, kość nosowa obecna, serduszko biło miarowo, wszystkie organy na swoim miejscu, przepływy w porządku a NT = 1,14. Niestety płci nie dał rady rozpoznać. Ale 14.06 muszę iśc znowu, bo zrobił mi się drugi raz krwiak niedaleko pęcherzyka i mam leżeć, absolutnie nie współżyć i brać duphaston co 8h. No i tak sobie leżę i modlę się żeby krew mnie nie zalała.
A na pamiątkę dostałam takie zdjęcie, trochę główka od tyłu jakaś dziwna ale lekarz powiedział że wszystko w porządku
https://zapodaj.net/5ed8114dbe2ac.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2017, 10:58
Jooozefka, k878, Szczesliwa_mamusia, Lady Savage, magdzia26, Wachciowa, Edith, Tizzi lubią tę wiadomość

27.04.17 - jest
01.06.17 - 6,5cm, NT=1,14
12.07.17 - 236g szczęścia - będziemy mieć córeczkę!
-
MalaHD wrote:Ja wczoraj miałam mały kryzys, ryczałam, że jestem gruba i brzydka

Byłam wysportowana, miałam ładne ciało i ciężko jest mi się z tym pogodzić. Ćwiczę codziennie, jem mniej niż przed ciążą a sadło mi rośnie, to nie jest brzuch ciążowy tylko tłuszcz. Bardzo o siebie dbam i wiem, że nie jest to moja wina oraz jestem najszcześliwsza na świecie, że zostanę mamą ale czasem mnie takie myśli nachodzą, że tylko wyję. Wam też się zdarza nad sobą tak użalać?
Mam zupełnie tak samo... przed ciążą biegałam 3x w tyg po 10km, jeździłam dużo na rowerze, fitness, rolki... a teraz nic, a do tego taka piękna pogoda...;/
Mi przeszkadzają szczególnie uda, które się powiększyły... ;/
Dziś postanowiłam, że będę robić codziennie ćwiczenia dla kobiet w ciąży, a na następnej wizycie zapytam się czy mogę wejść z powrotem na rower. Męczy mnie ten brak aktywności i waga która pokazała mi już +2,5kg... Przykładam się mocniej do diety i będzie dobrze
Oczywiście radość z maluszka jest ogromna i wygląda na to, że okres ciąży wymaga jeszcze więcej poświęconego czasu na zdrową i racjonalną dietę...
MalaHD lubi tę wiadomość
-
Ojejaaaa! Dzis lekarz ^^
oczywiscie kolezanka musiala mi podniesc cisnienie komentujac to ze mam usg na kazdej wizycie....
-
Ingwer wrote:A na pamiątkę dostałam takie zdjęcie, trochę główka od tyłu jakaś dziwna ale lekarz powiedział że wszystko w porządku

dla mnie to w ogóle wszystko na ekranie usg to jakaś magia, nie wiem jak ci lekarze cokolwiek tam sensownego widzą; a jak słyszę, że jeszcze zastawka w serduszku - dziecko ma 6,5 cm a oni zastawkę widzą, że szczelna!
tak naprawdę, to miałabym ochotę pójść do drugiego, żeby jeszcze raz wszystko pomierzył, ale mąż mnie wyśmiał, że przesadzam, że przecież certyfikaty jakieś ma, to coś musi umieć
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019
-
nick nieaktualny
-
Ja nadal zdziwiona, ze na tyle dziewczymn tu, ani jednej ciazy blizniaczej. Czesto jak przegladalam listy, to byly blizniaki - z czasem zostawal jeden, ale u as ani jednej!
Lady Savage, Tizzi lubią tę wiadomość
syn 03-2014
syn 03-2016
kp do 13tc
syn 11-2017
kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Kamcia1988 wrote:Mam zupełnie tak samo... przed ciążą biegałam 3x w tyg po 10km, jeździłam dużo na rowerze, fitness, rolki... a teraz nic, a do tego taka piękna pogoda...;/
Mi przeszkadzają szczególnie uda, które się powiększyły... ;/
Dziś postanowiłam, że będę robić codziennie ćwiczenia dla kobiet w ciąży, a na następnej wizycie zapytam się czy mogę wejść z powrotem na rower. Męczy mnie ten brak aktywności i waga która pokazała mi już +2,5kg... Przykładam się mocniej do diety i będzie dobrze
Oczywiście radość z maluszka jest ogromna i wygląda na to, że okres ciąży wymaga jeszcze więcej poświęconego czasu na zdrową i racjonalną dietę...
Ja to bym się cieszyła z tego +2,5kg
Martwię się, że nic nie tyję. Odkąd schudłam w 8 tyg kiedy zaczęły mi się wymioty, tak waga nadal się trzyma na tym samym poziomie. Ale wszyscy mi mówią, że nadrobię z nawiązką za niedługo, także chyba lepiej stopniowo przybierać

27.04.17 - jest
01.06.17 - 6,5cm, NT=1,14
12.07.17 - 236g szczęścia - będziemy mieć córeczkę!
-
No właśnie mam tą samą przypadłość...pracoholizm i ADHD...ale maleństwa nasze najważniejszeSzczesliwa_mamusia wrote:Anuska-trzymaj się. Wiem co przeszłaś. Dużo odpoczywaj. Mi z racji pracoholizmu też ciężko zwolnić, ale jak to mój lekarz powiedział, za długo sie pani starała, żeby ryzykować. A lenienie sie-nie jest takie złe. Najważniejsze zdrowie naszych dzieciaczków. Nie dźwigaj też niczego ciezkiego.
Szczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość








