Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
magdzia26 wrote:Mój mąż taki sam jest
niestety chyba sporo facetów tak ma... ile ja się nadenerwowalam w pierwszej ciąży w efekcie 2 tyg po porodzie sam zawiozl mnie do smyka w którym zostawiłam 800 zł i juz wtedy nie protestował a ubranka które wtedy kupiłam sam prał i prasowal
Możliwe, że u nas też się skończy tak, że będzie latał po porodzie po sklepach dokupić to, tamto, jeśli nie chce teraz. Jestem zła na niego, bo dla niego nie istnieją kategorie 'kosmetyki', 'karmienie', czy 'rzeczy potrzebne do porodu', on myśli, że wyprawka kończy się na wózku i kilku ubrankach. Dzisiaj mu pokaże kolejny raz listę, może łaskawie zerknie. -
Nesairah faktycznie masz przerąbane z Twoim M... Ja uwazam że we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar. Nas stać na wszystko nowe, tylko pytanie po co? Skoro po pół roku dziecko przestanie mieścić się w godnoli, to po co kupować wózek za kilka tys. zł? Zreszta czy mamy pewnośc, że jak kupimy bardzo drogi wózek, to on będzie lepszy i lepiej nam się sprawdzi niż ten co kosztuje umiarkowanie? Wszystko i tak wyjdzie w praniu... Coś co może teraz nam sie wydawac super extra, może sie potem w zyciu kompletnie nie sprawdzic i odwrotnie. Może przy kolejnym dziecku człowiek juz jest sporo mądrzejszy, ale przy pierwszym wie się przeciez jeszcze tak niewiele. Ja wiem, że etraz w sklpeach wszystko jest, nie trzeba nic wczesniej zamawiać. Po pierwsze nie kupuję na razie rfzeczy dla dziecka bo tyle czasu się o nie starlaismy, że chyba po prostu boję się zapeszyć... A jesli zacznę robic zakupy we wrzesniu albo październiku to co - za późno bedzie? Nie sadzę. A jesli przed porodem dostaniemy sporo rzeczy od innych ludzi, o których wczesniej nie wiedzielismy, to potem bedzie tego tyle, że dziecko nawet nie zdązy wszystkiego obnosić. A gdzies to wszystko trzymac trzeba. Mój M tez jest skapy, ale po tym ile na leczenie i 3 procedury ivf wydalismy, zmienił już troche nastawienie i podjeście, i jest już ogromna różnica, mimo, że i tak do mojhego myslenia to mu daleko. A ja przeciez nie szastam pieniędzmi. Ja to bym sie cieszyła na Waszym miejscu dziewczyny jak macie dostac wózki od znajomych, oczywiście jesli nie sa zbyt zniszczone. I naprawde nie wiem czy dziecku robi taka różnicę jaki kolor ubranka ma na sobie, ale wiadomo, że kobiety to wzrokowcy, więc pewnie mój synek w różu nie bedzie chodził, ale na pewno tez nie bedzie miał wszystkich ubrań niebieskich w samochody
Lady Savage lubi tę wiadomość
I IMSI 13.05.2016
II IMSI 15.07.2016
III IMSI 30.03.2017, beta 9dpt 67, 11dpt 213
-
nesairah wrote:Możliwe, że u nas też się skończy tak, że będzie latał po porodzie po sklepach dokupić to, tamto, jeśli nie chce teraz. Jestem zła na niego, bo dla niego nie istnieją kategorie 'kosmetyki', 'karmienie', czy 'rzeczy potrzebne do porodu', on myśli, że wyprawka kończy się na wózku i kilku ubrankach. Dzisiaj mu pokaże kolejny raz listę, może łaskawie zerknie.
Lady Savage, magdzia26, [m]alina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyemikey wrote:No właśnie co do ubranek, kiedy zamierzacie prac i prasować? Czy tak we wrześniu/październiku nie za wcześnie? Nie zleza się? Pod koniec to tak trochę ciężko tyle przerobić...
-
nick nieaktualnywe wszystkim trzeba mieć umiar. Bez sensu kupować 50 ciuszków na 1-3 msc bo i tak się pranie robi i tak. Serio szkoda kasy
Wierzcie mi ze dziecko nawet nie zdąży ubrać polowy rzeczy bo wyrośnie
ja wiem ze pierwsze dziecko i jest szaleństwo zakupowe
ale większość to niepotrzebne rzeczy.
przykład ?: kosz na zużyte na pampersy - wiem ze znajoma szukała i szukała bo to taaakie ważne mówiłam jej ze to pierdoła co dużo kasy kosztuje i jest serio zbędnapo czasie przyznała mi rację
ciuchu typu tiulowe spódniczki itp są niewygodne i może ładnie wyglądają ale niepraktyczne\\na czym nie warto oszczędzać ? termometr dla dziecka
najlepiej ten do ucha ja mialam najpierw zwykły a potem dotykowy do czoła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 10:34
Iruletka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyślązaczka- akurat nasz wózek nowy kosztuje 1200zł, więc nie jest to majątek. Też uważam,że nie ma co wydawać kilku tys na wózek. Ale ten mojej siostry, to i brudny (jasno szary), ciężko się prowadzi i ciężko mu chodzą te wszystkie przyciski. A ten co wybraliśmy jest dla nas idealny. Pewnie i drugie w nim odchowamy, jak się trafi. A jak mam kupować uzywany,żeby tylko zaoszczędzić 400zł,to nie chcę używanego.
-
Koniec 6-tego początek 7-mego miesiąca planuje ściągnąć wózek zobaczyć czy się nadaje, jak to sobie postoi i później dopiero odświeżyć. Ubranek praktycznie nie mam po córce, może dostane, a może nie, ale coś może zostało, trzeba zajrzeć. Jak do połowy października max czyli tak dwa miesiące przed terminem nie będę pewna, że dostane coś ubranek to biorę się za zakupy wtedy, nie chce tego zostawiać na ostatni miesiąc wszystkiego jak z córką
Bo i ciężko a mama no pomoże, dużo pomaga, ale jak mogę sobie pobrać sama przygotować to po co mam jej to zwalać na głowę wszystko potem, no głupio by mi było, mam nadzieje, że dziecię nie będzie chciało sie wykluć wczesniej niż dwa tygodnie przed terminem i będę sir w miare na chodzie czuła
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dla mnie nowy wózek jest ważny. Nie musi być za 2tys+ ale musi być nowy. Jak już wspomniałam ja od dzieciństwa nie lubie używanych rzeczy, mam jakieś obrzydzenie do nich. Jedni boją się pająków, ja boję się używanych rzeczy. Nie chce kłaść dziecka w wozeczku i myśleć ile dzieci w nim leżało, czy były zdrowe, ile razy go obsikaly, zwymiotowaly, ile razy wózek był zostawione na deszczu i przemókł. Dla swojego świętego spokoju wolę wydać tysiąc więcej i żyć w przekonaniu że mam wózek nowy, nawet jeśli ktoś go dotykał w fabryce czy sklepie
-
nick nieaktualnyNo ja właśnie dużo rzeczy zbędnych zauważyłam na przykładzie mojej siostry. Wiem co mi będzie niezbędne,a czego mogę zrezygnować. Ona strasznie szalała. Najpierw nie chciała dziecka, a jak jej sie trafiło to zaczęła takie rzeczy wymyślać,że ja sie za głowę złapałam. Teraz mnie poucza co mi się przyda a co nie,ale ja myślę zdroworozsądkowo, wiec o siebie się nie martwię.
Ale co do wózka to się zgadzam emikey. Mi nawet siostra chce oddać butelki po małym, dokupisz sobie smoczki powiedziała. Ale nie chcę. mimo,że myte, to butelkę chcę nową. to taka osobista rzecz, Biorę za to wszystkie ubranka, matę edukacyjną, monitor oddechu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 10:42
-
Szczesliwa_mamusia wrote:No ja właśnie dużo rzeczy zbędnych zauważyłam na przykładzie mojej siostry. Wiem co mi będzie niezbędne,a czego mogę zrezygnować. Ona strasznie szalała. Najpierw nie chciała dziecka, a jak jej sie trafiło to zaczęła takie rzeczy wymyślać,że ja sie za głowę złapałam. Teraz mnie poucza co mi się przyda a co nie,ale ja myślę zdroworozsądkowo, wiec o siebie się nie martwię.
-
Macie rację, że trzeba mieć umiar, ale ja myślę, że jednak te moje symboliczne 15szt, to nie jest wybitnie dużo. Do tego mam jeszcze termometr do wody, 2 pieluchy tetrowe, 2 flanelowe, jedne buciki, które trafiły mi się nowe za 6zł i to wszystko. Lista jeszcze dłuuuuuga. Rzeczy do szpitala, do karmienia, do kąpieli, kocyki, beciki, pościel, łóżeczko... długo by wymieniać, same wiecie ile tego jest. Takie drobne rzeczy kupuję przy okazji, albo jak widzę atrakcyjna cenę.
Żeby tego było mało, wczoraj byłam u przyszłej teściowej. Jej nigdy nic nie pasuje. Dowiedziałam się, że źle robimy, że chcemy jechać na kilka dni do Budapesztu, bo przecież lepiej nad polskie morze (odległość ta sama praktycznie). To, że po ślubie planujemy kupić mieszkanie na kredyt, to tragedia, bo przecież KREDYT, bo będziemy uwiązani na wiele lat... ehh odechciało mi się spotkań. Ona zawsze wie lepiej i lepiej pokieruje naszym życiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lipca 2017, 10:47
-
nick nieaktualnyMoja siostra miała leżaczek-bujaczek fishera, bardzo ładny,ale dla noworodków w ogóle nie praktyczny. źle się układa w nim kręgosłup. Zrozumiała to dopiero jak mały był na rehabilitacji. Fizykoterapeuci są nim przeciwni, mimo że dużo osób kupuje. Ja znalazłam fajną kołyskę właśnie dla takich maluszkow,ale kupię ją dopiero z kasy z ubezpieczenia z tytułu urodzenia dziecka,wiec akurat mały skończy miesiąc. na początku będzie sobie leżał w wóweczku
k878 lubi tę wiadomość
-
nesairah wrote:Macie rację, że trzeba mieć umiar, ale ja myślę, że jednak te moje symboliczne 15szt, to nie jest wybitnie dużo. Do tego mam jeszcze termometr do wody, 2 pieluchy tetrowe, 2 flanelowe, jedne buciki, które trafiły mi się nowe za 6zł i to wszystko. Lista jeszcze dłuuuuuga. Rzeczy do szpitala, do karmienia, do kąpieli, kocyki, beciki, pościel, łóżeczko... długo by wymieniać, same wiecie ile tego jest. Takie drobne rzeczy kupuję przy okazji, albo jak widzę atrakcyjna cenę.
Żeby tego było mało, wczoraj byłam u przyszłej teściowej. Jej nigdy nic nie pasuje. Dowiedziałam się, że źle robimy, że chcemy jechać na kilka dni do Budapesztu, bo przecież lepiej nad polskie morze (odległość ta sama praktycznie). To, że po ślubie planujemy mieszkanie na kredyt, to tragedia, bo przecież KREDYT, bo będziemy uwiązani na wiele lat... ehh odechciało mi się spotkań. Ona zawsze wie lepiej i lepiej pokieruje naszym życiem.jest piękny
ja uważam się trochę za szczęściara, że moi teście tam mieszkają. 1h drogi nad Balaton. Idealne miejsce dla dzieci. Płytki, ciepły, mięciutki piąseczek pod stopami. Nasz syn będzie się już w nim kąpał za rok
-
emikey wrote:Jedz do Budapesztu
jest piękny
ja uważam się trochę za szczęściara, że moi teście tam mieszkają. 1h drogi nad Balaton. Idealne miejsce dla dzieci. Płytki, ciepły, mięciutki piąseczek pod stopami. Nasz syn będzie się już w nim kąpał za rok
Pojedziemy, już zarezerwowałam apartamentNad Balaton też mamy zamiar wyskoczyć na 1 dzień, już nie mogę się doczekać.
-
Ja wózek też nowy będę kupować, będzie miętowy bo tak mi sie ten kolor podoba, że już ten zostanie, a i dla drugiego dziecka będzie później bo kolor uniwersalny. Pierwsze dziecki to wózek niech ma nowy. Łóżeczko dostałam od kuzyna po córce.Oliwierek- 22.12.2017r.
-
Nesairah, olać teściową! jakbym słyszała moją mamę, na wszystko ma lepszy pomysł...
a ktoś miał może maszynę do wiązania zużytych pieluszek? znajomi jedni mieli i byli zachwyceni, że raz na dzień wywalili śmieci i nie pachniało, mój mąż się uparł, że takie fajne, a mi się wydaje, że zbędny gadżet, zużyte pieluchy wystarczy szczelnie zamknąć w worku na śmieciCóreczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
nick nieaktualny
-
nesairah wrote:Pojedziemy, już zarezerwowałam apartament
Nad Balaton też mamy zamiar wyskoczyć na 1 dzień, już nie mogę się doczekać.
-
nick nieaktualnyEwka094 wrote:Ja wózek też nowy będę kupować, będzie miętowy bo tak mi sie ten kolor podoba, że już ten zostanie, a i dla drugiego dziecka będzie później bo kolor uniwersalny. Pierwsze dziecki to wózek niech ma nowy. Łóżeczko dostałam od kuzyna po córce.
Tylko pamiętaj by kupić nowy materacyk.