Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ciężarnych aż tak nie sprawdzają. Czytałam gdzieś że przyglądają się tym, które były na umowie zlecenie, dostały umowę o pracę i odrazy zaszły w ciążę. Albo tym co podwyzszyly składki. Patrzą ponoć też na wysokość poborów. Jeśli wyda im się nie realna mogą obniżyć. Tak przynajmniej wyczytałam. Nie wiem ile e tym prawdy.
Ja jestem na l4 ze względu na ciśnienie i lekarz kazał mi żyć i zachowywać się normalnie. Mogę nawet latać. Mam się po prostu nie stresować. Nie ma co schizowac że zus zadzwoniSunshine_111 lubi tę wiadomość
-
Sunshine_111 wrote:Ara, a przypomnij i proszę, dlaczego się doczepili? Niedawno zaczęłaś pracę?
Dziewczyny, a jak w ogóle funkcjonujecie na L4? Wychodzicie na spacer, do sklepu?
Ja mam trochę z tym stresa. W ubiegłym roku Zus skontrolował 600 tyś!!! osób na zwolnieniach! Wydaje mi się to aż nieprawdopodobne... Ja jestem na działalności, podwyższyłam składki, a takich lubią sprawdzać (ale do listopada pracowałam na etacie dodatkowo, i tam miałam wysokie składki opłacane). Niby mam kod 2 - może chodzić, ale z tego co czytałam, mogę iść do lekarza, apteki i po bułki, i jeszcze mam to udowodnić w razie kontroli... Za każdym razem jak wychodzę mam kupować bułki?Nie mogę pracować, denerwować się, zatrudniam pracownika, ale nie chcę siedzieć cały czas w domu... Jak to jest z tym wychodzeniem z domu na L4?
Ja wcale na to nie zwracam uwagi. Ciąży raczej nam nie podważą
Minimum 4 dni w tygodniu jestem poza domem i nie mam zamiaru przestać bo Zus może mnie odwiedzićSunshine_111 lubi tę wiadomość
-
emikey wrote:L4 to nie areszt domowy
No dokładnie!
Ale nawet pomimo ciąży wg przepisów 2- może chodzić, oznacza, że można wyjść jedynie po najpotrzebniejsze artykuły spożywcze... Nawet w jakiejś gazecie dla ciężarnych i mam teraz o tym pisali... Jeszcze kilka lat temu nie kontrolowali chyba wcale ciężarnych, ale teraz to się podobno zmieniło. Ale generalnie widzę, że się nie przejmujecie, to może też wyluzujemy, bo to jeszcze prawie pół roku... -
nick nieaktualnyEwka094 wrote:Dzisiaj szłam na zakupy i na trawie leżał pijak, pijaczka a miedzy nimi spało dziecko. Ta baba nogi kładła na tym dziecku. Jak to zobaczyłam to, aż sie poplakalam tak mi szkoda bylo tego dziecka. A teraz pytanie gdzie jest opieka? przeciez to bylo w publicznym miejscu. Kurcze niektórzy starają sie tyle czasu o dzieciatko i nie mogą mieć a takie scierwa tak traktuja swoje i w ogóle nie dbaja.
Jak kiedyś jechałam zima tramwajem i wsiadła babka z dzieckiem, któremu ewidentnie było duszno w tym tramwaju. Dziecko miało ok 2-3lat, więc zaczęło płakać. A ta mu Po tyłku klapsa. Wkurzyłam się i mówię do niej-w głowę niech się pani pierd...ie a nie córkę. Dopiero jak się odezwałam to inni ludzie zareagowali. Babka coś tam poburczala pod nosem, ale w końcu rozpiera kombinezon córce. Było naprawdę duszno w tym tramwaju.
Dlatego ja na taka sytuację bym zareagowala. Szkoda dziecka -
Teraz żałuję, że nie zareagowalam, ale jutro przejdę się tam, jak dalej bedzie taka sytuacja to zgloszę to, tylko nie wiem policja cos da, tyle razy tam przejezdzaja, albo na zakupy przyjazdzaja i nie widza tego, a to pod Biedronka bylo na parkingu.Oliwierek- 22.12.2017r.
-
nick nieaktualny
-
[QUOTE=[m]alina]Majac l4 ,staram sie robić zakupy w swojej okolicy i dopiero wieczorem lub w weeekend bardziej oddalam sie z domu. Trochę boje się ewentualnej kontroli.[/QUOTE]
Ja mam gina 120 km od domu, zreszta na l4 jest,ze moge chodzic, wiec w ogole nie martwie sie.zusem. Mam ciaglosc pracy od ponad 10 lat, ale zmienilam prace w polowie lutego i poszlam na l4 po 2,5 mies. -
Dziewczyny, jestem listopadówką, ale po sąsiedzku czasem i Was podczytuje:) Wypowiem się odnośnie zusu. Ja jestem z Poznania i mialam już jedną kontrolę z zusu. W domu bylam, ale spałam po relanium i nie otworzyłam drzwi. Dostalam list, miałam odpowiedzieć gdzie byłam i jeżeli u lekarza, bądz na badaniach mialam przedłożyć jakiś dowód. Wstrzymali wypłatę swiadczenia. Odpisałam szczerze jak było i pieniądze po miesiacu wplynely. Ale stresu się najadłam. L4 mam chodzące... Tak więc wiecie, gadac sobie możemy, że przecież chodzić można, ale jednak stres nam niepotrzebny i z pieniędzmi potem problem...
Sunshine_111, Wachciowa, [m]alina, k878 lubią tę wiadomość
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
Mama2kituszek wrote:Dziewczyny, jestem listopadówką, ale po sąsiedzku czasem i Was podczytuje:) Wypowiem się odnośnie zusu. Ja jestem z Poznania i mialam już jedną kontrolę z zusu. W domu bylam, ale spałam po relanium i nie otworzyłam drzwi. Dostalam list, miałam odpowiedzieć gdzie byłam i jeżeli u lekarza, bądz na badaniach mialam przedłożyć jakiś dowód. Wstrzymali wypłatę swiadczenia. Odpisałam szczerze jak było i pieniądze po miesiacu wplynely. Ale stresu się najadłam. L4 mam chodzące... Tak więc wiecie, gadac sobie możemy, że przecież chodzić można, ale jednak stres nam niepotrzebny i z pieniędzmi potem problem...
Mama2Kituszek - pod ktory ZUS podlegasz (W sensie Dabrowskiego, Fabryczna?). I wyplaca Ci ZUS czy pracodawca? Ja mam do pozalatwiania sprawy urzedowe (np. zmiana dokumentow) i nikt za mnie tego nie zalatwi, wiec kurde musze wychodzic z domu
-
Ja jestem od 9 lat zatrudniona w jednej firmie, nie widzę powodów dlaczego mieliby mi robić kontrolę. To chyba bardziej mamusie na działalności są pod lupą albo te które mają świeże umowy?
Zawsze można powiedzieć, że się było u rodziców na kilka dni, bo Cię wyręczają i możesz spokojnie wypocząć.
Ale jak złamałam nogę to miałam kontrolę, w zasadzie to wezwanie. Nikt do domu nie przyszedł, wezwali mnie, że mam się stawić bo mieli obiekcje co do mojego zwolnienia. Złamanie kości udowej z przemieszczeniem, zespolone operacyjnie i o kulach musiałam zapie*dalać do zusu gdzie kazali mi pokazać blizny pooperacyjne i zdjęcia rtg. Debile -
Ja znalazłam to.
Kontrola formalna zaświadczeń lekarskich polega na sprawdzeniu, czy zaświadczenie:
nie zostało sfałszowane,
zostało wydane zgodnie z przepisami w sprawie zasad i trybu wystawiania zaświadczeń lekarskich.
Kontrola prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy z powodu choroby polega na ustaleniu, czy ubezpieczony w okresie orzeczonej niezdolności do pracy:
nie wykonuje pracy zarobkowej,
nie wykorzystuje zwolnienia lekarskiego od pracy w sposób niezgodny z jego celem.
Dlatego ZUS przegrywa w sądzie większość spraw. Jeśli na L4 jest że możesz chodzić, to możesz chodzić.
Ja przenosząc się do Anglii podam pracodawcy nowy adres zamieszkania bo taki mam obowiązek. Wtedy ZUS będzie mógł mi nafiukać. Niech mnie tam odwiedzają
Sunshine_111 lubi tę wiadomość
-
Sunshine_111 wrote:Ara, a przypomnij i proszę, dlaczego się doczepili? Niedawno zaczęłaś pracę?
Dziewczyny, a jak w ogóle funkcjonujecie na L4? Wychodzicie na spacer, do sklepu?
Ja mam trochę z tym stresa. W ubiegłym roku Zus skontrolował 600 tyś!!! osób na zwolnieniach! Wydaje mi się to aż nieprawdopodobne... Ja jestem na działalności, podwyższyłam składki, a takich lubią sprawdzać (ale do listopada pracowałam na etacie dodatkowo, i tam miałam wysokie składki opłacane). Niby mam kod 2 - może chodzić, ale z tego co czytałam, mogę iść do lekarza, apteki i po bułki, i jeszcze mam to udowodnić w razie kontroli... Za każdym razem jak wychodzę mam kupować bułki?Nie mogę pracować, denerwować się, zatrudniam pracownika, ale nie chcę siedzieć cały czas w domu... Jak to jest z tym wychodzeniem z domu na L4?
podpisałam dodatkową umowę na miesiąc przed zwolnieniem. Nie wiedziałam, że akurat w tym miesiącu zajdę w ciążę ale cała sytuacja wyglądała mało wiarygodniea co do kontroli to też miałam i potwierdzam, że zawsze przy kodzie 2 jakoś się wybronisz ale po pierwsze odwleka Ci to wypłatę świadczenia a po drugie zawsze to jakiś stres jednak...
Sunshine_111 lubi tę wiadomość