Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kamcia1988 wrote:Jak chcesz brać L4 po powrocie z urlopu, to lepiej wziąć już na czas urlopu- zostanie Ci więcej po porodzie
Z jednej strony masz rację, ale rozważam jeszcze opcję pracy z domu do końca września (żeby załapać się na ewentualne premię), a dopiero potem L4. -
Mamabyc3 wrote:Co do bodow to one najgorsze się robią podczas prasowania ehhhh. Ale ja to wygodna jestem i od chyba roku nie prasuje chyba że muszę to tak, ale to mało kiedy nauczyłam się tak suszyć, że ładnie wyglądają ( a może nauczyła się ciuchy takie kupować haha). Jeśli chodzi o ciuchy to i tak większość z lumpa kupię wolę wydać więcej kasy na wózek
a jeśli chodzi o atesty to biedronka też je ma...
Dzięki za skorygowanie, bo byłam przekonana, że tylko LidlGaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
żelazka nienawidzę, ale z przyczyn higienicznych maluszkowi będę... nie wiem jak długo, zobaczymy; gorące żelazko na pewno zabija większość żyjątek, więc będę się nim bawić...
odkąd nie chodzę do pracy to sobie prawie nic nie prasuję; mężowi koszule, ale tym się dzielimy, bo żadne z nas tego nie lubiCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
No właśnie ubranka prasuje się ze względu na "higiene" żeby zabić bakterie itp...a nie żeby "ładnie wygladaly" ja prasuje cały czas i ręczniki też koniecznie, pieluszki flanelowe i tetrowe też prasowalam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2017, 11:57
-
nick nieaktualnyja też nienawidzę prasować, ale lubię mieć wyprasowane, więc się zmuszam albo czasem proszę mamusię
Ubranka dziecku zamierzam jak najbardziej prasować, choć ta ilość którą posiadam mnie przeraża. W tą czynność pewnie dodatkowo zaangażuję męża no i poproszę mamę.
Wczoraj i dziś miałam jakiś przypływ energii. Postanowiłam umyć okna. Co by się nie przemęczać, myje jedno-dwa okna dziennieI tak powiem szczerze, że nawet dwa skrzydła są dużym wysiłkiem. Ale jakbym miała czekać,aż mój P. to zrobi, to chyba Bożego Narodzenia się szybciej doczekała. Tylko gada,że umyje,ale jakoś nie może się zebrać. I takim sposobem mam już umyte okno w przyszłym pokoju syna, sypialni i kuchni. Po trochu i jakoś skończę to mycie. A patrząc na zapędy mojego męża to nie wiem, czy przed porodem sie wyrobi z malowaniem domu. Wiecznie nie dziś, mimo że farby kupione i czekają. Gdyby nie to,ze do malowania boję się zabierać (za dużo razy i często machałabym rekami góra-dół), to zapewne już bym miała pół domu odmalowane.
Pokoik małego w końcu będzie w pastelach. Ściany będą szaro-beżowe, a jedna będzie biała. Do tego znalazłam takie fajne naklejki. I chcę miętowo-szare. Bo i dodatki będą miętowe. Tylko się waham między gwiazdkami, a kropeczkami.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/46987ee2067a.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e2c9e759b66a.jpgOpolanka 85, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
nataliamonika wrote:Ja też na Parkitce, bo pracuje tam mój lekarz prowadzący i mąż. Tzn. mąż nie jest moim lekarzem, ani nawet ginekologiem na szczęście
Na dodatek mieszkamy na parkitce i mamy rzut beretem do szpitala, więc wybór był oczywisty. Moim ginekologiem od kilkunastu lat był Artur Kowalski, ale pracuje od jakiegoś czasu właśnie na Mickiewicza, więc odpadł i musiałam wybrać kogoś innego. Chodzę do Wiktora.
u Kowalskiego byłam parę razy wiele lat temu kiedy mieszkałam blisko przychodni na Północy. Potem chodziłam do Tomasza Strzelczyka, on prowadził moją ciążę z Adasiem i pewnie nadal bym chodziła gdyby nie to, że pracuje na Mickiewicza. Także koleżanka poleciła mi Wiktora i póki co nie narzekam. Myli się tylko okropnie wypisując L4, w zeszłym tygodniu 2 razy go po mieście ganiałam aby naniósł poprawki. Ale wybaczyłam mu
Ja mieszkam na Tysiącleciu przy Promenadzie, ale jeszcze tylko albo aż rok bowiem przeprowadzamy się do większego lokum. Czekamy tylko jak skończą budować nam blok
-
My po wizycie
Lilka 217g, łożysko z przodu niestety, lekarz wstepnie obejrzał narządy, wygląda dobrze, ale na usg połowkowym bedziemy się upewniać.
Szyjka wrocila.do normy po zwikszonej luteinie...5cm...ale lekarz.nadal twierdzi ze mam odstawiac po urlopie. Nie wiem co o tym myslec.W posiewie wyszedl mi grzybek, dostalam leki, ale.jak widac nie on byl.przyczyna skracania szyjki...nie wiem, moze.zrobie 3 podejscie do odstawienia i zobaczymy
z rzeczy smiesznych, Malutka wyglada jak jej tatai tu mi sie przypomniala grafika ktora kiedys widzialam ' nosisz 9 miesiecy, rodzisz w bólach, a ono i tak jest podobne do ojca..' obśmiałam się
I dokładnie jak tata na kazda probe robienia zdjecia zasłaniała się rączķami
k878, Szczesliwa_mamusia, Aztoria, magdzia26, Jooozefka, Sunshine_111 lubią tę wiadomość
Lilka
Endometrioza, Hiperinsulinemia, Hiperprolaktynemia
-
Ja nadal prasuję mojemu Adasiowi ubrania mimo, że masz już 8 lat. Ale w jego przypadku jest to spowodowane tym, że ma AZS i trzeba trochę te ciuchy zmiękczyć prasowaniem i odkazić aby nie podrażniały mu dodatkowo skóry.
Co do ubrań z Lidla to mam tylko doświadczenie z ubraniami dla starszaków i są naprawdę fajne. Super bawełna. Zazwyczaj kupuję synowi piżamy. A jak Młody był maleńki to uwielbiałam ubranka z Kappahla, a szczególnie pajace na zamek błyskawiczny. Raz dwa i dziecko ubrane
-
Szczesliwa_mamusia wrote:ja też nienawidzę prasować, ale lubię mieć wyprasowane, więc się zmuszam albo czasem proszę mamusię
Ubranka dziecku zamierzam jak najbardziej prasować, choć ta ilość którą posiadam mnie przeraża. W tą czynność pewnie dodatkowo zaangażuję męża no i poproszę mamę.
Wczoraj i dziś miałam jakiś przypływ energii. Postanowiłam umyć okna. Co by się nie przemęczać, myje jedno-dwa okna dziennieI tak powiem szczerze, że nawet dwa skrzydła są dużym wysiłkiem. Ale jakbym miała czekać,aż mój P. to zrobi, to chyba Bożego Narodzenia się szybciej doczekała. Tylko gada,że umyje,ale jakoś nie może się zebrać. I takim sposobem mam już umyte okno w przyszłym pokoju syna, sypialni i kuchni. Po trochu i jakoś skończę to mycie. A patrząc na zapędy mojego męża to nie wiem, czy przed porodem sie wyrobi z malowaniem domu. Wiecznie nie dziś, mimo że farby kupione i czekają. Gdyby nie to,ze do malowania boję się zabierać (za dużo razy i często machałabym rekami góra-dół), to zapewne już bym miała pół domu odmalowane.
Pokoik małego w końcu będzie w pastelach. Ściany będą szaro-beżowe, a jedna będzie biała. Do tego znalazłam takie fajne naklejki. I chcę miętowo-szare. Bo i dodatki będą miętowe. Tylko się waham między gwiazdkami, a kropeczkami.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/46987ee2067a.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e2c9e759b66a.jpgSzczesliwa_mamusia lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73179.png -
Malysmok - ehhh jak masz takie przeboje przy odstawianiu to mógłby ci zostawić jeszcze. Super, że szyjka ok no i z malutką też, całkiem spora chyba waga jak na ten Tc?
a czemu "niestety" łożysko z przodu? Przecież to normalna opcja łożyska tak samo jak z budową macicy, że może być w tyłozgięciu. Łożysko na przedniej ścianie w niczym nie przeszkadza poza tym, że można później zacząć czuć ruchy
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Eh dziewczyny, macie takie okropne dni, że chcecie przepłakać cały dzień? Ja dziś mam tak. Siedzę w pracy i łzy mi napływają do oczu, sama nie wiem czemu, aż muszę wychodzić do toalety żeby się uspokoić. Może to zmęczenie, może narzeczony, który podniósł na mnie głos... ale nie mogę się opanować najnormalniej w świecie.
-
Iruletka wrote:Nataliamonika to kolejna niespodzianka bo moim lekarzem prowadzącym też jest Wiktor
u Kowalskiego byłam parę razy wiele lat temu kiedy mieszkałam blisko przychodni na Północy. Potem chodziłam do Tomasza Strzelczyka, on prowadził moją ciążę z Adasiem i pewnie nadal bym chodziła gdyby nie to, że pracuje na Mickiewicza. Także koleżanka poleciła mi Wiktora i póki co nie narzekam. Myli się tylko okropnie wypisując L4, w zeszłym tygodniu 2 razy go po mieście ganiałam aby naniósł poprawki. Ale wybaczyłam mu
Ja mieszkam na Tysiącleciu przy Promenadzie, ale jeszcze tylko albo aż rok bowiem przeprowadzamy się do większego lokum. Czekamy tylko jak skończą budować nam blok
No to ciekawie się zrobiłoIdę do Wiktora pojutrze. Ja się na niego zdecydowałam po dobrych opiniach w internecie, ale mąż też go zna osobiście, wiec wiedział z kim będziemy mieć do czynienia. Bardzo w porządku człowiek. Co do L4, to nie miałam przyjemności, bo u mnie sprawa trochę się komplikuje. Mam własna działalność i nie jest mi tak łatwo pójść na zwolnienie, kwestia utrzymania stałych klientów itd., wiec pewnie będę pracować do oporu
My też póki co nie osiedliśmy na stałe na Parkitce. Ja przez 20 kilka lat na Północy mieszkałam
Gaja
27.09.2016 - Aniołek [*] 7tc -
nesairah wrote:Eh dziewczyny, macie takie okropne dni, że chcecie przepłakać cały dzień? Ja dziś mam tak. Siedzę w pracy i łzy mi napływają do oczu, sama nie wiem czemu, aż muszę wychodzić do toalety żeby się uspokoić. Może to zmęczenie, może narzeczony, który podniósł na mnie głos... ale nie mogę się opanować najnormalniej w świecie.
Mam cichą nadzieję, że to minie tak jak minęły płaczliwe dni.